Podział majątku sprzed slubu

gość dziś - Zgadza się. Dom kupiony w małżeństwie jest wspólny. Ale nakłady z majątku odrębnego na majątek wspólny nie podlegają podziałowi.

Pytanie do autorki: czyli w trakcie trwania małżeństwa majątek zwiększył swą wartość o 600 tys.- tzn. majątek wspólny ma wartość 600 tys. A jak szacujesz swój wkład finansowy w powstanie tego majątku. UWAGA! Mówimy tu o wkładzie finansowym - a nie o gotowaniu i dawaniu dopy. Chodzi o to ile zarobionych przez ciebie pieniędzy zostało dołożone do oszczędności, wyposażenia domu, etc.

Maz tez moze ci wystawic rachunek.przeciez cie bzykal.jakbys korzystala z meskiej prostytutki to tez bys musiala majatek zaplacic przez 10lat.

Dokladalas sie do rachunkow?ogrzewanie domu bylo dzielone na pol?prąd? Jadlas za swoje pieniadze czy za pieniadze meza?

Ile ci zostawalo miesiecznie z tych twoich 3500zl po oplaceniu rachunkow,po wydatkach na jedzenie ktore ty zjadlas.ile wydawalas na ciuchy i kosmetyki?do fryzjera i kosmetyczki chodzilas za swoje pieniadze czy za meza?

"""""" gość dziś To jest prowokacja. Nie ma aż tak tępych bab. """"" Czy to jest prowokacja ? Nie wiem . Wiem ,że takie sytuacje i takie osoby istnieją. Wiem ,że operator tworzy różne historie , by na nich zarabiać. Majątek zakupiony po ślubie ale z majątku osobistego ...nie należy do majątku wspólnego i żadnego podziału majątku wspólnego w takim przypadku nie ma. Ponieważ nie ma majątku wspólnego. Chyba ,że majątek osobisty został przekazany do wspólnego majątku.To tak jakby chcieć podziału butów ,które ktoś już miał przed ślubem i dotyczy to każdego innego składnika majątku. Jeżeli ktoś swoje buty z przed ślubu sprzedał ,kupił za nie trampki czy inne buty po ślubie to nadal są to jego trampki czy buty. I tylko jego . Dotyczy to też mieszkania czy domu. A żądanie tej kobiety co do podziału majątku jest irracjonalne. Może być tak ,że wartość obecnego majątku jest wyższa niż tego sprzedanego i kupionego z majątku osobistego męża. Ale z jej słów to nie wynika. Musiałaby udowodnić swój stopień przyczynienia się do majątku wspólnego , jego powiększenia . I dopiero o stopień powiększenia mogłaby się starać o podział. A tej gadki o praniu i obiadkach niech schowa do lamusa . On pewnie psa wyprowadzał , dywan trzepał i ją bzykał . Zapłaty nie żądając za te usługi.

Autorko nazekasz na skapstwo.a dlaczego ty zarabiasz 3500zl?! Ktos ci zabrania zarabiac 18000zl/mc tak samo jak twoj maz??? Zmien prace i tez tyle zarabiaj.

"Musiałaby udowodnić swój stopień przyczynienia się do majątku wspólnego , jego powiększenia . " Pierd/olisz jak zzzniecierpliwiony. Masz jeszcze szanse sie zrehabilitować i odszczekać to zdanie. Możesz powiedzieć że ci sie pomyliło ;)

Autorko wyjasnij dlaczego sama nie chcesz zarabiac 18000/mc??? Zostaw meza w spokoju. Zostaw mu wszystkie pieniadze. Sama zmien prace i sie dorob.przecies mozesz nawet dwa razy tyle zarabiac od meza!!a nawet jeszcze wiecej.

gość dziś napisał: "Autorko nazekasz na skapstwo." Policzmy szybciutko: 18000 + 3500=21500/mc x 12 mcy x 10 lat =2580000 ( słownie; dwa i pół milliona) Majątek powiększył sie o 600tys. Liczymy dalej 2,5 mln - 600tys=1,9mln:10lat=190tys:12mcy=c.a 15 tys/mc Chłop jadł w domu, nie hulał, oszczędzał.... Pytanie: co sie działo z 15 tysiącami co miesiąc?

