Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz chce adoptowac dziecko siostry

Polecane posty

Gość gość
A czy któraś doczytała, że jaśnie pan mąż nic nie robi? Jak myślicie, na kogo spadnie codzienność wychowywania tej małej? Kto jej smarki będzie wycierał, kto będzie chodxił na zwolnienia lekarskie, kto będzie ganiał do pediatry, na badania, szczepienia? Kto będzie odbierał ją z przedszkola czy szkoły? Kto ogarnie ubranie małej rano? A śniadania? Obiady, kolacje? Do tego, raz, że mała to rozpuszczone dziewuszysko, bo jak można kopnąć dorosłą osobę albo powiedzieć do cioci "gupia jesteś", zaraz będzie spier/da/laj i bicie po twarzy jak jej nie ogarná. Dwa, od autorki będá wymagać żeby sie nią zajmoeała, ale żeby nie wychowywała, no bo jak można na takie biedne dziecko krzyknáć, czegoś zakazać lub nakazać, albo dać karę, przecież to tylko dziecko ;) Trzy, pomijając to jaka jest ta mała okropna co jest winą dorosłych w sumie, matki która nie wychowuje a hoduje, dostarcza jej stresu i babci z wujkiem że próbują jej to "wynagrodzić" nie patrząc na jej agresję tylko glaszcząc po głowce. TA MAŁA NIE MA AUTORYTETU!!! Mala ma naprawde duzy stres, to za duzo na tak małą istotę. Wyobrażacie sobie jaki to stres, że nie będzie mamy, tylko wujek który stanie się tatá i nielubiana ciocia która stanie się mamą? To dla niej może być za dużo. Lepiej będzie jak babcia stanie się opiekunem czyli rodzicem zastępczym, bo pewnie i tak teraz babcia o niá dba a nie matka. Mniejsza zmiana, mniejszy stres. Cztery. Autorka jest w procesie starania sie o dziecko, potrzebuje spokoju. I jak ciáża będzie zagrożona to kto zajmie się dzieckiem? Jaśnie pan máż? Gdyby udało sie i bobasek przyszedlby na swiat to ta mała znów poczułaby odrzucenie, zazdrość a nawet złość i bałabym się że skierowałaby to na mojego bobasa. I co gdyby zrobiła mu krzywdę? Zatłuc ją, jej durną matkę pijaczkę, męża teściową czy samą siebie, że nie obroniło się własnego bezbronnego dziecka? Ja bym wszystkich zatłukła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu nie zgadzaj sie na wziecie tego dziecka. Matka ma je w doopie a ciotka ma sie przejmowac losem obcego dzieciaka. Co innego jakis wypadek losowy,gdzie gina np rodzice,albo kalectwo,choroba ale matka bedzie bezstresowo sie bawiła a obca kobita bedzie sie bujac z jej dzieciakiem. Ty odchowasz a wywłoka po paru latach przypomni sobie o corce,zeby na starosc miec opieke a wy zostaniecie na lodzie,bo moze wlasnych sie nie doczekacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze wszystkie mnie ocenilyscie,ciekawe czy same wzielybyscie obce dziecko do domu, w czasie kiedy potrzebny jest najbardziej spokoj i staracie sie o wlasne. Wczoraj rozmawialam z mezem, nie odzywa sie domnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ewentualnie zgodz sie, ale wszystko zostaw na glowie meza. niech ja ubiera, chodzi na plac zabaw itp. zobaczymy jak dlugo wytrzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko możecie być rodziną zastępczą dla tej dziewczynki Wtedy będziecie dostawać 1.000 zł i 500 plus .Czyli ,500 zł miesięcznie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1.500 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ciebie nie ocenilam, tylko napisalam wczoraj, ze maz nie zdaje sobie sprawy czym jest wychowanie dziecka i zapewne jak kto inny tu pisal, wszystko spadnie na Ciebie. Doradalam, zeby mala poszla do babci, a ta siostra na leczenie. I nie dawac jej pieniedzy. Skoro maz taki obrazony, to powiedz mu po prostu "zdajesz sobie sprawe, ze wszystko zwiazane z opieka i wychowaniem bedzie na twojej glowie?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie zastanawiała. Nawet jakby moja siostra czy brat miał 5 dzieci to wzięłabym je wszystkie do siebie w razie problemów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
