Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość hoooop hop
Mysha, no napisz co sie stalo??? jak sie czujesz? wyjasnilo sie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do hop hooop ;) Dzięki za pamięc ;) Zatem sprawa się wyjaśniła i już jest dobrze, chociaż przeszłam przez swoje własne prywatne piekło dzięki Niemu. Powoli wracamy do normalności, powoli odnajdując to co nas połaczyło. Co będzie dalej? Nie wiem, ale najważniejsze, że Jemu nic się nie stało i wszystko ukada się coraz lepiej. Przynajmniej o to nie muszę się martwić. Kocha mnie ;) Ja kocham jego ;) Może kiedyś się spotkamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badylek
tam tam ta ta ta ra ra ra tam ta ta ta ta ra ..... ;-) o kurde chyba pomylilem kroki ;-) hahahahaha.........:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinka20
witam z tego co sie zorientowałam to wszystkie próbujecie zapomnieć o mężczyznach, a jakoś to nie wychodzi... jak "go" wyrzucic z pamięci tego wam nie powiem , bo sama nie znalazłam na to sposobu ale wiem jedno, można sie do tego przyzwyczaić... ja cały czas tesknie, pragnę żeby wrócił, wylewam łzy , załamuje się ale wiem że to mi nic nie da. chociaż bym chciała o nim zapomnieć to nigdy mi się to nie uda bo mam po nim "pamiątkę" która na to nie pozwala. chyba żyję tylko dzięki temu że mam jego cząstkę której nigdy mi nie odbierze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tse
Witam...mam nadzieje ze jeszcze o mnie pamietacie ? Ja nie moge sie wygramolic z remontu...balaganu jaki sama zrobilam...zaluje ze nie mam kontaktu z owym topikiem... u mnie sytuacja bez zmian sms, emaile .....teskonota cholerna !!! Pozdrawiam Martynaaaa, Mysha, Mka, Magducha i cala reszte !!!! Jutro jade na uniwerek...ehhh.... Buzka Goraca Tse ...A moj komputer nadal nie dziala !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Tse! A ja sie wygramolilam z remontu(z dwoch dni zrobil sie tydzien),ale dalam sobie z tym rade. Dzisiaj bylam w gorach i pokonalam \"gorke\"dla mojego Misia. Nazwalam ja - Jaca1. Ciesze sie, bo jeszcze w miare daje sobie rade-nie jestem najgorsza w podejsciu. Malolaty wysiadaly przy mnie :) Mysle, ze tak przez 10 kolejnych lat wdrapie sie jeszcze na kilka nastepnych gorek :) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie_powiem_kim_jestem
Mka Pozdrawiasz same dziewczyny a mnie? a jeśli Zrobiłaś to dla "Jacy" on Ci tego nie zapomni widocznie Jesteś "wystrzałową " dziewczyną i o niezmiernie wielkiej miłości dla noego szkoda, że ja takiej nie mam :( Daj jakiś namiar na siebie może?...........:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, chyba sie przeziebilam a dla mnie to zawsze masakra, bo potem dlugo to sie wlecze. buu ie ma to jak pojechac z obowiazku na calodniowa wycieczke w paskudnej mzawce. Mam gorączkę i zaczyna mi odbijać w związku ze swoim lubym. Dziewczyny, ktore tesknicie za kims kto jest daleko ale jestescie z nim - czy nie dowala wam myslenie z cyklu - a jak on tam kogos ma i tylko mnie zwodzi to co? Ni boicie sie, ze odleglosc idealizuje waszego baranka (owieczke) i tak naprawde w realu ma sie to jakos inaczej? Mka - Gratulacje za lazenie po gorkach i dolinkach ;) I nie martw sie - \"Gora\" pomaga. Będzie dobrze, zobaczysz. Pozdrawiam was wszystkei i wszystkich. Zagoraczkowana Mysha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie_powiem_kim_jestem - nie dam Ci swojego namiaru na siebie bo i po co? Jesli szukasz dziewczyny,to porozgladaj sie wokolo,moze jest blisko,a Ty jej nie zauwazasz:) Ja juz jestem zajeta, bardzo kocham i jestem szczesliwa:) Powodzenia!!! Mysha - lecz to przeziebienie. Nie wchodze na gg, bo nie mam