Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Hej, Dzięki dziewczyny za podtrzymanie na duchu, ale prawda jest taka, że nie potrafię tego wszystkiego przełknąć... Właśnie się dowiedziałam, że w czerwcu poznał inną dziewczynę i teraz poczuł, że chyba się zakochał bo ona była taka miła, taka inna niż ja. Cały czas do niego smsowała, przyjeźdżala aż mi go zabrała, a ja głupia nic nie podejrzewałam... Nie jest z nią w związku ale podejrzewam, że to tylko kwestia czasu, a ja głupia cały czas czekam z nadzieją chociaż na sms od niego :( Nie potrafię tego zrozumieć jak można powiedzieć, że się z kimś było z litości, że nie pamięta jak nam ze sobą było dobrze.... Najgorsze, że nie potrafię o nim zapomnieć :( Dziewczyny pomóżcie bo zaraz zgłupieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana
Przed chwila zalozylam nowy temat,a tu widze bardzo podobny i widze,ze bardzo duzo dziewczyn ma podobny problem jak JA...wiadomo roznia sie od siebie szczegolikami,ale wszystkie to samo przezywamy.Prosze doradzcie co robic?! W wielkim skrocie opisze Wam moja historie zwiazana z bylym,bo....nie wiem jak mam postepowac,chcialabym o Nim zapomneic,ale...to nei ejst takei latwe...ale milosc to nei ejst! Poznalismy sie jakies 4 lata temu.....podobalismy sie sobie,jakso wszystko sie szybko potoczylo.Od Niego akurat odchodzila zona (ktora Go zdradzila,ale oczywiscie szla w zaparte,a On dowodow nie mial)......Po miesiacu Naszego zwiazaku,Ona sie wyprowadzial,a Ja....wprowadzialm sie.Blad! Zdecydowanei za szybko.I.....sielanka to to nei byla! Klotnie....Jego klamstwa...wciaz Je pomagal,,spotykal sie(ale nei laczylo ich nic)....JA zaczelam dociekac prawdy,udowodnilam mu,ze Ona Go zdradzala......dowiedzialam sie o Jego kalmstwach (od Niej,bo...zaczelam udawac za Jego pelcami jej przyjaciolke!!!!!)......ogolnei chora sytuacja,ghdybym Wam cala historie opisala nei uwierzylisbyscie,ze tyle sie dzialo! Bylam w depresji....ale nei moge powiedziec,ze przez Niego,bo jzu wczeniej na Nia cierpialam,ale przy Nim sie strasznei poglebila...nawet chcialam sie zabic przez Niego.Ale oczywiscie nei bylo wciaz tak zle...byly super chwile...gdyby ich nei bylo nei bylibysmy razem tyle czasu....neicale poltora roku.Bylo sporo fajnych chwil. JAk zaczelos ie wszystko ukladac...zona sie odczepila od Nas...bo wciaz cos meiszala...do Niego dotarla prawda....jaka Ona byla....wszystko niby bylo ok,ale Ja juz bylam tak zmeczona po tym czasie,po tych wszystkich przejsciach,ze postanowialam zerwac.Nei bylo latwo,ale..On akurat chcial wyjechac za granice,czego JA nei chcilam wiec...byla to dobra okazaja,a lepeij tak sie rozstac niz w klotni. nalegal zebysmy w te ostatnei tygodnie sie jeszcze widywali ,nei chcilam,ale sie zgodzilam.NAdal zacho9wywalismy sie czesto jakbysmy byli razem..nawet gdzies wyjechalismy. JA chcilam sie jzu od tego odcinac,Jemu strasznei zalezalo. I ....nagle szok! Pewnego dnai On mi mowi,ze dotarlo do Neigo ,ze mam racje ,ze nei pwinnismy sie juz widywac. To byloby dla mnei ok...nei chcol,am zeby za man latal,ale.....nagle przestal sie nodzywac.....nei odpowiadal kilak dni na tel. Balam sie ,ze cos mus ie stalo,a On....poznal kogos!!!!!!! Zauroczyl sie w pewnej Rosjance....rodzina Jego znajomych(tez ich znalam troche) . Przez tyen zcas jak z im bylam zrobilam si ezbyt podejrzliwa i wscibska wiec...potarfilam wejsc na wszystkei Jego konta...a zmienial je ,bo obawial