łatwo powiedzieć jak nie jesteś w takiej sytuacji i/albo masz do tego warunki, mąż jest niepoważny, rodzinę założył z żoną nie siostrą i żona nie ma obowiązków żadnych wobec dziecka szwagierki jeśli nie chce/nie może/nie czuje się na siłach, babcia jako rodzina zastępcza, a matka na leczenie, znam osoby co skutecznie wyszły z alkoholizmu i żyją bez picia i szczęśliwie (znajomi poznali się na spotkaniach AA i stworzyli udaną rodzinę, nigdy nic nie wiadomo i nikogo nie można skreślać, co nie znaczy przejmować jego obowiązki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mówią ci co nie potrafią kochać. Kto ma złe kontakty z własną rodziną. Dla takiej osoby jest niepojęte jak można obdarzyć uczuciem dziecko swojej siostry. Na miejscu tego faceta rozwiodłabym się z taką pustą babą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ciebie nie ocenilam, tylko napisalam wczoraj, ze maz nie zdaje sobie sprawy czym jest wychowanie dziecka i zapewne jak kto inny tu pisal, wszystko spadnie na Ciebie. Doradalam, zeby mala poszla do babci, a ta siostra na leczenie. I nie dawac jej pieniedzy. Skoro maz taki obrazony, to powiedz mu po prostu "zdajesz sobie sprawe, ze wszystko zwiazane z opieka i wychowaniem bedzie na twojej glowie?"*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że ja mam taką rodzine która w razie mojej śmierci zaopiekuje się moją córką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:10 a co było przysięgane przed Bogiem? Może jak brat zabierze siostrzenicę to siostra się w końcu ogarnie. Musi sięgnąć dna żeby się odbić. Poza tym sama zobaczysz jak to jest z dzieckiem,przecież chcesz mieć własne. A 4latki są cudowne. Gorzej jakby miała 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze w temacie nie chodzi o smierc matki dziecka,tylko o balowanie. A po drugie to goowno wiesz co by rodzinka tak naprawde zrobila jakby tobie cos sie stalo. Dzisiaj wszyscy na taaaak,a co do czego mieli by twojego dzieciaka w doopie. Wiec nie wmawiaj sobie czegos co w ogole nie ma zadnego potwierdzenia oprocz glupiego gadania jak nic sie nie dzieje. Tak to kazdy madry. To do tej p***y powyzej. A do ciebie autorko juz pisalam,nie angazuj sie w to i nie bierz dzieciaka tylko mysl o swoim dziecku przyszlym,matka tej dziewczynki tez mysli o sobie zeby dobrze i milo spedzic zycie bez problemu jakim jest dziecko. A po odchowne sie zglosi. A moze jeszcze kiedys jej nagada ze zabraliscie ja na sile bo bedzie chciala byc dobra mamusia. Nie wchodz w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sprawa. Dziecka żal, ale.... Matka dziecka zawsze będzie stała u progu i nie da wam i jej zapomnieć kto jest matką. Jeśli zaczną się problemy wychowawcze to matka was obarczy winą. No i jeśli adoptujecie to, to wy odpowiadacie za to dziecko i jego czyny. A może zamiast adoptować to zostać rodziną zastępczą dla tego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli na in vitro idą takie ściery i ku/rwy jak autorka to jestem za tym żeby państwo nie płaciło za sztuczne zapładnianie takich ścier. Wstrętna podła łajzo, żebys zdechła w męczarniach pod płotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:22 to że u ciebie w rodzinie jest nienawiść to nie znaczy że w mojej tak jest. Ja z córką i siostra ze swoim mężem długi czas mieszkaliśmy razem. Córka jest jego oczkiem w głowie. Siostra nie może mieć dzieci i rozmawiałam z nią już na ten temat.Wiem że bez problemu zajmie się moją córką w razie śmierci. Szkoda że nie wszyscy mają takie rodzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
ja mam bardzo dobre układy z siostrą i jej dziećmi, a całkowicie rozumiem dylematy autorki, odczepcie się od niej! to nie wy będziecie mieć to dziecko na głowie, mąż niepoważny facet i ja bym rozważyła czy chcę mieć z takim dzieckiem, to nie jest sytuacja losowa typu śmierć i brak dziadków, poza tym w naszym mądrym systemie prawnym lepiej być rodzicem zastępczym (bo jest kasa) niż adopcyjnym (nie dostanie nic oprócz tego, co normalni rodzice mimo że daje więcej, dziecko adoptowane dziedziczy na równych prawach z rodzonymi dziećmi, jest traktowane przez prawo jako własne), siostra może za chwilę kolejne dzieci urodzi, co