Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to jest kochanie podobanie czy coś innego

Polecane posty

Gość gość

-lubię się z nim przytulać, całować, chciałabym uprawiać seks -bardzo podobają mi się cechy jego charakteru -lubię z nim rozmawiać i czuję się dobrze w jego towarzystwie ale -nie myślę o nim dużo w ciągu dnia -nie śni mi się (zawsze ważne osoby mi się śnią) -nie zapamiętuję ze szczegółami naszych spotkań -trochę przeszkadzają mi jego pojedyncze cechy ale nie mocno -nie czuję że za nim szaleję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa i tęsknię za nim, ale dopiero po dłuższym czasie, jak się nie widzimy np. tydzień. Ale też nie jakoś szaleńczo, jestem w stanie to znieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalna relacja damsko-męska prowadząca do udanego związku. Nie przeżywaj jak mrówka okres. Ludzie mają tutaj gorsze problemy uczuciowe. U Ciebie wszystko idzie w dobrym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go znam ponad pół roku, jakiś czas temu zaczęliśmy być razem, a ja nie czuję motylków w brzuchu. To jest tak spokojne, że aż mnie to dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze że spokojne, masz szansę rozwinąć tą znajomość dojrzale i powoli, a nie pod wpływem motyli czyli zwykłej chcicy, która doprowadza do kilku bzyknięć i na tym się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie jestes jeszcze zakochana, tylko podoba Ci się, działa na Ciebie i zwyczajnie pożądasz go fizycznie. Ale nie psychicznie, nie zależy Ci zbytnio na "jedności dusz". Ja mam tak, że za kims, z kim jeszcze nie mysle, bardzo tęsknię, najchętniej bym się widywala jak najczęściej, poza tym śni mi się (ale jasne, że nie co noc, bo dlugo się znamy i to niemożliwe, ale od czasu do czasu mi się śni), poza tym myślę o nim jak szalona cały dzien. Przylapuję się na tym, że jedynie jak musze skupic się na pracy, to przez chwile o nim nie myślę, ale jak mam choć minute przerwy od danej czynności, moje myśli automatycznie idą w jego kierunku. Ciągle, zawsze i to juz od kilku lat... poza tym chcę jego dobra i szczęścia, chcę robić mu niespodzianki, ale nie oczekuje niczego w zamian. I owszem, jest miedzy nami duża chemia, tez go pozadam, ale nie jest to najważniejsze, jak myślę o nim, to myślę calosciowo i najchętniej to bym się przytulila i tak leżała do niego przytulona przez kilka godzin i tyle. Wazne, żeby po prostu był blisko. I najważniejsza jest dla mnie więź emocjonalna, która jest między nami. To mi daje największą radość, mogę go nie widziec długo, ale ta więź utrzymuje nas blisko siebie. W dodatku boję się o niego i martwie sie, czy mu sie cos nie stanie, boje się, jak jedzie w dalekie trasy itd. I myślę też o nim przyszłościowo. Jak myślę o swojej przyszłości, to widzę w niej siebie, jego i nasze dzieci. A nie kogos innego czy tylko siebie. Długo się znacie? Typuje, że u Was to na razie samo zauroczenie, chemia i pożądanie, może zmieni się to po czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dodam, że emocje i motyle w brzuchu są bardzo duze, wystarczy, że stoi w poblizu, to już odplywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest właśnie chcica, całkowite uzależnienie i poddawanie się wyłącznie emocjom, w takim stanie ciężko jest naprawdę poznać drugą osobę bo nie dostrzega się jej wad, idealizuje się partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nie psychicznie? Dla mnie bardzo istotne jest porozumienie, właściwie - najważniejsze. Z nim to porozumienie znalazłam, jesteśmy w tej relacji bardzo ze sobą szczerzy, otwarci. Ale po prostu jak słyszę o odczuciach ludzi wokół, to mam wrażenie, że coś jest ze mną nie tak.... I nawet on szaleje za mną bardziej, mówi że tęskni, że nie mógłby beze mnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iedyś mi powiedział, że nie spodziewałby się, że mógłby się tak mocno zakochać i jego życie mogłoby się tak zmienić. Ja mam inne odczucia - też poczułam w swoim życiu większy spokój i szczęście, ale życie nie obróciło mi się o 180 stopni. Funkcjonuję jak wcześniej, tyle że z kimś wartościowym u boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też potrafimy leżeć przytuleni do siebie przez parę godzin nie robiąc nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najtrwalsze związki to te oparte na "przyjaźni" kiedy dwoje ludzi doskonale się rozumie, akceptuje i toleruje swoje niedoskonałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli myślicie, że nie powinnam się martwić brakiem tych motyli i szaleństwa, nawet jeśli z jego strony jest to silniejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy reaguje na zakochanie jak gość z , nie każdy poddaje się wyłącznie emocjom, niektórzy są bardziej powściągliwi co nie oznacza że ich uczucia są gorsze lub słabsze. To kwestia charakteru. A jak skończy się znajomość autorki z tym chłopakiem, to się okaże, ludzie zbyt pochopnie mówią "kocham" już na początku znajomości dając drugiej stronie nadzieję, a potem im mija i mówią "sorki, ale już mi przeszło", nauczcie się rozróżniać prawdziwe i trwałe uczucia od prymitywnego zakochania/fascynacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się zawsze wydawało, że to on jest za pochopny. On bardziej opiera się na tych emocjach, ja na logice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli myślicie, że nie powinnam się martwić brakiem tych motyli i szaleństwa, nawet jeśli z jego strony jest to silniejsze? x Pytanie czego szukasz? Czy taki sposób ci odpowiada, czy jednak wolałabyś te motyle? Dajcie sobie czas, ale nie rób mu złudnych nadziei i nie składaj obietnic. To dopiero pół roku znajomości, a najwięcej związków rozpada się po 2-3 latach, kiedy fascynacja przemija i okazuje się że ludzi nic nie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:44 Ale nas już łączy dużo. Znałam może jednego faceta, z którym byliśmy tak szczerzy, tak dużo gadaliśmy na poważne tematy, ale i z tamtym facetem nie klikało jak z tym. A będzie pewnie jeszcze lepiej. Ja bym się bardziej bała o to, co będzie, jak jego motyle się uspokoją. Bo to on najbardziej kieruje się emocjami... Jestem szczera, wchodząc w ten związek (on czekał na decyzję), mówiłam mu, że chcę spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, nie chciałabym czuć motyli do osoby, z którą nie mam wiele wspólnego. Dla mnie w ogóle porozumienie jest baardzo ważne - muiszę się przy kimś czuć bezpiecznie. Jestem osobą dosyć zamkniętą i delikatną. A przy nim czuję się naprawdę dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo prawidłowo, porozumienie i umiejętność rozmawiania ze sobą to podstawa dojrzałego i prawdziwego związku. Trzymam kciuki aby wam się udało i oby ten chłopak okazał się równie dojrzały co Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×