Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aleksandyjczyk

Piękno kobiety.

Polecane posty

Gość Aleksandyjczyk

To niezwykłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandryjczyk
Ale ja nie rozmawiam z "gośćmi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie szukam tu rozmów. Po prostu dzisiaj byłeś jednym z kanałów informacji. Jestem bombardowana takimi zrządzeniami losu. Możliwe, że to czysty przypadek albo inspirowany nadświadomością/Bogiem ruch jednokierunkowy, ale nie nazwałabym tego ani magią chaosu, ani potęgą podświadomości. Sorry za ten bełkot, ale to wszystko jest naprawdę zdumiewające. Dla Ciebie to pewnie nic nie znaczy, a ja doświadczam analogicznych zbieżności wszędzie, gdzie nie pójdę. Bez przerwy. Dlatego analizuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było cymbalistów wielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej mi się nie nudzi, nienormalni mają ciekawsze życie. :) Stawiam hipotezy, testuję, weryfikuję, potwierdzam, obalam i tak w kółko. Spadam, miłego dnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważaj na czarną dziurę w kosmosie, bo wpadniesz i już nie wypadniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kuś. Wpadłabym do niej jak Alicja z Krainy Czarów, a po drugiej stronie spotkałabym kota z Cheshire i rozpijalibyśmy tam sobie wino. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie fantazjowac tak, fantazjują twórcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- A skąd wiesz, że ty jesteś obłąkany? - Po pierwsze – odpowiedział Kot – pies nie jest obłąkany. Zgadzasz się z tym? – Chyba tak – odpowiedziała Alicja. – No, więc widzisz – ciągnął Kot – że pies warczy, jak się rozgniewa, a kiedy jest zadowolony – macha ogonem. Otóż ja normalnie warczę, kiedy jestem zadowolony, a macham ogonem, jak się rozgniewam. I dlatego jestem obłąkany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na dworze stała orchiestra i grała oj jak grała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie fantazje, to rzeczywistość. Jakbyście zobaczyli, jakie zdjęcia robię, to byście z koni pospadali. Taki matrix, że ja pie.rd.olę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na szczęscie na koniach nie siedzimy!!! co najwyżej ze stołka możemy spaść albo z krzesła, jak ktoś w biurze, pa ta taj pa ta taj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktualizacja. Ten cały Aleksandryjczyk mógł być w moim przypadku równie dobrze posłańcem ciemności, nawet nieświadomym tego i zupełnie neutralnym. Znaki trzeba wielokrotnie badać, bo ich pochodzenie może być różne, np. przypadkowe, od Boga, demoniczne, a mogą też być zwykłym psikusem podświadomości (percepcja selektywna, prawo przyciągania). Parę miesięcy temu za taki znak uznałam wypowiedzi _Anny_ o świerszczach w założonym przeze mnie temacie, a jakiś czas później uśmierciła ona jednego z nich w ogniu w wątku założonym przez jeszcze inną osobę. Myślałam o tym dość długo, bo zarówno symbolika świerszczy, jak i ognia jest niejednoznaczna. Ogień jest symbolem Ducha Św. i oczyszczenia, ale bywa też często wiązany z tzw. ogniem piekielnym. Świerszcze również mają dwuznaczną symbolikę, tj. odrodzenie i destrukcja. A te wspomniane tu znaki to tylko krople w morzu tego, co do mnie przychodzi wirtualnie i w realu, przy czym wiele z nich można interpretować dwojako, nierzadko sprzecznie. Tylko niektóre są oczywiste w interpretacji, ale i wtedy można się pomylić odnośnie ich źródła. Tak czy inaczej, _Anno_, chciałabym Cię kiedyś spotkać. Na tym forum bywa osoba, która chyba bierze Ciebie za mnie. Dla wielu z was to wszystko musi brzmieć abstrakcyjnie i może nawet głupkowato. Jeszcze dwa lata temu sama bym się postukała w