Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mysha

jak zapomnieć o nim?

Polecane posty

Gość kala1171
Widzę , że macie podoby problem do mnie .. Nie wiem kompletnie co robić , przyjaciołki mi radzą abym po prostu zapomniała dała sobie spoój w końcu to minie .. Chodzi o chłopaka którego poznałam rok temu we wakacje .. To znaczy znałam Go wcześniej ale nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy dopiero w te wakacje wszystko się zmieniło . Przeżyliśmy ze sobą kilka tygodni .. Było cudownie . Cały czas spędzaliśmy razem czas , On był koło mnie kiedy jadłam , spałam , ubierałam się , po prostu cały czas ..Z dnia na dzień co raz bardziej Go kochałam . Nie chcę więcej tu pisać , bo nie potrafię opisać tego wszystkiego tak w jednym poście . Chodzi o to , że mieszkamy od siebie 150 km i nie możemy się spotykać .. Po moim przyjeżdzie do domu byliśmy ze sobą , ale to było bardzo trudne i zerwaliśmy .. Potem kontkat się urwał ja spotkałam chłopaka , uważałam , że dam radę zapomnieć o wakacjach i to wszystko było zwykłe zauroczenie .. Jednak tak wcale nie było . Odezwał się do mnie w Boże Narodzenie z życzeniami , odpisałam mu i wtedy poczułam , że nadl Go kocham .. Następnie wszystko znowu minęło . Kiedy zbliżył się Sylwester napisałam mu wiadomość z życzeniami , odpisał mi i w tą noc pisaliśmy ze sobą do 1 , 2 w nocy . Na następny dzień znowu ze sobą pisaliśmy i tak było codziennie . Minął jakoś miesiąc i pokłociliśmy się o to , że nie przyjadę na ferie .. Nie mogłam ! Bardzo cierpiałam ale po jakimś czasie napisałam do Niego .. Znowu było jak kiedyś . Ale czułam , że coś jest nie w porządku . Zadzwoniłam do Niego , kiedy rozmawialiśmy wyczułam w Jego głosie , że coś jest źle , lecz kiedy zapytałam czy coś się zmieniło powiedził , że nie . Ale jednak miałam racje .. Parę dni temu napisał do mnie , że nie wie co ma robić , że On już tak nie chce , że dużo się zmieniło .. Zaczęłam płakać i mówić mu jak bardzo Go nienawidzę chociaż wcale tak nie uważałam . Mimo , że On mówi , że kocha mnie , zależy mu na mnie i cholernie tęskni ja już nie wiem czy w to wierzyć .. Zabardzo cierpiałam i cierpię nadal ! Już sama nie wiem czy zapomnieć .. BoJĘ SIĘ , ŻE kiedy przyjadę w te wakacje do Niego znowu dużo się wydarzy , ale będzie tak jak jest . ; ( POMOCY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
Widzę , że macie podoby problem do mnie .. Nie wiem kompletnie co robić , przyjaciołki mi radzą abym po prostu zapomniała dała sobie spoój w końcu to minie .. Chodzi o chłopaka którego poznałam rok temu we wakacje .. To znaczy znałam Go wcześniej ale nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy dopiero w te wakacje wszystko się zmieniło . Przeżyliśmy ze sobą kilka tygodni .. Było cudownie . Cały czas spędzaliśmy razem czas , On był koło mnie kiedy jadłam , spałam , ubierałam się , po prostu cały czas ..Z dnia na dzień co raz bardziej Go kochałam . Nie chcę więcej tu pisać , bo nie potrafię opisać tego wszystkiego tak w jednym poście . Chodzi o to , że mieszkamy od siebie 150 km i nie możemy się spotykać .. Po moim przyjeżdzie do domu byliśmy ze sobą , ale to było bardzo trudne i zerwaliśmy .. Potem kontkat się urwał ja spotkałam chłopaka , uważałam , że dam radę zapomnieć o wakacjach i to wszystko było zwykłe zauroczenie .. Jednak tak wcale nie było . Odezwał się do mnie w Boże Narodzenie z życzeniami , odpisałam mu i wtedy poczułam , że nadl Go kocham .. Następnie wszystko znowu minęło . Kiedy zbliżył się Sylwester napisałam mu wiadomość z życzeniami , odpisał mi i w tą noc pisaliśmy ze sobą do 1 , 2 w nocy . Na następny dzień znowu ze sobą pisaliśmy i tak było codziennie . Minął jakoś miesiąc