M jak Miłość 2

Fajnie zagrała w pannie nikt, w chłopaki nie płaczą tez jeszcze ujdzie. Więcej nie pamiętam.

Mnie to irytuje jej śmiech, wydaje wtedy takie dźwięki jakby skrzeczała (tzn Mucha).

Po obejrzeniu odc 1318 stwierdzam, że po definitywnym rozpadzie małżeństwa Pawła z drewnianą Alą, nie istnieje taka opcja, żeby ta wyłupiastooka intrygantka i zarazem nieletnia swatka zniknęła z tego tasiemca. On ją odziedziczy na amen razem w pakiecie z jej dziadkiem i jego "panną" sklepową z cukierni..

Ja tam lubię Cichopek gra lepiej od niektórych dyplomowanych aktorów a mała Baśka jest jak Wojtek od Tomka tylko dorosłych umie ustawiać

Wojtuś jak nic odziedziczył charakterek po Gosce, nie takie ciepłe kluchy jak jego ojciec. Fajny chłopiec z niego, lubię też tego małego aktora.

Lubię wątek Kisielowej, Małgorzata Rożniatowska daje czadu. Ten wątek mnie jeszcze trzyma przy tym serialu. Podobno padnie ofiarą oszusta matrymonialnego - fajnie, będzie się działo. :D

Może się nie znam... Ale jak to jest teraz z Wojtkiem? Gośce odebrali prawa rodzicielskie, ojciec nie żyje, a Aśka go nie zaadoptowała, więc mały nie ma prawnego opiekuna, więc Wojtkiem powinien się ktoś zainteresować, nie wiem, opieka społeczna, kuratorium? No chyba, że Zosia, która w serialu jest już chyba pełnoletnia. Bo tak trochę nie może to przejść ez echa...

Jako serialowa żona, a teraz wdowa po nieboszczyku T.Chodakowskim, to wg mnie z "urzędu" Aśka stała się prawną opiekunką tego Wargasowego drobiazgu.. Chyba tylko w przypadku, gdyby Mysza nagle ozdrowiała na umyśle i wróciła z tego USA, może mogłaby się starać sądownie o przyznanie opieki. Ale i tak nawet jako biologiczna matka Wojtka nie miałaby na to żadnych szans. W końcu tyle lat nie miała żadnego kontaktu z dzieciakami i praktycznie stała się dla nich obcą osobą. Chyba żaden Sąd Rodzinny w zaistniałej sytuacji nie przyznałby Myszy prawa do opieki. No chyba, że ta Aśka w serialowej przyszłości okazałaby się wyrodną macochą...

A na jakiej podstawie mieliby odebrać legalniej wdowie po superglinie Tomusiu, to prawo do opieki nad jego dziećmi ? Nie ma czegoś takiego, że w takiej sytuacji jak ta w tym serialu, jakaś instytucja występuje o to z urzędu. Dzieciaki mają zapewnioną opiekę, wikt i opierunek, nikt ich nie maltretuje, nie molestuje czy wyrządza jakąkolwiek krzywdę..

Być może sama "zainteresowana" czyli wdówka po Tomusiu, mogłaby albo powinna wystąpić z wnioskiem do Sądu Rodzinnego o tzw przysposobienie pasierbów, tym samym stałaby się ich prawnym opiekunem w świetle prawa. O ile np nieboszczyk Tomuś nie zostawił testamentu, w którym wskazałby Joaśkę jako opiekunkę dzieciaków po jego śmierci. A w ogóle, to nie wiemy, czy po ich serialowym ślubie nie było np złożenia wniosku o adoptowanie tych dzieciaków przez Joaśkę..W końcu jest tylko fikcja, więc nie ma co nad tym dłużej się zastanawiać.

I dostanie rentę i 500+ i basta!!!

Forsy jak lodu i przez jakiś czas może nie pracować. To biznes życia kobita zrobiła..

I jeszcze będzie miała bogatego gacha!

Dzieci Tomka dostaly rente po nim (cala trojka), wdowa nie, bo nie ma jeszcze 50 lat i pracuje zarobkowo. A 500+ jej chyba nie przysluguje.

Serialowej Maryśce rzeczywiście wykombinowali kolejnego gacha. Będzie go grał R.Krzyżowski. Na okładce poniedziałkowego Śs jest fotka Pieńkowskiej z Krzyżowskim, oraz tytuł "Nowy facet Marysi?" Nie trudno przewidzieć, że ten znak zapytania to tylko potwierdzenie, że będzie to jej kolejny absztyfikant. Widocznie szykują jej trzeci ożenek w tym tasiemcu, musi dogonić swoje serialowe siotrzyczki w ilości małżenstw, dwa to dla scenarzystek stanowczo za mało..Pewnie docelowo przeflancują ją z córką z Warszawki do grabińskiej rezydencji tego bogacza, tylko już na stałe. Pewnie Marycha najpierw będzie zajmowała się tym facetem jako pielęgniarka, a potem znacznie poszerzy mu zakres świadczonych przez siebie usług..Serialowego doktorka Rogowskiego produkcja i scenarzystki widocznie postanowili wyeliminować z "życia" uczuciowego Maryśki. Pewnie sporadycznie może mignie w jakimś odcinku, jako ojciec Basi, ale na pewno serialowych Rogowskich nie zamierzają już połączyć.

