Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po slubie musze zamieszkać z teściami...czy wg was jest się czego bać??

Polecane posty

Gość gość

Niebawem zamieszkam w domu rodziców mojego męża,bo on nie da rady przeprowadzić się do mnie.Poza tym wyszykowal juz całe mieszkanie na piętrze. Tesciowie mają wielki dom składający się z kilku pięter i oni mieszkają na parterze a my wyżej. Obecnie jestem na macierzyńskim i będe sama siedzieć w domu z tesciami ,bo mąz jest inzynierem budownictwa i sporo pracuje,wyjezdza ,wraca codziennie do domu o 6 wieczorem. Nie ma opcji wynajęcia mieszkania i zamieszkania u mnie ,bo jak pisałam mamy wyszykowane cale piętro na tip top,w tym łazienka i kuchnia własna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze się pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie chcesz żeby twoje małżeństwo się rozpadło to lepiej wynajmij mieszkanie dobrze ci radzę ja mieszkam u teściów też mamy swoje piętro kuchnię i łazienkę dla siebie ale przeszłam przez piekło, teściowa bardzo buntuje męża przeciwko mnie żeby mi nie pomagał przypadkiem, za to teściom mąż ma pomagać cały czas i także swojej siostrze i jej mężowi na szczęście jest nadzieja że za rok z stamtąd uciekniemy (budujemy dom )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie na no nigdy w zyciu nie zgodzila. Nie i koniec. Do tesciowej moge jechac w odwiedziny i ja tez moge do siebie zaprosic, ale w domu chcec sie czuc u siebie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radze ci dobrze : nawet o tym nie mysl. Ja tak mieszkam:( zaluj***ardzo bo wpakowalam w ich chalupe swoje pieniadze ze sprzedazy dzialki. 120 tys poszlo sie j***c...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu się na to nie zgadzaj!!! Lepiej jeść suchy chleb w wynajmowanej kawalerce niż przechodzić piekło choćby i w pałacu z teściami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jacy to ludzie. W zasadzie będą mieli jakby oddzielne mieszkanie, więc może wcale nie będzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie zle. Zapewniam. To samo podworko, brama ,garaz, kotlownia . wszystko. Nie ryzykuj bo szkoda zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam z teściami 8 lat,oni mają parter my piętro. Teraz jest już w miarę dobrze,ale drugi raz bym nie poszła na taki układ,szkoda zdrowia. Teściowej nigdy nic nie pasowało,raz nie zrobisz po jej myśli to już koniec. W chwili obecnej mam to głęboko co mówi,myśli i robi, nie przejmuję się i jest mi z tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze dziewczyny teraz sie boje jak was czytam... najgorsze ze ja tam bede siedziala sama dopoki bede na macierzynskim itd... przeciez nie moge wrocic do rodziców bo wtedy bedziemy rozdzieleni z mężem..mamy zyc osobno i widywac sie tylko w weekendy?moj dom rodzinny jest oddalony o 100 kilometrów od jego domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też odradzam zdecydowanie... Pamiętaj nieważne ile kasy w ten dom włożycie, nawet jak będziecie płacić większą część za opłaty niż oni i będziecie wiecznie im pomagać...to zawsze będzie ich dom! Dla twojego męża, to jest dom rodzinny...dla Ty to po prostu będziesz kimś kto się wprowadził, lokatorem właściwie, tak to niestety w realu najczęściej jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozemy wynając mieszkania niestety bo on zainwestowal mase kasy w to mieszkanie na pietrze....bez sensu placic komus obcemu za wynajem mieszkania ponad 1000 zl jesli sie ma swoje mieszkanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo też zależy jaki masz charakter, no i teściowie oczywiście...Czy teściowe są jeszcze aktywni zawodowo, czy dużo wybywają z domu, mają jakieś swoje życie? A z drugiej strony jeśli są/okażą się sensownie zaangażowanymi dziadkami, to na pewno będziecie mieli dużo lżej z wychowywaniem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz doświadczyć na własne skórze, inaczej rady tych, c***iszą, że będziesz żałowała, nie docierają do ciebie. A będziesz żałowała i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet przepisany dom na was nigdy nie bedzie twoj. Zawsze jest ich. Odradzam. Ja po 5 latach nie slysze co tesciowa do mnie mowi ,udaje glucha i nieodpowiadam na glupie zaczepki. Ale ile tak mozna. Przez pierwsze 2 lata bylo w miare. Teraz zyjemy jak obcy ludzie. Zero kontaktu w jednej chalupie. Rachunki wszystkie my placimy ,mamy 2 dzieci a tescie jeszcze pracuja. Biedni sa zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz doświadczyć na własne skórze, inaczej rady tych, c***iszą, że będziesz żałowała, nie docierają do ciebie. A będziesz żałowała i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być przygotowana na: -to ze mniej czy bardziej teściowe będą ingerować w wychowywanie waszego dziecka, w skrajnych przypadkach to jest wręcz zabieranie dziecka, przekupowanie i inne fanaberie -to ze będę pytać a po co to, a po co tamto kupiliście i ile poszło kasy -a dlaczego taki kolor kanapy, itp. -teksty o twojej pracy, albo czemu nie wracasz, albo czemu już wracasz -a po tam