Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

GrinSS

Od Grubaski do Laski 2017

Polecane posty

Gość Julitka1302
Masz rację Lola, ktoś kto nie musi całe życie pilnować tego co je nas nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
Witam, dzisiaj spędziłam bardzo fajne popołudnie. Spa z mężem tj jacuzzi i masaż, wybrałam sobie masaż na bazie peelingu, czuję się bosko i ciało mam mega pachnące i przyjemne w dotyki. A potem poszłam do fajnej knajpki na sałatkę z gyrosem :) Wagę rano miałam dobrą, ale podam jutro bo dzisiaj była zaskakująca niska i nie wierzę, że się utrzyma. Zobaczymy jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i poniedziałek :) Chciałabym dodać tabelkę.. ale aktualne wagi z wczoraj mi potrzebne od was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mela176
U mnie dieta trochę kuleje....od jutra wracam na dobra droge:) waga 90,4kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
U mnie waga z wczoraj 77,6 kg. Ten tydzień miałam mega dobry, ale to dzięki temu, że 2 razy udało mi się porządnie załatwić grUbszą sprawę w WC :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
Cześć dziewczyny, żyjecie? Jak u Was się mają sprawy? Ja się trzymam, waga stoi w miejscu, ale to normalnie u mnie ze 2-3 dni nic, a potem się rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja stosowałam już dużo diet i zawsze coś stawało mi na przeszkodzie hahah jakas czekolad czy chipsy :P Zapisałam się do dietetyka z http://www.med-expert.pl/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mela176
Ja zaglądam tu codziennie ale nikt nic nie piszę więc też siedzę cicho;) u mnie w końcu waga drgnela:) bo od tygodnia stała w miejscu. W końcu mam 8 z przodu:) teraz czekam z niecierpliwością jak zobaczę 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
Mela, ja zobaczyłam 7 z przodu nie dawno, radość wielka! Teraz czekan na 75 :) Ale zawsze jak chcę się podobudować idę się zważyć na wagę w pracy - pokazuje -23 kg i nawet po jedzeniu i w ciuchach mam tam 5 z przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i ja cegiełkę od siebie z chęcią dorzucę, bo z 96 na 66 zeszło jak pstrykcięcie, bez dietetyka :) Ruch, ćwiczenia, taniec, zero alkoholu, zero podjadania bez większej zmiany tego co jem w tych głównych posiłkach :) i do tego jagody acai i myk zrobione. Obowdy zeszły ponad 10 cm w biodrach z 122 na 109, brzuch 86 na 74 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnka
Witam, chciałabym do Was dołączyć. Też mam spory nadbagaż, którego chcę się pozbyć. Właściwie to od zawsze te dodatkowe kilogramy mi towarzyszą. Jestem pod opieką lekarza i dietetyka, mam IO . Fajnie się Was czyta, a razem zawsze raźniej. Gratuluję spadków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
gość dziś gratuluję! Mam nadzieję, ze też będę się z takiego spadku cieszyć. GośćAnka - witam, też ma IO, więc znam ten ból. Ile ważysz i ile chcesz schudnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnka
Julitka * zbieram odwagę, by wejść na wagę ;) oscyluję w granicy 103 - 105 kg. Marzy mi się 75, o IO wiem od niedawna. Ostatnio trochę nabroiłam, więc czekam do poniedziałku z ważeniem. Póki co grzecznie powracam na jaśniejszą stronę mocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
Anka, a będziesz walczyć sama, czy pod kontrolą dietetyka? Mi się udało od 27 grudnia schudnąć 14 kg. Więc już jest nieźle. Ale jeszcze wg mojego dietetyka 19 do zrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnka
Julitka* mam rozpisaną dietę od fachowca, tyle że ciężko czasem żyć podporządkowując się kartce ;-) mam z tym problem. Ale chcę i muszę , muszę i chcę wreszcie rozprawić się z tym balastem, bo przeciez tu chodzi o moje zdrowie. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Lola
hej dziewczyny chciałabym kontynuować nadal z Wami , odezwę się troszkę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) u mnie jakiś okresowy przestój w diecie.. okres się już kończy więc może odejdzie mi faza na niezdrowe żarcie w ilościach oceanicznych... ;P Nie pisałam bo robiłam reinstalkę komputera z twardym formatem wszystkiego także dopiero ustawiam komp do pionu ze wszystkim :) No ale na Kafeterii już jestem .. ;) Witam nowe dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
Hej Grinn, mam nadzieję że będziesz odzywać się częściej. Mi też się okres kończy więc może waga zacznie spadać, bo tak póki co tylko rosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwiosenna
dziewczyny jakie macie swoje produkty nietuczące" które jednocześnie skutecznie " zapychają" powodują że jest się sytym. Mój problem polega na tym, że mam mocno rozszerzony żołądek. Chcę go odzwyczaić od dużych porcji. Powód jest taki, że do późnego popołudnia jem bardzo niewiele, co nadrabiam po powrocie do domu jedząc wieeelką porcję obiadokolacji. Mam do zgubienia jakieś 10 kg, ale główny problem to okropny stan skóry. Mam skórę celulitową, cerę szarą zmęczoną i mega zanieczyszczoną. . Także powinnam iśc w kierunku diet oczyszczających. Tyle że wcześnej muszę mniej radykalnie rozpocząć. Dla mnie takim " nasysaczem" jest kapusta kiszona i jajka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