Ło matko, w tym sezonie to te scenarzystki do cna już pogięło. A ten nowy facet Maryśki to już przesada. OK, miłość w każdym wieku jest możliwa, tylko ta kobita zbliża się do 60-tki ( oczywiście w serialu), a co rusz to wynajdują jej następnych gachów. Serialową córką Marychy zajmuje się tylko Artur, a ta gdzie się nie obróci, to chętnego na nią chłopa bez problemu znajduje. Też obstawiam, że Maryśkę "przesiedlą" na stałe z córką do tej grabińskiej rezydencji tego bogacza. Mała Basia będzie miała kolejnego "wujka". Naprawdę biedne są te serialowe dzieciaki, ojczymów i wujków mają na pęczki. A warszawskim mieszkaniu Maryśki zagnieździ się ta chodząca kupa nieszczęść, Teresa. Myślę, że doktorka Rogowskiego spisali już w tym tasiemcu na straty. Może pokażą go co kilkadziesiąt odcinków, a docelowo wysiudają go za granicę, z powrotem do Norwegii.

Oni w tym serialu idą na rekord. Ilość ożenków i rozwodów trzech siotrzyczek, a co za tym idzie liczba martwych i żywych zięciów starych Mostowiaków robi wrażenie..Modę na sukces to już przegonili.

Krzyżowski to dość przystojny facet, ale czy on nie jest ciut za młody, żeby ta jego serialowa postać miała reflektować na dość zaawansowaną wiekowo Marychę..

Krzyzowski jest o niecale 7 lat mlodszy od Pienkowskiej (on sie urodzil w styczniu 1972 r., ona - w maju 1965 r.).

Niby nie za wiele..Tylko Marycha w serialu dobija do 60-tki..

No to Marychę z córką zainstalują w rezydencji nowego gacha, czyli powróci do Grabiny. Zamulona Teresa wskoczy na jej miejsce ze swoją córką, żeby zaopiekować się jej warszawskim mieszkaniem...A doktorka Rogowskiego wyślą za pracą gdziekolwiek poza Warszawkę, ale nie do Gródka, czy Grabiny. Czyli R.Moskwa tym samym wylatuje z obsady.

No to R.Moskwa dołączy do D.Ostałowskiej i T. Arciuch, których się też pozbyli obsady. O.Frycz, A.Młynarczyk, P.Nerlewski sami zrezygnowali. Śp W.Pyrkosz niestety odszedł na zawsze, a rolę P.T.Lipowskiej mocno ograniczają. Jakieś robią czystki w tym tasiemcu, czy co?

Serialowa Marycha ma 56 lat (urodzona w Wigilie 1960 r.) Czyli tez postac jest starsza od aktorki ktora ja gra.

Czemu Teresa nie mogła powrócić jako przebojowa, pewna siebie kobieta sukcesu, na przykład po studiach, z własnym, dobrze idącym biznesem, na widok której wszyscy by przetarli oczy i powiedzieli "nie, to niemożliwe". Ale nie, lepiej niech wróci kolejna, zahukana szara mysz, która siedziała na utrzymaniu męża-prokuratora i w końcu uciekła od niego. Widocznie Paweł lubi takie uległe laski. Pamiętam, gdy Teresa powiedziała, że mąż woli by została w domu, Paweł odpowiedział coś w stylu, że "ma całkowitą rację". Gdy Ala chciała wrócić do pracy to też kręcił nosem. Masakra, najgorszy typ faceta.

Jak ktos jest niesmialy z natury to raczej nigdy nie bedzie przebojowy.

Są też i w realu takie kobiety. Tylko w przypaku serialowej Teresy to od początku nie było w niej żadnego życia. Zawsze była zdołowana, zdominowana przez innych i zdana na łaskę facetów. Taka wyjątkowo smętna i przygnębiająca postać, oglądając jej wątek można się było nabawić prawie depresji. I wygląda na to, że nic się w niej zmieniło, albo raczej nie zamierzają ją jakoś "ożywić". Faktycznie jak ktoś tu wcześniej napisał, Teresa to chodząca kupa nieszczęść.

Czy temu Pawłowi to nie mogą docelowo "przydzielić" fajniejszej i młodszej laski, a nie tylko tą Teresę..Przecież ta jego serialowa sekretarka to bardzo ładna, młoda i sympatyczna dziewczyna.

Wlasnie niedlugo Pawel bedzie udawal chlopaka Julii przed jej kolezankami z liceum.

Ja tam tylko czekam na odc, w którym mają pożegnać Lucjana, seniora rodu Mostowiaków. Po wielu latach oglądania, już mam po prostu dość tego serialu. Z sezonu na sezon jest coraz bardziej odrealniony, taki plastikowy, pokazują w nim jakieś wydumane postacie i problemy. Myślę, że teraz ten serial nijak się ma do tego, co pokazywali w nim mniej więcej do momentu śmierci Hanki w kartonach. Widać, że ciągną to wszystko na siłę. A już wprowadzanie tylu tych kryminalnych wątków w tym sezonie, to jest po prostu porażka. Trup za trupem, jacyś zboczeni psychole albo nawiedzone wariatki, oszuści, damscy bokserzy, no i ciągle rozwalają kolejne związki. Zdecydowana większość postaci wcześniej, czy później zdradzi, potem się rozstanie lub rozwiedzie, a ich dzieciaki łażą samopas, same się chowają, bo ich rodziciele, co i rusz zajmują się poszukiwaniem kolejnego, nowego partnera/ki.

Paweł w nowym odcinku powiedział do Julii, że jest dziecinna. No tak, on woli użerać się z kobietami typu Ala, z przychówkiem, którym musi się zajmować albo o zgrozo Teresa i jej depresje, problemy + jej córeczka, zamiast wziąć sobie młodą, ciekawą dziewczynę z którą miałby prostsze życie, może własne dziecko :) Serial ma zbyt dużą oglądalność by go skończyć, niestety.