Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Witam :) Chyba ja już tradycyjnie wpadam tu na chwilkę ... i taki stan będzie do 15 września. Dni lecą jak szalone także zanim się obejrzycie wrócę i zagoszczę na forum :) U mnie ostatni tydzień z gośćmi w domu, impreza w sobotę , w międzyczasie praca a w przyszły czwartek prawdopodobnie wybywam z koleżanką do Zakopanego , na cały tydzień :) w tym zamieszaniu brakuje czasu na przygotowanie się do tego wyjazdu, w sumie jedziemy tam obie pierwszy raz ( ja byłam tam zimą na nartach) ale jakoś tam damy radę , kupimy mapę, buty i będziemy wędrować :) No a jak wrócę to obiecuję sobie i Wam wziąć się poważnie za siebie...wkoło wszyscy chudną to i ja muszę się ogarnąć :) Pozdrawiam kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Alexia czekamy na ciebie i bierzemy sie wszystkie ostro do boju bo wakacje to chyba nie jest najlepszy czas na odchudzanie przynajmniej u mnie. Chociaż kilka lat wstecz to właśnie w wakacje zawsze gubiłam kilogramy. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wakacyjne odchudzanie ma dwie strony medalu. Jest więcej czasu na przygotowywanie posiłków i większy luz by psychicznie sobie wszystko poukładać. Ale z drugiej strony wyjazdy, grille,imprezki, stały dostęp do lodówki. W pracy pół dnia zleci i nie myślimy o jedzeniu. Dziewczyny szkoda, że tak mało piszecie. Balak a jakie mięsko robiłaś do obiadu na komunii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Szyszka, piszę mało,bo specjalnie nie ma się czym chwalić. Zaczęłam ćwiczyć, ale już w zeszłym tygodniu musiałam trochę przystopować, bo mi wyskoczyła opryszczka po 15 co najmniej latach przerwy :( Trochę mnie to zmartwiło, bo nie czułam się źle. Ostatnio mam sporo stresów, może stąd. Weekend całkiem stracony dla diety, bo mieliśmy dużą imprezę rodzinną w lokalu. Niby mogłam wybrać najbardziej dietetyczne rzeczy, ale szczerze, nie chciało mi się. Dziś za to wzięłam się do galopu. Oby motywacji i zapału starczyło mi na dłużej. Tak jak już kiedyś pisałam, moim problemem jest pieczywo. Długo nie jadłam chleba i trzymałam się ok. Potem pomału zaczęłam wprowadzać i jeszcze się wydawało w porządku. Za to ostatnie 2-3 tygodnie, to jakiś koszmar. Dziś już nie jadłam pieczywa na śniadanie i jest spokojniej z apetytem. Zobaczymy. Do tego hormony szaleją :( Nie wiem, co bardziej mnie nakręca. Ale póki co walczę. Na szczęście nie mam jakiegoś dramatycznego wzrostu na wadze. Jest 63,2 - chcę by było 58-59. Powiem krótko. Przed 50 jest jeszcze trudniej niż po 40. Kiedyś gdybym się pilnowała 2-3 dni, to pewnie byłoby na wadze mniej ze 2-3 kg. Teraz jak spada kilogram tygodniowo, to już wielki sukces. Chyba ratuje mnie to, że po latach ćwiczeń mam wciąż sporo mięśni. Niestety, jak się denerwuję, to trudno mi się zmusić do aktywności, chociaż mówią, że ćwiczenia redukują stres. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Byleby zdrowie było, to z resztą damy sobie radę. Chyba nadrobiłam swój czas bez wpisów. Jak zwykle epopeja mi wyszła. Szyszka, gratuluję efektów, determinacji i wierzę, że wkrótce osiągniesz swój cel. Tak w ogóle, to jaki masz nastrój przed powrotem do pracy w zreformowanym szkolnictwie? Bakla, też bym chciała, żeby te kilogramy tak szybko spadały, jak wracają. Ja pierwszy dzień po urlopie. Jak się czujesz? O jakich ćwiczeniach w domu pisałaś? Alexia, zaglądaj, wracaj i świeć przykładem :) Baju, odezwij się i ty. Pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Galia nad tą reformą to ani płakać ani się śmiać. Ja pracuję w zespole szkół. Do tej pory