przedwiosenna -spróbuj nasion chia, ja je piję codziennie z wodą, ale można dać je do sałatek, piec z nich chleb, dodawać do jogurtu. Zapełniają żołądek. x A ja zamówiłam sobie hula hop, w tym tygodniu nic nie oszukiwałam, ale waga poszła ciut w górę - ale też mam okres. Dziś znowu wróciła do stanu przed więc nie jest źle. Wczoraj byłam na babskim combrze i wytańczyłam sie za wszystkie czasy :) Do tego robiłam wrażenie moją nową figurą bo w końcu 14 kg mniej to już widać. Zostały mi 2 kg do 1 celu ustawionego przez dietetyka. Mam na nie jeszcze 4 tygodnie i mam nadzieję, że bez problemów się mi to uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nagotowałam zupy, zakupiłam trochę warzyw. Jeśli na razie nie uda się zmniejszyć porcji to przynajmniej chcę, by te porcje miały warzywny charakter. Nasion nigdy nie jadłam. Znalazłam właśnie w necie wersję nasion z sokiem z cytryny i łyżeczką miodu. Trochę to ma dziwna konsystencję. Jakby nasze polskie siemię lniane. Na pewno kiedyś wypróbuję. Jak tobie to wchodzi Julitko ? :) Dziś już miałam taki warzywny dzień. Jutro zaczynam tydzień uważnego jedzenia. Oby niebiosa były łaskawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwiosenna
tożsamość zagubiłam po drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
Mi te nasiona świetnie wchodzą, takie glutowate trochę ale jest ok. Ja je piję z samą wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwiosenna
przez tą kijową pogodę mam doła i już rano złamałam postanowienie wypijając kawę. A miałam unikać. Zwykle kiedy chciałam zrzucić trochę z wagi zabierałam się do tego z zapałem i miałam dość szybkie efekty. A teraz nie dość, że więcej niż kiedykolwiek do zrzucenia to jestem na takim niżu i bez energii. Ale nie ma co czekać że entuzjazm przyjdzie. Trzeba zacząć na impasie. Na razie wyciągnęłam magnez, łudząc się że ten dół wywodzi się nie tylko z głowy ale i z ciała. To co niezmiennie dawało mi energię to ******* świeżym powietrzu. Nie wiem jeszcze czy uda mi się zmusić. Napiszcie coś o waszej motywacji :) Może się zainfekuję. Na tym odwyku mącznocukrowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
Moja motywacja jest prozaiczna - grozi mi cukrzyca typu 2. Właściwie byłam (bo pewnie ciut to cofnęłam już) krok przed nią, mam silną insulinooporność. To mnie zmusiło do działania, wolę pomęczyć się dietą jakiś czas niż chorować całe życie. Choć u mnie jakiś czas to może być i kilka lat. Aczkolwiek taka motywacja działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka 123
Hej, Na wadze szału nie ma ;) ale chęci są. Mnie też ostrzegają przed cukrzycą :( Ostatnio dokopałam sie do fajnych ciuchów, które są za małe i postanowiłam ich nie chować ponownie tylko robic wszystko, by wkrótce je nosić. Niby prozaiczna motywacja,ale zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwiosenna
Zakupiłam dzis w hmie taki top - koszulkę na ramiączkach w której kiedys wyglądałam fajnie. Nałożyłam i chodze w nim po domu zeby widzieć w lustrze rozmiar problemu. Widok powiem wam smiesznostraszny. To moja terapia pt: nie ma odwrotu, trzeba schudnąć. W zimowych ciuchach prawda tak bardzo w oczy nie kole jak w leginsach i topie. Poczytałam o insulinoodpornosci. Zalecane diety nakazują wyrzucić wszystko to co mnie tuczy. Dziś jem warzywa. Miałam pomidorową bez makaronu itp., brokuła z masłem, zrobiłam duszoną kapustę kiszoną na jutro ale oczywiście juz porcje zjadlam Wieczorem chyba spora porcje surówki z buraczków zjem. Boże jaki ponury dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwiosenna
kolejny dzień bez mąki i cukru. Tzn z cukrem ale w postaci marchewki z jabłkiem. Dziś warzywa i tłuszcz. Surowe, duszone i niedietetyczne czyli smażone. Nie lubię nabiału, nie przepadam za mięsem. Ale za to uwielbiam makarony, pierogi, pizze, zapiekanki, kluchy i inne rzeczy którymi zasłużyłam na tłustą, wielokrotną oponę , okropne samopoczucie i brak energii, inicjatywy oraz zniechęcenie. Ciągle jestem zmęczona.Nie podejmę się na razie żadnej diety przy której miałabym być głodna. To by było na razie nie na moje siły. Może mi kliknie i się zapalę. Na razie człapię. Dam sobie tochę czasu na wyklarowanie się jaką metodą zwalczę moją zimową oponę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julitka1302
Przedwiosenna, ale przy insulinooporności mięska są wskazane. Ja dzisiaj mam kupne jedzenie, raz w tygodniu jeżdżę do innej miejscowości na basen i tam jest taki świetny lokal gdzie są super sałatki. Wzięłam sobie mix sałat z gyrosem :) Będzie pycha. A na jutro mam gołąbki od mojej mamy z samym mięskiem bez ryżu. Trzymajcie się jakoś dziewczyny, moja waga też stoi w miejscu ale i tak jak dla mnie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka 123
Też mam IO a w diecie makaron, ryż , kasze i pieczywo, wszystko oczywiście pełnoziarniste. Ważne są proporcje posiłku, IG produktów. Wszędzie bębnią o tlustym czwartku, jak sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×