Czy lubisz zapładniać ...

Mieliśmy szczęście, że dość szybko ustabilizowaliśmy się. Praca, mieszkanie. ... albo być Zapładnianą? Dla nas obojga oczywiste było, że czas na dziecko. My nie mieliśmy "wpadki", lecz przemyślane postanowienie. Do tej pory pamiętam te wspaniałe kilka dni, kiedy "robiliśmy dzidziusia". To było BARDZO inne (w odczuwaniu) od zwykłego uprawiania seksu. Ona tymi kobiecymi sposobami ustalała swoje najbardziej płodne dni. Przedtem, będąc oboje na urlopie, przez chyba 10 dni "pościliśmy seksualnie", jedliśmy dużo witamin i dobrego mięsa. Wysypialiśmy się jak susły. Spokojne spacery, żadnej telewizji. Stopniowo pożeraliśmy się nawzajem oczyma. I nareszcie! Ona oczywiście w pozycji jak najbardziej klasycznej. Rozchylone uda, wyciągnięte do mnie ręce. Tak mówi się w przenośni o oczach jak gwiazdy. A u Niej NAPRAWDĘ! Wilgotne i lśniące. Jakby światłem nie odbitym, a własnym! Tak powolutku się zniżałem do Niej, a tak rozkoszne było to zniżanie, że chciałem jak najpowolniej. Już w Niej także poruszałem się powolutku. Gdy wytrysnąłem, jej oczy jakby "wybuchły", tak bardzo i gwałtownie rozszerzyły się. Chyba nigdy tak w skupieniu nie wczuwaliśmy się w płynącą spermę. Prawie "towarzyszyliśmy" jej w jej drodze. Długo, długo z Niej nie wychodziłem, a Ona tak czule mnie obejmowała za szyję, jak nigdy! Nasza Córeczka zdrowa, piękna i mądra. Już dała nam wspaniałego Wnuka. Wszystkim Wam życzę życiowych okoliczności pozwalających na posiadanie dzieci. I róbcie dzieci. Nie tylko uprawiajcie seks, ale RÓBCIE DZIECI! Próbowałem to opisać, ale to nie do opisania!

Blee:O

No rzeczywiście. Gdybym miał począć jakieś "Bleee", to bym się dobrze zastanowił. Ty pewnie z tych, którzy raczej wolą połykanie?