Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość spring chicken
Eeee, a co Ty jestes taka znawczyni mezczyzn? hehehe. Bo jesli chodzi o nas, to nie moge Ci odmowic znajomosci tematu,haha. Ja oczywiscie dzisiaj caly czas mam otwarta poczte i czekam jak glupia. Wczoraj tez "impulsywnie" go zaczepilam, ale to chyba normalne - jesli ja mialam byc wazna i on dla mnie wazny, to chyba mormalne, ze mowie czesc itp. na czacie. Nana, ja jestem teraz w podobnym stanie, niecierpliwa, wszystko albo nic, napisac, napisac, nie napisac, a co w ogole chce mu napisac? Musze sie opamietac, eeee1 ma racje. Chce Ci wierzyc eeee1, ze on wlasnie teraz o mnie mysli, hahahaa - o naiwnosci - i w dodatku stwierdzi, ze nie moze beze mnie zyc... Tak, bardzo chcialabym w to wierzyc. Ale ja mysle, ze on mysli, ze popelnil blad, ze sie tak w to wciagnal (i mnie, ale moze ja w tym momencie go tak bardzo nie obchodze, bo gdybym go obchodzila, to pisalby). Wiec mysle, ze jednak wrocil do zycia, nie wiem, moze polepszyla sie sytuacja z zona, albo spotkal sie z tamta baba, Boze, zaraz puszcze pawia (przepraszam co wrazliwsze) Nana, chcialabym plakac, bardzo chcialabym plakac, ale nie potrafie tak na zawolanie. Wiesz, ten placz przychodzi jak jest rodzina, sobota, a potem mnie corka pyta, czemu mam czerwona twarz. To glupie. Teraz nie moge plakac i zaczyna mnie bolec glowa, albo uszy, sama nie wiem, to ta infekcja pewnie. Nana, pisz, bede Cie czytac, to mnie troche pocieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelistka nananana
eee1-dzieki za wsparcie i slowa otuchy,ale ja wiem swoje..on juz nie odezwie sie..niestety tak to jest ,ze doceniamy to co mamy dopiero jak to stracimy,zalujemy i wtedy juz jest za pozno...napewno masz racje ,ale ja nie umiem w tym momencie kierowac sie rozumem...wladze nade mna maja emocje i stwierdzilam niech sie dzieje co chce...ech..jaka ja glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelistka nananana
Spring--rozumiem Cie doskonale i przytulam,tu mozesz sie wyplakac ile chcesz...ja przestalam racjonalnie myslec,gapie sie w monitor i czekam...czekam...nic...jestem niecierpliwa,ale wiem ze to koniec,czuje to,zostala jeszcze mala nitka a zblaznie sie do konca..moze wtedy ockne sie i wstane..poki co mam oczy pelne lez,dola i zero checi na cokolwiek:( jutro kupie sobie deprim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Ja -znawczyni mężczyzn? Koń by się uśmiał, a nawet padł. Ja z mężem - debilem, z kochankiem -oddalonym o 300 km. (z byłym). Ale wydaje mi się, że On naprawdę reagują na wszystko całkowicie odwrotnie niż my - baby. A MY, powinnyśmy być mądrzejsze i dać IM to co ONI chcą, po to by uzyskać to co MY chcemy. Kobieta szyją jest i będzie. Koniec i kropka. Wiesz, ten Twój, pewnie na wyjeździe miał czas by przemyśleć Waszą sytuację i być może ma jakieś wahania. Nie gadaliście ze sobą długo i "zapomniał" o Twoim uroku. Więc, kochana do boju, na pewno wiesz jak Go uwieść i zawrócić na "prawidłową drogę". Powodzienia!!! Nananana - pisz co się dzieju u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
