Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz chce adoptowac dziecko siostry

Polecane posty

Gość gość
Niech trochę zwolnia te co tak krytykują autorke. Bo co to za podejmowanie decyzji przez synalka i mamusie? Bo czy nie powinno być tak że mąż razem z żoną i matka zasiadają do takich poważnych obrad? Brat szlachetnie chce pomóc siostrze i chwała mu za to ale głównie to jego żona będzie ogarniać dziecko więc jej decyzja jest ważna. Autorka proponuję aby zdołała zebranie z teściowa i mezusiem i powiedz jakie są twoje obawy. A babka też może pomóc stwarzając rodzinę zastępcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem dlaczego babcia nie garnie sie do opieki, tylko namawia syna, by synowa sie dzieckiem zajela. Co za miłosierdzie:) Cudzymi rekami dobry uczynek chce zrobić:) corce pomoc i wnuczce:) Potem by tylko dogladala czy prawidlowo wypelniasz obowiazki nianki, kucharki, nauczycielki. No i zony. Cala rodzine mialabys na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko pomijając siostrzenice ty z takim burakiem chcesz mieć dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie daj sobie wejść na głowę, bo patologia nasra ci i kankana zatańczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostrze meża jesli chcecie pomoc naprawde - to załatwcie jej miejsce w dobrym osrodku na terapii. Tego jej potrzeba. Nie pieścić się z nia, tylko ją Leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche lipa, ze wzielas takie p**deusza za meza, co nawet ziemniaka nie potrafi obrac, ale nic. Niech babka wezmie te mala. A siostra wie o tym, ze pijac wciaz i nie chcac sie leczyc mgoga jej zostac odebrane prawa?? Niestety, ale twoj maz i jego matka zrobili wielki blad, ze finansowali ja, bo w ten sposob zapewnili jej komfort do picia. Ma szczescie pijaczura, ze nikt nie doniosl, bo mala juz dawno trafilaby do placowki. Ja bym glosno obstawala, by to ich matka wziela mama i niech jej sie codziennie corka nawalona paleta po domu. Nie zgadzaj sie i koniec, nikt Cie nie zmusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Farsa. Autorko, dobrze wiesz co robic i nie daj sonie wmówić inaczej. Szczerze to ten twoj maz, nie dosc ze dwie lewe ręce to jeszcze z patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chce mieć kontakt z dzieckiem- niech sie leczy. Poczytajcie troche o leczeniu alkoholikow i pomocy ich rodzinom. Autorko , moze wybierz sie po poradni dla ulazeznionych i pogadaj z terapeuta- doradzi co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga autorko może powinnaś sobie uświadomić fakt czemu Bóg który kocha cię najmocniej na świecie nie daje ci dziecka powód jest prosty twój facet to maminsynek a ty robisz jak służąca koło niego pomyśl sobie teraz jakby było jakbyś faktycznie miała z nim dziecko te same problemy by cię czekały jak z siostrzenicą sama byś się dzieckiem opiekowała a teściowa na 100% wtrącała by się i krytykowała ty byś się zaharowała na śmierć twój mąż jest nieodpowiedzialnym i nieodpowiednim partnerem do życia jak go kochasz spróbuj go wychować i przenieść połowę obowiązków domowych na niego ja na twoim miejscu dawno bym się z takim kimś rozwiodła bo tak się nie da żyć to wegetacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze babka i Twoj maz dobrze wiedza co sie swieci. Matce moga zostac odebrane prawa rodzicielskie i rodzina chce po cichu zalatwic sprawe w swoim gronie. Chca chronic corke alkoholiczke przed zdorzeniem z rzeczywistoscia. Ona bedzie chlala a Wy bedziecie ponosic tego konsekwencje. Babka dobrze o tym wie. Rozumiem ja. Chroni corke. W glupi sposob. Twoim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory za literowki. Pisze z tel. Nie lubie manipulacji. A taka jest najgorsza: ojej, ulituj sie, biednemu dziecku pomożesz! Miej serce! Bozia Cie wynagrodzi! Goowno prawda. Rodzina chce załatwic swoje sprawy. Użeraja sie z alkoholiczka i juz nie wiedza co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta siostra pijaczka za rok albo 2 lata kolejne dziecko wam przyniesie do wychowania i znów pójdzie w tango