to było od zerówki do gimnazjum. Osobiście od 2000 roku to tylko z gimnazjalistami pracowałam. Teraz mam 4 klasę, liczną i połączona z a i b.Teraz jeszcze to kukułcze jajo z 500 + dla nauczycieli. Dla najlepszych!!! Kto będzie oceniał i według jakiego klucza nie wiadomo. Z pewnością będzie dużo nienawiści i kłótni. Już teraz jest bagno bo jedni zyskują- podstawówki i licea a gimnazja tracą. To zakłamanie pani minister jest straszne. Dzieci nie ubędzie to fakt ale struktura się zmanienia totalnie.W mojej szkole za rok ubędzie 2,5 etatu. Takich placówek w gminie jest 9. I co ? Nico. Będę robić swoje a reszta ułoży się sama. Jeszcze się pożalę na książki oczywiście nowe. Dzieci dostana z biblioteki ja kupiłam obudowę metodyczną z 3 wydawnictw za 320 zł. a to jeszcze nie koniec. Wszamałam pełny talerz pomidorowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Szyszka podobne zdanie mają moi znajomi, którzy pracowali w gimnazjum. Droga i bezsensowna reforma, redukcja etatów. Z wiadomości niczego się nie dowiemy, dopiero jak się porozmawia z ludźmi, którzy pracują w szkołach, to wychodzi prawdziwa twarz reformy. Szkoda mi gimnazjów, bo teraz to już były fajne szkoły na bardzo dobrym poziomie. Ale cóż ... Moja dieta wczoraj - ok. Nie było chleba, było za to dużo mniej jedzenia. Były chwile, gdy fizycznie czułam się głodna. Pierwsze dni postanowiłam poświęcić na odstawienie chleba i lżejszą dietę, ale na razie bez szaleństw. Wczoraj wieczorem już zauważyłam, że nie mam wzdętego brzucha, co w efekcie powoduje mniejszy obwód i luz w ubraniach. Trzymajcie za mnie kciuki, a ja za was i razem damy radę :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ja od jurta trochę przykręcę śrubę moim zupom. Makaron pełnoziarnisty, ryz brązowy, śmietana 12% lub jogurt. Zacznę ćwiczyć- Słowo Harcerza. Przypomniała mi się sytuacja ze szkoły. Przy okazji tekstu pojawiła się sprawa harcerstwa. Więc opowiadam dzieciakom na czym to polegało, jak na obozie zdobywałam sprawności np. milcząc cały dzień a klasa na to " a po co", "męczyć się dla jakiejś naszywki na mundurze, która jeszcze trzeba samemu przyszyć". Jutro się zważę i mam nadzieję, że zmienię stopkę. Walczę o 6 z przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A u mnie kiepściutko z dietowaniem jak wracam do domu jakieś napady głodu mam :( już niewiem jak sobie z tym poradzić dzisiaj miałam na chleb z masłem chyba organizm upomina sie o to co stracił musze sie wziąć w garść. Szszsz ja na obiad robiłam schab pieczony i polewałam potem sosem pieczarkowym, miałam jeszcze robić 2 mięsko piersi z kurczaka z szpinakiem ale mi dzieci wybiły z głowy żeby nie robić 2 mięsa bo potem jedzenie nie pójdzie i dobrze że nie robilam. Galiu po powrocie do pracy ot tak sobie ale kompletnie sie nam nie chce chodzić taka durna atmosfera nawet nie można sie do nikogo odezwać bo zaraz władza szum robi:( a samopoczucie takie sobie ciągle czuje dyskomfort w tym miejscu w następną sobote ide do lekarza tylko niewiem czy już będą te badania histopatologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a może tym razem nie od poniedziałku tylko od nowego miesiąca co wy na to:D wprawdzie dzisiaj 2 ale co tam do boju. Gotuje pomidorową i kalarepkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baja70