sie ,ze to robie. W kazdym razie JA zaczelam spotykac sie z innymi,On z Nia,potem musiala wrocic do Rosji......ale miala przyjechac do niego neidlugo.......i zamieszkac z Nim!!!! No widac facet lubi sie w ten sposob pocieszac. Znowu zaczelismys ie spotykac!!!!!!! Do Niej pisal ,ze Ja kocha ,a ze mna sypial!!! Chcialam tego,zeby meic swiadomosc,ze woli mnei...nei ejst typem sklonnym do zdrady. Przyjechala,zameiszkali ze soba....nei meilismy kontaktu...zamilkl.AJ neinawidzilam Go,plakalam za Nim....bylam obojetna...wszytsko ,tak przez kilak meisiecy. Potem nagle napisal....Ona maila wyjechac......odkochal sie.Znowu!!! zaczelismys ie widywac!!!! Noiby tylko jako kumple,ale......no troche NAs laczylo(fizycznei),ale tez wrocilo wypominanie sobei rpzeszlosci oitd. Wyjechclam za granice,zeby to przerwac,to bylo 1,5 roku temu.W tym czasie: JA nei potrafilam sobei z nikim ulozyc zycia...tylko zcase,m sie z kims wiazalam....w wiekszosci sama jestem.....a jak widze,ze komus zalezy...uciekam od tego. Z Nim wciaz sie kontaktuje.....czasem to przerywamy,chce to zakonczyc,ale znowu piszemy do siebei........bylam kilak jeisiecy w Polsce,ale....na spotkanie nei dalam sie nampowic. Ponad rok temu jzu,jak myslala,ze jzu nei ma zadnych szans na zejscie sie ze man(Ja tego nie chce) ......sprpowadzil Ja sobie!!!! A jakies pol roku temu wzieli slub,bo...Ona ma tu dobra prace(lepsza niz On!) ,a potrzebuje wizy...slub rozwiazal te problemy!!!!!!!! WIme,.ze nadal mus ei podobam ,ze cos czuje do mnei,a Ja...Ja sama nei wiem czego chce...z jednej strony chcilabyms ie odciac od tego zapomneic,ale to nei ejst latwe...nawet przestac z Nim korespondowac. Bo chcilabym z Nim meic kontakt na stopie koelzenskeij,ale neiw iem czy to mozliwe?! Z drugoej strony mysle czy nei powinnam sobei odpuscic....zapomneic calkeim o Nim...nawet jako o koledze. Proponowalam mu z,e mozemy sioe spotkac wszyscy razem ...z Jego zona,bo nei chce zeby JA jak meni keidys oszukiwal...nei chce-...bo fakt...On nei wie o tych Naszych korespondencjach,ukrywa sie z tym ,bo jest o mnei zazdrosna.A w sumei ma powody,bo nei sa to neiwienne mailiki czasem. Niedlugo jade na troche do Polski,...co zrobic? Spotkac sie czy nei? Jelsi ktos doczytal to do konca prosze o pomoc ,co o tym sadzicie?! Co wy byscie zrobily?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana
Po pierwsze...widze,ze topik zostal zalozony ladne,kilak lat temu.:)))) Dlatego tyle wypowiedzi. Po drugie(wlasnie z peirwszegoi powodu) nei przeczytalam wszystkich wypowiedzi,tylko poki co mala czesc,ale widze ,ze.....u meni to tez moze po prostu nadal milosc.I cos z tym trzeba zrobic. Po trzecie....czy ejst jakis zloty srodek na to?! Moze ktos zna?! Poznanei kogos innego? Nieee,z tym najlepeij poczekac,ale....iel mozna czekac?! Niby czas leczy rany,ale co mam tak do 50tki czekac?! Czekac az minei to uczucie zcy cokolwiek to ejst?! Moze powinnysmywszystkei razem wykombinowac jakis sposob...pomysl zeby zapomneic o tych NAszych facetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cie ! Ta twoja historia jest cholernie namieszana ...dużo jest rzeczy których bym nie zrobiła dla fałszywej miłości ,mialaś klapki na oczach , zakochałaś się w nim..on już był żonaty , to nie facet tylko frajer bez zasad... po co wyjechał zostawiając ciebie , żona jego to zimna suka skoro go zdradzała ,jestem zaskoczona że zainteresowałaś się jego zoną wiedząc