Nana, ja tez kieruje sie emocjami, nie przejmuj sie. Mam nadzieje, ze Go nie stracilas, moze takie pobozne zyczenie bedzie dla Ciebie jakims wsparciem. Nie wiem, jestem jednak za rada eeee - wstrzymajmy sie obie, nie piszmy, Ty nie dzwon - sprobuj sie czyms zajac w weekend, wyjdz gdzies z kims (niekoniecznie z mezczyzna - jak wyjdziesz z kolezanka do jakiegos "lokalu" to zobaczysz, ze patrza na Ciebie inni faceci i zrobi Ci sie troche lzej). Ja postaram sie z calych sil poczekac i nic nie robic... Ty poczekaj troche, chociaz weekend, nie pisz od razu. Ja nie jestem taka znawczynia facetow jak eeee1, nie wiem czy oni sobie to przemysla czy nie mysla, ale daj sobie troche czasu, odrobine... No, to trzymam kciuki. A Ty za mnie. Bye.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Nannaa, nie kupuj żadnych pierduł, idź lepiej sie wybiegać albo popływać. Wysiłek fizyczny będzie lepszy niź otumaniania się prochami. Na dzisiejszy wieczór proponuję wielki kielich wina, gdy sie upijesz - szybciej, bo intensywnie, się wypłaczesz a jutro będziesz śmiać się sama z siebie. A jak będziesz miała kaca giganta i głowa będzie pękać Ci w szwach - to też nie będziesz miła chęci na smutki. Uważam, że trzeba się wypłakać - tak naprawdę mocno płakać, wyc i przeklinać - wyrzucić z siebie te wszystkie niszczące nas pierdoły - a jutro - spacer, basen albo sprzątanko... hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
no to juz nie wiem eeee1, mam pisac? (W kabareciku Olgi Lip... - mam grac?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelistka nananana
dziewczynki----napisalam....wiem..nie powinnam,ale nie moglam sie powstrzymac,narazie nie ma go na gg,,trudno,niech sie dzieje co chce..byle bym sie podniosla,tak mi cholernie zle i podle,zwlaszcza jak przypomne sobie ze rok temu bylam z nim...durna pinda ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelistka nananana
eee1---cale szczescie ze tego winka nie mam,bo chyba bym po nim napisala mu kilka stron "wino otwiera dusze czlowieka"...zaraz ide sie polozyc,jutro wieczorem zerkne dopiero tu...dobrze ze znalazlam ten topik,dziekuje za pomocna dlon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory, że się wtrącę, ale Deprim to nie prochy, nie mylcie pojęć, błagam. To takie sobie lekarstewko, działające bardziej na zasadzie placebo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
A co napisalas, jak ma zadzialac to podpowiedz, to ja tez napisze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Spring, a czemu nie? Spróbuj Go oczarować, powiedzieć, że się stęskniłaś.... lekko, bez zaborczości i dopytywań. Masz poczucie humoru - wykorzystaj to. Graj, kochana, graj... na Nim. Nanannaa, nie dziwię Ci się. Mam nadzieję, że On się odezwie. Trzymam kciuki. "Ide sie uhlać". A co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
jakos nie mam weny tworczej, tez sie moze napije, a zreszta - uniego jest bardzo wczesnie rano, wiec mam jeszcze troche czasu, moze mi wpadnie cos do glowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Kochan, ten brak weny twórczej o czym chyba świadczy? Mam nadzieję. Dopuki MY dobrze się bawimy, to bawmy się. Mówiłam Ci kiedyś, że dobrze mieć taką znajomość tylko trzeba ją traktować WŁAŚNIE jak taką znajomość. I czerpać z tego jak najwięcej. Bądzmy piękne, młode i szalone.... Jeszcze się nie napiłam a już mi odbija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spring chicken
eeee1 - Ty zawsze mnie podpuscisz... jeszcze go nie ma na czacie, ale ja juz wyslalam krotkie pozdrowienie oraz przyznalam, ze tesknilam, hehehe... tez juz czuje sie pijana, ale wino jeszcze w lodowce, hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie z WAMI wczoraj CZAROWNICE ( wiecie jak z moim dostępem do netu w domu- verbotten!!!) a tak chciałam pogadać! Mąż jest na \"ścieżce wojennej\" ze swoim (MOIM) kumplem więc nie gadają ze sobą------przyszedł wczoraj i mówi: \"..słyszałem na osiedlu,że NIEBIESKI wylądował w szpitalu z zawałem..\" Nie wiedziałam co mam zrobić, mówić....myślałam, że padnę... przecież ON ma dopiero 33 lata i...zawał??? Zadzwoniłam na Jego komórkę z \"zastrzeżonego\" telefonu- była zajęta a potem gdy była wolna wyłączyłam się......bo w sumie po co dzwoniłam?... Nie wiem, w którym szpitalu jest...jak się czuje...mam nadzieję, że żyje... MIMO WSZYSTKO-MARTWIę SIę!!!!!! Napakowny, łysy \"dresiarz\" i...wiecie co mógł jeszcze robić...ale przecież mówił, że od 3 lat nic nie \"bierze\"............chyba,że Mu odbiło... Gdy byliśmy razem..........czuły, subtelny, delikatny i....nigdy , nawet POTEM, nie był chamski....czułam, że to dziwne ale zawsze miał przede mną respekt. TWARDZIEL dla innych..a dla mnie romantyczny kochanek i....te łzy w Jego oczach... Mam nadzieję, że z NIM będzie w porządku....no przecież nie będę wydzwaniać po szpitalach...... UDA MU SIę.......czuję to.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie z WAMI wczoraj CZAROWNICE ( wiecie jak z moim dostępem do netu w domu- verbotten!!!) a tak chciałam pogadać! Mąż jest na "ścieżce wojennej" ze swoim (MOIM) kumplem więc nie gadają ze sobą------przyszedł wczoraj i mówi: "..słyszałem na osiedlu,że NIEBIESKI wylądował w szpitalu z zawałem.." Nie wiedziałam co mam zrobić, mówić....myślałam, że padnę... przecież ON ma dopiero 33 lata i...zawał??? Zadzwoniłam na Jego komórkę z "zastrzeżonego" telefonu- była zajęta a potem gdy była wolna wyłączyłam się......bo w sumie po co dzwoniłam?... Nie wiem, w którym szpitalu jest...jak się czuje...mam nadzieję, że żyje... MIMO WSZYSTKO-MARTWIę SIę!!!!!! Napakowny, łysy "dresiarz" i...wiecie co mógł jeszcze robić...ale przecież mówił, że od 3 lat nic nie "bierze"............chyba,że Mu odbiło... Gdy byliśmy razem..........czuły, subtelny, delikatny i....nigdy , nawet POTEM, nie był chamski....czułam, że to dziwne ale zawsze miał przede mną respekt. TWARDZIEL dla innych..a dla mnie romantyczny kochanek i....te łzy w Jego oczach... Mam nadzieję, że z NIM będzie w porządku....no przecież nie będę wydzwaniać po szpitalach...... UDA MU SIę.......czuję to.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, dowiedziałaś się czegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż nic nie wiem.....kogo mam pytać???? jeszcze 10, 20 minut będę sama.... a potemmm.... nawet z WAMI nie będę mogła pogadać, chyba , że coś ukradkiem uda mi się........ Może jestem głupia, nienormalna ale MARTWIę SIę!!!!!! Mam tylko nadzieję, że skoro wczoraj mogłabym z Nim rozmawiać ( komórka była dostępna) to nie jest źLE!!!.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka*
Niewiem jak zapomnieć o nim:( Ciągle jak go widze przypomina mi się jak miło spędzliśmy czas:*Zerwałam z nim kontakty jak wyjechałam do Szwecji.Spotkałam tam przystojnego chłopaka,po jakimś czasie dowiedziałąm się ze jest z mojego Miasta;/Ale ja byłam głópia:/No i do tej pory z nim chodze,załujac ze zerwałam z Kubą:/Teraz ma dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
No ale, skoro to znajomy Twojego męża i Twój (oficjalnie) też, to możesz chyba zapytać męża? Tak czysto po koleżeńsku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka - jesteś GłóPIA - bo to sie pisze GłUPIA...he, ha, ha, ha Zielonaa- nie sądzisz , ze on zobaczył, ze nie moze zyć w twoim świecie i dlatego zerwał kontakt? Potem może chciał i dlatego wdepnął w gówno aby ci dorównać? Chciał coś mieć- CIESZ SIę TYM CO MIAłAś- źYCZę ABY BYLO DOBRZE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiłam, że są skłóceni......staram się jak mogę... ale wprost nie mogę zapytać!!!!!! Jutro cały dzień będziemy razem więc spróbuję... dyplomatycznie.... Mam tylko nadzieję, że przeczucie mnie nie myli!!! Ale dziś nawet Jego matki nie widziałam na zakupach a zawsze tak jak ja jest koło 10.00... TO OBłęD.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