i pokłociliśmy się o to , że nie przyjadę na ferie .. Nie mogłam ! Bardzo cierpiałam ale po jakimś czasie napisałam do Niego .. Znowu było jak kiedyś . Ale czułam , że coś jest nie w porządku . Zadzwoniłam do Niego , kiedy rozmawialiśmy wyczułam w Jego głosie , że coś jest źle , lecz kiedy zapytałam czy coś się zmieniło powiedził , że nie . Ale jednak miałam racje .. Parę dni temu napisał do mnie , że nie wie co ma robić , że On już tak nie chce , że dużo się zmieniło .. Zaczęłam płakać i mówić mu jak bardzo Go nienawidzę chociaż wcale tak nie uważałam . Mimo , że On mówi , że kocha mnie , zależy mu na mnie i cholernie tęskni ja już nie wiem czy w to wierzyć .. Zabardzo cierpiałam i cierpię nadal ! Już sama nie wiem czy zapomnieć .. BoJĘ SIĘ , ŻE kiedy przyjadę w te wakacje do Niego znowu dużo się wydarzy , ale będzie tak jak jest . ; ( POMOCY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
Widzę , że macie podoby problem do mnie .. Nie wiem kompletnie co robić , przyjaciołki mi radzą abym po prostu zapomniała dała sobie spoój w końcu to minie .. Chodzi o chłopaka którego poznałam rok temu we wakacje .. To znaczy znałam Go wcześniej ale nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy dopiero w te wakacje wszystko się zmieniło . Przeżyliśmy ze sobą kilka tygodni .. Było cudownie . Cały czas spędzaliśmy razem czas , On był koło mnie kiedy jadłam , spałam , ubierałam się , po prostu cały czas ..Z dnia na dzień co raz bardziej Go kochałam . Nie chcę więcej tu pisać , bo nie potrafię opisać tego wszystkiego tak w jednym poście . Chodzi o to , że mieszkamy od siebie 150 km i nie możemy się spotykać .. Po moim przyjeżdzie do domu byliśmy ze sobą , ale to było bardzo trudne i zerwaliśmy .. Potem kontkat się urwał ja spotkałam chłopaka , uważałam , że dam radę zapomnieć o wakacjach i to wszystko było zwykłe zauroczenie .. Jednak tak wcale nie było . Odezwał się do mnie w Boże Narodzenie z życzeniami , odpisałam mu i wtedy poczułam , że nadl Go kocham .. Następnie wszystko znowu minęło . Kiedy zbliżył się Sylwester napisałam mu wiadomość z życzeniami , odpisał mi i w tą noc pisaliśmy ze sobą do 1 , 2 w nocy . Na następny dzień znowu ze sobą pisaliśmy i tak było codziennie . Minął jakoś miesiąc i pokłociliśmy się o to , że nie przyjadę na ferie .. Nie mogłam ! Bardzo cierpiałam ale po jakimś czasie napisałam do Niego .. Znowu było jak kiedyś . Ale czułam , że coś jest nie w porządku . Zadzwoniłam do Niego , kiedy rozmawialiśmy wyczułam w Jego głosie , że coś jest źle , lecz kiedy zapytałam czy coś się zmieniło powiedził , że nie . Ale jednak miałam racje .. Parę dni temu napisał do mnie , że nie wie co ma robić , że On już tak nie chce , że dużo się zmieniło .. Zaczęłam płakać i mówić mu jak bardzo Go nienawidzę chociaż wcale tak nie uważałam . Mimo , że On mówi , że kocha mnie , zależy mu na mnie i cholernie tęskni ja już nie wiem czy w to wierzyć .. Zabardzo cierpiałam i cierpię nadal ! Już sama nie wiem czy zapomnieć .. BoJĘ SIĘ , ŻE kiedy przyjadę w te wakacje do Niego znowu dużo się wydarzy , ale będzie tak jak jest . ; ( POMOCY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