czasu- zreszta wiesz o co chodzi:) Wierze,ze \"Gora\" nam pomoze i bedzie dobrze. Pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już jutro się z nim spotkam...jaka ja jestem szzesliwa, ze bedzie mi dane go zobaczyć, poczuć jak pachnie, posmiac sie z nim, powygłupiac...kolejne chwile szczescia przedemna....zycie jest takie cudowne....pozrawiam dziewwczynki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krople łez opadają ciepłym deszczem w dół..... Myśl gorąca zatacza kręgi wokół postaci, która dana mi na chwilę odpłynie daleko..... Jeśli powróci z tym samym ciepłem płynącym z jej oczu które przenikają moją duszę Jeśli obejmie mnie myślami zrodzonymi w głębi gorącego serca Jeśli..... Już nigdy nie pozwolę Nigdy nie dopuszczę Już nigdy..... Już nigdy nie wypuszczę z objęć Nigdy nie przestanę tulić Nigdy nie wygaśnie płomień mojego uczucia Nigdy nie ucichnie szept Tym szeptem wyrażę to co czuję......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE_POWIEM_KIM_JESTEM
Mkaa jestem człowiekiem który Cię zna b. dobrze widujemy się często Wybacz widzę co się dzieje on cię zapewne porzuci Pamiętaj ja czekam nie wierzysz? wspomnisz moje słowa.......nie jestem prorokiem, ale?.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdolenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie _powiem_kim_jestem
Przyjdziesz Kochana do mnie Przyjdziesz jak amen w pacierzu Przyjdziesz ale czy ja będę Cię jeszcze chciał nie Chcesz skorzystać z sytuacji Twoja wola ale wiem czego pragniesz........on ci już tego nigdy nie da ja tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie_powiem_kim_jestem ja Ciebie niby mam znac? Dobre sobie!!!! A gdyby nawet,to nie mam ochoty na innego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzielismy sie 3 dni..i wiecie co, juz wiedze tto ze byalm zaslepiona jest mi dobrze..zrozumialam ze kochac znaczy byc wolnym i dawac wolnosc..teraz jestem szczesliwa bardzo, bo nie uzalezniam swoejgo szczescia od niego, to ja sama moge sobei dac szczescie..dziewczyny nie wiem czy kocham go jeszcze, wiem ze jest dla mnei wazny, ze lubie jego towarzystwo ze sie relaksuje przy nim, ale wiem tez ze swiat nei konczy sie na nim...JESTEM BARDZO SZCZESLIWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefii
Cześć dziewczyny!!! I jak można wierzyć facetom??? Poznaliśmy się na randkach- świetny, przystojny, zabawny, szarmandzki, kulturalny etc....I tak poznawaliśmy się czas jakiś, pisaliśmy do siebie maile, w końcu pierwsze spotkanie, kolejne i następne, cudownie, miło, restauracje, kawiarnie... i czas przyszedł na ten słodki pierwszy pocałunek.... Było jak w bajce, nic na siłe, doprowadzał mnie aż do cudownego omdlenia, w końcu bardziej odważne pocałunki i.... -no wiecie kiedyś do tego dochodzi, tak kochaliśmy się i było naprawdę ok. Nie zdarzyło się to w ciągu kilku dni, ale jakieś trzy miesiące trwało zanim zaczęło się bardziej na poważnie. I tak było czas jakiś, aż któregoś dnia miły sms na dobranoc, ja odpowiedziałam- jak zawsze i koniec!!!! Taka sytuacja trwa już jakieś trzy tygodnie, koniec, nie pisze, nie dzwoni, nie ma go. Ja pisałam kilka sms-ów, chcę wyjaśnienia a on nic, milczy!!!! A ja dałam mu siebie, zaufałam i najgorsze jest to, że chyba pokochałam!!!- może i dobrze, że nie powiedziałam mu tego jeszcze. A on jak mógł, świnia, dzisiaj w akcie rozpaczy też napisałam sms-a, nawet nie wiem czy go przeczytał??? Co radzicie??? Co mam zrobić??? Zapomnieć???-to wcale nie tak łatwo!!! Cierpię, jest mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaak
nie jest łatwo, ale zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam. :) Wprawdzie w tej chwili przechodzę małą tragedię, ale to nic. Za jakiś czas stanę na nogi i będę znowu silna i zadowolona. Martynaaa cieszę się z Twojego szczęścia i trzymam za słowo że potrafisz być szczęśliwa nie przez niego tylko przez siebie samą. Mam nadzieję, że będziesz się tego trzymać? :) Neffii - nie wiem co Ci powiedzieć, dlaczego on milczy, czy smsy to jedyna droga waszej komunikacji? Wiem tylko,że czasami tak jest, albo coś się dzieje albo faceci nie potrafią powiedzieć prawdy że nie chcą związku itd. Mam jednak nadzieję, że w waszym przypadku chodzi o coś innego. Nasz topik powoli umiera...szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Mysha Mysha..tak umiera, ale kiedys tak musialo sie stac. moze nie dlgo beizmey na topiku..jestem szczesliwa bez niego tez da sie zyc..albo cos takeigo...ja nadal chodze z wielkim usmiechem an twarzyy, dobrze mi zuje sie wolna nic mnie nie ogranicza...wszystko jakso sie uklada, wczoraj bylam na randce...dostlam wspaniala roze, milo z jego strony...zaluje tylko abrdzo ze nei umiem odwzajemniac uczuc ..wiosna w kolo wsyztsko tak pieknei kwitnie i ja narodzilam sie na nowo...KOCHAM ZYCIE I KOCHAM LUDZI.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillka
do Martynkaaa zazdrozcze, próbuje sie usmiechać, nie wychodzi mi. jest mi każdego dnia gorzej. wpisałam sie tu kiedys 2 razy. dawno temu i ..nic sie nie zmienia. tez sie umawiam, ale w kazdym szukam choćby jego namiastki. do Nefii też zalogowałam sie na randkach, nie wiem jak udało ci sie znależć tam kogoś fajnego. Mi od razu mówią proto z mostu o co im chodzi (seks oczywiście) i wiecj nie piszą. a ja próbowałam zapomnieć najbardziej jak mogłam. najbardziej na swiecie uwielbiałam sie z nim kochać, więc postanowiłam to zrobić z kimś obcym , co myslałam, z agłuszy tenn rozdzierająy ból i potrzeby mojego ciala. zrobilam i culam sie okropnie. Nie mogę pomniec jego zapachu, dotyku, tego jak mówi do mnie, nikt nie bedzie taki... Pozdrawiam Was babeczki, trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mija juz prawie miesiąc jak nie jesteśmy razem i choć tak strasznie się staram nie potrafię o nim zapomnieć, wszystko mi sie z nim kojarzy i ciągle płaczę...dlaczego tak musi być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anneuk bo to jest trudne, Bo miejsca pozostają te same, bo w radio lecą te same piosenki, bo dzień jest dniem, a noc nocą, bo czas jakby zwolnił sadystycznie kpiąc z bólu... a jego nie ma. Wiem jak to jest i wiem jakie to trudne, ale uwierz mi pewnego dnia ból minie. Może nie uda się zapomnieć o nim, tak zupełnie wymazać go z pamięci, ale uda się zapomnieć o tych wszystkich emocjach. ZObaczysz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefii
Cześć Wam!!! Do Mysha: Poszłam za Twoją dobrą radą, nie wytrzymałam i zrobiłam to: ZADZWONIŁAM!!! Uwierzycie??? On ma problemy, małą depresję spowodowaną być może przyszłą utratą pracy, poza tym przeciągający się remont etc. Ale i tak czuję się urażona, było mu podobno głupio, bo sam wiedział, że to za długo trwało (tzn. to, że nie odzywał się do mnie), chciał nawet do mnie podobno wczoraj zadzwonić, ale znowu coś tam mu nie wyszło, przygnębienie czy coś??? Okropne tłumaczenie, ale w jego wypadku wydaje mi się szczere. Ale ucieszyłam się, jakoś mi się tak raźniej zrobiło na duszy... pa, pa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefii
do Sybillka: z tymi randkami to też tak jakoś dziwnie wyszło, koleżanka mnie namówiła, stwierdziła, że ma przy tym naprawdę fajną zabawę i że ja też powinnam, więc zapisałam się... To prawda oszołomów nie brakuje tam, ale ja już na samym początku pomyliłam się wypisując moją wizytówkę, zaznaczyłam, że szukam wdowca!- ja? i wdowca?-do tej pory nie mogę w to uwierzyć, ale tak napisałam. Uświadomił mnie o tym bardzo szybko jakiś nawiedzony religijnie facet, więc poprawiłam, co było źle. Umieściłam też swoje zdjęcie. Jednak on napisał do mnie jako pierwszy. Nie mogłam uwierzyć, to takie emocje jak się czeka na pierwszą pocztę, a tu ktoś taki fajny na zdjęciu uśmiechał się do mnie...- naprawdę mnie ujął swoją osobą. I tak się to mile rozwijało, aż do tego co mi zrobił. Uważam, że jak odpowiednio szukasz to znajdziesz, to raczej oni powinni Cię odnaleźć. Ja bardzo zwracam uwagę na wykształcenie (może to egoistycznie zabrzmi, ale preferuję takich z wyższym, erotyka: dla mnie max mogą być tam wypisane dwie, trzy pozycje,jeżeli ktoś zaznacza analny, ostra jazda etc- odrazu robię aut, nawet do takich nie odpisuję, wiek też oczywiście ma znaczenie u mnie najlepszy dla faceta jest pomiędzy 34-38, i oczywiście praca, co robi, czym się zajmuje. Po kilku wiadomościach można się zorientować, czy facet jest na poziomie, czy też nie!!! Jeżeli dalej się w to bawisz to powodzenia, naprawdę życzę Ci abyś znalazła kogoś miłego. A może byś chciała, to kogoś Ci oddam :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nefii
do Anneuk: Bardzo Ci współczuję, jak ja zakochana byłam w mojej pierwszej prawdziwej miłości, pomimo, że wtedy byłam nastolatkąn niestety odległość i jeszcze inna rzecz nas rozdzieliła, to nie mogłam się z tym pogodzić przez 7 długich lat. Było mi okropnie źle, wtedy też wspominałam każdą piosenkę, spojrzenie, wspomnienie... A jak raz na rok lub dwa przyszedł list, wspomnienia ożywały i było jeszcze gorzej. :-((( Ale musiałam pogodzić się z tym i spotkałam wtedy myślałam, że można kochać, miałam 17 lat i poznałam kolejną moją sympatię- i było cudownie 4 miesięce i koniec!!! Płacz, rozpacz, a wszystko to stało się na kilka dni przed Wgilią, tak strasznie przeżywałam, że nie mogę sobie ułożyć życia, płakałam - minęło... Teraz mam już więcej latek i wiem, że zbyt mocno angażowałam się i więcej tego postanowiłam nie robić, ale to tak się nie da do końca. Życzę Ci abyś poznała kogoś ciepłego i kochanego, Wszystkim tego życzę, przecież zasługujemy na odrobinę uczucia.... prawda??? pa,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och dziewczynki..nie zapomniecie.zrozumcie to, bo oni sa wyjatkowi i zawsze beda, ale musicie nauczyc sie zyc z nimi wolnymi, oni sa wolni kochac to znaczy dawac wolnosc...pomyslicie ze jestem jakas podstrzelona...tak oczywiscie wzbiera sie wemnei zlosc jak pisze mi ze idzie na randke, ale ja chce jego szczescia, nei moge z nim byc, nie potrafie tak na odleglosc on tez...ale moze kiedys bedzie mi przezyc z nim jeszcze pare milych chwil...on mowi teraz ze chyba nie kochal, bo jakby lochal nie potrafilby zrezygnowac a tak zrobil...mowi ze mysli o mnie ze jestem obecna...ja tez to mowie w chwilach slabosci, ale nasttepnego dnia juz wszystko wraca do normy...najlepszym rozwiazaniem jest zyc, bardzo intensywnie zyc...a jak slyszysz Wasza piosenke to wsłuchaj sie jeszcze bardziej moze odkryjesz cos nowego nie tlyko wspomninia, jak dotykla calowal..jak sie z nim kochals..dziewczyny postarajcie nie marnowac chil swojego zycia....powodzenia...jestem z wami i daje Wam pelno moich usmiecjow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och dziewczynki..nie zapomniecie.zrozumcie to, bo oni sa wyjatkowi i zawsze beda, ale musicie nauczyc sie zyc z nimi wolnymi, oni sa wolni kochac to znaczy dawac wolnosc...pomyslicie ze jestem jakas podstrzelona...tak oczywiscie wzbiera sie wemnei zlosc jak pisze mi ze idzie na randke, ale ja chce jego szczescia, nei moge z nim byc, nie potrafie tak