wszystko... powinnaś szybko od niego uciekać ,usunąć numer telefonu i znaleźć innego , a jeśli nadal go kochasz i nie możesz mieć zaufania do innych facetów , potrzebna będzie ci terapia by się od niego oderwać, bo to co opisałaś ten facet to oszust uczuciowy:/... na stara miłość jest nowa miłość ,otwórz się do ludzi , ale tego twojego byłego unikaj jak ognia ,nie myśl że to co on ci mówi że tęskni ,kocha itp. to jest nieprawda,on cie oszukuje..potrzeba ci odwagi i wiary że trzeba z tym jak najszybciej skończyć. szkoda ci czasu i życia marnować przez takiego głąba . Stać ciebie na lepszego faceta i jedno nie szalej za żonatymi ,z większości z nich to oszuści!!Wiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-buzka
zgadzam sie całkowicie:) Dziewczyno ratuj siebie i swoje zycie. Taka miłosc to nie miłosc tylko jakies bagno z kotrego nie mozesz sie wydostac!! Na pewno zasłuzyłas na kogos lepszego a nie goscia z przeszłoscia i niezłym dorobkiem zyciowym. Zonaci faceci to niezli bajeranci, wiem cos o tym--->najpierw bajeruja, rozkochuja a jak przyjdzie co do czego to wracaja do zony i dzieci i udaja niewiniatka a cała wina spada na Ciebie. ja wiem ze to bolesne bo sama jestem w trakcie leczenia ale niestety trzeba to przecierpiec. Łacze sie w Wami w bólu istnienia:( ALE, nie poddajemy sie!!!! Przeciez w koncu cos sie musi zmienic w tym naszym parszywym zyciu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmiana!! Witam. to nieprawdopodobne co ten facet wyprawia. Bawi się twoimi uczuciami na wszelakie sposoby. Nie pozwól mu na to,bo przyjdzie taki moment,ze oszalejesz. Ja radziłabym nie spotykaj sie. Stań przed lustrem popatrz na to jak jestes atrakcyjna kobietą i zadaj sobie pytanie czy warto byc z takim jak On. jesli chcesz zapomniec,powtarzaj ,ze chcesz to zrobic. Niejedna z nas ma problem z zapominaniem Ja miedzy innymi tez,Ja jestem w trakcie tego. Pytanie-Czy masz jakies przedmioty,ktore ostro przypominaja ci jego??Jesli tak to definitywnie usuń,je z pola twoich oczu by nie przypominaly. Popre słowa Impressive,miałas rozowe klapki na oczkach,bylas cholernie zaslepiona tym co robil i robi nadal. Wiesz dokładnie,ze zle postepuje,jego zonka tez nie nalezy do swietych i potrafiłas sie z nia spotkac po tym co zrobila?? Facet żonaty nie jest dla młodych kobiet. taki facet omota kobiete w raz dwa trzy. Dobry aktor z niego naprawdę i wiem cos o aktorach bo sama byłam w zwiazku z dobrze wyszkolonym aktorem. Także nogi za pas kobietko,głowa do gory i działasz:) wiem,ze nie jest to łatwe,ale pamietaj,ze na nim swiat sie nie konczy. jesli nadal bedziesz sie tym przygnebiala depresja murowana a z tym łączy sie terapia. Ja trzymam kciuki,ze sie uda. Pozdrawiam :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorki zmiana
ale nie jestem w stanie przeczytać Twojego wpisu. , placzesz litery aż oczy bolą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiana
Dzieki dziewczyny za Wasz odzew. Historie naprawde w wielkim skrocie opisalam (przepraszam za platanie liter).....jak pomysle o szczegolach to...nei wierze ,ze bylam tak glupia ,ze z Nim wytrzymalam tyle i ,ze jeszcze mysle o tym zeby sie z Nim przyjaznic....ale pomimo tego,ze zdaje sobie sprawe z tego,ze powinnam Go sobei odpuscic wciaz mnei do Niego ciagnie. Nie wiem czy dobrze zrozumialyscie....ale naprawde taki natlok informacji w mojej historii....On jak Go poznalam byl zonaty,ale zona jzu odchodzila od Niego,Ja zwiazalam sie z Nim ,bo przed Nim bylam zakochana w innym zonatym(ze tez mnei do takich ciagnelo!),ale wlasnei z tego powodu z Nim nei bylam. Nigdy nawet Go nei pocalowalam! Tego poprzedniego. Wiec jak poznalam Klamce(tak powinnam Go nazywac ,bo wciaz klamal) to On od razu powiedzial,ze jest zonaty.To mi....zaimponowalo-jesli tak to mozna nazwac.Bo poprzedni od razu sie nei przyznal,ale mnei tez z Nim tylko przyjazn na poczatku laczyla,On sie od razu zakochal,Ja pozniej.Nie chcilam rozwalac mu rodziny,choc mowil,ze nic Go z zona nei laczy itd. Chcial odejsc. Jak wiec poznalam Klamce to pomyslalam,ze nie moge drugi raz odpuscic sobei ze wzgledu na taka" przeszkode".,zwlaszcza,ze zona Go zdradzila,zostawila,wiec nie zniszczylam tego malzenstwa. Rozwiodl sie z ta swoja pierwsza zona,ale.....pol roku temu ozenil sie z dziewczyna ,ktora poznalm zaraz po NAszym rozstaniu. Dziewczyny....nei spotkalam sie z Jego zona,tylko kontakt telefoniczny mialysmy,a czemu?! Tylko dlatego ,ze chcialam poznac prawde.JA czulam,ze mnei oszukuje,ale nei mailam dowodow. Wciaz mowilam mu,ze na pewno sie z Nia spotyka nadal ,ze Jej pomaga choc na to nei zasluguje...zaprzeczal.Wtedy stalam sie wscibska do bolu! Przeszukiwalam Jego rzeczy,maile i...w koncu dotarlam do Niej. W sumie przypadkeim sie to zaczelo,ale.....Ona prosta baba......pusta ,ze az strach! I uwierzyla w moja falszywa "przyjazc" i powiedziala mi wszystko o Nim....Ja tez oszukiwal.Ale to co nsie od Niej dowiedzialam przekroczylo moje oczekiwania. Podejzrewalam wiele,ale nei tyle!!!!! Poczulam sie jednak po tym lepiej,bo.....lepsze to(znac najgorsza prawde) niz tylko przypuszczac.A On mi wmawial,ze wariatka ze mnei zaborcza,ze mam jakies urojenia...zaczelam w to wierzyc...nei majac konkretnych dowodow.Ona mi ich dostarczyla,tylko na poczatku zaprzeczal,ale....przyznal sie.Np. doweidzialam sie ,ze w Jej urodziny (tak po 3 meisiacach Naszego bycia razem) polecial do neij z bukeitem roz!!!! Tlumaczyl,ze chcial Jej pokazac co stracila!!!! Bylo naprawde duzo takich sytuacji........nawet po tym jak juz znal prawde,ze On zwiazana byla od dawna z tym kolesiem ,dle ktorego go zostawila...jakis chlopaczek 10 lat mlodszy o Niej....przestepca w tatuazach(serio!!!!) ,sprowadzzala Go sobie do ich meiszkania gdy On do pracy na nocki chodzil(moj byly-Klamca) ,a dowiedziala sie o tym wlasnie dzieki mnei,bo...Ja dotarlam nawet do tego chlopaczka.Chore!!!! Naprawde wpadalam w jakis obled! Obeicalam mu,ze jak udowodnei,ze Go zdradzala to odejde,ale....nie maialm sily! Wciaz Go zosatwialam,ale....wracalam. Teraz jestem daleko to sie z Nim nie spotykam,ale...wciaz mi we lbie siedzi i czasem nawet mysle,zeby wrocic do Niego!!!! Masakra!!!! A naprawde powinnam o Nim zapomniec.....zniszczyl mi kilak lat zycia. A co w sobie mial?! Nie wiem.......kilak razy mnei uderzyl! Oklamywal non stop!!! Niby meni tak bardzo kochal,ale...zawsze byl ktos wazneijszy ode mnei! Np. (taki maly przyklad) ...musialam jechac na studia na egzamin,mial meni zawiezc,ale byla chciala samochod(choc byli po rozwodzie i byl Jego!!!!!!),bo ze swoim malolatem wyjezdzala gdzies.....oczywiscie Jej pozyczyl,a Ja autobusem jechalam!!!!!! Byly i...gwalty!!!! Tak ,zawsze myslalam jak to mozliwe,ze wlasy facet moze zgwalcic swoja kobiete...moze. Dla Niego bylam jak dmuchana lalka...mial ochote to sie dobieral jeszcze mi z wyrzutem mowiac,ze