Wiesz Bakla,wczoraj po obiedzie (wcale nie dietetycznym) uswiadomilam sobie,że to początek nowego miesiąca,więc idealny czas,by coś zmienić i zacząć. Zobaczymy,co z tego wyjdzie. Mam pracujacy weekend,ale posiłek sobie przygotowalam w domu,by nie skusić się na głupoty. Trzymajcie za mnie kciuki jak i ja za Was trzymam :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju super to już jest nas 2 :D mam nadzieje że dziewczyny też dołączą trzymam za nas kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę zmusić się do jakiejś aktywnosci,bo tak jak ostatnio jestem stacjonarna to o pomstę do nieba woła. Coraz trudniej mi się ruszać. Z kijkami samej zupelnie nie chce mi sie chodzić,a poki co drugiej chetnej nie mam. W ogóle nic mi sie nie chce,ale coś z tym trzeba zrobić,a początek miesiąca to dobra pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju ja sama chodze i sobie chwale. A wczoraj to jakiś osioł z samochodu sie do mnie przyczepil że po drodze chodze no to ciekawe gdzie mam chodzić jak pobocza nie ma pan z miasta mi sie trafił myśli że na wsi to wszystko jak w mieście szkut jeden młodszy od moich córek a na ty do mnie walił :( podejrzewam że jechał z rodzicami ale gdzie tam nawet nie zareagowali na ,,synusia,, :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prostak i tyle,ale krwi napsuje. U mnie nie ma fajnych tras do chodzenia,a miedzy blokami to glupio sie czuję. Kiedyś wiecej osób widziałam z kijkami,teraz to jedynie starsze osoby na zakupach a kijki dla zachowania równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju zo to u mnie super trasy naprawde troche obawa o dziki jak ide przez las ale już więcej nie miałam przyjemności spotkać :D a jakie cudne widoki mam jak wyjde na sama góre niczym w Bieszczadach sie czuje :) szkoda że brak chętnych niewiem czy ta góra ludzi zniechęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poki co przede mną twardszy orzech do zgryzienia-zapanowaniem nad ciaglym głodem. Imponują mi spadki wagi na zupkach,ale totalnie nie mam chęci.ich gotować. Chyba zaparzę kawę. Ktoś chetny? Tak pytam jakby tu jakis ruch był :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baja ja zaraz ide na kijki to moge szybką kawke wypic chociaż w zupkowaniu to już nie pora na kawe.A co do zupek to naprawde nie ma wiele zachodu z nimi poświęcisz 1 dzień w tygodniu i zawekujesz i już masz gotowe jedzenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baklu-to zapraszam na kawkę. Dobrze,ze mobilizujesz się i idziesz z kijkami. A na ile pilnujesz poprawnosci techniki chodzenia? Na jakiejs grupie czytałam,że to chodzenie nie jest takie proste. Ja coś tam staram się stosować,ale bez szału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę wam powiedzieć,że cały czas próbuję się zmobilizować do zupek. Nie chce mi się co prawda ich wymyślać i robić,ale będąc w grupie widzę jakie efekty daje ta dieta. Chyba jest to jeden z najłatwiejszych sposobów odchudzania. Nie rozumiem zasad,sa nielogiczne,ale skuteczne. Dziewczyny jak zaczynalyscie? Podpowiedzcie jak wystartować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baju ja tak zaczełam po prostu ugotowałam 2 zupki do słoików a 3 normalnie dla rodzinki tylko według zasad i tak zaczełam. Z początku wydaje sie to wszystko nie do ogarnięcia ale jak sie już zacznie to idzie. A ja właśnie wróciłam z pogotowia bocórka wróciła z pracy i cała buzia boli nawet niewiadomo który ząb bo wszystkie zrobione rozwierciła jej zęba tzn plombe ale tak do końca niewiadomo czy dobrze trafiła zobaczymy jutro. Baju co do techniki to na początku to całkiem źle chodziłam teraz staram sie pilnować ale czy to robie fachowo to niewiem. Kiedyś jak chodziłam w grupie to pan mi tłumaczył technike :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja zaczęłam z zupami- metodycznie zgotowałam 3 według przepisów. Ale