Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po slubie musze zamieszkać z teściami...czy wg was jest się czego bać??

Polecane posty

Gość gość
22:00 moja CIOTKA MOWI NA TAKIE "głupie baby" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytam całego tematu, przeczytałam twój post. ja pier/dole nie rozumiem jak inżynier budownictwa mógł pojsc na to zeby wyszykwac dom rodzicow a nie postawić swój wlasny. to raz. dwa ja pierdo/le po co faceci szykują dla swojej przyszłej w domu tesciow a potem taka bidula stoi przed faktem dokonanym. mój maz tez pracuje w budowlance, i ostatnio szykowal kolesiowi cala góre, pytam meza po hooj on to robi, to mowi, ze kiedyś pozna jakas panne i sobie będą mieszkac, na gotowym , przy rodzicach będzie raźniej. po trzecie nigdy nie idź tam mieszkac, moi teściowie są spoko, (raczej byli!!!!!!!)mieszkam po sąsiedzku i jest koszmar, chcą ingerować w nasze zycie, dużo widza, nie da się przecież ukryc kto do nas przyjezdza, jak mamy gości to wpadala tesciowa z talerzem swojego żarcia aby sprawdzić teren, jak meza nie było w domu a domnie ktoś przyjechal, brat zmienil fure, przyszla wylukac z pretekstem zmiany jakiejś opcji w telefonie, teraz przy dziecku ze względu na bliskie zamieszkanie chcą ingerować, no i tez wladowalismy kase w nie swoje i będziemy zaczynać na nowo , dzialka już kupiona czekamy na pozwolenie na budowę, doszłam do tego wniosku po urodzeniu dziecka, wcześniej jako tako się żyło, z dzieckiem przy dziadach się nie da!!! ostrzegam, chyba , ze lubisz jak ktoś się wtraca, to to jest idealne rozwiązanie. ja jestem siwa,powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy ktoras z Was kiedykolwiek proboeala "zalatwic" tesciowa jej wlasna bronia? Przeciez dokladnie znacie ich mechanizmy dzialania, znacie na pamiec ich teksty, wiecie kiedy "z troski" zaatakuja. Moze pora skorzystac ze wzorca? A na oburzenie, udac "glupa" i skomentowac "toz ty mamo robisz dokladnie to samo, i nie widzisz w tym nic zlego. I kto wchodzi miedzy wrony trn kracze jak one, wiec co sie dziwisz? Oj tobie mamo to nic widac nie da sie doradzic, zaraz obrazanie i brak wdziecznosci". Zrobcie tak a wasza tesciowa poczuje sie w waszej skorze, hi hi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uzywam odzywki " dwa dni temu ty tak mowilas a ja powtarzam" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.27. No wlasnie o czyms takim pisalam :). I co dziala? Pewnie skuteczna metoda na chwile, ale zawsze cos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie coś nie działa, bo moja matka (akurat mieszkamy z moimi, ale już niedługo na szczęście) odbiera to jako atak i zaraz się obraża i awanturuje. I w ogóle uważa, że ona miała prawo coś powiedzieć, a ja nie mam. Bo jestem młodsza, bo jestem jej córką. Już pomijam fakt, że w żywe oczy potrafi się wyprzeć tego co mówiła. I będzie się zaciekle kłócić, że nic takiego nie miało miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakze . dziala bo sie obraza na 4dni i mam spokoj.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moja też się obraża. Ale u niej niestety nie ma tak, że się obrazi na ileś dni i mam spokój. Jest właśnie wręcz przeciwnie. Nadal robi mi przytyki i jest wredna. Potrafi być tak okrutna, że aż żal pisać. Myśli, że jest najmądrzejsza, najlepsza i w ogóle, że wszystkie rozumy pozjadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnie swieta: ona: dlaczego to mieso jest tak malo slone? Nie masz przypraw zeby to mialo jakis smak? Wiec odpowiadam : tak dobrze wygladacie(sa grubi) ze mi was zal i o was dbam:) koniec stycznia a ona jeszcze obrazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez przejęłam parę stałych zwrotów teściowej . Tob później się zalila mojemu mężowi , że ja ciągle mowie to i to :D u siebie nie widzi tego , że ciągle mówi jedno i to samo , ale u mnie od razu zauważyła i jej to przeszkadza :D a ja i tak tak mówię :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co ty ?? Ja tak nie mowilam! Zawsze sie wyprze. Nie powinno tak byc ze sie tyle czasu nieodzywamy ale ona czeka az ja za te swieta przeprosze. Ale c****ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olac je. Na glupie docinki odpowiadc glupkowato. Tylko tyle. My juz zaczelismy stawiac chalupe a oni jeszcze nic nie wiedza:( taka lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie niby taka