Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak o nim nie myśleć?

Polecane posty

Gość gość

Po 30tce zaczęłam znowu myśleć o facecie, którego poznałam jakieś 10 lat temu. Zakochałam się w nim mocno, on we mnie też, niestety on był i jest żonaty. Do niczego między nami nigdy nie doszło,nawet mnie nie dotknął, ale wiem, że to było silne uczucie z dwóch stron. Dla mnie pewnie silniejsze, bo on miał żonę i łatwiej mu było się z tego otrząsnąć, z oczywistych powodów. Ja natomiast przez 10 lat ciągle o nim myślałam, ale żyłam w miarę normalnie. Niestety ostatnio to wszystko wróciło do mnie, bez powodu i nie wiem co mam zrobić, żeby mi przeszło. To była moja pierwsza i największa miłość, pewnie dlatego to tak boli. Trzymam się dzielnie, nie szukam kontaktu, ale i tak nie mogę opanować myśli. Ten facet zmienił moje całe życie, moje myślenie o mężczyznach i ogólnie podejście do wielu spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skup się na emocjach, uczuciach i wrażeniach które wtedy przeżywasz. Jeśli umysł wytworzy jakieś fantazje (obrazy - przeszłe lub przyszłe) to obserwuj je z uśmiechem - przecież to tylko fantazje, ułuda. Wspomnienia to już tylko sen, nie wrócą i fantazje o przyszłości to bajki - nikt nie wie czy się spełnią. Jeśli będziesz je tylko obserwować, zrelaksowana z lekkim dystansem, bez oceniania, bez odrzucania - powinno być z czasem łatwiej. Jeśli nie - zostaje psychoterapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odpowiedź. Myślę od jakiegoś czasu o psychoterapii. I tak chyba robię postępy, bo przynajmniej jestem w stanie przyznać przed sobą jaki wpływ ten facet miał na mnie. Przez wiele lat nie miałam tej świadomości, albo nie chciałam jej mieć. Ostatnio zaczęłam myśleć, że pewnie dla niego byłam tylko epizodem mimo tego, że on dzwoni do mnie dwa razy do roku żeby sprawdzić co słychać. On już na pewno nie jest zakochany we mnie, ale wiem, że mnie lubi, więc czasem mam chęć się z nim spotkać i mu powiedzieć o tym jaki miał na mnie wpływ, bo on chyba nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. Ale to chyba nie najlepsze wyjście, bo wiem, że nigdy razem nie będziemy. Dlatego ja się z nim nie kontaktuję. Czy był ktoś w podobnej sytuacji? Czy już do końca życia będę w tym myśleniu tkwić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos sie podzieli doswiadczeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×