potem to już robiła zupy takie jak mi smakowały, często gotowe z mrożonek ( bo szybko) tylko dodawałam mięsko i to też takie jak lubię. Zupy jem gęste. Teraz gotuję to na co mam ochotę i czas.Jak mam przesyt smaków to eksperymentuje np. tajską. Dziewczyny pisię tak rano- przywiozłam córkę z osiemnastki i w zasadzie nie chce mi się spać. W piątek miałam kryzys. Najpierw waga- bez zmian 73 wkurzyłam się ale nie poległam. Teraz już ruszyła dalej ale 1 gdy miałam zaplanowane ważenie oficjalne to akurat zastój. Ja w sierpniu naprawdę się przyłożyłam- tak na 98% a to z moją miłością do jedzenia wielki sukces. więc przed południem chodziłam jak zbity pies a potem odebrałam wyniki rezonansu mag. i okazało się , że mam wypukliny w odcinku szyjnym i naczyniaka na jednym kręgu. To od tego tak boli mnie głowa. To ścięło mnie z nóg. Radiolog kazał prowadzić bardzo oszczędny ryb życia do póki nie pójdę do neurologa. Ja ten rezonans zrobiłam tak sobie. Pod konic czerwca byłam dobę w szpitalu z powodu bólów głowy ale wtedy w tomografie nic nie znaleźli a teraz dalszy ciąg badań. Wiem, że z tym się żyje. Tylko wtedy zrobili mi mnóstwo badań i nic nie wyszło a teraz to jak grom z jasnego nieba. No nic. Już się trochę oswoiłam i z badaniami i z zastojem wagi. Początek miesiąca spinamy poślady i do boju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Tak właśnie myślałam Szyszka,że coś się.wydarzyło,że nie pisałaś. Masz klasyczny zastój wagi. Na to madrych nie ma,grunt,żeby nie odpuścić. Wspominasz o swoich problemach z szyją. Nie wiem na ile to jest poważne,ale chociaż wiesz,co jest. Ja cierpię od roku na na bardzo dziwne bóle,nikt nie potrafi mi pomóc. Jest to punktowy ,uderzeniowy ból z jednaj strony głowy w czasie sklonu,kaszlu,kichniecia,napiecia, czasami ciągły po calym dniu. Robilam rezonans glowy-wszystko ok. Rtg kregoslupa szyjnego-zwyrodnienia. Mialam rehabilitacje,cwiczylam-nic nie pomaga. Najgorsze jest to,że nikt mi nie reczy,że to od szyi. Ale nikt też nie szuka przyczyny. Jestem totalnie bezdradna,nie wiem co dalej. Siedzę i myślę o tych zupkach. Chciałabym,ale mi się nie chce :-)) Miłej niedzieli,ja drugi dzień w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was od wczoraj nie mogłam sie tu dostać ciągle jakiś błąd mi wyskakiwał co ja nie próbowałam i nic. Ale wreszcie dzisiaj sie udało. Szszsz oj biedactwo aż sie włos jeży jak cie czytalam i pomyśleć że robiłaś badania wszystko ok a tu nagle obrót o 180 stopni :( musisz dbać o siebie nie ma innej rady o ćwiczeniach to pewnie musisz zapomnieć pójdziesz do neurologa to musisz popytać czy możesz. A jeszcze odnośnie zastoju dziewczyny pisały na zupomani ze po takim przerwaniu diety podjadaniu itp nie dość że ciężko wrócić do diety i to że waga za nic nie chce spadać jedna dziewczyna pisała że od 15 lipca ostro sie zawzieła i do tej pory ledwo 3 kg polecialy:( i to by sie zgadzało bo u mnie po świętch i po komuni za nic nie chce ruszyć teraz to już wiem że nie opłaca sie grzeszyć a ja sie szybko zniechęcam jak coś to zaraz coś podjem i tak stoje w tym błędnym kole:( Baju i co wymyśliłaś z zupkami. Jak coś nie wiesz to pytaj. A my rok szkolny rozpoczeliśmy z chorobą mały chyba zaraził sie od chłopaków córki od wczoraj goraczka całą noc goraczkował nafaszerowałam go lekami i poszliśmy na rozpoczęcie a potem do lekarza dostał antybiotyk a teraz biedny spi my to mamy szczęście on bardzo rzadko choruje już nie pamiętam kiedy był chory a tu masz teraz jak na złość :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bakla młody szybko się wykuruje. W