jedziecie, kiedy wrócicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa od roku jest na emeryturze i siedzi w domu ,a tesc jeszcze pracuje.Obawiam się ,że tesciowa będzie ciągle wisiec mi na glowie...Maz w pracy do wieczora a ja tam sama bede siedziec ..jak urodzi sie dziecko to pewnie bedzie jeszcze gorzej....ech nie wiem jak to rozwiązać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BĘDZIE DOBRZE, zaprojektuj sobie życie...teściowi postaw piwko, teściowej lampkę winka, nie skreślaj ich...DLACZEGO ZAKŁADACIE OD RAZU NAJGORSZE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teściowa raczej choćby z nudów będziecie ci wiecznie "pomagać" ;) No chyba że na prawdę macie ze sobą super kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty jakie masz podejście do życia. Nie będzie ci przeszkadzać że: -nie wypada zapraszać zbyt często znajomych i siedzieć pół nocy, szczególnie jak teściowie nie imprezowi -musisz być zawsze w pełni ubrana ;), bo jak teściowe wparują na piętro... -metody wychowawcze typu pozwolenie żeby większe dziecko się wypłakało mogą zupełnie niewykonalne, bo wparuje teściowa z pytaniem co robicie dziecku itp.itd...w skrócie będziesz pod ciągłym obstrzałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:30 napisala 1/100 glupich zaczepek. U nas: napalilam w piecu- im za goraco.nie napale- zimno. Zamklam brame oni pojda otworza. Nie wypuszcze psow zle ,jak wypuszcze to za sekunde zamkna. Skosze trawe to poprawia bo zle zrobilam. Nie skosze to rosnie na metr. I tak w kolo. I nieodzwyamy wogole. Na glos sami do siebie mowia ale tak zebym slyszala. Zeswirowac mozna. Wiec sie zastanow , bo za rok zalozysz temat " jak mi zle u tesciow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plusy tego wiadomo są takie...że nie zawsze, ale często jest lżej finansowo, nie będziesz zupełnie sama z dzieckiem w domu, choćby zwykłe przeziębienie twoje, wyjście do lekarza, to już możliwe że teściowa zajmie się dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho. Jak tesciowa siedzi w domu to bedzie fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja teeeeej.. Bo jedyna opcja to jest u rodziców jednych albo drugich? Jakbym wiedziała, że zakładam swoją rodzinę, to nie inwestowałabym w żaden kąt u rodziców (wszystko jedno których), tylko bym coś swojego chciała. Albo na wynajem albo na kredyt. Ale podejście autorki jest inne, dla niej oczywiste jest, że będą mieszkać z rodzicami - tylko nie z jej bo wtedy byliby rozdzieleni. Niezła pępowina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem Ci w pkt to co moja koleznka przezywa miekszjac razem z tesciami, na gorze maja swoja kuchnie,Lazienke i pokoje wspolne jest wejscie. Notabene wytrzyamala 4 lata i sie buduja mimo ze wladowali w wykonczenie gory to tak sie konczy mieszknie ze starymi: 1) Wiecznie kłótnie o opłaty, ze za mało sie dokładali nawet jesli bylo po polowie; 2) Nie mozna sie pokłócić/bzykać głośno bo tesciowie nadole wszystko słyszą; 3) Tesciowe znudzenie zyciem bez znajomych przylaza do nich na gore bez zapowiedzi jakby byli u siebie; 4) Kumpela jest na wiecznym monitoringu, dorosla kobieta 35letnia musi sie tlumaczyc tesciom gdzie wychodzi o ktorej wroci 5) Lustruja tesciowie w oknach jak ona gdzies wychodzi bez wytlumaczenia sie im z nastawieniem : "gdzie ona znow lezie" powinna na meza czekac a nie wiecznie gdzies lazic-pewnie idzie na zakupy wydawac jego ciezko zarobione pieniadze. Malo Ci tak po krotce wyglada meiszkanie z tesciami Bez obrazy ale ja tak blisko nawet nie chialbym mieszkac z wlasnymi rodzicami bo wiem ze tez mjusialbym im sie tluamczyc z kazdego wyjscia mojego jak mala dziwczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:43 to moja historia. Ja prdl ja tak mam . z jakiej czesci polski ta kolezanka? Moze o mnie piszesz??? :) a tak serio to wlasnie tak wyglada zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z Krakowa. Tak jest wszedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie ma opcji zamieszkania gdzie indziej to po co pytasz i po co w ogóle ten temat? A czy masz się czego bać, to zależy od tego jakich masz tesciow, jak cie traktują itd, każda sytuacja jest inna i kobieta raczej powinna wiedzieć jak to będzie gdy zamieszka bo zdazylas zapewne już ich dobrze poznać. Ja tez znam moją teściowa i dlatego mieszkanie kupiliśmy 100 km dalej. Jest super. Widzimy się raz na dwa miesiące. I wiem jedno, wolalabym tułac się po stancjach, w gorszycg warunkach, ale samemu. Gdybym zaszla w ciążę gdy niczego nie mieliśmy, to wolalabym pojsc do dsm niż do teściowej... Serio. No ale każdy przypadek jest inny. Moja znajoma mieszka z tesciami i bardzo ich lubi. Takze sama musisz wiedzieć czy jest się czego bac, bo znasz tesciow, a skoro twierdzisz ze i tak nie macie innego wyjscia to po co rozmyślasz na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak pisalam jedyne czego zaluje to wladowania kupe kasy w te chate. A moglismy mala kawalerke za to kupic. Co mi z tych wielkich pokoi jak musze szeptem gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×