Widzę , że macie podoby problem do mnie .. Nie wiem kompletnie co robić , przyjaciołki mi radzą abym po prostu zapomniała dała sobie spoój w końcu to minie .. Chodzi o chłopaka którego poznałam rok temu we wakacje .. To znaczy znałam Go wcześniej ale nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy dopiero w te wakacje wszystko się zmieniło . Przeżyliśmy ze sobą kilka tygodni .. Było cudownie . Cały czas spędzaliśmy razem czas , On był koło mnie kiedy jadłam , spałam , ubierałam się , po prostu cały czas ..Z dnia na dzień co raz bardziej Go kochałam . Nie chcę więcej tu pisać , bo nie potrafię opisać tego wszystkiego tak w jednym poście . Chodzi o to , że mieszkamy od siebie 150 km i nie możemy się spotykać .. Po moim przyjeżdzie do domu byliśmy ze sobą , ale to było bardzo trudne i zerwaliśmy .. Potem kontkat się urwał ja spotkałam chłopaka , uważałam , że dam radę zapomnieć o wakacjach i to wszystko było zwykłe zauroczenie .. Jednak tak wcale nie było . Odezwał się do mnie w Boże Narodzenie z życzeniami , odpisałam mu i wtedy poczułam , że nadl Go kocham .. Następnie wszystko znowu minęło . Kiedy zbliżył się Sylwester napisałam mu wiadomość z życzeniami , odpisał mi i w tą noc pisaliśmy ze sobą do 1 , 2 w nocy . Na następny dzień znowu ze sobą pisaliśmy i tak było codziennie . Minął jakoś miesiąc i pokłociliśmy się o to , że nie przyjadę na ferie .. Nie mogłam ! Bardzo cierpiałam ale po jakimś czasie napisałam do Niego .. Znowu było jak kiedyś . Ale czułam , że coś jest nie w porządku . Zadzwoniłam do Niego , kiedy rozmawialiśmy wyczułam w Jego głosie , że coś jest źle , lecz kiedy zapytałam czy coś się zmieniło powiedził , że nie . Ale jednak miałam racje .. Parę dni temu napisał do mnie , że nie wie co ma robić , że On już tak nie chce , że dużo się zmieniło .. Zaczęłam płakać i mówić mu jak bardzo Go nienawidzę chociaż wcale tak nie uważałam . Mimo , że On mówi , że kocha mnie , zależy mu na mnie i cholernie tęskni ja już nie wiem czy w to wierzyć .. Zabardzo cierpiałam i cierpię nadal ! Już sama nie wiem czy zapomnieć .. BoJĘ SIĘ , ŻE kiedy przyjadę w te wakacje do Niego znowu dużo się wydarzy , ale będzie tak jak jest . ; ( POMOCY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
do glicea234 : ten mój koleś ma to samo .. jak jestem na gg sam nie napisze . ; / no może czasmi ale musi mieć dobry dzień .. ja już nie wiem co robić .; (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glicea234
kala ..ja sie nauczylam olewac nie powiem ze jest to latwe ale pozniej przynosi kojaca ulge ...ucze sie zyc dla siebie jest mi samej calkiem niezle wiadomo ze przychodza kryzysy wtedy gdy on mi maci w glowie ale staram sie nie dawac... wtedy zagladam tutaj .. i jest mi latwiej :):***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamane serducho
...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamane serducho
...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamane serducho
...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamane serducho
...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamane serducho
...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złamane serducho
...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
tak wiem , tylko ja nie daje rady .. za każdym razem gdy On wchodzi na gg czytam jego opisy , sprawdzam jego profil na nk albo fotkę . ;/ pierwsze co robię kiedy wstaje albo kłade się spać myśle o Nim . czytam nasze stare rozmowy na gg , nie umiem zapomnieć ! próbowałam wiele razy , ale zabardzo Go kocham . a teraz naprawdę nie wiem co robić .. jak myślisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
tak wiem , tylko ja nie daje rady .. za każdym razem gdy On wchodzi na gg czytam jego opisy , sprawdzam jego profil na nk albo fotkę . ;/ pierwsze co robię kiedy wstaje albo kłade się spać myśle o Nim . czytam nasze stare rozmowy na gg , nie umiem zapomnieć ! próbowałam wiele razy , ale zabardzo Go kocham . a teraz naprawdę nie wiem co robić .. jak myślisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
