Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rehabilitacja 10 miesięcznego dziecka. Wasze opinie i przemyślenia.

Polecane posty

Gość gość

Witajcie! Jestem mamą 10-miesięcznego synka. U dziecka w 3 miesiącu zdiagnozowano asymetrię i wzmożone napięcie. Od tego czasu chodzę też z małym na rehabilitację. Mały jeszcze sam nie czworakuje, nie siada, jak posadzę to siedzi, ale musi mieć podparcie, nie przewraca się z brzuszka na plecy. Chodzę z nim na zajęcie, ale efektów nie widzę. Całe zajęcia praktycznie ryczy, a mi serce pęka. Oczywiście rehabilitantka mówi, że trzeba koniecznie chodzić na zajęcia ( dodam, że są płatne), ale ja się zastanawiam nad tym co takie zajęcia dają. Może któraś z mam miała podobnie i coś mądrego mi doradzi, podpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam synka w 35 tc, od drugiego miesiące życia jest rehabilitowany metodą bobath, na początku prywatnie, potem dostaliśmy się na nfz, ma zajęcia z bobath 2 razy w tygodniu, do tego basen, dziecko ma dziś 8,5 miesiąca. Uważam, że warto chociażby po to by zapobiegać późniejszym wadom postawy, chodzimy państwowo, bobath przypomina zabawę (vojta to co innego). Synek pełza, przyjmuje pozycję do czworaków, od niedawna siedzi, daję mu czas, nie wariuję, ale też nie uważam, jak parę mam tutaj, że rehabilitacja to wyciąganie pieniędzy. Krzywda mu się nie dzieje, trochę czasu nas to kosztuje (3 razy w tygodniu latam w tam i z powrotem), ale nie chcę mieć do siebie pretensji. Lepiej teraz poświęcić trochę czasu i pieniędzy niż potem płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja, z posta wyżej. Ja widzę poprawę, nie mam kierunkowego wykształcenia, sama w domu ćwicząc nie dałabym mu tego co potrzebuje, nie dowiedziałabym się wielu ważnych dla rozwoju dziecka rzeczy. Mamy szczęście mieć naprawdę wspaniałą rehabilitantkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na yt jest wiele filmików o tym jak ćwiczyć z dzieckiem. Nie mówię, żeby od razu rzucić rehabilitację ale może jeśli zaczniesz z maluchem ćwiczyć dodatkowo w domu to będzie szybciej robił postępy. Moja córeczka urodziła się duża i miała problemy m.in. z podnoszeniem główki i trzymaniu jej. Ćwiczyliśmy codziennie i po 2 m-cach problemy już nie było. Może warto spróbować. Moja położna mówi, że każde dziecko jest inne, niektóre raczkują szybciej, inne później a niektóre wcale. A byłaś u pediatry? To z jego zaleceń masz rehabilitację? Pytam bo często rodzice są przewrażliwieni i niektórzy rehabilitanci to wykorzystują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od kogo dostałaś skierowanie? Od pediatry czy od innego specjalisty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam u neurologa i od niego mam skierowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek ur.w 26tyg. na 10miesuecy urodzeniowych siedzial i pelzal.na 12raczkowal,15chodzil.(a lekarze odejmowali mu 3,5 mies.do wieku korygowanego) rehabilitiwany od 3mies.do momentu chodzenia.u nas efekty super chociaztez czesto plakal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 tydzień?????? Wierzyć się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem ze sie wierzyc nie chce ale syn idzie jak burza :-) Lekarze twierdza ze jest mega gosciem:-)ma 2lata,zaczyna mowic,biega,skacze i nie choruje.Wazy 11kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toja, z drugiego posta. Mój syn miał obniżone napięcie, głowa leciała mu do tyłu jak się go ciągnęło za rączki z pozycji na plecach. Pediatra mnie straszyła, że bobath to może być za mało i może potrzeba parę zajęć z vojty. Byliśmy u najsłynniejszej neurolog w naszym mieście