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko weź sama zgłoś do mopsu teraz jak męża nie ma że pod takim adresem mieszka nałogowa alkoholiczka co dziecko zaniedbała, że małe dziecko chodzi brudne i głodne, a matka wiecznie pijana. Przyjadą zabiorą małą do rodziny zastępczej i problem się rozwiąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maż decyduje ze swoją mamusią za ciebie to ty ich wyprzedź i zadecyduj za nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz Ci pisalam jakie konsekwencje poniesiesz i Ty, i to dziecko jesli ulegniesz glupiemu mezowi i tesciowej. Siadzie Ci psycha, dla malej to tez bedzie za duzo. Pisalam ze moze dojsc do najgorszego, jesli urodzi sie wam dziecko to moze byc narazone na niebezpieczenstwo ze strony tej malej. Dlaczego babcia sie nia nie zajmie? Czy tesciowa jest schorowan? Ile tesciowa ma lat? Przeciez mozecie tesciowej pomagac, zakupy, czasem lekarz, zabierac małą czasem na weekend. Wydaje mi sie ze nawet ta mala wolalaby z babcia a nie wujkiem i ciocia mieszkac. I wreszcie, pomijajac fakt tego czy wy czy tesciowa, to po kiego grzyba adopcja? Latwiej szybciej i z korzyscia dla was czy tesciowej bedzie zostanie rodzina zastepcza. I sa jeszcze inne argumenty przeciw, bo bedziesz miala na glowie szwagiereczke. I teraz cos do przemyslenia tylko dla Ciebie... Warto byc z kims takim, kto nie jest partnerem tylko despotycznym dyktatorem, sierota co zamiast zony potrzebuje sluzacej i kucharki? Jesli jednak go kochasz i nie chcesz go zostawic to zacznij go stawiac w roli partnera, niech przejmie polowe obowiazkow, jak zobaczy jak wyglada zycie typu zakupy, gotowanie, sprzatanie, pranie, prasowanie, to sam zrezygnuje z tej adopcji...a tak? On uwaza ze to Ty bedziesz ganiac i ja oporzadzac tak jak i jego teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest! Od jutra mąż niech robi zakupy, a ty zrób listę co trzeba kupić i daj mu. Jak wróci z zakupami to niech pomoże w sprzątaniu również swojego domu, a jak juz posprząta to niech wyprasuje swoje koszule wypranie przez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc mąż wrócił. Przyszedł do kuchni,powiedział że nie chce się kłócić ale muszę zrozumieć że rodzina jest najważniejsza dla niego jak ja tak i oni. Rozmawiał z teściową, i teściowa nie jest już na siłach żeby zajmować się dzieckiem i że w jej wieku (59 lat) nie przekaże jej prawnie dziecka. Teściowa "oświadczyła" że nie chce żeby to byłą jakaś patologia tylko normalna rodzina i żadna "rodzina zastępcza "nie wchodzi w gre, jedynie adopcja. Jeśli się zgodzimy ona będzie nam miesięcznie dawać na dziecko 600 zł. Powiedziała M. że będzie przychodziła do naszego domu codziennie pomagać nam prać, sprzątać i prasować bo wie żeon tego nie robi a nie chce zwalić wszystkiego na mnie, powiedziała też że swoją córką się zajmie żeby do nas nie przychodziła, a ośrodek uzależnien odpada bo jej córka nie jest patologią i wszyscy ją będą ją palcami wytykać.... mąż mi to tylko przekazał i prosił o zastanowienie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak a z****** mamuśka bedzie sie dalej dobrze bawila. Niech tesciowa nie bedzie taka madra,niech te 600 zl daje opiekunce ktora bedzie do niej przychodzila i niech dzieciaka bierze do siebie waniara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech się bez Ciebie bujają. Ja bym się zmyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do męża, ja jestem typem czyściocha, gotuję co 2 dni, sprzatam porządnie raz w tygodniu, piorę też raz w tyg a reszta na bierząco, więc dużo pracy w domu nie mam, inawet nie odczuwałam tego żeon nie pomaga. Ale gdy jest dziecko to wiadomo ze jest juz inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to wszystko tojakaś tragedia. Wszystko super się układało a tutaj taka bomba spadła. Jesli on nadal bedzie sie upieral