Widzieliście nowe zgłoszenia do Szlachetnej Paczki?

14;39 bzdura

Nie zamierzam wysmiewac re rodzine, ale spojrzcie Pani Dorota (39 l.) i Pan Janusz (51 l.) wychowują synka Adriana (8 l.) Rodzina Pani Doroty jest w trudnej sytuacji od roku, kiedy to Pan Janusz stracił stałą pracę i równocześnie zaczęły się jego problemy zdrowotne. W kwietniu br. w wyniku pożaru przewodu kominowego spaliła się część dachu ich domu. Naprawa pochłonęła oszczędności rodziny. Od czerwca również Pani Dorota jest na zwolnieniu lekarskim, a pracodawca nie wypłaca jej wynagrodzenia. Obecnie dochód na jednego członka rodziny to 83 złote, co nie wystarcza na podstawowe potrzeby. Z tego co wiem po 30 dniach wyplate na zwolneniu lekarskim wyplaca ZUS, wiec cos tu nie gra..

myslicie ze moja mama i moj brat mogliby zglosic sie do szlachetnej paczki moja mama przestala pracowac jak miala 50 lat , zadna praca jej nie odpowiadala no chyba ze taka jak za jej mlodosci ze niby byla w biurze ale mogla i w kolejce postac, moj brat ma 30 lat i tez nigdzie nigdy nie pracowal , matka mowi zeby byle gowna nie bral i ze jest za inteligentny do zwylkej roboty , na dzien dzisiejszy moj brat ma powaznie uszkodzona watrobe od dopalaczy i trzustke od alkoholu ale matka mowi ze to dziedziczne choroby a te wszystkie tiki dziwne i zaburzenia mowy belkotanie to dlatego ze on ma ADHD , teraz mieszkaja na jednym pokoju socjalnym bo z mieszkania ich wyrzucono za nieplacenie czynszu mojemu bratu marzy sie laptop , chcial zebym to ja mu dala kase laptopa ale ja jestem niedobra siostra i wole z mezem i dziecmi poleciec na Teneryfe pomozcie mu prosze;)

W innym regionie Polski?? Co roku jest w kazdym wojewodztwie, co Ty pleciesz:O

najebią dzieci jak królice a później szukają jeleni aby na nich pracowali, ja pierdolę, jak są w stanie tyle najebać dzieci to znaczy są zdrowie jak cholera i pały i do pracy na to swoje stado co napieprzyły

Pani Janina (66 l.) i Pan Ludwik (69 l.) to małżeństwo z prawie 50-letnim stażem. Wychowali 7 dzieci, doczekali się wnuków i prawnuków. Żyją sami w ciszy i spokoju. Pan Ludwik przeszedł 3 zawały i 3 udary. Ma uszkodzoną mowę i niedowład prawej strony ciała. Podobnie jak jego żona ma cukrzycę. Zażywa insulinę. Ich dzieci założyły już własne rodziny i muszą sobie radzić. Nie za często odwiedzają rodziców. Pan Ludwik to kiedyś złota rączka, taki pracuś a dziś najchętniej pomaga w ogrodzie. Przeszkadza mu, że teraz sam nie może poradzić sobie z najprostszymi naprawami w domu. Oboje posiadają niskie emerytury a trzeba opłacić mieszkanie i jeszcze leki, których wcale nie jest mało. Na życie w przeliczeniu na jednego członka rodziny przypada 544 zł. Dla starszych ludzi choroba i wiek mogą być podstawą do zgryzoty a jeszcze problemy finansowe, to już olbrzymia trudność. Życie pani Janiny i pana Ludwika choć nie jest proste, a choroby dają się we znaki i zupełnie odmieniły ich życie, to nie pozbawiły ich siły i chęci do życia. Oboje się nie załamują, ale podkreślają, że są dla siebie wielkim wsparciem i to jest dla nich cenne. Są dumni ze swoich dzieci, które mają już swoje rodziny. Jak śmieje się Pani Janina - "nie jest łatwo, ale my jeszcze jesteśmy razem, wspieramy się wzajemnie i próbujemy sobie radzić. Musimy być silni i tak wszystko organizować aby było dobrze." Pan Ludwik podkreśla, ze najważniejszą dla nich sprawą jest zakup kabiny prysznicowej z brodzikiem, bo kąpiel w wannie stanowi dla niego duży problem, a żonie coraz trudniej pomagać mu przy wejściu i wyjściu z niej. Byliby wdzięczni za nową pościel bo to rzecz, która bardzo się przyda oraz ciepły koc na zimne wieczory. Kolejny przyklad rodzicow bardzo dumnych z wychowania dzieci, mysle, ze moglyby rodzicom kupic te kabine i posciel, ale rzecz w tym, ze ich nie odwiedzaja za czesto....

Dzisiaj finał tyle radości z tych paczek.

7 dzieci i wnuki (ktore juz maja swoje dzieci, wiec prace chocby za minimalna tez powinny miec) i te dzieci juz same sie z rzucic nie moga by kupic taka kabine? takie kabiny mozna juz kupic od 530zl czesto sa to gotowe do zlozenia segmenty, bez koniecznosci wlasnorecznej zabudowy itp. a te dzieci by taniej wyszlo moglyby i to zrobic same, zabudowac brodzik i taniej by jeszcze wyszlo, bo skoro rodzice sa w szp to zakladam, ze zadne z nich nie siedzi na wyzszym stolku niz dorywczak w budowlance....

gość 2016.12.07 Widzisz, to nie jest takie proste z tą wypłatą wynagrodzenia na chorobowym. Po 30 dniach płaci ZUS - w ten sposób że przelewa kasę pracodawcy, a ten płaci pracownikowi. Bedzie tak, o ile firma przekaże papiery do ZUSu, aby ten zaczął płacić. W przeciwnym razie nie ma co liczyć na wypłatę wynagrodzenia. Ja mam taką sytuację: od września nie dostaję wypłaty, poszłam na L4 na którym już chwilę i też nadal kasy nie mam. Zostaje sąd pracy, i to mnie czeka. Niestety:(

Szok tyle potrzebujących a i są tacy którzy się wszędzie wcisną .tego roczna lista miasto Sosnowiec pani marta.z dorianem bzdura to jest co tam piszą. Co do partnera pani Marty z którym niby nie utrzymuje kontaktów to jeszcze będąc na ośrodku jeździła do niego na widzenia jest to kobieta która tak na dobrą sprawę ma w nosie dobro swojego syna bo albo jest pijana albo naćpana dobra w sztuce krycia się z tym. Nawet na oiku sporzywala alkohol i brała prochy co jest do sprawdzenia u derekcji zapewne .tak jak i niewinna ale karana. Nieda się znaleźć pracy będąc wiecznie na fazie powinni jej testy zrobić a nie naciągać ludzi na jej udawaną historię.