Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MożeJednakTu

Żebromarchewka

Polecane posty

Gość gość
>>>>$$$>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12345678910

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja nie lubię tych postojów na stronach :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaaaaaaaaaaaa bbbbbbbbbbbbb cccccccccccccccc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy takim pchaniu długo tu mie wytrzymamy. x Niestety na kosmetycznym nie możemy mieć tematu pod tytułem "Włochate kalesony", bo nam się tabun kobiet zleci, które będą szukać skutecznych sposobów depilacji nóg :D ;) J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli tam rozkręcimy naszą nocną rozmowę to jeszcze sobie pomyślą, że mamy jakiś fetysz z kalesonami w roli głównej. Nikt nie będzie wiedział, że to tylko zwykłe zabezpieczenie przed wymrożeniem na fotelu ;) J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no rzeczywiscie Asiu. Kobietki by pomyslaly ze temat o depilacji ;) Czyli Pingwinki ? ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pamiętnika starej panny: "Czasami golę tylko jedną nogę, żeby mieć wrażenie, że śpię z mężczyzną." K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha rozbroiłaś mnie tym :D J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha pusty poszedl a mialy byc dwie mordki ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu jak położę syna spać, to zacznę pisać. Tylko nie wiem czy wszystko opisywać, czy lecieć po łebkach i zawrzeć to w dużym skrócie. Jeszcze zobaczę co mi z tego wyjdzie. x Tylko jeśli możesz wstrzymaj się z komentowaniem, zanim nie ochłoniesz, bo ruszy Cię to bardzo i zaczniesz strzelać jak z karabinu, a nie o to w tym momencie chodzi ;) As

