Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chcę być przy porodzie. Zona mnie zmusza. Jak jej to wyperswadowac ?

Polecane posty

Gość gość

Zona mnie zmusza, krzyczy na mnie , placze. Ja mowie stanowczo nie, nigdy nie chcialem byc przy porodzie i tego ogladac. Moge byc do pewnego momentu, a jak już wejdzie i bedzie przec, to nie chcę. Ona histeryzuje, ze kazdy facet jest przy tym i ja tez musze, ze nie bedzie mial kto zdjecia jej zrobic od razu po porodzie z maluchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm do zdjec można wynająć kogos a jak urodzi to ty możesz wrócić i być z nią i robić zdjecia. Nie każdy musi chcieć tam być tam samo jak nielazda kobieta musi chciez żeby ktoś z nią byl. To bardzo bardzo intymna sytuacja ze. Mną był mąż ale naprawdę ja chyba ciesze się ze podczas parcia niema tam lustra postawionego i niewidzialam co tam się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle ze cie zmusza. Moj byl ze mna ale na final kazalam mu wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mną będzie mama, bo mąż brzydzi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę twój mąż ci powiedział, że się brzydzi...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań się tak zapierać, chcesz być do pewnego momentu - i to mów żonie. Ona cię potrzebuje. Jak będziesz chciał to wyjdziesz, ale nie mów jej tego ciągle, bo ona odbiera to tak, jakbyś chciał ją zostawić samą w najważniejszym momencie waszego wspólnego życia. Poród to nie jest krwawa jatka. To leżenie x godzin z bólami na normalnym łóżku i pod kołdrą. To cię chyba nie przerasta? Mój kolega tak samo jak ty byl przekonany, że przy porodzie być nie chce - i miał zamiar być z żoną "aż będzie źle" - w rezultacie został do końca porodu i sam przeciął pępowinę. Mówił potem, że dzieci więcej miec nie chce, ale parę porodów mogłby odebrać:) To nie rzeźnia, ale niesamowite emocje, nigdy nie doświadczysz takiej radości jak na widok własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chcialm żeby mąż był i on też ale cały czas mówił ja będę przy głowie żeby niewidziec. Finał taki ze widział wszystko jakby chciał wyszedlby stanął z tyłu cokolwiek. Po wszystkim pomagał mi brać prysznic. Potem w zartach mówiłam ze widział więcej niż by chciał bałam się ze nie bede mu się podobać itp a on stwierdził że to było tak niesamowite ze niedarowalby sobie gdyby przy następnym go nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Brzydzi się wielu rzeczy. Nigdy nie przebral kupki naszego pierwszego dziecka bo ma odruch wymiotny. Nie chce tego widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz doceniam bardziej mojego faceta, który będzie przy porodzie. Z jednej strony Cie rozumiem, że dla Ciebie to może być szok, ale twoja żona będzie miała 100 razy gorzej, przydałoby jej się wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, że ktoś z żoną być powinien. Dlatego ja poprosiłam mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.32. To poinformuj go uprzejmie, ze jesli dzieci odziedziczą po tatusiu owe obrzydzenie, to żadne mu na starość nie pomoże się umyć, i zjeść bo stary człowiek śmierdzi, mlaska, ślini się i to jest obrzydliwe, i po prostu jak sie w już zaawanasowanej chorobie czy starości obes/ra to zostanie z tym gownem w majtach. Niech już zbiera kasę na całodobową opiekę bo dzieci nawet mu obślinionej brody nie wytrą a co dopiero doopsko myć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe kiedy zażyczycie sobie żeby facet wziął latarke w zęby i wam włożył głowe w peezde - żeby sobie wszystko dokładnie pooglądać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciekawe, jak kiedys kobiety