tak wiem , tylko ja nie daje rady .. za każdym razem gdy On wchodzi na gg czytam jego opisy , sprawdzam jego profil na nk albo fotkę . ;/ pierwsze co robię kiedy wstaje albo kłade się spać myśle o Nim . czytam nasze stare rozmowy na gg , nie umiem zapomnieć ! próbowałam wiele razy , ale zabardzo Go kocham . a teraz naprawdę nie wiem co robić .. jak myślisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
tak wiem , tylko ja nie daje rady .. za każdym razem gdy On wchodzi na gg czytam jego opisy , sprawdzam jego profil na nk albo fotkę . ;/ pierwsze co robię kiedy wstaje albo kłade się spać myśle o Nim . czytam nasze stare rozmowy na gg , nie umiem zapomnieć ! próbowałam wiele razy , ale zabardzo Go kocham . a teraz naprawdę nie wiem co robić .. jak myślisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
tylko ja naprawdę kocham tego chłopaka , nie potrafię o Nim zapomnieć ani o tym co było . wiele razy próbowałam i .. i nic . ; / pierwsze co robię kiedy siedzę na kompie to sprawdzam jego opis na gg , oglądam jego zdjęcia i czytam stare rozmowy .. kiedy kłade się spać myślę o nim i tak samo jest jak wstaje .. ja nie wiem co mam robić . ; ( Ty chciałabyś zapomnieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
tylko ja naprawdę kocham tego chłopaka , nie potrafię o Nim zapomnieć ani o tym co było . wiele razy próbowałam i .. i nic . ; / pierwsze co robię kiedy siedzę na kompie to sprawdzam jego opis na gg , oglądam jego zdjęcia i czytam stare rozmowy .. kiedy kłade się spać myślę o nim i tak samo jest jak wstaje .. ja nie wiem co mam robić . ; ( Ty chciałabyś zapomnieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kala1171
tylko ja naprawdę kocham tego chłopaka , nie potrafię o Nim zapomnieć ani o tym co było . wiele razy próbowałam i .. i nic . ; / pierwsze co robię kiedy siedzę na kompie to sprawdzam jego opis na gg , oglądam jego zdjęcia i czytam stare rozmowy .. kiedy kłade się spać myślę o nim i tak samo jest jak wstaje .. ja nie wiem co mam robić . ; ( Ty chciałabyś zapomnieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez nie moglam zapomniec ale zapomnialam ... ; ) najwazniejsze jest to zebbys nie myslała otym ze chcesz zapomniec .. i nie doluj sie wkonu sie uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamane serducho
prosze!!!!!dajcie mi jakas rade!!!!!!!! ...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamane serducho
prosze!!!!!dajcie mi jakas rade!!!!!!!! ...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlamane serducho
prosze!!!!pomocy!!!!!!! ...moja sytuacja pewnie taka sama jak tysiace innych dziewczyn, wszystkie mamy ten sam problem nie mozemy zapomniec-ja tez nie moge sobie poradzic z uczuciami.Wyznalam komus milosc bo juz nie moglam tego w sobie dusic-nie bylo zadnej reakcji-ja oczywiscie glpia caly czas pokazuje jak bardzo mi zalezy i jak bardzo go kocham.Zaczne moze tez d tego ze on ma dziewczyne ale ona mieszka daleko sa ze soba 5 lat a widza raz na 3 miesiace.Byl juz bliski zeby zakonczyc pojechal do niej zeby zakonczyc ale nie dal rady wrocil i caly czas jest w tym zwiazku.Czym bardziej teraz naciskam tym jest gorzej...nie jest tak fajnie jak kiedys... nie wiem co mam robic czy dac mu jeszcze troche czasu bo wiem ze go kocham czy postarac sie go olac... jak mu przetlumaczyc jakich uzyc argumentow ze taki zwiazek nie ma szans ze sie wcale nie znaja i ze moze stracic cos o wiele wiecej... jak go prosze zeby zakonczyc ze mna znajomosc to tego nie chce zrobic...mowie mu widzi ze sie mecze a on nic... wiem ze napiszecie ze powinnam go olac ale wiecie jak jest jak sie kocha i widzi sie jednak mala iskierke nadziei ze moze byc dobrze ze moze jednak mi sie uda... co o tym mysliscie????jak go przekonac????nie negujcie mnie tylko za to co robie... ale ja naprawde sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowtarzalna87 do KALA1171