czasem taka sucha jestem!!!! Np sory jak w srodku nocy sie nagle do mnei dobieral(czyt. od razu ladowal we mnei sprzet!) .......to jak moglam byc goptowa.Liczyla sie tylko Jego przyjemnosc. A kilak razy naprawde czulam soie wykorzystana,bo jak np. bylam w strasznym dolku...lezalam i ryczalam ,a Jemu sie to podniecajace wydawalo wiec.....pomimo,ze sie naprawde bronilam ......robil co chcial i po wszystkim zosatwial zaplakana!!!! JAk chcilam sie zabic On powiedzial swojej ex zonei,ze Ja top Go tak kocham,ze chce sie z tej milosci zabic!!!!! Kretyn! A Ja glupia przez wiekszosc zwiazku obwinialam siebie,ze to wszystko moja wina(choc silna ze mnie zawsze osobka byla). Co dortzeczy przypominajacych mi Go to....na szczescie wszuystko zostalo w moim rodzinnym domu wiec nie musze na to patrzec.Ale dalej mam jakas manei ,ze ogladam wciaz fotki jzu teraz nei ejsgo bylej zony ,ale nowej!!!!,ktore mi wysyla,bo przeciez jestesmy teraz wirtualnymi przyjaciolmi. Ja moglabym bardzo latwo mu w zyciu namieszac. Powiedziec obecnej zonce co o Niej pisze...albo to ,ze chce sie spotkc ze mna,ze sie kontaktuje......ze jzu na samym poczatku JA zdradzal .....ze jest z Nia glownei dla Jej kasy,bo sam ma teraz beznadziejna prace,co chwile zmienia i...sam by sie nei utrzymal......byla tez wiecej od Niego zarabiala.Nieudacznik!!!!!!!! Ale.....i tak o nNim mysle.....niestety za dobrze!!!!! Ale....nie chce sie mscic.Nigdy nic nie zrobilam aby sie zemscic,a moglam.,Ale.....po co?! To nic nei da.Chwilowa satysfakcja i tyle.Niech sie meczy sam ze soba.A moze nowej zonei tez w koncu klap,ki z oczu spadna i sie przekona jaki to klamca!!!!! Zal mi dziewczyny,bo nei jest tak pusta jak poprzednia,ktorej w sumei tez bylo mi zal. Z Nai tak samo postepowal jak ze mna. Ona z Nim byla naprawde wiel lat i byla bardzo zakochana ,wiec.........pod koneic zrozumielam czemu Go zdradzila i to ...mozna powiedziec z byle kim. Ale Ona sie mscila za to jaki byl......byla chyba sama na siebei zla ,ze tyle lat przez Niego stracila. Ale oczywiscie cierpialam przez te Jej zemsty Ja!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaimadra
jesooo... a myslisz ze ci ktos tu da recepte na zapomnienie.... nie ma tak lekko... trzeba wkoncu samej pokonac swoje leki a nie wiecznie sie uzalac- dziewczyny co z wami..... echhhh:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaimadra
ale z drugiej strony tak to jest jak sie zonatym facetem zacznie interesowac heheheh ja uwazam ze to kara....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknaimadra
i tak sie koncza romanse z zonatymi facetami... echhh po co tak... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glicea234
dziewczyny myslicie ze oni tez wspominaja i rozpamietuja wszystko tak jak my?? czy tesknia za nami??;///na pewno jakas czesc z nich tak a pozostala ma nas poprostu gleboko nie licza sie z tym ze nas zranili wiec dlaczego my nie potrafimy zapomnic o tych gnojach??://dziwne to wszystko:) :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmiana Faktem jest to że tu miałaś przypadek gwałtu ,ale jak to może być gwałt według ciebie jak zależy ci na nim , wiadomo że go kochasz to mu nie odmówisz ,zresztą może tego nie chciałaś ale tu trochę odbiega od rzeczywistości jeśli chodzi o gwałt co innego gdyby cie uderzył dodatkowo, to już powinnaś zgłosić na policji ,bo ten dupek powinien być ukarany za przestępstwo ,ale są przypadki że mogłaś