Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Też tak macie że u jednej babci wasze dziecko jest niespokojne,a u drugiej inne?

Polecane posty

Gość gość

Dziwne, zaczynam się zastanawiać, czy dziecko po prostu nie wyczuwa stosunku danej osoby do siebie. Dziecko to nie idiota, czuje kto go chce i kto się z nim chętnie bawi a kto się męczy. Potem teściowa nam narzeka, że ona tak chcala pobawić naszego tę godzinkę a on jej tak płacze...jakoś dziwnie mojej mamie nie płacze, choć rzadziej ją widzi. A ta obrażona na mnie, bo co? Bo ja dziecko zaczarowalam? On ma raptem 5 miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój w tym wieku lubił każdego i do każdego się uśmiechał, poza jednym wyjątkiem- dziadkiem ze strony taty. I bynajmniej nie dlatego że on był zły, niedobry i źle się do dziecka odnosił, po prostu wielki, postawny facet z tubalnym głosem, i mały chyba się go bał, płakał jak go słyszał. Przeszło mu z czasem chociaż było kłopotliwe jakiś czas. A tak poza tym- wiadomo że jak ktoś dziecko męczy i traktuje w nielubiany sposób (np. owija ciasno malucha który lubi mieć swobodę) to dziecko protestuje, ale nie bardzo wierzę że kilkumiesięczne dziecko potrafi się ot, tak uprzedzić do konkretnej osoby. Prędzej wyczuwa nerwową atmosferę i zdenerowanie mamy. Skoro teściowej zależy na kontakcie, to raczej kocha wnuka, więc trudno żeby o jakąś jej wrogość tu chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Mącisz kobiecino,jak każda synowa niecierpiąca teściowej. Dziecko 5-cio miesięczne nie daje odczuć niechęci bo jest jeszcze nie przesiąknięte niechęcią swojej matki do babci.WYMYŚLASZ by dołożyć i by ci się ulżyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U takiego malucha niemożliwe. Chociaż mój synek od zawsze bał się teścia zupełnie nie wiedzieć czemu. Ale z wiekiem dziecko u tych których zna szaleje itp a u tych "obcych" grzeczne aż miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe. Moje dziecko też płacze u teściowej i teścia. Ja myślę, że to z mojej przyczyny - nie znoszę do nich jeździć (przed i po ślubie dali nam popalić, omal się nasze małżeństwo nie rozpadło), zawsze jadąc do teściów jestem zdenerwowana. I moje 4-miesięczne dziecko pewnie to zdenerwowanie wyczuwa, moja niechęć wraz z melkiem wyssana jest! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź je odczaruj bo teściowa oczy ci wydrapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj To po hu tam jezdzisz? czujesz kasę czy schedę? bo tego nie rozumiem.Nie chodzę tam gdzie kogoś nie trawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze niech się teściowa ogarnie a jaki ty masz wpływ na to. Jeśli chcemy dotrzeć do dziecka zawsze zacznijmy od siebie. Powiedz to teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek sie różnie zachowuje u różnych babć. U mojej mamy jest bardzo wycofany i małomówny. U teściowej z kolei jest głośny i gaduła. Próbuje to jakoś tłumaczyć. Teściowa jest okej, jest typem energicznej, entuzjastycznej śmieszki. Moja mama ma dobre serce, dobrze opiekuje się wnuczkiem, ale ma inny temperament, powierzchowność. Jest bardziej spokojna, wypowiada słowa ciszej, nie okazuje raczej emocji, nie okazuje prawie nigdy złego nastroju ale jest też jakby to powiedzieć oszczędna w śmianiu, choć nie wynika to z czegoś złego. Po prostu pewna ekspresja nie leży u wszystkich w naturze. Ja to tak tłumaczę. Natomiast moja mama tłumaczy to inaczej. Wg niej mój synek jest taki wycofany bo jeździ do niej rzadziej. Być może to też coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×