wtedy, mają je brać? to może wy adoptujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma ci powiedziec ze odda twojego dzieciaka do domu dziecka. A po drugie sama nie moze miec dzieci to by bylo na reke nawet odziedziczyc po siostrze dzieciaka,zawsze lepiej niz obcego odoptowac. Wiec nje glupiej tak,za dlugo zyje i za duzo w zyciu widzialam. Takie love rodzinne to tylko w telenoweli. Zycie jest zycie. I wszystko dopiero wychodzi jak staje sie przed faktem dokonanym,a gadac to sobie mozna. Trzeba byc realista i twardi stapac po ziemii a nie bujac w oblokach. Takze nie porownuj swojej niby sytuacji do autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz masz ciezka sytuacje, sama musisz podjac decyzje, maz nie moze cie zmuszac. Zal mi dziecka, bo tez mam 4letnia coreczke jedynaczke, ktora kocham ponad wszystko i nie wyobrazam sobie, ze matka moze pic i nie interesowac sie swoim dzieckiem. Ja natomiast wiem, ze moj brat i bratowa wzieliby moja coreczke do siebie, gdy mnie i mojemu mezowi cos sie stalo. Tak samo ja wzielabym ich 2 juz starszych dzieci (9 i 12), gdyby im cos sie stalo, bo to jest moja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lecz się :) Ja bym w ogień skoczyła za siostrą i bratem i wiem że oni za mną również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazasz sobie ze ktos moze pic i zaniedbywac dziecko.Sorry,z jakiej bajki ty jestes?dookola pelno-niestety-takich. Nie chcesz to nie widzisz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim otoczeniu matki i ojcowie dbaja o dzieci. A tak poza tym, to nie moglas sie powstrzymac, zeby mnie skrytykowac. Tak, dziwi mnie, ze ktos moze wlasne dziecko zle traktowac. Jesli sie na dziecko decyduje to trzeba brac za nie odpowiedzialnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może sama nie będziesz mogła mieć dzieci,więc taka mała dziewczynka jak ci się trafia ,jeszcze z rodziny to może dobrze,może potrafiłabyś ja pokochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często jest tak,że jak starasz się usilnie o dziecko,to nie zachodzisz w ciążę,dopiero jak nie ma tego psychicznego nacisku udaje się,więc przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka to kolejny przykład na to że kobiety w dzisiejszych czasach są po prostu nienormalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
4-latek jest nie do opanowania, jest *****iwy, bije, kopie, czesto zartuje o kupie i d.... :o W tym wieku dziecko uczy się odpowiedzialności. 4latek wymaga stanowczości. To co robi ta dziewczynka w duzej czesci jest normalne dla tego wieku, ale nie zmienia to faktu, ze dziekco trzeba wychowywac a jej nikt nie wychowuje. Z wiekiem dzieci sie zmieniaja, ale... ty tez masz prawo miec zdanie w tej sprawie. Co do in vitro:uwazaj z in vitro od dawcy niespokrewnionego, bo to grozi m.in nieswiadomym kazirodztwem. W Polsce ptraktyka jest taka, ze danych dawcy sie nie ujawnia. Szkoda dziecka, ale kwestia zajmowania sie dzieckiem jest wazna, bo dziecko pochlania mnostwo czasu i wymaga poswiecen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
gość dziś a za szwagierką/szwagrem też? bo tu nie ma mowy o dziecku siostry autorki, tylko 'trudnej' szwagierki, która zapowiada częste wizyty u dziecka (zawsze trzeźwa będzie w czasie tych wizyt?, chciałybyście by ktoś taki kręcił wam się po domu kiedy przyjdzie ochota? bo ja nie), skoro babcia, która w przeciwieństwie do autorki ma więzy krwi z dzieckiem uważa, że to taki dobry pomysł, by podrzucić dziecko autorce, to może niech sama je weźmie i wychowa, obowiązek alimentacyjny (utrzymania i wychowania) w braku rodziców mają dziadkowie, nie rodzeństwo rodziców, dziecku trzeba jakoś pomóc ale nic na siłę i są bliżsi i bardziej zobowiązani do tej pomocy krewni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zaadopotowala to dziecko bez mrugnięcia okiem. I pokochała jak swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to adoptuj, weź namiary od autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×