Gość Betka54 Napisano Październik 20, 2017 wszystko w głowie mamy dziewczyny:( Ja zmotywowałam sie i szło dobrze. Ale już mi coś odwaliło . Przez 2 dni zjadłam czekoladę wprawdzie 74% kakao ale jednak... teraz piję lampkę trójniaczka. Ale zaczęłam się edukować. Musi do mojego mózgu dojść jak to wszystko w nas działa, żeby rozsądnie przydzielać sobie jedzonko:) pozdrawiam Was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 20, 2017 Wygraj konkurs przemiana miesiąca i zgarnij nawet 10.000 złotych na www.igortreneronline.pl ! Chcesz wyglądać seksownie i atrakcyjnie? Chcesz cieszyć się wspaniała sylwetką? Chcesz pokazać wszystkim, że możesz się zmienić? Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl Innowacyjne metody treningowe, nowoczesne plany żywieniowe, fachowa suplementacja. Podejście, które o lata świetlne wyprzedza konkurencje! Dzięki nim zmiany zachodzą ekstremalnie szybko! Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl który w ciągu tygodnia odmieni Twoje życie! Pozbądź się tłuszczu na zawsze, zbuduj piękna smukłą sylwetkę lub wspaniałe muskularne ciało! Wygraj konkurs przemiana miesiąca i zgarnij nawet 10.000 złotych na www.igortreneronline.pl ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jakobina Napisano Październik 21, 2017 Tak motywacja jest najważniejsza. Jak pod koniec sierpnia się wzięłam w garść tak 14 dni nic nie tknelam czego mi jeść nie wolno. I przeżyłam dwie uroczystości. A teraz tylko spojrzę na coś i bez hamulca ro zjadłam. Staram się nie obrzeżac. Jeść więcej warzyw. Nie jeść słodyczy zmniejszyć porcja może go końca roku die uda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJestem25 Napisano Październik 21, 2017 Jakobina . Uda sie do konca roku .Wierze w nas wszystkie :) ja bym chciala 90 chociaz do konca roku. Mam obecnie 96,6 to mozna powiedziec ze 97kg . Czyli musze 7 kg zjechac.a to duzo jest . Nie wiem.czy dam.rade. Dzis sniadanie ok. Obiad ok ale podjadlam 3 kostki czekolady i 3 cukierki czekoladowe snickersy mini takie :P kolacje zjadlam pieczona rybke filet z piekarnika ,tak poprostu sam kawalek bez.niczego bo przez te slodycze musialam kolacj***ardzo malo w sumie tylko tyle zeby cos bylo w zoladku. Mam nadzieje ze przetrwam niedziele i w poniedzialek praca wiec znowu bedzie ruch to wejde na dobre tory .najgorzej mi po pracy okolo godziny 16 wtedy najwiecej mysle.o jakis rzeczach co nie moge. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jakobina 4 Napisano Październik 22, 2017 Takajestem ja też do 16.00idealnie potem już nie myślę tylko podrzeram. Wczoraj dzień minął w miarę ale ciągle daleko od ideału. Dziś zobaczymy co przyniesie dzień. Pogoda się zepsuła aż się nie chce nigdzie wychodzić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54 Napisano Październik 22, 2017 Dziewczyny, jak minął dzień? Fiale, Elka, Sabinka, dawno się nie odzywałyście. Co u Was? Złożyłyście broń? Jakobinko, Takajestem, dopóki walczymy, mamy szansę. Na 7 kg do końca roku nadal jest szansa. Toż to tylko ok. 0,8 kg/na tydzień:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline1444 Napisano Październik 23, 2017 Hej dziewczyny. Jak Wam mija dzień jak odchudzanie? U mnie ok. Staram się trzymać stałych godzin posiłków ale dzisiaj byłam na nocce i taka już byłam głodna o 7 rano... Teraz dopiero obiad zjadłam. Później "podwieczorek". Robię sobie zawsze sok ze świeżych owoców. Tak z pomarańczy, gruszki i dwóch jabłek wychodzi mi 500ml. Plus trochę oleju lnianego bo ponoć lepiej się wtedy wchłania witamina E :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline1444 Napisano Październik 23, 2017 Hej dziewczyny. Jak Wam mija dzień jak odchudzanie? U mnie ok. Staram się trzymać stałych godzin posiłków ale dzisiaj byłam na nocce i taka już byłam głodna o 7 rano... Teraz dopiero obiad zjadłam. Później "podwieczorek". Robię sobie zawsze sok ze świeżych owoców. Tak z pomarańczy, gruszki i dwóch jabłek wychodzi mi 500ml. Plus trochę oleju lnianego bo ponoć lepiej się wtedy wchłania witamina E :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJestem25 Napisano Październik 24, 2017 Czesc laseczki. U mnie dzis dzien fatalnie . Wogole biorac poczatek tygodnia i weekend co byl to masakra jakas. Waga nie idzie w gore ale widze ze schodze na zle tory omijam obiady i zastepuje to czyms nie zdrowym plus lakomie sie na slodycze :/ nie wiem czy to taki okres przejsciowy w sumie duzo juz schudlam moze to taki proces jakis no nie wiem. Musze sie postarac i zaczac od jutra solidnie sie pilnowac bo jak polegne to jojo murowane a tego baaardzo nie chce. Faktycznie schudlam 28 kg od kwietnia tego roku 7 miesiacy . Mam 97 ale czeka mnie jeszcze kolejne 20 kg w dol . Chociazby do tych 77 kg . Jakobina a ty ile musisz zejsc w dol kg? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54 Napisano Październik 24, 2017 czy zrezygnowałyście? czy po prostu otworzyłyście cz. 3? Fiale, przecież jesteś mamą tego wątku:( Nie wolno tak bez słowa pożegnania:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54 Napisano Październik 24, 2017 Od wczoraj nie widziałam żadnych nowych wpisów. Dopiero teraz przeskoczyło. Oj, jak dobrze że jesteście:D Dziewczyny, musimy się ogarnąć :)Głupi cukier będzie nami rządził? Tak piszę, bo dzisiaj też dałam ciała:( Ale na jutro mam tyle przygotowane, że powinno być ok. Czego sobie i Wam życzę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jakobina 4 Napisano Październik 25, 2017 Hej mi się marzy 70kg. Takajestem masz wspaniały wynik. Mnie trafia jak wspomnę że już rok mija a ja ciągle z 9 się Bujam. Staram się jeść mniej, ale tak po za tym to nic więcej mi nie wychodzi. Ciągle wpada ki coś nie zdrowego i jak jeden dzień mi się uda to potem dwa nie i tak w kółko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline1444 Napisano Październik 25, 2017 Mi się marzy 68 bo tyle ważyłam za panny ale jakoś sobie tego nie wyobrażam. Wydaje mi się, że wtedy będę za chuda. Może jakieś 75 wystarczy...Dałam ciała na wiosnę bo tak ładnie mi szło a później przyszły wakacje i ciągle wyjazdy. Jadłam na co miałam ochotę i wróciło podwójnie :( Dziś stanęłam na wadze i już 5 kg zlecialo ale długa droga jeszcze przede mną. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54 Napisano Październik 25, 2017 Evelinne1444 ile teraz ważysz i ile masz wzrostu? Bo ja teraz mam na wadze 66,7 kg i nie jestem za chuda. Dążę do 60 kg. Taki mój cel do końca roku. Ale jeśli osiągnę go do wiosny to też będzie ok:) Nie zamierzam się katować. Powolutku waga idzie w dół. Opieram się na białku i warzywach:) Ale ostatnio nieco grzeszę:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline1444 Napisano Październik 26, 2017 Beatka aż wstyd pisać o mojej wadze a wzrostu mam 175. Powiem Wam, że nie czuję się aż tak źle z moimi kilogramami. Bo nogi mam szczupłe tylko, że figura jabłka i wszystko się gromadzi w okolicach brzucha. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 26, 2017 Ja mam podobnie. Sytuacja ma trochę zalet - łatwiej nadwagę ukryć pod "górną" częścią ubrania, ale ma też wady - sylwetka jest mało kobieca i proporcjonalna. W każdym razie chcę się pozbyć nadwagi niezależnie od tego, gdzie akurat ten dodatkowy tłuszcz jest. U mnie to 6 kg w tym momencie i zależy mi na wadze prawidłowej (otyła już byłam). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54 Napisano Październik 26, 2017 Evelinne, jesteś wysoka, to u Ciebie to, co zbędne rozkłada się na cm;) To jasne, 68 kg wystarczy przy takim wzroście. Moje 162 cm nie daje mi komfortu. Muszę zejść do 60 kg, będę wtedy wyglądać ok. Ale ja nie umiem narzucić sobie np 1000 kcal albo mż. Muszę mieć sztywne zasady i wtedy jest szansa, że dam radę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jakobina 4 Napisano Październik 27, 2017 Ja mam 170cm i chce ważyć 70kg. Daleka droga i brak motywacji i zaparcia. A tu lada moment święta i nowy rok i znów od nowa. Jestem załamana i nic mi się nie chce z tym robić. Zaczynam każdego dnia ikazdego dnia kończę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Takajestem25 Napisano Październik 27, 2017 Nie zalamujcie sie. Ta jesien sprzyja depresji i ze sie nic nie chce i dajemy sobie fory i wcinamy to co nam smakuje .Skas to znam . Ja tez przez miesiac zrzucilam tylko 0,5 kg . Porazka na calego. Mam 97 caly czas i tez sie boje swiat ale w te swieta nie bede przesadzac z jedzeniem bo zawsze wszystkiego jest za duzo i na koncu wyrzucam. Bede sie starac na swieta jesc ale nie objadac sie. Wszystkiego skubne po troszku ale male porcje.Jakos przetrwam te swieta . Ja mam ostatnio takiego lenia ze omijam posilki sniadanie jem po 6 rano .w pracy nic lub jakies batoniki slodkie a powinno byc owoc . W domu obiad na 15 . Juz czuje sie glodna a zjadlam paczka :/ kolezanka mi wcisnela a ja juz mam wyrzuty