Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zwolnić się czy mężnie trwać w udręce?

Polecane posty

Autorko, moim zdaniem Twoim największym problemem jest przeświadczenie, że musisz wszystko wiedzieć. Nie, nie musisz. Gdybyś wiedziała wszystko, to nie pracowałabyś na recepcji w hotelu. Wystarczy, jeśli będziesz wiedziała, gdzie/u kogo znaleźć odpowiedź na pytanie klienta. Poza tym masz zdecydowaną skłonność do przesady. Policz, sama dla siebie, ile w ciągu dnia miałaś telefonów i ilu klientów zameldowałaś. Skup się na tych, którzy są mili, zamiast przejmować się burakami. Nie wierzę, że wszyscy są problematyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skłonność do przesady? Co Ty piszesz? Kobieta jest bardzo zestresowana, widocznie jest dla niej stresujące to, że musi mieć bezpośredni kontakt z gośćmi hotelowymi. Niestety dziś jest tak, że tych miłych i normalnych jest niewielu, reszta to chamy lub prostacy. Rada: nie rezygnuj z tej pracy, daj sobie czas na zapanowanie nad wszystkim. Wiadomo jednym pewne rzeczy przychodzą szybko, innym wolniej. Dasz radę :)! A jeśli nawet ktoś jest niemiły zwalcz go tą samo bronią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak z wieloma rzeczami się zgadzam. Przejmuję się wszystkim i uważam że powinnam wszystko wiedzieć. Biorę wszystko do siebie jak ktoś mnie urazi. Myślę już o zwolnieniu, w tym wypadku to chyba psychiatrycznym. Brzmi to nieciekawie, ale może choć miesiąc wolnego mnie uzdrowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak nie , to wypowiedzenie i koniec udręki, w której mężnie trwam od stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejsza młodzież - słaba, leniwa, dwie lewe ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka dostała ostatnio świetną pracę, jak na swoje wykształcenie i doświadczenie zawodowe - miała być kierowniczką w markecie popularnej sieciówki. Pojechała na szkolenie, tam schudła pięć kilo, wyglądała jak duch itp. Okazało się, że czuje, że się niczego nie nauczyła, nic nie umie itd. Przyjechał koleś na egzamin i powiedział, że ma bardzo dużą wiedzę, tylko za bardzo się stresuje, ale ze jest dobra. Ona zrezygnowała i teraz szuka czegoś nowego, a jest już po pięćdziesiątce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania909020321
Moim zdaniem nic kosztej zdrowia. Są więc dwa wyjścia. Albo zwiększyć swoją odporaność na stres jakimś sposobem i przestać sie tak bardzo przejmowac pracą, może nawet trochę mniej się starac, albo z pracy zrezygnować. Jeżeli ma się kogoś w rodzinie np. męża czy rodziców, ktorzy chwilowo moglby pomoc finansowo, to wtedy możen rzucic prace od razu i szukac nowej, a jeśli nie i praca jest konieczna, to chyba njelpszym wyjsciem jest pracować, starac sie zmniejszyc stres, a jednocześnie szukać innej pracy, mniej stresujacej. W kazdym razie to nie powinno tak być, ze praca odbija sie na zdrowiu fizycznym lub psychicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobywa się to dalej kosztem zdrowia. Nawet po pracy martwię się pracą, mailami, telefonami.Już dość mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokąd zmierza ten kraj jak młodzi są tacy słabi i beznadziejni, trochę trudności i już wielki życiowy dramat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, musisz w takim razie usiąść i pomysleć cos mogłabyś robić - wiele i myśle, ze przeważająca większość prac, to praca z ludźmi. Jesli jesteś taka nieśmiała i w kontaktach zjada Cie stres, to albo dajesz sobie szanse i próbujesz, z czasem nabierasz pewności siebie i wiary w siebie, albo - szukasz pracy w odosobnieniu, co moim zdaniem łatwe nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zacisnęła żeby i wytrwała w tej pracy. Satysfakcja gwarantowana. Dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję już pół roku, ale wciąż się to za mało wydaje żeby odejść. Po trzecim miesiącu już byłam pewna, że chcę odejść, więc chyba muszę to zrobić , żeby co miesiąc nie pisać tu jak to ja się dalej męczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×