Nie byłem jeszcze na zajęciach w tym semestrze. Problemy introwertyka

Hej, od 6 marca zacząłem nowy semestr na uczelni. Skończyłem studia I stopnia ze stopniem inżyniera, a teraz jestem na magisterce, ale na innym kierunku niż ten który skończyłem. Problem w tym, że na tym kierunku są kompletnie nowi ludzie, gdzie nikogo z nich nie znam, a oni między sobą się znają, bo już studiowali wcześniej razem. Na ogół nie mam aż takich problemów w nawiązywaniu kontaktów, ale nie w grupie liczącej sobie ponad 60 osób. :/ Mam świadomość tego, że im bardziej zwlekam tym robię sobie coraz więcej zaległości, ale nie umiem się zmusić i wstać rano na uczelnię. Wiem, że lamentuję, ale nie sądziłem, że to będzie dla mnie takim problemem. Wbrew pozorom nie jestem dzikusem, po prostu nie umiem się przystosować do sytuacji gdzie mam do czynienia aż z kilkudziesięcioosobową grupą. W jaki sposób się przemóc i zacząć chodzić na zajęcia? Głównym problemem jest nowa grupa osób, ale także przedmioty, których zwyczajnie się obawiam pójść zwłaszcza, że mnie nie było na zajęciach organizacyjnych.

up :(

studiujesz zaocznie czy dziennie? Jak dziennie to ty przeciez niedługo nie będziesz miał już po co tam wracać, nie odpracujesz zaległosci w cwiczeniach

Leć od poniedziałku na zajęcia i tyle w temacie. Będziesz nowy, ale ludzie są ciekawi nowych osób, wystarczy, że na początek powiesz wszystkim cześć i zapytasz o coś, np. jak gdzieś trafić, co było na zajęciach, czy prowadzący są fajni. Ludzie lubią być pytani o opinię i słuchani.