czoło, zresztą byłam przez wiele ostatnich lat agnostykiem, ale od dłuższego czasu dosłownie tonę w takich zbiegach okoliczności. Jasne, część to przypadki, część to selektywna percepcja, ale wiele z nich jest tak absurdalnych i rzadkich, a przy tym dość osobistych, że po prostu muszę je wiązać z ingerencją innych bytów. Jestem m.in. autorką postów 2016.07.04 , 2016.07.04 i 2016.07.04 z tematu "w XIX wieku ludzie już wiedzieli że bóg to fantasmagoria i narzędzie manipulacji". Wiem, co to krytyczne myślenie, eksperymentowanie i testowanie hipotez. Nie mam zdiagnozowanej schizofrenii. Mam po prostu otwarty umysł i biorę pod uwagę wszystkie możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandryjczyk
Zdumiewające? Nawet to, że słowo "Aleksandryjczyk" w pośpiechu zostało pozbawione litery "r"? Proszę przyjąć do wiadomości, że "Aleksandryjczyk" nie ma żadnego związku etymologicznego z Biblioteką Aleksandryjską czy Szkołą Aleksandryjską. Intencją autora były zupełnie inne odniesienia intelektualne. A kto bystry a zwłaszcza doświadczony skojarzy. Jak widać więc, analiza jakaś taka średnio udana. Co i zrozumiałe, ponieważ kobieta nie powinna brać się za coś takiego, jak analiza. Od dawna koleżanka tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krócej niż dwa lata. Napisałam przecież, że dla Pana pewnie to nic nie znaczy. Nie jestem historykiem, mam wykształcenie ścisłe. Nie zna Pan moich osobistych układów odniesienia i kontekstów, nie zrozumie Pan tego. Podejrzewam, że rozmawiam z kimś o wiele starszym od siebie, stąd "Pan". Pozdrawiam i życzę miłego dnia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandryjczyk
"Et hic haeret aqua". Upraszam się pochylenia czoła nad poniższą notką: 1. Nie zdiagnozowanie choroby może wynikać z bardzo prostego faktu nie przeprowadzenia stosownych badań albo z prozaicznej przyczyny postawienia diagnozy błędnej, ot, choćby na skutek dyletanctwa osoby diagnozującej. 2. W przypadku zaburzeń psychicznych osoby nimi dotknięte bardzo często nie przyjmują do wiadomości, że są chore. Trudno się temu dziwić, ponieważ warstat (właśnie "warstat" a nie "warsztat" - tutaj akuratnie nie ma błędu) intelektualno-emocjonalny szwankuje. Jak więc może służyć swojemu właścicielowi dla obiektywnej oceny zjawisk, które go dotyczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim przypadku wypowiedź z 2016.07.04 jest już nieaktualna. Oddaliłam się od agnostycyzmu w stronę chrześcijaństwa (miałam przez rok różne wahania), więc siłą rzeczy przestałam też aż tak odrzucać od siebie myśl o posiadaniu autorytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandryjczyk
(No tak. Zaczyna się klasycznie. Umysł ścisły "podejrzewa". A co to? Analiza już nie wystarcza, skoro Pani próbuje opisać rzeczywistość posługując się bardzo pospolitą kategorią intelektualną? PIszę "Pani" - wet za wet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaję sobie z tego sprawę, to oczywiste. Mimo wszystko dziękuję za opinię. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiadałam swoje tego typu doświadczenia bardzo dobremu specjaliście i nie potwierdziła u mnie takich zaburzeń psychicznych. Pani ma tytuł naukowy doktora, jest szanowana w swoim środowisku i posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe. Przyznała, że prywatnie jest chrześcijanką i zna ten temat. Proszę sobie więc darować tę wyniosłość. Naprawdę nie każdy jest zatwardziałym racjonalistą, nawet pomimo wykształcenia i wykonywanego zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pitagorejczyk
Wyniosłość? A gdzież tu Pani widzi jakąś wyniosłość? Choćby ślad albo cień wyniosłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandryjczykiPitagorajczyk
