Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

enselexionn

mój narzeczony mnie okłamuje.

Polecane posty

hej, chciałam się wygadać ale również dostać poradę. jestem z moim narzeczonym prawie 8 miesięcy, mieszkamy ze sobą ( chwilowo u mojej mamy bo przeprowadzka trwa i remont) i jestem w 15 tygodniu ciąży. mam 21 lat on 22 na początku jak to wiadomo w każdym związku było super, lecz po czasie niestety odkryłam, że mój ukochany pisze z jakąś kobietą na fejsie, dymek czatu wyskoczył nie mogłam się powstrzymać a że był w kuchni to wykorzystałam okazje i ... pisali ze sobą długi czas praktycznie odkad sie z nim znalam spotykali sie za moimi plecami odkad sie znalismy ona doskonale wiedziala ze znim jestem a pozniej ze z nim mieszkam ! :( dowiedzialam sie rowniez ze on pisal jej ze nie umie sie zdecydowac pomiedzy mną a tą dziewcxzyną, że ma mętlik w głowie , że musi to przemyśleć, ja czytałam te wiadomości i nie dowieżałam płakałam...wrócił z kuchni zrobiłam mu awanturę, zaczęłam się cała trząść , mam arytmie chore serce jak sie denerwuje to automatycznie mam palpitacje serca takie ze zdarza sie ze trace przytomnosc wtedy prawie ja stracilam przez to wszystko! on mowil ze nie wie dlaczego to zrobil , przepraszal, chcial sie nawet zabic...postanowilam, ze dam mu szanse. na poczatku bylo dobrze, zmienil numer, usunal fejsa ja z reszta tez bo on mi nie jest do szczescia potrzebny :) ale niestety po jakims czasie wracajac z kosciola weszlam w historie przegladarki zeby znalezc ostatni odcinek serialu ktory ogladalam przed wyjsciem..i znalazlam...ale nie to co chcialam a linki z ostatnio przegladanych stron nie powiem jakich .... zdenerwowalam sie ( znowu ).. zaczelam znow sie cala trzasc dostalam atak serca kazalam sie mu wynosic...ale dlugo nie potrafilam sie gniewac...znow mu dalam szanse..ale od tego czasu ciagle sie klocimy nie ufam mu po prostu..najgorsze jest tez to ze za kazdym razem jak idziemy gdziekolwiek ulica on oglada sie beszczelnnie za innymi kobietami a gdy mu powiem ze widzialam co robi ze mam tego dosc to on beszczelnie sie tego wypiera...strasznie sie zmienil, jest agresywny, krzyczy na mnie podczas klotni , szarpie mna, nie raz mnie uderzy w tyłek lub rękę lub kopnie w nogę jak leżę, mam tego wszystkiego dosc ja go kocham duzo razy go z domu wyrzucalam ale za kazdym razem godzilismy sie dawalam mu szanse najgorsze jest to ze teraz bedziemy miec dziecko a nie chce zeby ono na tym wszystkim ucierpialo...prosze o pomoc...moze powinnam sie z nim wybrac do jakiegos terapeuty ? sama nie wiem...wiem tylko tyle , ze przy nim nie moge byc szczesliwa nie moge tez czuc sie bezpieczna jesli chodzi o moje zdrowie bo ciagle powoduje klotnie mnie przez to boli brzuch boje sie z cos sie z dzieckiem stanie ehhh na prawde nie wiem co robic jestem juz wykonczona i mysle o najgorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmarnowalas sobie zycie -jeszcze teraz jak dzieciak przyjdzie na swiat to juz kompletnie patologia bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście ze sobą 8 miesięcy? Już mieszkacie razem i już ciąża? Przecież on cię nie kocha to widać gołym okiem. Nie ma sensu marnować życia sobie i dziecku. Lepiej się rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×