Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bettie

Czy jest sens o niego walczyć?

Polecane posty

Witajcie To mój pierwszy temat na tym forum, może najpierw krótkie wprowadzenie do mojej sytuacji. W połowie tego roku poznałam przez znajomych faceta, nazwijmy go A. Jednym słowem - ideał. Przystojny, inteligentny, z super poczuciem humoru, potrafił sprawić że czułam się jak księżniczka. Ale był jeden szkopuł. Zanim A. związał się ze mną, był z N. , siostrą swojego dobrego przyjaciela, H. Kojarzyłam ją już wcześniej z opowieści innych - podobno równie ładna co zakochana w sobie, ten typ dziewczyny który otacza się facetami byleby stale podbudowywać swoje ego. No ale ona po paru miesiącach zerwała z A, bo podobno nie okazywał jej należytego szacunku (wszystko wiem, bo mamy dużo wspólnych koleżanek, należymy jakby do jednego towarzystwa). Wtedy ona wyjechała do Anglii gdzie była z jakimś dużo starszym facetem, podobno byłym narzeczonym jej matki (to chyba mówi samo za siebie jaka ona jest...) a A. związał się ze mną. Pozornie myślałam że jesteśmy super parą, do czasu. Nie było wyjścia, kiedy byliśmy z jego kolegami i nie padała wzmianka o niej. "Nooo, N. podobno dostała nową pracę", "Rozmawiałem ostatnio z N., podobno..." , nie pomagał też fakt, że wychodził z nami H, więc zawsze wspominał coś o siostrzyczce. Na początku gryzłam się w język, A. też nic nie komentował ale zawsze kiedy ktoś coś o niej wspominał widziałam taką nutę melancholii w jego oczach, stawał się milczący a czasem nawet drażliwy kiedy zaczynałam na niego naciskać. Próbowałam się powstrzymywać, ale w końcu zaczęłam na niego naskakiwać, czy wciąż o niej myśli, czy na pewno rzeczywiście pogodził się z rozstaniem (jedyne co mi powiedział o niej jeszcze na początku to to, że przeszło mu szybciej niż się spodziewał). Apogeum nastąpiło, kiedy znalazłam PRZEZ PRZYPADEK ich wspólne zdjęcia w jego szafie. Pokłóciliśmy się strasznie, zarzekał się że miał je wyrzucić ale zapomniał. Potem zaczął mi zarzucać że go kontroluję, przeszukuję jego rzeczy, skończyło się tak że po prostu wyszłam z jego domu. Nie odzywaliśmy się do siebie kilka dni, po czym on poprosił o spotkanie. Myślałam że przemyślał trochę spraw i mnie przeprosi, ale on oświadczył że potrzebuje trochę przestrzeni, że nasz związek posuwa się za szybko (byliśmy wtedy ze sobą 5 miesięcy) i generalnie powinniśmy przynajmniej na jakiś czas zostać przyjaciółmi. Z bólem, ale się zgodziłam bo liczyłam na to że jak zobaczy że potrafię się wycofać i dać odetchnąć to to doceni. Minęły 3 tygodnie, podczas których zdążyliśmy spotkać się parę razy na imprezach u znajomych czy w klubach, rozmawialiśmy i żartowaliśmy ale cały czas z dystansem. Wszystko szło ku dobremu, tak mi się przynajmniej wydawało. Na przełomie listopada/grudnia jego przyjaciel a chłopak mojej przyjaciółki robił imprezę. Wiedziałam że on tam będzie, więc namówiłam przyjaciółkę żeby wzięła mnie ze sobą bo myślałam że to będzie okazja żeby jakoś na niego wpłynąć. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam że był tam też H., i na dodatek przyprowadził ze sobą siostrę. Myślałam że coś komuś zrobię. Okazało się że rozstała się z tym starszym facetem i wróciła tutaj na stałe. Na początku ona i A. tylko rozmawiali, kilka razy widziałam że byli sami na tarasie albo oddalali się od reszty. Ze mną tego wieczoru jedynie się przywitał, całą uwagę poświęcał jej. A ona oczywiście to wykorzystywała, najpierw ciągnęła go na parkiet, potem robili sobie wspólnie fotki a na koniec siadała mu na kolanach. Widziałam że pod koniec imprezy była już mocno pijana, ledwo stała na nogach, więc książę odprowadził ją do jednej z sypialni po czym wrócił i jeszcze słyszałam jak chwalił się kolegom że "chciała, chciała, aż musiał ją powstrzymywać" Rzygać mi się chciało, wróciłam do domu. Następnego dnia przyjaciółka powiedziała mi, że on jeszcze chwilę posiedział z kumplami a potem poszedł położyć się do niej, rano ona podobno wypierała się, że cokolwiek od niego chciała a on chodził dumny jak paw. Nie odzywałam się do niego przez parę tygodni, on też milczał. W końcu zdecydowałam się z nim rozmówić, poszliśmy na kolację. Powstrzymywałam się przed pytaniami o nią, chociaż wiedziałam że widują się sporadycznie w gronie ich znajomych. Tym razem powiedział mi, że powinniśmy zostać przyjaciółmi, jestem świetną dziewczyną ale on jedynie złamie mi serce. Błagałam go żeby dał nam ostatnią szansę, poszliśmy nawet do łóżka ale po wszystkim on oświadczył mi że jestem dla niego za dobra. Ubrał się i wyszedł. Dwa tygodnie cierpiałam, koleżanki opowiadały mi że on stara się o drugą szansę od N., wypierałam to z umysłu, do momentu kiedy zobaczyłam ich razem parę dni temu na jednej z imprez, stali wtuleni w siebie. Znowu poczułam, jak grunt osuwa mi się spod nóg. Wyszłam, przepłakałam całe święta. Czy mam szansę z nią konkurować? Czy w ogóle jest sens? Kim ja właściwie dla niego byłam? Pomóżcie, nie potrafię o nim zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pokłóciliśmy się strasznie, zarzekał się że miał je wyrzucić ale zapomniał. Potem zaczął mi zarzucać że go kontroluję, przeszukuję jego rzeczy, skończyło się tak że po prostu wyszłam z jego domu." Jeżeli zmienił wersje to znaczy że łgał:P.Kategorycznie odradzam tego typa:P.Ale możesz spróbować o mnie powalczyć:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem hetero niestety, pozatym ciągle mam jego w głowie... Nie wiem co o tym myśleć, on naprawdę zachowywał się tak jakby chciał o niej zapomnieć, może to ja za bardzo na niego naskoczyłam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś chora kobieto, że tak sie nad nim plaszczysz, daj sobie spokój. On kocha ją a Ciebie ma w nosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za ciekawy artykuł, na pewno do niego zajrzę "Kocha ją" ale nie miał oporów przed pójściem ze mną do łóżka? I co z całym tym wspólnym czasem... Nie wierzę że nic do mnie nie czuł przez ostatnie pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego oczekujesz öd nas?Bylas plastrem na otarcie skory.Kto nie skorzysta jak dziewczyna sama podstawia sie pod nos? wiedzialas ,ze Nest nia zainteresowany dalej to po kiego hrzyba lazlas dalej w las? Ogarnij sie i zacznij zyc dla siebie a nie czepiasz sie meskiej nogawki z uporem maniaczki. Masz jasny komunikat :odczep sie desperatko . @E