Ludwik Pasteur zwykł był mawiać, że: "mało nauki oddala od Boga zaś dużo nauki do Boga zbliża". Im człowiek bardziej zarozumiały, tym wobec Boga bardziej arogancki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:09 Ten post subiektywnie odebrałam jako wyniosły. Mimo wszystko, też mi się zdarza formułować swoje opinie w przykry dla odbiorcy sposób. 08:58 Bardzo lubię ten cytat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandryjczyk
No dobra. Czas powrócić do meritum, którego hasłem wywoławczym jest "piękno kobiety". Jeśli chce Pani wypowiedzieć się na ten temat, to proszę zabrać głos. Przypominam jednak o zasadzie, którą chwilowo złamałem: nie rozmawiam z anonimami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę się wypowiedzieć i podzielić obserwacją. Bywam ostatnio w bardzo różnych kościołach, poznaję tam wiele nowych osób i doszłam do wniosku, że większość chrześcijanek to piękne kobiety, niezależnie od wieku, rasy i innych czynników. Nawet te na emeryturze mają ogromny wdzięk. Mają często czyste spojrzenia, pogodne twarze i bije od nich takie ciepło, światło i spokój. Można to oczywiście zauważyć również u ludzi każdego innego wyznania oraz ateistów i agnostyków, to chyba głównie kwestia dobrego serca i wewnętrznego ładu. Bardzo lubię patrzeć na takich ludzi i z nimi przebywać. Nie mówię oczywiście o sobie samej; nie mi to oceniać, a i gusta są różne. x A że mamy wolność słowa i żeby zbulwersować bardziej, dodam, że osobiście sympatyzuję z ruchem antypsychiatrii, jakkolwiek często poddaję amatorskiej ocenie liczne kryteria bardzo różnych jednostek chorobowych. Moim zdaniem, spora ich część jest grubymi nićmi szyta i płaska, a tymczasem rzeczywistość jest cholernie złożona i wielowymiarowa. Wprawdzie liczne zespoły uwarunkowań i objawów są jak najbardziej typowe i powtarzalne (można więc przeprowadzać analizę skupień), ale faszerowanie ludzi szkodliwą i uzależniającą chemią dla zasady (czyt. zysku) uważam już w wielu przypadkach za nadużycie i barbarzyństwo. Nie jestem zwolennikiem leczenia objawowego, a tym jest dla mnie w dużej mierze psychiatria. W wielu przypadkach to zorganizowane i bezczelne robienie z ludzi idiotów i wieloletnich klientów. Przyczyn i rozwiązań szukałabym częściej u źródeł, czyli w psychice, umyśle i duchowości, tylko czasem w biochemii mózgu czy w zmianach neuroanatomicznych, a to wszystko w ujęciu czasoprzestrzennym. Aspekty fizyczny i psychiczny/duchowy przeważnie działają na zasadzie sprzężenia zwrotnego, często można leczyć i rujnować ciało duchem oraz ducha ciałem. Przede wszystkim jednak, nie powinno się szkodzić. Listy skutków ubocznych większości takich leków mówią same za siebie (znacznie gorszy syf niż składy drogeryjnych kosmetyków i supermarketowej żywności), a nauka bywa sprzedajną sponsorowaną dzi.w.ką. Jednym z większych problemów na naszej planecie jest brak miłości "One love" (Bob Marley). Dziękuję za uwagę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filozofka anty
pięknych kobiet ze świecą dziś szukać należy i to świecą niezbyt jasną byleby nie przepłoszyć i niezbyt ciemną byleby nie pominąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandryjczyk
No to jest rzeczywiście babska antyfilozofia, Anty-Philozofio. W jednym, niezbyt długim zdaniu koląca w oczy sprzeczność. Ale fajnie, że się odezwałaś. Jakoś, oprócz "Gościa", który gada jak najęty ale nie chce się ujawnić, pusto jakoś. Szkoda, bo temat bardzo ciekawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piękno mężczyzny to niezwykłe. Mojego ukochanego w szczególności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksandryjczyk
My tutaj staramy się rozmawiać na temat piękna kobiet, nie mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×