Zawiadomienie o wszczęciu postepowania2

Witam ! Nazywam się Karolina, mam 23 lata . Może zacznę od samego początku. W połowie maja udałam się do firmy X w celu podjęcia pracy sezonowej. Byłam tam zaledwie parę dni (4-5). Żadnej umowy nie podpisywałam ,zarówno jak i szkoleń BHP nie miałam oraz skierowania do lekarza w celu zrobienia badań. Zrezygnowałam ze względu na lepsza ofertę pracy. Po odejściu zabrałam ze sobą kopię dowodu osobistego i książeczkę sanepidowską . W kolejnym zakładzie pracy zawarłam umowę zlecenia (24.05-3.06.16) Dnia 6.06 miałam pojawić się w urzędzie w ramach złożenia podpisu (osoba bezrobotna)i odebrania zasiłku. Niestety ze względu na sprawy zdrowotne jakże i trwającego remontu w mieszkaniu kompletnie o tym zapomniałam i pomimo złożonego oświadczenia u dyrektora zostałam wyrejestrowana z urzędu. Umowę oczywiście zostawiłam dla siebie gdyż pracodawca mi z nią zalegał. Przejdźmy teraz do sedna sprawy. A mianowice.... po zakończeniu pracy w 2 zakładzie wróciłam do firmy X w celu dorabiania sobie dorywczo w czasie wakacji. Szefowa prosiła o zostawienie (ponownie) kopii dowodu osobistego oraz książeczki sanepidowskiej w celu zawarcia umowy. Podczas tego sezonu nie miałam szkolenia BHP,nie dostałam żadnego skierowania na badania oraz jakiejkolwiek umowy. Dnia 05.09.16 zarejestrowałam się w urzędzie jako osoba bezrobotna i tego samego dnia uznano że należy mi się zasiłek. Tydzień temu w poniedziałek dostałam pismo z urzędu,z którego wynika ,że mój pracodawca odprowadzał za mnie składki społeczne i zdrowotne od 1.06-30.09.16 . w związku z tym muszę dostarczyć dokument o podjęciu pracy Jeżeli nie będę musiała zwrócić pobrany zasiłek za okres 5.09-31.10.16 W piątek poinformowałam o tym piśmie mojego poprzedniego pracodawcę po czym udałam się do jej firmy w celu wyjaśnienia sprawy. Okazało się,ze kobieta u której pracowałam o wszytkim wiedziała. ( podkreślam nie poinformowałam mnie nawet o tym,tylko dowiedziałam się z dostarczonego pisma poleconego ) Pytałam dlaczego odprowadzała składki zdrowotne skoro ja żadnej umowy nie podpisywałam i dlaczego nie zważała mnie o tym poinformować. Jej odpowiedź brzmiała w następujący sposób : "To nie ważne czy podpisałaś umowę czy nie. Według dokumentów wewnętrznych firmy miałam do tego prawo. Musiałam się obligatoryjnie zabezpieczyć. To jest niedopełnienie pt . niezłożenia jednego podpisu. Fizycznie u mnie byłaś. więc została zawarta umowa Słowna" Zwróciłam wtedy uwagę na umowę zlecenia 2 pracodawcy kiedy to już gdzie indziej podjęłam pracę i według dat jakim prawem odprowadzała za mnie składki 1.06 skoro ja juz pracowałam w innej firmie ( 3.05.16) . Stwierdziła że ta cała umowa z innej pracy nie ma żadnego znaczenia. Dla załatwienia całej tej sytuacji zaproponowała mi podpisanie umowy zlecenia (zaległej,która obowiązywała w sumie w okresie letnim) za czas 1.09-4.09 ,gdze 5.09 mialam prawo zarejstrowac sie do urzedu .Nie pdopisałam tej umowy ponieważ jak BYK składki byly odprowadzane do 30.09. wiec co ta niby umowa miałaby mi dac? Wzięłam kpie tej umowy i wczoraj udałam sie od urzędu. Oczywiście babka,która siedziała za biurkiem praktycznie nie słuchała tego co mam do powiedzenia i czysto dala mi do zrozumienia,że ma w d***e to co do niej mowie i zasugerowała że do piątku daje mi czas. Mam napisać na kartce wszystko do początku oraz dostarczyć od pracodawcy zaświadczenie o dokonaniu korekty odprowadzanych składek. jeśli nie będę musiała zwrócić pobrany zasiłek. Dlatego chciałabym się kogoś poradzić bo prawdę mówiąc wychodzi na to ze ta kobieta sfałszowała dokumenty i moim kosztem to teraz się odbija.