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie kocha ani Ciebie ani jej daj se spokój, bo to jakiś śmieć. O co ty chcesz walczyć, przy pierwszym problemie cie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez ostatnie pół roku było idealnie, dlatego tak trudno jest mi uwierzyć że on "leczył" się z niej, wiem że nie mieli kontaktu bo miałam wgląd w jego sms i facebooka I nagle kwestia paru tygodni a on wielce w niej zakochany? Gdxzie zrobiłam błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie wspominajac o tym że faceci gardzą takim narzucaniem sie kobiet, i ta twoja walka przyniesie tylko odwrotny skutek. Nawet najwspanialsza ukochana kobieta zachowująca się w taki sposób by obrzydla, kobiety mają tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że kochasz ja też kogoś kocham na zaboj, też robiła mi nadzieje, ale dostałem jasny komunikat 'dość' i odpuscilem, po mału się goi choć mijają już dwa lata, odpuść. Trzeba mieć godność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona narzucała się mu na imprezie i nie miał z tym problemu, była tak pijana że nie mogła ustać na nogach i razem z tego chichotali, a on zawsze powtarzał że kobiecie to po prostu nie wypada Nie potrafię zaakceptować że przez cały ten czas żyłam w kłamstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarny księżyc zostałeś wzięty za lesbijke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mógł ja kochac ale to uczucie stlumilo. Jak poszedl z Tobą do łóżka to byl z nią? Facet Ci jasno mówi że chce Cię jako przyjaciolke, to czego nie rozumiesz, ile masz lat bo strasznie dziecinna postawa sie charakteryzujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mnie zenuja takie durne istoty.Nie chce CI i chocby wrony sraly i krakaly to nie zmieni tego.Nie chce CI i to CI wyartykulowal.A ze ma troche kultury to wzial na siebie caly cyrk,ze za dobra jestes dla niego. zajarzylas juz? @E