na odleglosc on tez...ale moze kiedys bedzie mi przezyc z nim jeszcze pare milych chwil...on mowi teraz ze chyba nie kochal, bo jakby lochal nie potrafilby zrezygnowac a tak zrobil...mowi ze mysli o mnie ze jestem obecna...ja tez to mowie w chwilach slabosci, ale nasttepnego dnia juz wszystko wraca do normy...najlepszym rozwiazaniem jest zyc, bardzo intensywnie zyc...a jak slyszysz Wasza piosenke to wsłuchaj sie jeszcze bardziej moze odkryjesz cos nowego nie tlyko wspomninia, jak dotykla calowal..jak sie z nim kochals..dziewczyny postarajcie nie marnowac chil swojego zycia....powodzenia...jestem z wami i daje Wam pelno moich usmiecjow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillka
do Martynkaaa, kochana, własnie, ze trzeba zapomnieć, treba wyrzucić, uciąć jak pępowinę. ja ze swoim kochanym przeżyłam 1 rok, mieszkałam z nim, potem on wyjechał do swojego kraju, kontakt słabł, czułam to i było mi z tym zle, czułam, ze go tracę i szłałam, kłocilismy sie coraz częściej, bo ja czułam sie niepewnie w tym związku. W koncu napisał, z ma kogoś, że ją kocha. myslałam, że umre. cały czas trzymał ze mną kontakt, bo twierzdił, ze kocha na swój sposób, ze jestem mu potrzebna, ze jestem wyjatkowa (taka wyjatkowa, ze nie mozemy byc razem ;)) i trwałam jako ta trzecia -przyjaciółka, cieszylam sie jego szczesciem. odpierałam ataki tej jego małolaty, bo pisała do mnie częto jaka to ja świnia jestem, ze go jej odbieram. po półtorej roku zostawila go. wrócił do mnie. mówił, ze to była pomyłka, że kochał i kocha tylko mnie. byłam nieufna, ale kochałam, zgodziłam się. znów było fajnie, znów miał przelotne romase u siebie i gdy przyjeżdżał do mnie. koszmar trwał 5 lat, zapominiałam o sobie, o tym, ze jestem dla siebie ważna, ze też chcę być szczęśliwa, że nie mogę żyć kims, kto potrzebuje mnie w sytuacjach kryzysowych. kto mnie zwodzi i oszukuje, nie szanuje kompletnie moich uczuć. chciałam sie uwolnić, poszłam do psychologa, ale niewiele pomógł....aż telefony umilkły same w rozumie wiem, ze to zdrowsze dla mnie, znareszcie ktoś inny będzie miał szansę, a nie bedzie kreślony z góry, ale serce łka za nim tak okrutnie, cyklicznie.... chyba umrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sybillka, dzieki za odpowiedz...ale nie potrafie poprostu zaomniec..aale wiem ze nadal momentami daje sie wykorzystwac, ze on gra z moimi uczuciami jak chce...wczoraj rozmawialismy momet i w pewnym momencie zaczelismy sie sprzeczac..uwieliam to bo jest to czlowiek an poziomie i dyskusje miedzy anmi wygladaja abrdzo kolorowo, ale pozniej od slowa do slowa przeslismy an nasz temat i on powiedzial ze nigdym nie wierzyl ze moglobynam sie udac..ze ta odleglosc, ze wszystko nas dzielilo, ze wie ze ja go kochalam i moze nadal kocham, ale nie potrafil przyajc tego uczucia....kiedys mial kobiete z ktora byl kochali sie i nagle z dnia na dzien rzucila go, wtedy postanowil ze on bdzie igral z ucziciami kobiet i tak wlasnie zrobil zeman tak czuje...chociaz twiedzi ze wysuwam nie wlaciwe wnioski...Jestem szczesliwa naprawde, pogodzilam sie z mysla ze moje uczucie jest nie odwzajemnione tak jak chcialabym aby bylo...wiem jednak, czuje to ze on kiedys zrozumie swoj błąd...ale wtedy bedzie za pozno, juz teraz czuej ze byloby za pozno nie moglabym mu ufac...nie moglabym mu oddac calej siebie tak jak kiedys...ale to wszystko jest dziwne...chcialabym wyciac ten kawalek serca ktory mu oddalam, ale chyba musalabym wyciac cale...i to jest tragiczne... Sybillko jestes jzu an dobrej drodze, obudzilas sie teraz jzu tylko do przodu na pewno Ci sie uda..musi tak sie stac..wierze w Twoje szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×