Słuchaj miałam to samo co ty mialam 16 lat gdy poznalam moją wielką miłość to tak niewiele a zarazem wiele dzis mając prawie 22 nie stwierdze ze to byla szczeniacka milosc choc w wielu innych przypadkach moich kolezanek moge tak stwierdzic Sluchaj pokochalam Piotrka bo to on mnie nauczyl ise calwoac i nie tylko wprowadzil mnie w zycie doroslosci razem spedzalismy bardzo milo czas pewnego dnia dowiedzialam sie ze jest ktos nie bral jej pod uwage mowil ze ona go kocha mieszka we wsi jego babci ale z czasem przyszedl czas ze mi powiedzial ze chce z nią byc bolalo bardzo bolalo ja miastowa modna dziewczyna ona wiejska z bardzo malej wioski typowa prosta dziewczyna a jednak byla lepsza dlugo niem oglam tego przebolec w sumie do dzis mnie to boli minelo 5lat od rozstania gdy zerwal rok przebolewalam mialam depresje a nawet chcialam sie zabic skonczylam w spzitalu gdzie on mnie nawet nie odwiedzil .....po roku poznalam chlopaka ktory mnie pokochal choc przyznam ze niewiem za to wyglądalam nie za dobrze bo ciuchy to nie wszystko....ale kochal mnie wiedzial ze ja kochalam innego Piotr mial dziewczyna a ja chlopaka wydawalo mi sie ze tak juzm usi byc jednak przyszedl moment ze Piotr zaczą wracac mielismy partnerow ale spotykalismy ise potajemnie mnustwo razy nawet moje urodziny z nim spedzilam cala noc bylam szczesliwa ze on wraca ze cos musze miec w sobie ze maja ją wciaz wraca .....wracal do pewnego momentu bylam juz z moim partnerem 2ipol roku zaszlam w ciąże choc nie bylam pewna ktorego jest dziecko...... pomyslicie ale z niej szmata otoz nie ja poprostu kochalam tak Piotrka ze niep otrafilam nie spedzac z nim cudownych chwil a krzysiek...... byl ukojeniem i moja przyszloscią ale szybko okazalo ise ze nie umiem go pokochac rozstalismy ise gdy synek moj mial miesiac sama wychowuje zm oją rodziną synusia na ubieglych wakacjach po 2 latach Piotr znow zaczą wracac choc wczesniej takzem ielismy kontakt ale nie chcialam spotkan musialam odpocząc zaczą wracac ale juz miedzy nami nic nie bylo poza pocalunkami rozmawialismy godzinami bylo inaczej dojrzale oboje dojrzelismy on mi ufa mowil mi wszystko o jej rodzinie i o niej ze jest pewien ze ona nie jest jego miloscią ale nie wie jak to po tylu latach zakonczyc poltora miesiaca temu przyszedl do mnie do domu po dlugim czasie moja mama zawsze go uwielbiala a on ją przyszedl rozmawialismy w 3 byl ofajnie potem usnelismy oboje jak dzieci nic nie bylo poza pocalunkami i dlugimi rozmowami uwielbiam go ale po tym spotkaniu poltoram iesiaca temu bardzo bylo mi smutno plakalam strasznie jak zadzwonil powiedzialam ze ja nieu miem tego zniesc dluzej gdy wraca ap otem idziei wiem ze z nią jest blagalam go zalewajac ise lzami jak male dziecko by zpaomnial o mnie mowilze niem oze nieu mie byla bardzo smutna rozmowa dla nas obojga naprawde on nigdy nie slyszal jak placze byl w szoku zawsze bylam twarda przed nim musze przyznac ze teraz dojrzalam nie tylko psychicznie sądze nie zachwalając ise ze jak labedz z wyglądu zakwitlam mam powodzenie bardoz spore ale i takze spory bagaz doswiadczen nie szukam chlopaka 2lata jestem sama i jest mi dobrze choc wielu kolesi w to nie wierzy poswiecilam sie dziecku studiowaniu i pracy juz tak nie boli jak kiedys gdyby wciaz wracal bolalo by ale mam na tyle sily by to zakonczyc.......dzisiejszej nocy dzwonil nam oj domowy on nie wiedzial ze ja mam identyfikacje nr w domowym i sie zdziwil gdy zadzwonilam i mu powiedzialam ze pragne aby dal mi spokoj ze nie chce juz go znac ze to koniec prosze was dziewczyny pamietajcie ze jesli bedziecie chcialy przetrwacie to ale im większy bagaz cierpien dostajemy tym bardziej zostaniemy kiedys pocieszeni wszyscy....... ja nawracając ise do Boga to zrozumialam i kazde kazanie w kosciele co niedziele slucham uwaznie dawno mnie tu na forum nie bylo i pewnie szybko nie wroce 3maj cie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowtarzalna87 do KALA1171