rodziły, skoro teraz bez chlopa na porodowce sobie rady nie dadzą. Ważniejsza, niz maz jest dobra doula, polozna, ktora pomoze. Facet ma prawo nie chciec ogladac porodu, to nie jest nic złego. A baby sa coraz bardziej infantylne, zamiast martwic sie o prawidlowy przebieg porodu, to martwia sie kto zdjecia zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zamierzam zmuszać męża. Jeśli będę mieć potrzebę rodzić z kimś bliskim, to może poproszę jedną przyjaciółkę. Ani mama, ani teściowa, ani żadna z sióstr, ciotek, kuzynek nie jest mi na sali porodowej potrzebna, tak to widzę. Od męża oczekuję, że w tych krytycznych chwilach będzie w szpitalu, ale poza salą porodu, natomiast ma być przy mnie jak już urodzę - i wiem, że tak będzie. Zapewnij żonę o swoim wsparciu, ale wytłumacz jej, że to cię przerasta i prosisz ją, by zachowała tajemnice porodu dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem cie, ale z tej strony ze ja bym za nic nie chciala meza przy porodzie.to by bylo jakies ponizajace jakby sie patrzyl, nie daloby rady swobodnie przec.lekarz i polozna sa od tego zawodowo jako obsluga, niejedno widzieli, nie ma powodu do wstydu.chyba juz bym wolala mame do porodu bo przez to samo przeszla.wydaje mi sie ze przecietny facet staje sie pogardliwy dla zony po takim widoku.bo on jest wyzej-ojcem zostaje ale bez koniecznosci porodu.ja bym wolala zeby to zostalo wszystko miedzy mna i personelem szpitala.maz i tak g..no pomoze, rodzic za mnie nie bedzie, wiec po co ma sie patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też chciałam aby mój mąż był przy porodzie. Nigdy więcej go do tego nie zmusze. Przy drugiej ciąży absolutnie go o to nie prosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Za kogo ty wyszłaś, że obawiasz się "pogardy" ze strony męża? Że wg ciebie "jest wyżej" - co to w ogóle znaczy?! Masz rację mówiąc, że lekarz i położna to zawodowcy i lepiej to załatwić między sobą a personelem, ale na litość boską, nie rób z siebie wycieraczki, a z męża Pana Boga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Argument o zdjęciu z maluchem mega infantylny. Ile lat ma twoja żona?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - kup sobie szklany sedes. Niech mąż sobie popatrzy jak srasz. A jeszcze lepiej zamontuj pod deską kamerke i wrzuć na youtuba!! Przecież nie ma powodu do wstydu, bo to takie ludzkie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badz do momentu kiedy nie zacznie rodzic, tzn przec juz i wogole. Bo na poczatku bedzie lezec chodzic i bedzie czekac az dojdzie do magicznej 10. Ktos musi byc jej potrzebny, u mnie np akcja doszla do 10 cm ale malemu tetno spadlo i decycja na cc kazda minuta sie liczyla, chcieli cos szybko z mojej torby juz nie pamietam co i myslisz ja bylam w stanie im powiedziec w ktorej kieszonce jak ja odplywalam? Maz pomog znalesc i poszedl sobie zapalic a ja na ciecie. Przeciez nie musisz byc na sama akcje porodowa a ona bedzie i tak przec i skupiac sie zeby urodzic a nie czy ty jestes i za chwile bedzie fota, a to zdjecie? Jak sie spoci ubrudzi i uslini i niewiadomo co jeszcze to watpie zeby chciala zdjecie :-) i ze dadza jej jak na filmach czyste ubrane pachnace dzieciatko :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to prowokacja, nie wierze w istnienie idiotki, ktora histerie urzadza, bo chce na porodowce zdjecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba masz coś i z oczami, i z głową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wierzę. Przecież wspólczesne kobiety są głupsze od kaczek 100 lat temu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie uwazacie ze chyba to matka ktora urodzila ma prawo dostac pierwsza dziecko na rece, a nie murzyn zrobil swoje murzyn moze odejsc, dziecko wedruje do ojca a ty na zszywanie, bo jak na razie twoja rola sie skonczyla na ten moment dopoki nie bedziesz wstawac w nocy i zmieniac pampersow.pomijajac jak to upokarzajace pokazac sie mezowi w takim stanie.chyba lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że faceci mają zakichany obowiązek być przy porodzie. A dlaczego ? A dlatego choćby żeby k***a mać zobaczyli przez co musimy przejść żeby wydać na świat wspólnego potomka. Zauważyłam że wielu facetów tak lekko traktuje urodzenie dziecka przez kobiete jakby poród to było splunięcie pestką po zjedzeniu czereśni. Ja bym im właśnie przystawiła tą gębe do rozwartego krocza i niech sie gapią na te rzeźnie. Coś powinno potrząsnąć tymi leniwymi dupkami, żeby wzieli sie w końcu za życie a nie wieczne lelum polelum. Taki poród to działa najczęściej na takiego dupka. Ja bym takiemu ciulowi kazała rodzić, żeby sie zwijał z bólu, a nie tylko fiuta zamoczyć a jak baba urodzi to z kolegami na wódke iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cienias i mięczak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i tak facet bedzie mowil ze to jak spluniecie i ze kobiety psim obowiazkiem jest rodzic i ze na szczescie on nie musi.Jakby sie przekonal na wlasnej skorze to by chyba zmienil sposob myslenia ale patrzac z boku powie ze babskie fanaberie, to zaden bol, wstydzilaby sie tak wrzeszczec i robic z siebie meczennice bo kobiety sa do tego zeby rodzic.przy poloznej przynajmniej mozna swobodnie wrzeszczec, plakac i narzekac, facet zjedzie ze takie cyrki wogole sie mysli ogolnie ze kobiety musza zniesc wszystko i to zapada w pamiec.mialam ostatnio wypadek na szkoleniu-uciecie palca w kuchni.jakbym byla facetem to bym miala prawo histeryzowac,zemdlec i nikt by sie nie dziwil.ale kobieta powinna udawac ze wszystko OK i z usmiechem ubrac sie i wyjsc do lekarza, bo kobieta nie czuje bolu, glodu ani zimna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Lecz się na nogi, bo na głowę za późno. Mam nadzieję, że sama nie masz dzieci, bo twoją żółć i nienawiść do ojca i wszystkich mężczyzn wyssałyby wraz z twoim skisłym mlekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akby sie przekonal na wlasnej skorze to by chyba zmienil sposob myslenia ale patrzac z boku powie ze babskie fanaberie, to zaden bol, wstydzilaby sie tak wrzeszczec i robic z siebie meczennice bo kobiety sa do tego zeby rodzic.przy poloznej przynajmniej mozna swobodnie wrzeszczec, plakac i narzekac, facet zjedzie ze takie cyrki xxx To skąd te historie o położnych które właśnie to co przypisujesz facetom mówią do położnic? Przecież to kobiety, często same po porodach, a jak się odnoszą do rodzących?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby rozumiem że nie chcesz bo zapewne się boisz widoku jej cierpienia czy też brzydzi cię poród sam w sobie. Zwał jak zwał to nie czas by rozczulać się nad sobą bo tu chodzi o przyjście na świat twojego dziecka. Możesz nie chcieć iść na imieniny do cioci, możesz nie mieć ochoty na wiele rzeczy ale na tą jedną najcenniejszą mógłbyś się poświęcić. Pomyśl ile twoja żona będzie musiała przeżyć. Twoje cierpienie w porównaniu z jej cierpieniem to pestka z jabłka. Gdyby ona to zrozumiała to ok ale jeżeli krzyczy i płacze czyli praktycznie błaga żebyś przy niej było to weź się chłopie nie ośmieszaj, nabierz odwagi w gacie i bądź facetem. Bądź przy tej żonie i swoim dziecku. Mój szwagier miał być ale stchórzył. Minęło 10 lat a moja siostra nadal mu nie może wybaczyć i mu to czasem wypomina. Chyba tego nie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×