to nie wiem co zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mężowi, że ty nie zaadoptujesz tego dziecka. On może sobie adoptować jak chce ale ty nie i koniec. Tylko jak zaadoptuje to ty wnosisz do sądu o rozwód z jego winy, bo przyprowadził do domu bez twojej zgody cudze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierze! zapytałam męża gdzie niby chce to dziecko podziać skoro mamy mały domek parterowy tj. salon kuchnia łazienka garaż sypialnia i pokój dla naszego przyszego dzicka. Ten stwierdził że może w pokoju dla naszego dzicka bo nie jestem jeszcze w ciazy a jak się uda to zrobi dobudówkę! nie wierzę!nie za takiego człowieka wyszłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli miałam racje. Rodzina męża chce po cichu załatwić sprawę, żeby ludzie nie gadali, żeby wstydu nie bylo. Potem powiedzą jeszcze, ze się siostra dobrowolnie zrzekla dziecka specjalnie dla Wad, bo Ty bezplodna jesteś. Juz wszystko ustalone. Tylko się zgodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mężowi, żeby już zaczynał rozbudowę domu, bo jak on adoptuje dziecko siostry, to ty też zaadoptujesz dzieci ze swojej rodziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz w życiu się na to nie zgodzę! oddał by tej dziewczynce nawet pokój naszego przyszego dziecka ktory jest obok naszej sypialni! nie wiem czy to było ustalone czy nie ale nie dopuszczę teraz po tym wszystkim żeby to dziecko tutaj zamieszkało. Najgorszy jest teraz fakt że moję relacje zmężem w tej chwili są bliskie dna a jegomatki nie chce widziec na oczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha 59 lat i nie przyznaja jej dziecka? To jakim sposobem starsi dziadkowe dostaja wnuczeta? Choruje przewlekle, ze juz nie jest na silach? Pracuje czy nie? To jeszcse mloda baba. I co do jej radykalnego zdania - jesli to ty i ten pozal sie boze maz macie wziac dziecko, to niech szanowna tesciowa pozwoli ze sami zadecydujecie czy rodzina zastepcza czy adopcja, a jak ona mie chce dac pijaczki do osrodka to jest dopiero patuska, ta jej corka, ktora chce zeby kto inny jej dziecko chowal, bo chleje to jest patologia! Powiedz to tesciowej, miech sie nawet rozbeczy. Pojechalabym gdzies do osrodka i nikt by nke wiedzial nawet o tym, moze by sie wylczyla, ale stara idiotka woli dalej finansowac jej pijanstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, ze musisz się poradzić swojej rodziny, tak jak mąż swojej. Opowesz im o wszystkim i wtedy podejmiesz decyzje. Ciekawa jestem co oni na to? Porozmawiaj ze swoja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma 59 lat, ma cukrzycę i z tego co mi wiadomo nic więcej, nie pracuje, z tego co wiem dostaje rente po mężu. Twierdzi że nie ma siłna nic.Nie wierze że małżeństwo może posypać się w ciągu kilku dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce wrozyc, ale...i tak mala trafi do was sadzac po tym co maz mowi. Albo go zostawisz. Ale, tu jesli go kochasz to sie zgodzisz...tylko nie godz sie na adopcje a jedynie na rodzine zastepcza. Nie rozumiem, oni sa jacys niedouczeni co sie tak uczepili tej adopcji, przeciez to trudniej niz uzyskac opieke jako rodzina zastepcza. I jrszcze jedno? Gdzie teraz mieszkacie? Kogo jest to mieszkanie? Daj mezowi ultimatum, godzisz sie na wziecie malej ale tylko jako rodzina zastepcza. Jesli uprze sie na adopcje, to intercyza, rozdzielnosc majatkowa i od razu tesyament z wydziedziczeniem meza i adoptoeanej corki. Zreszta nie, mow ze adopcja mie wchodzi w gre i albo zgodzi sie na rodzine zastepcza albo odchodzisz.. I tesciowa nie ma sil na opieke nad wnuczka a bedzie miala sile zeby wam sprzatac, gotowac, itp? A myslisz ze ona wiecznie zyc bedzie? I tak spadnie to na Ciebie. Musisz pogonic meza. I postaw im dwa warunki, tylko rodzina zastepcza i szwagierka koniecznie na leczenie, inaczej rozwod. Badz twarda, cos z siebie dasz ale tez cos chcesz, nie badz frajerką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×