Przeczytałam teraz na jednej ze stron internetowych a więc tak autorko- jeżeli po ślubie zostało coś nabyte z pieniędzy kawalerskich twojego męża np.dom, to musi być adnotacja w księdze wieczystej że jest to z osobistych pieniędzy męża pochodzących sprzed zawarcia związku małżeńskiego- jeżeli takiego zapisu nie ma -wszystko co kupione po ślubie jest wspólne. Nawet jeśli zostało zakupione z osobistych pieniędzy męża

Autorka to dno.mogla zostac panna a nie zona zostawac.wynajelaby sobie sama mieszkanie.po oplaceniu wszystkch rachunkow,jedzenia*ciuchow i kostetykow zostaloby jej z 500zl z 3500zl.6000 rocznie razy 10 lat daje wynik 60000.wiec zejdz na ziemie.ja bym ci dal dal 100.000zl i powinnas mnie po nogach calwac z wdziecznosci.

Zoma dziś -> możesz wskazać źródło tych rewelacji?

gość dziś - nie gościu. Ty byś jej dał 300tys. + koszty sądowe + odsetki. I bez całowania po nogach by się obyło ;):)

Przedmioty majątkowe nabyte przed ślubem stanowią majątek odrębny małżonka. Co do zasady to co zostało nabyte w zamian za nie, również wchodzi w skład majątku osobistego. W przypadku opisanym powyżej nabyta nieruchomość powinna co do zasady stanowić własność żony. Jednakże w prawie występuje domniemanie, że przedmiot majątkowy nabyty w trakcie trwania małżeństwa wchodzi do majątku wspólnego małżonków (pod warunkiem ze pozostają we wspólności majątkowej). Sama okoliczność, że żona jest jedyną stroną umowy sprzedaży i jedynym właścicielem ujawnionym w księdze wieczystej, nie niweczy jeszcze domniemania, ze nieruchomość jest współwłasnością małżonków. Małżonek, któremu zależy, aby dom wszedł do jego majątku musi być uważny w momencie zawierania umowy sprzedaży. W akcie notarialnym przeniesienia własności nieruchomości notariusz powinien dokonać zapisu, że środki na nabycie własności pochodzą z majątku osobistego małżonka.

W Ostatnich zdaniach wyraźnie jest napisane że musi być adnotacja w księdze wieczystej u notariusza że za pieniądze przed ślubem zostaje coś zakupione po ślubie i będzie stanowiło majątek osobisty.

Ale chłop nie jadł w domu. Był na wyjeździe. Co się działo z tą kasą ? On miał dość nieroba i roszczeniowej baby. A co działo się z kasą to każdy mądry się domyśli.

16:47 za 300tys to bym wolal dostac dozywocie ale chociaz mialbm satysfakcje.

Zoma dziś -> mylisz pojęcie własności (tu: dom i oszczędności jest współwłasnością małżeńskA) z nakładami na ową współwłasność. Widać że dłuuuga droga przed tobą żeby zrozumieć te (w sumie proste) pojęcia. zzz zniecierpliwiony dziś -> ty to miałeś coś odszczekać, a nie szczekać dalej! gość dziś -> i dlatego ty to nawet 10tys. na oczy nie widziałeś ;)

Wobec tego spoko autorko należy ci się połowa całego majątku

Przecież autorka pisze że po ślubie zostało zakupionych wiele rzeczy z majątku osobistego męża ,nie robił żadnej adnotacji u notariusza ,więc podział majątku idzie na pół. A oszczędności na osobnym koncie męża oczywiście że należą do niego jeżeli miał je przed ślubem

I dlatego istnieje cos takiego jak intercyza i rozdzielnosc majatkowa..wspolny majjatek to idiotyzm.kazdy powinien miec swoje konto i wlasne pieniadze.rachunki dzielone rowno na pol.i wtedy wszystko jasne.przeciez ta autorko to dno totalne.sama nic nie miala i nie ma a probuje sie dorobic na czyjejs krzywdzie bo facet oszczedny jest.to jest chore.