go sprowokować do tego gwałtu więc wiesz ,dowody byłyby rożne ,ale w twoim przypadku nie uzasadniaj tematu gwałtu ,bo na pewno nie jest to... Jeśli chodzi o kwestie zapomnienia , to się musisz odkochać najpierw inaczej nie wygrasz walki z tym , powinnaś mieć świadomość że to nie jest facet a zwierze w ciele mężczyzny, zauważasz po tym że jego zachowanie odbiega od normy. Na nim świat nie kończy się , próbuj się na sile odkochać , znajdź przyjaciela który ci w tym pomoże..ale nie zapraszaj go do siebie i nie spotykaj się i nie odbieraj telefonów od niego. Naucz żyć się samodzielnie ,odczujesz to ze ci tego brakowało ,spokoju. Jeśli to nie pomoże , psycholog jest w twoim zasięgu ,mam znajomą co po rozwodzie męża poszła do psychologa i odżyła ,jest ponownie szczęśliwa,musisz dać się w garść.Postaraj się!Zrób coś!Nie kontaktu się z jego zonami i dziewczynami (to suki)ciebie to nie interesuje ,tylko twoje zdrowie i szczęście . Glicea 234 myślę że masz racje ,oni myślą o nas tylko że tego nie okazują albo łagodniej puszczając sygnał ki :) ja mam w to dupie te jego pikanie sygnałów do mnie ;p;p papabravo Mężczyzno ;)żebyś wiedział ,że ,,świnia\'\'to mało powiedziane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia145
A mnie się w końcu udało zapomnieć. Klasyczna sytuacja - wybrał o 10 lat młodszą. Ale dziwi mnie jego zachowanie. Ze względu na wspólnych znajomych jestem częstym świadkiem ich "rozmów". Cz to normalne, żeby ponad 35-letni facet przypominał swojej lasce o tym, żeby wzięła antybiotyk, dzwoni, żeby wstała do pracy, dzwoni, żeby wyszła na autobus, bo się spóźni, ona dzwoni i pyta, czy nie widział jej swetra, dzwoni do sklepu w sprawie jej zakupów itp. Moim zdaniem to żałośne, czuję się jak w latynoskim serialu... Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJ,dziewczyny...te nasze historie z facetami...a my jestesmy takie dobre serduszka,i tak cierpimy.Ja Wam zycze,zeby kazda z Was z osobna spotkala za to wszystko wspaniala nagroda,wspanialy facet...piekna milosc...a ten moj?Zadzwonil,pogadalismy,no i znow mam nadzieje,ze cos z tego bedzie...mieszka daleko niestety,wiec odleglosc nie pozwala mi go zlapac w swoje raczki,namawiam zeby jak najszybciej przyjechal...i postaram sie zeby bylo z tego cos...ostatnio,gdy sie widzielismy,po pieknych upojnych nocach,spacerach,w drodze juz na lotnisko,spytal czy chce zwiazku...a ja powiedzialam nie,bo zwiazki na odleglosc nie istnieja...i mam teraz...ja jestem w zwiazku z nim,a on jest sam,wolny...albo tylko tak mu sie zdaje...zwariowane to zycie jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do MONI....Sluchaj,moze ten Twoj ex potrzebuje dziecka...i znalazl taka dziewczyne,niedorozwinieta,ktora nie wie pewnie do czego ma glowe...i dwa w jednym..dziwne to bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia145
Hm...To jedna z moich interpretacji. Na początku myślałam, że robi mi na złość, rozmawiając z nią w ten idiotyczn sposób i umawiając się z nią akurat jak chcąc nie chcąc słyszałam ich rozmowę. Ale coś tu nie gra. Podejrzewam, że to jest sposób na tą laskę. A on jest dobry w gierkach i manipulacjach. Szkoda tylko, że nie zdaje sobie sprawy, jakie to jest żenujące i żałosne. Zachowanie nastolatka a nie dorosłego (co nie znaczy dojrzałego) faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze,ze nie kochasz juz go,prawda?Masz okazje z boku zobaczyc,jaki jest sprytny-w niezdrowym tego slowa znaczeniu...Z drugiej strony jednak podziwiam Cie,ze umiesz patrzec na to z boku...ja bym unikala tego widoku jak ognia,gdyby byl mi juz obojetny...ale gdyby nie byl,a on faktycznie chcial robic Ci na zlosc...kawal skurczybyka..przepraszam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia145