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra, zaczynam J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz Asiu wszystko dokladnie. Nie przejmuj sie i nie wstydz sie nas . Ja juz nie przeszkadzam . :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od pójścia mojego dziecka włączyła mi się cała machina psychologiczno-pedagogiczna. Po pierwszych dwóch tygodniach widziałam, że pogłębiają się u dziecka negatywne zachowania i nie radzi sobie z dostosowaniem wśród rówieśników. Dzięki dyrektorce mojej mamy udało nam się dostać do poradni psychologiczno-pedagogicznej już po 1,5 miesiąca od zgłoszenia - normalnie czeka się ponad 3, co u dziecka jest to dużo czasu straconego. Mały był badany, gdzie dzień wcześniej miał zbijaną gorączkę z 39 stopni, bo nie mogliśmy stracić terminu, a tak chorego odebrałam go wprost z przedszkola. Dla mnie te badania nie były współmierne, a panie w poradni zdawały sobie sprawę ze stanu zdrowia dziecka (wprost stamtąd pojechaliśmy do lekarza i okazało się, że ma nie tylko zapalenie gardła, ale i ucha). Ze wstępnych ustaleń wyszło to co podejrzewałam już wcześniej - Zespół Aspergera. Z poradni dostałam namiary na psychiatrę do uzyskania pełnej diagnozy. Tam się dostaliśmy dopiero po koniec stycznia i po rozmowie z przesympatyczną panią doktor trochę otrząsnęłam się z tego szoku. Na szczęście jest to jeszcze łagodna forma choroby. Niestety na drugie spotkanie musieliśmy być we troje, którego termin mieliśmy dopiero 11 marca. Ojciec mojego synka z 8-go na 9-go marca stracił babcię i pogrzeb był ustalony właśnie na ten sam dzień co diagnostyka. Wybrał dziecko, bo to był dla niego priorytet. 28-go lutego dyrektorka przedszkola, przy drugiej dyrektorce oznajmiła mi, że moje dziecko jest usuwane z przedszkola, a powiedziała to przy moim dziecku. Pierwszy raz spotkałam się z tak niekompetentną osobą. Jak jej powiedziałam, że pani psychiatra zaleca aby nie był odseparowywany od grupy do której się już jakoś zaczął przyzwyczajać, to usłyszałam, że guzik ją obchodzi zdanie pani psychiatry. Myślałam, że "głupiej p******e" głowę roztrzaskam pierwszą lepszą rzeczą jaka mi wpadnie w ręce, ale kobieta się pochwaliła, że jest w ciąży i na wrzesień ma termin, a koleżanek z takim kłopotem nie zostawi. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc jej wytłumaczyłam, że jadę 11-go na ostateczną diagnozę i potem do poradni już po orzeczenie o kształceniu specjalnym w przedszkolu. Dała mi czas informując o miesiącu wypowiedzenia. 15-go byłam w poradni zawieść zaświadczenie i tam od złożenia dokumentu jest czas do 12 dni na zwołanie zespołu orzekającego i termin odbioru dokumentów miałam na 4-5 kwietnia. Gdy spotkałam się z dyrektorkami już po wcześniejszej wymianie zdań i informacji przez telefon, to zmieniły datę na dokumencie na marzec. Tak sobie narobiły dupochronów, że mi się z tego śmiać chciało, bo sam powód ze statutu jaki miałam wpisany podchodzi pod prokuraturę i świadczy o niekompetencji kadry "bezproblemowego, prywatnego przedszkola". Gdyby nie to, że dziewczyna jest w ciąży i jedno dziecko już pochowała, to bym tego tak nie zostawiła. Dały mi nadzieję, że chociaż wypowiedzenie przedłużą o dwa miesiące, do końca czerwca, lecz następnego dnia dyrektorka się zreflektowała i powiedziała, że decyzję podejmowała by ta sama rada pedagogiczna, która go wypierniczyła - w tym dwie osoby, które nigdy nie widziały go na oczy. Ta p***a jeszcze mi sugerowała kształcenie dziecka w przedszkolu specjalnym w Zamościu, lub u jej kuzynki w integracyjnym, w Biłgoraju. To już wychodziło grubo poza jej kompetencje i niby w moim imieniu obdzwaniała placówki tego typu - akcja "Kto przygarnie dziecko". Ja jej źle nie życzę, ale sama się przejedzie na swojej polityce przedszkolnej i zarwie po d***e. Mąż przyjaciółki objaśniał mi jak by to wyglądała w starciu sądowym i nie mam nerwów na użeranie się z nimi przez kilka lat. Poza tym podpisałam wypowiedzenie, przez specjalne wprowadzenie mnie w błąd co do przedłużenia wypowiedzenia. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczęście do końca czerwca trwał nabór do przedszkola samorządowego i tam pani dyrektor miała dla mnie pokłady wyrozumiałości i dobrych rad. Powiedziała mi jakie dokumenty musi mieć na już, aby dziecko miało dodatkowe punkty w rekrutacji i nie zostało odrzucone przez radę rodziców. Z nazwą jednostki chorobowej miałam zrobione ksero za zgodność z oryginałem przez dyrektorkę poradni (która dała mi to na wszelki wypadek, wiedząc jaka jest nasza sytuacja). Wniosek przeze mnie pisany dotyczył prośby o zatrudnienie nauczyciela wspomagającego do dołączonego już wcześniej orzeczenia z poradni. Pani dyrektor dzisiaj pisała cały program kształcenia dla mojego dziecka i musi złożyć wszystko do gminy, aby od września miała dotację z subwencji, która na niego przypada. To jest przyjemne gdy druga osoba zwraca się do takiego rodzica w sposób bardzo ciepły i okazujący zaangażowanie. Poza tym jest to osoba u której odbywałam mój pierwszy staż jako 19-latka i zwraca się do mnie po imieniu, więc też nie ma takiej sztucznej bariery aby się otworzyć. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do końca marca trwał nabór - nie wiem skąd wdarł mi się ten czerwiec J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w następnym tygodniu muszę już złożyć dokumenty do komisji orzekającej o niepełnosprawności - jak to strasznie brzmi przy zdrowym i prawidłowo rozwijającym się dziecku. muszę mieć jeszcze datę z kwietnia, abym mogła dostać wyrównanie tego cholernego zasiłku opiekuńczego. Wiem, że wielu rodziców ma problem z uzyskaniem pozytywnej opinii od komisji, ale przy zaburzeniach społecznych należy się takie orzeczenie do 16-go roku życia. Można go zaleczyć, ale nie wyleczyć do końca. Moim zadaniem jest dostosowanie go do norm społecznych. Jeszcze muszę go zapisać do poradni, gdzie będę musiała z nim jeździć kilka razy w tygodniu na zajęcia ze wczesnego wspomagania i nie wiem jeszcze jak to logistycznie ogarnąć. Właśnie dlatego jestem teraz w rozsypce. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze miałam w tym jego wspaniałym przedszkolu dziecko odseparowywane od grupy, do czego nigdy nie powinno dojść, bo Zespół Aspergera leczy się poprzez wprowadzanie w grupę rówieśniczą i pomoc w odnalezieniu się w grupie. Sama dyrektorka sugerowała mi ZA, ale popełniała podstawowe błędy poprzez swoją niekompetencję i brak podstawowej wiedzy o takich zaburzeniach :( J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozróżniały panie ZA od autyzmu, co jest bardzo rażące jak na pedagoga. Ja miałam i mam o wiele więcej wiedzy na temat wszelkich chorób takich jak autyzm, Asperger czy nawet o wiele cięższych grupach chorobowych niż ich pracownik będący terapeutą i to mnie w tej przechowalni dzieci najbardziej przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w opisie nie jest takie straszne i ocenzurowane do maksimum, bo chyba bardziej nie chcę tego rozdrapywać. Już się raz rozpłakałam pisząc to wszystko i nawet teraz mi łzy płyną. Ojciec mojego dziecka też musiał mieć wszystko wyjaśnione, tak aby wiedział, że obydwoje musimy dziecku pomóc poradzić sobie z chorobą. Najważniejsze dla nas było to, że w poradni psychiatrycznej zobaczył dzieci z gorszymi chorobami i diagnoza nie jest już dla niego tak straszna. Obwinia siebie za chorobę dziecka ze względu na swoje geny. Już mu kilka razy tłumaczyłam, że dziecko jest zdrowe i cholernie inteligentne, ale musimy zrobić wszystko aby mógł się dobrze czuć wśród rówieśników, a także w przyszłości umiał się skupić na nauce. J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak to boli, kiedy trzeba złożyć dokumenty do orzeczenia o niepełnosprawności własnego dziecka. To cholernie boli jak obcym osobom w ostateczności muszę powiedzieć, że moje dziecko nie jest źle wychowane i nie jest niegrzeczne, tylko ma Zespół Aspergera. J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dojechaliśmy na stypę po babci, to dopiero na ten temat rozmawiałam z ciocią i kuzynką, gdy jego brat z rodziną już pojechali. Jego ciocia mnie przeprosiła, za różne swoje aluzje odnośnie wychowania dziecka, które i tak bardzo kocha jako ciocia-babcia. Jedna z cioć wtedy opowiedziała mi o ich batalii z autyzmem u wnuka i do 10-12 roku życia zajęcia miał już tylko raz w tygodniu i został ładnie wyprowadzony z tej choroby. Też jej córka miała taką sytuację z wyrzuceniem dziecka i ona zrobiła taki porządek, że prywatne przedszkole zostało ukarane. x Moje dwie przyjaciółki były całą sytuacją oburzone, bo cała nasza trójka jest po pedagogice i jesteśmy cholernie świadome jak niekompetentne są panie w prywatnym przedszkolu. Jedna mi się przyznała, że się poryczała po rozmowie ze mną, bo wie jaki wyjątkowy jest mój dzieciaczek J To już chyba koniec. Jeśli tekst jest pisany chaotycznie to proszę o wybaczenie ;) Kwiatków Wam nazrywam na przeprosiny za te emocjonalne wypociny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehgość
Joasia Tak po prawdzie, to nic nie napisałaś Wszyscy wiedzą jak działają nasze instytucje. Szara rzeczywistość i niekompetencja ludzi. x Możesz opisać swojego synka? Co Cię niepokoi w jego zachowaniach ? W taki sposób, żeby nie rzucać tu definicjami "choroby" ? Wyłącz myślenie psychologa, tylko opisz spostrzeżenia Matki Jak najdokładniej to potrafisz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
We wszystkich poradniach spotkałam się z grupą wspaniałych specjalistów, a terminy i różne obsuwy z terminami były spowodowane zrządzeniem losu i tu do nikogo nie mam pretensji. To tylko w tym przedszkolu spotkałam się z takim kur/estwem. J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu jest tylko myślenie i emocje matki, a nie pedagoga. I tak to co opisałam jest bardzo szczegółowe jak na moje miejsce zamieszkania i może ktoś na to przez przypadek trafić. Mogę Ci zachowania syna opisać w nowym temacie, gdy zniknie żebromarchewka z pierwszej strony. J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×