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walczy sie w ringu,na przyklad o pas mistrzowski a nie o faceta !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 23 lata Nie wiem czy z nią był, słyszałam że znowu zaczęli się spotykać Nie dobijajcie mnie, po prostu wcześniej zarzekał się że mnie kocha a potem tak po prostu dał sobie spokój? Nie wydaje wam się to dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi sie to dziwne.Ludzie czesto innych traktuja jak zapchaj dziure.Ty bylas nia.Wiedzialas ze sie z tamtej nie wyleczyl. Jest to przykre ale prawda czasem jest bolesna. Juz nie przezywaj jak mrowka okres,bo jestes zenujaca z tymi swoimi zalami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gadac mozna duzo i wszystko, czyny sie liczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto on na Twoich oczach bierze na kolana inną a Ty dalej masz nadzieje masakra :( jest to trudne ale im wczesniej przestaniesz tym lepiej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo mówić nie przeżywaj, on był dużą częścią mojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ten facet nie chce Cie. I twoje przezywanie lata mu kolo fiuta.Napisz sobie kartke i przylep na lustrze. Codziennie patrz w kartke: bylam zapchaj dziura. Po tygodniu jak masz zdrowy czerep powinno CI przejsc. Za porade nie pobieram oplaty. Masz ja za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważacie że to niesprawiedliwe, że takie kobiety jak ona tak po prostu mogą mieć to czego chcą, nawet cudzego faceta? Kiedyś się z tym pogodzę, ale na tą chwilę mam zszargane nerwy i zepsute święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a właściwie to jak Ty byś chciała walczyć ? co zrobisz położysz mu sie pod drzwiami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkałabym się z nim jeszcze raz, wytłumaczyłabym ile dla mnie znaczył i poprosiła o szansę... Chciałam tez się spotkać z nią, zapytać jak to między nimi było, może poprosić by się wycofała skoro już raz potrafiła go zostawić to najwyraźniej tak jej nie zależało na nim jak mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast p******ic takie kocopoly wez sie za sprzatanie po swietach ,bo tego czytac sie nie da co za kretynka jestes .jego i ja gowno obchodza twoje smety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam nawet czego sprzątać, całe święta przesiedziałam w pokoju, tylko połamałam się z rodziną opłatkiem. Dobił mnie fakt że oni chyba spędzali wigilię razem, "wielka miłość", zaraz się porzygam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań bo to naprawde jest żalosne. jak sie wyleczysz z niego to bedzie Ci wstyd ze w ogole takie rzeczy Ci przychodzily do glowy. Prosić dziewczyne zeby sie wycofala.? to nie jest juz Twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaję mi się, że ona nie kocha go tak jak ja... Dlaczego mężczyźni zawsze lecą do tych które potrafią ich tak źle potraktować? Ja nigdy bym go nie zostawiła. To nie fer i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę, czy to naprawdę będzie aż tak słabe jak do niego napiszę? Zapytam o święta, o cokolwiek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×