Właściwie to nie mam możliwości, żeby go nie spotykać. Przeszłam wszystkie etapy od bólu i rozpaczy, po wściekłość i depresję, a teraz jest mi obojętny i z nie małą satysfakcją obserwuję sobie rozwój wydarzeń. Zdążyłam go dobrze poznać, jego zalety i wady, umiem rozpoznać, kiedy kłamie. Eh...Historia ku przestrodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia145
Ubaw to nie do końca dobre określenie. Traktuję to raczej jako nauczkę na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia145
Ubaw to może nie, ale niezła lekcja życia, do niedawna przykra i bolesna, a teraz już tylko poglądowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia dobrze postępujesz ,oby tak dalej ,wiesz co jest najgorsze że oni sami się odzywają po czasie co robi się nudne,zobaczycie moje panie oni zaczną żałować a odnośnie dojrzewania panów nie będę się wypowiadała bo to dorosłe dzieci które powinno być napisane w słowniku, dobrze że robimy postępy i mamy ich gdzieś głęboko:) Niech nasi faceci maja baby ,ale nie ufajcie im kiedy sami zniszczą związek z obecna kobietą ,oni maja zwichrowania psychiczne ,jak oni zostaną sami to widza co stracili i ciągną w nas w kolejny niewinny związek który tez zburzy podobnie jak w przeszłości i po co nam ten cyrk ,dobrze mieć nowego ,kochanego faceta ..a z czasem zapomnimy o byłych ,jeszcze będziemy się z nich śmiać.Główka do góry ,jak ma być dobrze to będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ipressive Dzieki bardzo za slowa otuchy i prawdy, masz racje trzeba znalezc nowa milosc bo to jest najlepszy sposob na stara milosc. Juz nigdy sie do niego nie odezwe, obiecalam to sobie. Doszlam do wniosku, ze teskne za drugim czlowiekiem, ale nie za nim. Pozdrawiam Dziewczyny i glowa do gory, trzeba impokzac, ze jestesmy silne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie jestem silna,bo nie chce byc,i nie chce zapomniec,bo go kurcze kocham,silna musze byc po to,zeby doczekac do tego momentu,az on zechce...powiedzial mi kiedys,zeby nie nazywac tego co nas laczy...tak po prostu...phi..zeswiruje niedlugo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, co u Was nikt nic nie pisze...ciekawa jestem co u Was. U mnie juz lepiej bo minal weekand, to jest najgorszy czas, wtedy zaczyna sie myslec i wpsominac, a to niczemu dobremu nie sluzy. Powoli godze sie z tym, czego zmienic nie mozna...... Trzymajcie sie i pamietajcie musimy byc silne i nie pokazywac slabosci........ Jezeli naprawde kochasz pozwol odejsc Jezeli wroci, przyjmij go, jezeli nie wroci, nigdy nie nalezal do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, co u Was nikt nic nie pisze...ciekawa jestem co u Was. U mnie juz lepiej bo minal weekand, to jest najgorszy czas, wtedy zaczyna sie myslec i wpsominac, a to niczemu dobremu nie sluzy. Powoli godze sie z tym, czego zmienic nie mozna...... Trzymajcie sie i pamietajcie musimy byc silne i nie pokazywac slabosci........ Jezeli naprawde kochasz pozwol odejsc Jezeli wroci, przyjmij go, jezeli nie wroci, nigdy nie nalezal do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×