Moim marzeniem bylo miec rodzine.jestem nadal singlem ale juz rodziny nie chce.jezeli juz to tylko z rozdzielnoscia majatkowa.

gość dziś -> bo nie musiał!! Tępa dzido!!! Majątek jest wspólny, ale nakłady z majątku osobistego NIE PODLEGAJĄ PODZIAŁOW!!!! p.s Wątpie żeby coś dotarło ;)

"I dlatego istnieje cos takiego jak intercyza" Intercyza peesdoliza (:) - jak ty sobie wyobrażasz małżeństwo, gdzie każdy sobie rzepke skrobie ( z założenia i od samego początku).?? Zeby była jasność - intercyza nie wpływa na stosunki (sic) majątkowe sprzed powstania małżeństwa.

""""""" W akcie notarialnym przeniesienia własności nieruchomości notariusz powinien dokonać zapisu, że środki na nabycie własności pochodzą z majątku osobistego małżonka. """""" To nie jest prawda. Każdy właściciel nieruchomości a nawet i ruchomości posiada dokument własności. Nawet w przypadku zagubienia czy innych zdarzeń losowych ....jest on do odtworzenia. W przypadku nieruchomości , notariusz ma obowiązek utrzymywać archiwum. Tak jak i sąd ksiąg wieczystych. Proszę wskazać przepis prawa , który nakazuje notariuszowi dokonanie takiego zapisu. Środki zostały już raz zapisane i nie ma obowiązku powielania tego zapisu. Środki zostały już raz zapisane na rachunku bankowym. Nadto to ona winna udowodnić swoje roszczenia , swój stopień przyczynienia się do majątku wspólnego. Bo chyba nie praniem i gotowaniem. Przy tym nie ma tu mowy o przeniesieniu własności.

Upartyś!! Nie odszczekasz???

""""""" W akcie notarialnym przeniesienia własności nieruchomości notariusz powinien dokonać zapisu, że środki na nabycie własności pochodzą z majątku osobistego małżonka. """""" To nie jest prawda." Ależ oczywiście ŻE TO JEST PRAWDA!!! Jeśli współmałżonek chce zakupić nieruchomość z majątku osobistego, i chce aby ta nieruchomość była nadal jego majątkiem osobistym - w akcie notarialnym MUSI być taki zapis. zzz - ty jesteś bardziej tępy niż ta dzida!!! Nie doradzaj więcej ludziom w dziedzinie prawa!!!

Ludzie, jeśli silicie się na odpowiedź to może warto byłoby mieć jakiekolwiek pojęcie o prawie! Rzeczy nabyte w zamian za kasę ze sprzedaży majątku przedślubnego stanowią uwaga: MAJĄTEK ODRĘBNY - w prawie to tzw. zasada surogacji i akt notarialny na oboje NIC NIE ZMIENIA w kwestii rozliczeń. I nie należy ci się nic - akt notarialny nie jest istotny, bo mąż bez najmniejszego trudu udowodni, że były to nakłady z majątku odrębnego na majątek wspólny. Historię operacji bardzo prosto odtworzyć w banku, nawet po 15 latach. Orzekanie o winie nie ma żadnego znaczenia przy podziale majątku

Zapisanie pochodzenia środków jest ważne, ale to nie oznacza, że podział majątku nastąpi po połowie! To jest jedynie dodatkowe zabezpieczenie na wypadek rozwodu - bo ułatwia rozliczenie, ale nie jest to jedyna droga. Nawet jeśli notariusz NIE ZAPISZE, że środki na zakup pochodziły z majątku odrębnego, to na bazie innych dokumentów SĄD to uwzględni przy podziale - niezależnie co jest w akcie notarialnym! określając to jako nakłady z majątku odrębnego na majątek wspólny - przy czym jeśli 100% majątku wspólnego było sfinansowane majątkiem odrębnym męża, to żonie nie należy się nic. A jeśli chce w domu pozostać, to musi oddać mężowi kasę za 100% obecnej wartości.