No to co, że są skłóceni. Zawał u 30-latka ta wielka rzadkość. Udaj wielką ciekawską babę i się wypytaj. Albo, poprostu zadzwoń. Masz prawo sie martwić, w końcu coś Was łączyło. I masz prawo pytać, nawet bezpośrednio Jego. Albo chociaż wyślij sms. Ja sama pękam z ciekawości, a co dopiero Ty. Najgorsza jest ta niewiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuje_waszej_pomocy
Witam, ja rowniez chce o kims zapomniec osoba ta za pare dni wyjezdza... daleko.. i troche na długo dopiero teraz, kiedy wiem, ze go nie będzie czuje, ze bedzie mi go bardzo brakowalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seagreen
Faceci są beznadziejni po prostu chyba... Ja zerwałam ze swoim chłopakiem 3 tygodnie temu, bo odkryłam, że ma romans;/ nie wiem od jak dawna to trwało i na ile było poważne... nie chciał się przyznać do niczego, ale widać było, że kręci przez 2 tygodnie musiałam patrzeć na jego rozkochane opisy do tamtej laski aż nagle się odezwał, napisał, że mnie kocha i chce ze mną porozmawiać. Odpisałam, że jeśli go stać na szczerą rozmowę, to ok. I co? Olał to, oczywiście, bo przecież musiałby się przyznać;/ Przypuszczam, że po prostu pokłócił się z tamtą i sobie przypomniał jak to mu dobrze było ze mną a teraz pewnie się z nią pogodzi, a potem przy kolejnej kłótni będzie próbował wrócić do mnie. Załosne... Chciałabym żeby po prostu zniknął z mojego życia, ale założę się, ze to jeszcze nie koniec, i będzie mnie tak męczył co jakiś czas;/ tak jak ex chłopak mojej koleżanki od 3 lat ją nęka. Spakowałam wszystkie jego rzeczy (nawet nie wiedzialam, ze mam tyle glupot, liscikow milosnych etc) i schowalam. Duzo warte byly te jego wszystkie obietnice...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
poddałam się... napisałam Mu mailia.... że nie mogę... że nie potrafię... a najgorsze, że nie chcę zapomnieć.... wysłałam... i czekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonaa******* a może miałaś za wielkie wymagania a nawet jeśli nie miałaś, to, on \"dresiarz\" chyba z przeszłością? chciał ci coś tam więcej dać by przebić mężusia i się...zaplątał!!!! A jak się zapłątał to nie chciał ciebie wplątać ... Narkotyki są straszne, wiem, ale wiem też i ty jesteś też tego dowodem że łysy, napakowany dresiarz to nie jest coś najgorszego oni też mają uczucia a te porzucane nigdy się nie dowiedzą że być może to ich-łYSYCH, więcej kosztowało niż was LALUNIE! A swoją drogą to rusz tyłek ( teraz inaczej) I DOWIEDZ SIę CO Z NIM!!!! DUMA dumą-żYCIE jest NAJWAżNIEJSZE Zawsze jest jakiś \"drugie\" DNO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1 i No nieeee- ruszyłam tyłek- eeee1- wysłałam sms-a \" Czy Dzień już DOBRY?\" Za chwile telefon---od NIEGO rozmawialiśmy długo - jutro jesteśmy umówieni na telefon- tzn. ja mam dzwonić ( jutro jest mąż) Już- tak twierdzi - dobrze się czuje- do połowy tygodnia wyjdzie ze szpitala............. Nie omieszkał mi powiedzieć , że chciałam GO zabić wzrokiem-- wtedy-- i boi się moich reakcji na siebie....Jutro czeka na telefon!!!!! eeee1 - BOJE SIę----- nie chcę ( CHYBA) już tych MOTYLI.... Niech będą inne.........a JEDNAK......... Boże nie chcę już tego przeżywać co było.............. Napakowany , łysy dresiarz- fura, skóra i komóra i ...........nie-panienka ( pani, matka , żona i.....kochanka)... w co ja się pakuję????????? Znów adrenalina i MOTYLKI....?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×