sumienia ze to okolo 300kcal jak nie wiecej. Wody pije tez mniej. A warzywka gotowane poszly w niepamiec. Musze odswiezyc swoje menu. Bo zle sie to skonczy. Ale jakos tak.dzien za dniem.leci i nie moge sie za to zabrac. Dzis zjem obiad jeszcze maly a kolacja zjem jakies warzywa z miesem.gotowanym. Marzy mi sie juz 95 kg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 27, 2017 Jak Ci sie marzy to dzialaj bo nikt za Ciebie tego nie zrobi! :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jakobina 4 Napisano Październik 27, 2017 To prawda nikt za nas tego nie zrobi. Ja dziś dzień wzorowo pierwszy od dłuższego czasu. Fakt praca mi w tym pomogła bo nie miałam czadu myśleć o jedzeniu. Były 4 posiłki od 06.00 do 19.00 i koniec były warzywa i owoce dużo herbatek ziołowych ( woda mi teraz nie wchodzi) bez żadnej wpadki. Może to początek dobrej drogi? Na jutro już zaplanowałam menu z mocnym postanowieniem że tym razem zacznę od weekendu a nie od poniedziałku. Mam nadzieję że na weekendzie się mię skaczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54 Napisano Październik 30, 2017 no dziewczyny, co z Wami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jakobina Napisano Październik 30, 2017 U mnie ok. Waga 92,2kg więc się jakoś trzyma. Weekend prawidlowo. Dziś w sumie też. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie zaniedbana Napisano Październik 30, 2017 Witam trochę Was poczytałam i widzę że panuje tu fajna atmosfera wsparcia i wzajemnej motywacji Pytanie czy jeszcze chcecie kogoś Nowego? Niedługo kończę 36 lat i niedługo osiągnę swoją rekordową wagę 120kg ale nie chcę tego. Na wiek nie ma rady ale z wagą chce coś zrobić żeby zaczęła spadać. Różnie ze mną bywało ale nigdy tak źle. Obecnie mam jakieś 117 i cały czas myślę że przecież" jutro" zabiorę się za siebie i w kilka miesięcy schudnę. Tragiczne jest to że to jutro nigdy nie nadchodzi a wagą rośnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość totalnie zaniedbana Napisano Październik 30, 2017 Gubi mnie podjadanie, objadanie się i słodycze. Przez pół dnia się trzymam śniadanie z umiarem, w pracy zdrowa kanapka a po powrocie do domu wymiatam z lodówki wędliny sery robię kanapki posiadam parówki a później siadam jeszcze do obiadu. Po takim maratonie kolacji mogę nie jeść choć czasami jeszcze coś pochłaniam przed snem. Tragedia!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eveline1444 Napisano Październik 30, 2017 Hej dziewczyny. U mnie dietetycznie ok, bez żadnych grzeszkow. Trzymajcie się :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kasia Napisano Październik 30, 2017 Witam..chciałabym do Was dołączyć.. Odchudzam się od marca i powoli mi brakuje sił na walkę z moimi kg :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iskierka1987 0 Napisano Październik 31, 2017 Dołączam się! Pełna optymizmu i chęci do walki, gdyż od jakiegoś czasu wreszcie widzę jej efekty bardzo wyraźnie. Od zeszłego roku, maj 2016 zaobserwowany spadek wagi to u mnie -18 kg. Jeszcze daleka droga przede mną, ale wierzę, że dzięki dobrym decyzjom, jakimi były zapisanie się na to forum, sport, i dieta macro bios bar, dam radę i osiągnę cel, czyli wymarzone 69! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jakobina 4 Napisano Październik 31, 2017 Witajcie, witaj totalnie zaniedbana. Każda z nas zmaga się ze sobą i ze swoimi słabościami. Masz świadomość tego co robisz źle więc to już dobry początek. Trzymam za ciebie kciuki. U mnie dziś mocne postanowienie nie spiepszyć tego co zaczęłam w piątek. Ze mną tak jest ze jak juz kilka dni przetrwam to potem jakoś idzie a wystarczy że jeden dzień odpuszczę i leci lawina niepowodzeń. Postanowiłam do końca roku zejść z tej 9 i zejdę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Betka54 Napisano Październik 31, 2017 Tak jak pisze Jakobina , wszystkie mamy pod górkę:( przez trzy tyg. szło mi świetnie a od soboty przeginam. Jeśli jutro nie zmienię nastawienia będzie jojo. Od jutra muszę wskoczyć na 3 dni białkowe, wtedy jest szansa, że ogarnę się. Zaniedbana, wiem co czujesz. Ja też napadam na słodycze, też po południu. W pracy odmawiam grzecznie ciastek, a w domu.....płynę. Czy masz plan na walkę ze sobą? Evellinne, super, tak trzymaj. Jakobina, tak niewiele dzieli Cię od tej ósemki z przodu, nie dawaj się, potrafisz, niedawno to pokazałaś:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach