Czy wszystkie studentki medycyny mają nieposkromiony temperament?

Tak się składa, że od roku jestem z 3.moją dziewczyną, jest nią studentka medycyny. Poprzednia również studiowała ten kierunek i muszę powiedzieć, że non stop by się przytulała i kochała... Nie chodzi o to, że tego nie lubię, ale jest pewna granica, a mam wrażenie, że jakbym się zgodził, ona by nie przestawała się kochać. T poprzednia była podobna. Moja pierwsza dziewczyna, studentka informatyki była wręcz przeciwieństwem, raczej ja musiałem ją nakłaniać do seksu. Więcej, niż raz dziennie było nie do pomyślenia... Jakie są Wasze opinie - może jest jakaś prawidłowość co do tych studiów medycznych...?

Po skończeniu tych studiów temperament zostaje, ale napięcie seksualne jest rozładowywane w szpitalnej kaciapie w objęciach pana ordynatora :)

gość dziś Proszę o poważne wypowiedzi, może ktoś ma doświadczenia... Nielojalność, to odrębny temat i tego tutaj nie poruszamy.

Co ma temperament do kierunku? To jakas totalna bzdura

gość dziś Nie mam pojęcia, ale coś w tym jest... Może ten kierunek przyciąga takie osoby... nie mam pojęcia, ale słyszałem o tym od dawna, a na swoim przykładzie mogę w 101% potwierdzić, że tak jest...

ja mam to samo studiowałam podobny kierunek

gość dziś Czyli jesteś kolejną osobą, która podnosi tą teorię... I tylko głupiec by powiedział, że to zbieg okoliczności...

Autorze tekstu, założyłeś tak durny temat i bulwersujesz się, że dostajesz żartownye odpowiedzi. Najpierw wymagaj od siebie, potem od innych.

Ojejku... a gdzież to się zbulwersowałem. Jeśli tak to zostało odebrane, to kalam się w pas...

21.28 taka jestem dzika w seksie niestety mój partner nie :/

hehe dobre autorze mój partner to komputerowiec i taki własnie jest przeciwieństwem moim i by się zgadzało ze osoby strudiujące informatyke są mniej dzikie od tych z medycyny :) u mnie się to sprawdza więc coś w tym jest

Tak masz rację co do dziewczyny, taka jest wiem :D

dwa czy trzy przypadki to jeszcze nie reguła. Zrób badania na liczniejszej próbie i przeprowadź analizę statystyczną. A tak poważnie, to zadziwia mnie głupota ludzi, jak przypuszczam, nie z nizin społecznych. Bo bezrobotny absolwent podstawówki nie miałby szans na biblijną znajomość ze studentką medycyny.

Mów sobie co chcesz, nie musisz wierzyć... Ale to jest fakt, piszcie ludzie związani z kobietą po lub w trakcie studiów medycznych.