szkole i tak na razie będą podawane kryteria oceniania i tego typu dok. Podręczników też pewnie nie dostana od ręki. Ale to 4 kl wszystko nowe. Tak ćwiczyć nie mogę. Zup-kuję dalej. Nie zniechęciłam się. Tylko na początku sierpnia tak dobrze mi szło i się tym zasugerowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry bardzo. Uprzejmie melduje ze wrocilam z wakacji :) ... po 3 tygodniach blogiego obzarstwa mialam powazne problemy zeby "sluzbowe" spodnie dopiac.... :O :( Remont juz w zasadzie skonczony, teraz trzeba jeszcze kupic kuchnie i ja zaistalowac i bedziemy mogli sie w koncu przeprowadzic. Biorac pod uwage rozklad zajec slubnego mysle ze nie wczesniej niz w pazdzierniku ... ale po 8 miesiacach to juz dla mnie jak jutro :D W Polsce kupilam ksiazke "Od jutra dieta - zapiski niedoskonalej pani domu". Wczoraj konczylam ja czytac i jestem w trakcie jej "trawienia" ;) W wielu sytuacjach w bohaterce odnajduje sama siebie. Pocieszajace jet to ze bohaterka sobie ze swoja nadwaga poradzila to moze i ja sobie kiedys poradze ? ;) Musze nadrobic zaleglosci na forum... narazie stawiam popoludniowa kawke : > > > > >... i znikam dalej spod maili sie odkopywac... przez 3 tygodnie dotalam ich tylko nieco ponad 6500.... :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem najlepsza dieta to dieta personalna, 2 miesiace temu zamówiłam sobie dietę dobraną do mnie za smsa z tej stronki https://dieta-personalna.pl/f76a6673 ,efekt schudłam jakies 12kg wiec najlpsza to dieta indywidualna podajesz wzrost,wage, co chcesz osiagnac i zamawiasz, dieta masz po 5minutach dobrana dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzesień ruszył. Może dziewczyny wrócą do regularnego pisania? Marlena już się pojawiła. Czekamy na pozostałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Nadrobilam troche zaleglosci tak w pracy jak i w czytaniu wiec na dwa slowa... Szyszka - wiadomosci nie wesole :( Uwazaj na siebie i trzymam kciuki ! Bakla - zdrowka dla synka ! Rzeczywiscie niewesolo sie rok szkolny zaczyna :( Jak corka ? Bol ustal ? Baju, Bakla - tez mam wiecznego gloda :O mam wrazenie ze przez wakacje caly czas buzia ruszalam i w rezultacie zoladek mam wielkosci duzej torby :O Galia, Alexia - pozdrawiam !! U mnie na wadze 79kg, wiec znow zaczynam od nowa :O .... kiedys przeciez w koncu zaskoczy, prawda ?! Na poczatek lekkie kolacje, minimum chleba i makaronu a maximum bialka i warzyw. Popoludniowa kawa na stole a j do pracy wracam. Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki !!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz wyglądać seksownie i atrakcyjnie? Chcesz cieszyć się wspaniała sylwetką? Chcesz pokazać wszystkim, że możesz się zmienić? Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl Innowacyjne metody treningowe, nowoczesne plany żywieniowe, fachowa suplementacja. Podejście, które o lata świetlne wyprzedza konkurencje! Dzięki nim zmiany zachodzą ekstremalnie szybko! Wejdź na stronę najlepszego Trenera w Polsce: www.igortreneronline.pl który w ciągu tygodnia odmieni Twoje życie! Pozbądź się tłuszczu na zawsze, zbuduj piękna smukłą sylwetkę lub wspaniałe muskularne ciało! Pokaż na co Cię stać i wejdź na www.igortreneronline.pl !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Marlenko u córki ból nie ustąpił na szczęście wróciła nasza dentystka z urlopu dzisiaj u niej była zlokalizowała jej ból mam nadzieje że wreszcie trafiła ale to sie okaże, biedna gdyby nie mój k-l to niewiem co by było bo na żadne inne leki ząb nie reagował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×