bezinteresowna...yhy..ale wszystko musi wiedzieć....chodzila z focjem bo jej nic nie powiedzieliśmy ze sobie nowa pościel kupiliśmy......a co to ja się mam spowiadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam, to nie wiem, czy ja jestem z tego świata, bo okazuje sie wszyscy tesciowie i rodzice to nachalne chamy i przygłupy A pzreciez kazdy prawie bedzie kiedys tesciem- jak sie w tym widzicie? Jasne,ze wspolne mieszkanie dorosłych małzeństw jest krepujące - i dla OBU stron, ale nie znaczy ze trzeba się żrec o wszytko. Nie macie tesciów, zyjacych własnym zyciem? - trudno mi uwierzyć. Jesli tak, niech to bedzie pzrestroga dla mlodszych - przed slubem dobrze poznac rodzine męza ! Mam tesciów i sama jestem tesciowa, okresowo zdarzalo sie mieszkac wspolnie, ale na szczescie opisane zachwiania to dla mnie abstrakcja. Kazdy zyl po swojemu, mprywatnośc szanowana, z jednoczesna zyczliwoscia dla reszty mieszkańców - czy to naprawdę niemozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w domu taki horror ze pomimo ze moj syn ma 10 lat to juz mu kupilismy male mieszkanie. Strach zeby nie skonczyl tak jak my. Za 8 lat akurat splacimy kredyt i bedzie mlody na czysto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te teściowe, które wy opisujecie to chyba jakieś prostaczki. Podejrzewam, że jak były młode, to również były wścibskie i wredne. Przecież kulturalny człowiek nie będzie w czyjejś obecności komentował, że zupa jest zjadliwa:/ Ja mieszkałam z teściami przez kilka lat, zanim wybudowaliśmy dom i było normalnie, na pewno nie było żadnych chamskich uwag, oczywiście nic do mnie nie docierało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciotka ma 4synow . kazdy ma zony. Jeszcze nigdy nie slyszalam zlego slowa na nie. Jak teraz jeden wymienial meble to zaraz mu do nich dolozyla. Moja tesciowa natomiast kiedy ja chcialam zmienic meble u syna to byla awantura bo mi sie w d***e przewraca a pieniadze to powinnam jej dac bo ona ma jeszcze 4 wnukow. I o c***j chodzi? A pieniadze mialam ze zwrotu naszego podatku na dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lata szybko lecą i ty też będziesz teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zrobie wszystko zeby nie zniszczyc zycia moim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz to tylko umrzeć, bo od tego na pewno nie uciekniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2017.01.20 Autorko,bardzo mnie ciekawi co to za dom? że ma kilka pięter,chyba nie blok? nie wspomnę że może to być nawet wieżowiec:D Nie tylko inzynier budownictwa pracuje cały dzień? tak pracują lekarze.prawnicy i właściciele własnych firm,korporacje...no chyba że chciałas podkreslic ze masz męza inżyniera jak zresztą większośc z nas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po wuj wy się pchacie do tych teściowych, macie swoje cholerne mamusie, won do nich, małpiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też kiedyś dostałam taką propozycję by zamieszkać z teściami ale zrezygnowałam, tak jak Ty autorko bałam się teściów mimo tego,że mój mąż zapewniał mnie,że jego rodzice są fajni i nie mam się czego obawiać. Wynajęliśmy mieszkanie po pól roku zaszłam w ciążę urodziłam syna, nie pracowałam a mąż coraz mniej zarabiał . Mąż ponowił propozycję abyśmy zamieszkali u jego rodziców ,nadal miałam obawy. Musieliśmy opuścić mieszkanie które wynajmowaliśmy a kaucja za nie poszła na zaległy czynsz. Przeprowadzilismy się do moich rodziców, cieszyłam się, nie musieliśmy juz płacic za wynajem, tak mi się przynajmniej wydawało. Po dwóch miesiącach od zamieszkania u nich mój ojciec przyniósł mi kartkę z wyliczeniami ile jesteśmy im dłużni za mieszkanie, opłaty i częściowe wyżywienie. Nazbierało się tego więcej niż mieliśmy w wynajmowanym mieszkaniu. Tłumaczyłam ojcu,że mamy problemy finansowe i nie stać nas by tak dużo im płacić. Ojciec powiedział,że jego też nie stać aby nas utrzymywać i kazał zapłacić albo mamy się wyprowadzić. Zaryzykowałam i przenieśliśmy się do domu mojego męża. Zamieszkałam z teściami i ani razu przez 15 już lat nie zawołali o zapłatę za cokolwiek. Dziś uważam, że mogłam przyjść tu od razu, teściowie przyjeli nas serdecznie i do dziś się nie zmienili . Mąż już dawno mówił mi że jego rodzice są fajni i są! są tacy fajni jak mój mąż na którego zawsze mogę liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×