Słuchaj miałam to samo co ty mialam 16 lat gdy poznalam moją wielką miłość to tak niewiele a zarazem wiele dzis mając prawie 22 nie stwierdze ze to byla szczeniacka milosc choc w wielu innych przypadkach moich kolezanek moge tak stwierdzic Sluchaj pokochalam Piotrka bo to on mnie nauczyl ise calwoac i nie tylko wprowadzil mnie w zycie doroslosci razem spedzalismy bardzo milo czas pewnego dnia dowiedzialam sie ze jest ktos nie bral jej pod uwage mowil ze ona go kocha mieszka we wsi jego babci ale z czasem przyszedl czas ze mi powiedzial ze chce z nią byc bolalo bardzo bolalo ja miastowa modna dziewczyna ona wiejska z bardzo malej wioski typowa prosta dziewczyna a jednak byla lepsza dlugo niem oglam tego przebolec w sumie do dzis mnie to boli minelo 5lat od rozstania gdy zerwal rok przebolewalam mialam depresje a nawet chcialam sie zabic skonczylam w spzitalu gdzie on mnie nawet nie odwiedzil .....po roku poznalam chlopaka ktory mnie pokochal choc przyznam ze niewiem za to wyglądalam nie za dobrze bo ciuchy to nie wszystko....ale kochal mnie wiedzial ze ja kochalam innego Piotr mial dziewczyna a ja chlopaka wydawalo mi sie ze tak juzm usi byc jednak przyszedl moment ze Piotr zaczą wracac mielismy partnerow ale spotykalismy ise potajemnie mnustwo razy nawet moje urodziny z nim spedzilam cala noc bylam szczesliwa ze on wraca ze cos musze miec w sobie ze maja ją wciaz wraca .....wracal do pewnego momentu bylam juz z moim partnerem 2ipol roku zaszlam w ciąże choc nie bylam pewna ktorego jest dziecko...... pomyslicie ale z niej szmata otoz nie ja poprostu kochalam tak Piotrka ze niep otrafilam nie spedzac z nim cudownych chwil a krzysiek...... byl ukojeniem i moja przyszloscią ale szybko okazalo ise ze nie umiem go pokochac rozstalismy ise gdy synek moj mial miesiac sama wychowuje zm oją rodziną synusia na ubieglych wakacjach po 2 latach Piotr znow zaczą wracac choc wczesniej takzem ielismy kontakt ale nie chcialam spotkan musialam odpocząc zaczą wracac ale juz miedzy nami nic nie bylo poza pocalunkami rozmawialismy godzinami bylo inaczej dojrzale oboje dojrzelismy on mi ufa mowil mi wszystko o jej rodzinie i o niej ze jest pewien ze ona nie jest jego miloscią ale nie wie jak to po tylu latach zakonczyc poltora miesiaca temu przyszedl do mnie do domu po dlugim czasie moja mama zawsze go uwielbiala a on ją przyszedl rozmawialismy w 3 byl ofajnie potem usnelismy oboje jak dzieci nic nie bylo poza pocalunkami i dlugimi rozmowami uwielbiam go ale po tym spotkaniu poltoram iesiaca temu bardzo bylo mi smutno plakalam strasznie jak zadzwonil powiedzialam ze ja nieu miem tego zniesc dluzej gdy wraca ap otem idziei wiem ze z nią jest blagalam go zalewajac ise lzami jak male dziecko by zpaomnial o mnie mowilze niem oze nieu mie byla bardzo smutna rozmowa dla nas obojga naprawde on nigdy nie slyszal jak placze byl w szoku zawsze bylam twarda przed nim musze przyznac ze teraz dojrzalam nie tylko psychicznie sądze nie zachwalając ise ze jak labedz z wyglądu zakwitlam mam powodzenie bardoz spore ale i takze spory bagaz doswiadczen nie szukam chlopaka 2lata jestem sama i jest mi dobrze choc wielu kolesi w to nie wierzy poswiecilam sie dziecku studiowaniu i pracy juz tak nie boli jak kiedys gdyby wciaz wracal bolalo by ale mam na tyle sily by to zakonczyc.......dzisiejszej nocy dzwonil nam oj domowy on nie wiedzial ze ja mam identyfikacje nr