i powiedziała, że pod metodą vojty się nie podpisze, bo jest zbyt brutalna. Ramy tego co dziecko powinno umieć na danym etapie są bardzo szerokie. Sama jestem wcześniakiem z 34 tc czyli większym niż mój syni nikt mnie nie rehabiitował, kiedyś tego nie było i nikt się nie przejmował. Dziś są inne możliwości i uważam, że to dobrze. Mogę oszczędzać na innych rzeczach, ale nie na moim dziecku. Jak jest możliwość to korzystam. Próbowałaś dostać się na nfz? My czekaliśmy ze 2 miesiące, ale było warto. Oprócz zajęć fizycznych mamy także do dyspozycji neurologa, neonatologa, logopedę, wiem, że mamy ciężej chorych dzieci korzystają z pomocy psychologicznej. Prywatne wizyty mogą bić po kieszeni, ale to nie powód by zastanawiać się nad sensem ćwiczeń jako takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze tutaj nie mają znaczenia. Chodzi mi o sens tych ćwiczeń. Mały przez 45 minut drze się tak, że mi serce pęka, a postępów żadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może spróbuj zmienić rehabilitanta lub metodę ale na pewno nie rezygnuj z rehabilitacji. Sama widzisz że dziecko jest jeszcze sporo w tyle z różnymi umiejętnościami a dobra rehabilitacja potrafi działać cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Jeśli chodzisz z małym na prywatne zajęcia i nie przynoszą one jakiś widocznych efektów to radzę natychmiast zmień rehabilitanta. Poszukaj kogoś w swojej okolicy. Nic nie piszesz jaką metodę rehabilitacji masz zaleconą, czy pouczono cię jak pielęgnować małego, jak dziecko spędza czas w ciągu dnia. Są ośrodki wczesnej interwencji tylko musisz mieć skierowanie od pediatry. Niech lekarz rehabilitacji obejrzy małego. Dziewczyny dobrze piszą poszukaj filmiku jak ćwiczyć z dzieckiem i pobaw się trochę z synem. Nie piszę poćwicz bo w zasadzie te ćwiczenia to wyglądają jak fajna zabawa. Jestem babcią która czasami chodzi z wnukiem do owi i tam dużo dzieci płacze. Ale nie wszystkie. My mamy obniżone napięcie, chodzimy 3 razy w tygodniu po 30 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie z takim maluchem na zajęcia rehabilitacyjne, na fizjoterapię, na fizykoterapię, gdzie się tylko da. U mojego za późno zdiagnozowano zbyt duże napięcie mięśniowe i teraz trochę ma kłopoty z chodzeniem, chociaż w http://kolmed-swidnica.pl/ go dobrze wyprostowali i wygimnastykowali. Żałuję, że nie widziałam tego wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z tego co piszesz to zajecia minimum 3 razy w tyg. Jest cos takiego jak opinia o wczesnym wspomaganiu rozwoju z tym papierem masz prawo do ok 6 godz.w miesiacu za darmo,poczytaj. Moja kuzynka olala ćwiczenia, uktywala ze dziecku cos jest i teraz dziecko ma 2 lata i nagle sie okazuje ze dziecko ma porażenie mozgowe. To sie da ćwiczyć, te dzieci moja szanse w miarę dobrze chodzić, ...zalezy wszystko od stadium choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczesne wdpomaganie to 2godz zegarowe w tygodniu-rozbijaja na krotsze zajecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz sama spróbować poprowadzić rehabilitację, ale oczywiście po konsultacji z lekarzem. Moja siostra też tak robiła, były to jakieś łatwe ćwiczenia. No i bardzo ważną rolę gra tu sprzęt do rehabilitacji. Zobacz sobie https://www.romar-lubuskie.pl/pl/c/Sprzet-dla-dzieci/127.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to polecam konsultacje u innego terapeuty, dość długo chodzicie, a efekty są niewielkie. Dobrze dobrana terapia jest w stanie bardzo szybko pomoc dziecku. Absolutnie nie rezygnuj, ćwiczenia dziecky nie zaszkodzą, możesz tylko pomoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×