Samotne życie po 30stce macie jeszcze nadzieję?

Chcesz pogadac?

No rozmawiamy.W majówke to jednak pojade sobie do taty na działke. W odróźnieniu do Ciebie mieszkam w jednym z najwiekszych miast w polsce,tak więc jak pojade na działke jest super,czuje sie dobrze,lepiej. Rano ptaszki ćwierkają,podnosze głowe,patrze w okno a tam niedaleko las,b dobre powietrze. Na początku nie pomyślałem źe tak majówke moge spedzić.

Tak tak wiem wielko miastowi ciagna do natury na weekend. Sympatyczna zmiana od zgiełku.

Jak te swoje posty dziś przeczytałem to kamuflaź jak nie wiem. Wygląda źe jest dobrze... Ech

Moje posty? Ja tu dzis nic nie pisalam.

No powietrze jest tam super z tego co pamiętam to jak autem tam jeździłem to wychodziło 25 km od mojego miasta na wieś. I jeszcze od drogi przelotowej dosyc *****iwej teź prawie 10 km od niej ta wieś noi duźo lasu

Nie , nie jest dobrze ale nie bede sie uzewnetrzniac na publicznym.

Las to ja mam pod nosem. Wies fajna sprawa pod warunkiem ze na jakiś czas i nie na końcu świata.

Chodzi o to źe po tych moich postach co zaczołem pisać teraz z humorem to nie widać źe tak niedobrze jest

Ej no chodzi o moje posty a nie kogo innego czyli twoje

Tak zauważyłam. Przeoczyłam jak pisałeś o swoich postach "te swoje" a ja odczytalam te twoje.

Dobra już nie nerwuj ;p

Mam po prostu taki czas źe nie czuje sie najlepiej i tyle. A z wcześniejszych moich nic nie wynikało źe ciu ciu to nie jest

Dobra nie przecie nie nerwuje. :-P Czyli na majówke lecisz odpocząć. A jak u mnie z latem to nie myślałem jeszcze

Yhym. No u mnie też niezbyt. Sama nie wiem...ale liczę, że na wszystko co dobre jeszcze przyjdzie czas i ważne sa dni których jeszcze nie znamy. Ot co. Glowa do góry:)

Nie wiem czy na majowke lecę odpocząć. Pisałam tylko że pojadę na pomorze albo cos innego wymyśle. Mowie to w sensie nie majówki jako weekendu , tylko tak ogolnie jako plan na maj.

Lato lato co ty na to....

A kumam z tą majówką,jedź na pomoźe jak pisałaś wczeeeśniej sporo,źe tam ci dobrze. A my na to jak na lato,bieź się za to, śłońce praźy w lato,słońce rozpala ciała i bez mała promienie rozpalają do czerwoności ciała. Ojej jakiś wierszyk na szybko napisałem.

Mnie tam nic nie bedzie rozpalac. Moze ciebie jak sobie pojedziesz. :) Ja raczej do pracy pojadę. Oby tylko pogoda dopisała to będzie całkiem ok.

Jak piszesz wiersze to moze jakiś kącik literacki trzeba założyć hihi.

No ale przecie troche tam czasu wolnego masz lub wolne niedziele to ciałko wygźać w słonku moźesz

No własnie nie, weekendy też zajete. Tyle co wieczory wolne....

Aj ale śpioch mnie łapie ide lulu. Dobranoc:-)

Ale co ja będę kminić jak jeszcze mnie tam nie ma i święta dopiero przede mną. Będę nad morzem będę myślała.

dobrej nocy.

Jakbym była sama w tym wieku to wyemigrowałabym gdzieś. Wydaje mi się,że u nas ludzie po 30 to już są mentalne staruchy. Znam dwie kobiety, ale obie meiszkające w Niemczech, jedna - super babka, dyrektor banku, żywiołowa,, wesoła, wygadana, poznała swojego męża na nartach w wieku 38 lat. Facet rozwodnik, poprzednia żona z Tajlandii, mieli razem córkę. Urodził im się synek, mieszkają razem z córką z poprzedniego małżeństwa i tworzą mega zgraną, wesołą rodzinę. U nas nie do pomyślenia chyba. Druga tak samo, szalona 40stka, w tym wieku wpadła na pomysł studiowania medycyny. Poznała meża,dwójka dzieci, teraz już sześciolatków. Ale ci ludzie nie żyją w Polsce i są inni mentalnie niż my. Cieszą się życiem, w każdym wieku, stać ich na podróże, nie zamykają się w domach, nie boją się zmian, chcą robić nowe rzeczy. Mają do siebie wiecej szacunku i dbają o siebie w każdym wieku.

bardzo szybko zaszly w ciaze TWOJE KOLEZANKI. A najmlodsze juz nie byly. Od razu do lozszka wskakuja??? Tylko pogratulowac

ja juz nie mam nadziei, faceci wola mlodsze

"Mężczyzna nie powinien być istotą życia kobiety" WRONG. Kobieta bez mezczyzny to zwyrodnialy okaz obecnych czasow. Kobieta nie ma prawa istniec bez mezczyzny/meskich czlonkow rodziny/plemienia. Zaraz bylaby porwana, zniewolona, gwalcona, zaplodniona.

Już raczej nie mam. Za długo jestem sama,aby żyć takimi złudnymi nadziejami. Z samotnością da się żyć,ale nie będzie się szczęśliwym w pełni idąc samemu przez życie. Człowiek potrzebuje miłości i drugiego człowieka do szczęścia i nie ma w tym nic złego. Kiedyś udawałam,że jest mi samej dobrze,ale sama siebie okłamywałam.Można potrzebować przez jakiś czas samotności,aby powrócić do równowagi po np. traumatycznym przeżyciu,ale samotne życie to nic przyjemnego,przynajmniej dla mnie.