w domowym i sie zdziwil gdy zadzwonilam i mu powiedzialam ze pragne aby dal mi spokoj ze nie chce juz go znac ze to koniec prosze was dziewczyny pamietajcie ze jesli bedziecie chcialy przetrwacie to ale im większy bagaz cierpien dostajemy tym bardziej zostaniemy kiedys pocieszeni wszyscy....... ja nawracając ise do Boga to zrozumialam i kazde kazanie w kosciele co niedziele slucham uwaznie dawno mnie tu na forum nie bylo i pewnie szybko nie wroce 3maj cie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski! My kobiety jesteśmy głupie, za wszelką cenę próbujemy usprawiedliwiać mężczyzn choćby niewiadomo jak bardzo nas skrzywdzili...ale po co? Oni się tym nie przejmują. Też przeżywam i to bardzo podobną sytuację i mimo że jedna moja strona pogodziła się z tym że to koniec i że facet nie jest mnie godzien...to druga strona ma wciąż nadzieję, jest taka mała iskierka. Jestem świadoma że nie miałabym życia z nim ale ja wciąż go kocham, myślę, śnię o nim. Wmawiam sobie że muszę być silna żyć swoim życiem,bo wiele zmieniłam w sobie od czasu kiedy sie rozstaliśmy i to mnie bardzo podbudowuje...ale nie potrafię zmienić uczuć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski! My kobiety jesteśmy głupie, za wszelką cenę próbujemy usprawiedliwiać mężczyzn choćby niewiadomo jak bardzo nas skrzywdzili...ale po co? Oni się tym nie przejmują. Też przeżywam i to bardzo podobną sytuację i mimo że jedna moja strona pogodziła się z tym że to koniec i że facet nie jest mnie godzien...to druga strona ma wciąż nadzieję, jest taka mała iskierka. Jestem świadoma że nie miałabym życia z nim ale ja wciąż go kocham, myślę, śnię o nim. Wmawiam sobie że muszę być silna żyć swoim życiem,bo wiele zmieniłam w sobie od czasu kiedy sie rozstaliśmy i to mnie bardzo podbudowuje...ale nie potrafię zmienić uczuć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski! My kobiety jesteśmy głupie, za wszelką cenę próbujemy usprawiedliwiać mężczyzn choćby niewiadomo jak bardzo nas skrzywdzili...ale po co? Oni się tym nie przejmują. Też przeżywam i to bardzo podobną sytuację i mimo że jedna moja strona pogodziła się z tym że to koniec i że facet nie jest mnie godzien...to druga strona ma wciąż nadzieję, jest taka mała iskierka. Jestem świadoma że nie miałabym życia z nim ale ja wciąż go kocham, myślę, śnię o nim. Wmawiam sobie że muszę być silna żyć swoim życiem,bo wiele zmieniłam w sobie od czasu kiedy sie rozstaliśmy i to mnie bardzo podbudowuje...ale nie potrafię zmienić uczuć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski! My kobiety jesteśmy głupie, za wszelką cenę próbujemy usprawiedliwiać mężczyzn choćby niewiadomo jak bardzo nas skrzywdzili...ale po co? Oni się tym nie przejmują. Też przeżywam i to bardzo podobną sytuację i mimo że jedna moja strona pogodziła się z tym że to koniec i że facet nie jest mnie godzien...to druga strona ma wciąż nadzieję, jest taka mała iskierka. Jestem świadoma że nie miałabym życia z nim ale ja wciąż go kocham, myślę, śnię o nim. Wmawiam sobie że muszę być silna żyć swoim życiem,bo wiele zmieniłam w sobie od czasu kiedy sie rozstaliśmy i to mnie bardzo podbudowuje...ale nie potrafię zmienić uczuć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agoonia
Jak zapomnieć siedem lat wspólnego życia? Zdeptał to, zostawił mnie, niby się wypalił, a po dwóch tygodnich już spotykał się z inną. Tylko dlaczego tak gorzko płakał kiedy zrywał? Dlaczego potem mówił że żałuje, że może jeszcze na kolanach wróci z kwiatami. Dlaczego teraz dzwoni i pyta: Jak się czujesz kotek? Minał miesiąc... miesiąc letargu... Tylko praca trzyma mnie w ryzach... Chcę umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×