Gość Anianiania Napisano Luty 18, 2018 Gościu chodzi o błonnik np. śliwkach suszonych,jabłku ja gotuję chwilkę, nasionach np lnu, orzechach dodać do płatków kukurydzianych garść, obniżą ich indeks gl. lub jak mówiłam dodać oleju kokosowego. Coś w tym jest nie mam wzdęć i nie mam napadów obżarstwa. No zobaczymy dalej... Wiedzę mam znikomą to jasne, ale to akurat wiem od fachowca. A co mi z tego wyjdzie to zobaczymy... A o chłodzeniu to nic nie wiem.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 18, 2018 Retrogradacja skrobi opornej - czyli schłodzenie np. ziemniaków, ryżu. makaronu w lodówce i ponowne ogrzanie- zmniejsza indeks. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 18, 2018 A płatki kukurydziane zamień na płatki owsiane, ale nie błyskawiczne, tylko normalne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Luty 19, 2018 Dzien Dobry bardzo :) Witam i na poranna kawke zapraszam : > > ... Aniu - gratuluje kilograma :) ... qrde, przekichane masz z tym "lekiem" :O ale trzymam za Ciebie mocno kciuki !! Troche kiedys czytalam o tych ineksach ale starsznie to dla mnie skomplikowane ;) Weekend uwazam za udany, zaliczylam generalne porzadki w domu i dwa spacery, jedzonko tez w normie, jesli chodzi o grzechy to zjadlam 2 (slownie dwa) chipsy i malenki kawalek paczka z biala czekolada ; corka poczestowala to nie wypadalo odmowic ;) :D Dzis rano na wadze 79,9 kg :) Normalnie sama sobie nie wierzylam i wage w 3 roznych miejscach w lazience ustawialam :D Ja wiem ze to w sumie nic takiego ale jakas psychologiczna bariera zostala przelamana :) Mloda ma ferie, strasznie ciezko mi sie dzis do pracy wychodzilo, zwlekalam ile moglm, no i chyba z tego porannego rozleniwienia zapomnialam telefonu Okaze sie czy moge sie bez niego obejsc czy jestem juz do konca uzalezniona ;) No nic, zabieram sie do pracy :) Milego dnia wszystki zycze !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość maddzia20 Napisano Luty 19, 2018 Dziewczyny jest wiele ciekawych możliwości na dobrej jakości odchudzanie, jeśli szukacie dobrych metod to osobiście polecam AMLAN FORTE. Mi pomógł pozbyć się paru kilogramów i mega poprawił samopoczucie, dla mnie super środek na bazie naturalnych składników. https://amlanforte.com Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PaulaCz_Dz_BB 0 Napisano Luty 19, 2018 Znlazłam mega dobrą diete na tej stronie: http://dieta-luks.pl/44865 Korzystam z niej od paru miesięcy i są bardzo duże efekty:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Anianiania Napisano Luty 19, 2018 Marlenko super osiągnęłaś cel zaplanowany na weekend :) A ja...1,5kg mniej, a tydzień w środę będzie dopiero ...dostałam takiej paniki ,lęku ,że dziś na kolację zjadłam dopiero przepisowo :( smuci mnie to ,to straszne cieszę się oczami ,a ciało mi panikuje :( Dziewczyny Lęk zabrał mi już 16 lat życia ,to jest taka moja wegetacja na tym świecie nie życie w pełni ,ale wiem , że inni mają dużo gorzej i ograniczenia z innego powodu . Nieustająco walczę Gościu doradzaj ,dzięki za takie informacje, o których nie mam pojęcia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexia1971 0 Napisano Luty 19, 2018 No no gratuluję kobietki :) tak trzymajcie i nas motywujcie :) A u mnie jakby było mało to jeszcze mieliśmy pogrzeb w bliskiej rodzinie :( i nawet nieźle udało nam się zorganizować i na raty jeździliśmy. A córka dostała jeszcze tydzień. ...decyzja odnośnie operacji znòw przesunięta , może się i uda bez ale sytuacja cały czas jest niepewna . Ruchu praktycznie było brak ale i za dużo nie jadłam w ten weekend. I tak minął mój tak ciekawie zaplanowany urlop ....jutro już idę ma noc do pracy. Dobranoc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Galia123 0 Napisano Luty 19, 2018 Hej! Alexia, wiele złego na jednego :( Ale wszytsko ma swój koniec. Zresztą zawsze znajdzie się powód, żeby powiedzieć, dzięki Bogu na tym się skończyło :) Będzie dobrze. Urlop ... Następny będzie bardziej dla ciebie, tym przyszło ci się podzielić :) Marlenka, Ania, gratuluję spadków :) Aniu, każdy ma swoje problemy. Jedni prostsze, drudzy poważniejsze. Ważne, że walczysz, że widzisz potrzebę zmian. I próbujesz zracjonalizować swoje lęki. W terapii to już chyba dość dobry moment :) A u mnie ? Bez słodyczy, słonyczy itd. Ale chyba na razie też bez efektów. Apetyt mam na wszystko. Mam nadzieję, że po @ wszystko się trochę uspokoi. Cały ubiegły tydzień źle się czułam. Już jest lepiej, więc wracam do ćwiczeń i myślę nad konkretną, bardziej radykalną dietą. Ta obecna raczej tylko może pomóc w utrzymaniu stałej wagi, a zależy mi na spadku. Ale to plan na jutro. Dziś nie przesadzałam zjedzeniem. Było ok. Jak nie jem słodyczy, to jem więcej owoców i orzechów. Też trzeba to ograniczyć. Ale teraz widzę, jak mnie do słodkiego ciągnie i ile razy w ciągu dnia o tym myślę. Działamy dalej :) Dobranoc! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szszsz75 0 Napisano Luty 20, 2018 Witajcie dziewczyny. Czytam Was regularnie ale nie pisze bo nie ma o czym. Tak naprawę to mogę skopiować drugą część postu Gali - mam wszystko tak samo. Odkurzacz na słodkie przed okresowy. w planach bardziej restrykcyjna dieta. I w pacy jakiś wielki kanał ach szkoda słów. Oby do wiosny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Baja70 Napisano Luty 20, 2018 Cześć. Jak się domyślacie moje samopoczucie jest bardzo złe. Żaden z problemów się nie wyjaśnia ,a ja to kiepsko znoszę. Nie wiem czy to zbieg okoliczności,ale póki chodziłam do psychologa jakoś sobie radziłam. A teraz zamiast psychologa mam jedzenie,więc mobilizuję się by do Was napisać z nadzieją na wsparcie. Wczoraj w końcu zmusilam się i byłam ponad godzinę na łyżwach. Stawiam kawę (_)* (_)* i biorę sie za czytanie zaległości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 20, 2018 Głupio to zabrzmi,ale pocieszające jest to,że nie jestem osamotniona w tym borykaniu się z zyciem. Smuteczki Was nie opuszczają. To walczmy dziewczyny dalej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Luty 20, 2018 Baju , kochana, walczymy na calego !!! Brawo za lyzwy, to jest aktywnosc ktora lubisz wiec korzystaj ile tylko mozesz :) Dzieki za kawke :) Szyszeczko - no jak w pracy zle to samopoczucie tez zle :( Ania - przytulam :( Moze dla Ciebie sposobem bylo by nie patrzec na wage... ? Alexia - tak jak mowi Galia, ten urlop byl dla innych, nastepny bedzie dla Ciebie. Galia - ja tez za kazdym razem jak przez kuchnie przechodze to mi sie rece same w kierunku owocow wyciagaja... wczoraj po kolacji zjadlam jeszcze kilka wloskich orzechow i klementynke. Pocieszam sie ze lepsze to niz chipsy ;) Dzis przed praca bylam u okulisty, mam recpte na nowe szkla kontaktowe i nowe okulary. Mam dolozone 0,25 w kazdym oku tak na blisko jaki i na daleko. Przez 2 lata to niby tragedii nie ma ale qrde, jednak sie czlowiek powoli "sypie" ... I tym optymistycznym akcentem ;) :D ... milego dnia !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 20, 2018 Marlenko,Aniu-gratuluję spadków. Aniu-czy obecnie bierzesz udział.w jakiejś terapii? Muszę Ci powiedzieć,że trudno mi zrozumieć Twoją reakcję na chudniecie,bo ja wtedy dostaję skrzydeł i chcę jak najszybciej i jak najwięcej. Jestem jednak świadoma,że to jest od Ciebie w dużym stopniu niezależne. Moja glowa też mi dużo glupot podpowiada. Nie współpracujemy ze sobą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anianiania 0 Napisano Luty 20, 2018 Marlenka ty to jesteś sympatyczna i radosna kobitka :) z tym sypaniem mnie rozbawiłaś :) A wogóle to w polsce mieszkasz, czy coś źle skojarzyłam? Baju no.. Głowa swoje, a dupka swoje. Nie mam władzy nad tym. Terapi różnorakich mam po wyżej uszu przez te lata. Oczywiście bardzo je lubiłam uczyłam się chłonęłam wiedzę przekazywaną przez psychologów. Ale ile można... Jak wiecie nie pracuję, nie bez powodu... (a przecież nie ma powodu ) Jak byśmy się spotkały to w życiu nie powiedziłybyście, że mam taki problem. Dziś dietowo jestem w panice i nie przestrzegam zasad i nic tylko mi przez łeb przyłożyć... Może by coś pomogło ech... Same widzicie szkoda mi tu wchodzić i się kompromitować. :( Szszko, apropo twojej pracy nie możesz robić swoje.. I mieć spokój?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 20, 2018 Aniu,pamiętaj,że nie kompromitujesz się w zaden sposób. Choć ja też wolę zniknąć niż pisać,że nie radzę sobie z życiem. A co to znaczy,że jesteś w.panice? Objadasz się czy boisz,że bedziesz się objadac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 20, 2018 Dziś jestem w pracy,ale dietetycznie jest ok. Na jutro zaplanowane mam kijki,ale żeby nie odpuścić to jestem już omówiona z koleżanką. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoziomka Napisano Luty 21, 2018 Aniu kochana jak ja cie bardzo dobrze rozumiem., te nasze glowki to naprawde zagadka a jeszcze wieksza to taka ze przed ilus tam laty jeden impuls jedna sytuacja sprawila ze przez cale zycie sie z tym zmagamy konca nie widac i prawdopodobnie nigdy go nie doswiadczymy. Wiem o jakiej panice mowisz doswiadczylam tego uczucia ns sobie i czasami wolalabym cierpienie fizyczne przynajmiej wiedzialabym z czym sie zmagam.Czytam was sobie do poduszki i pofziwiam wasza determinacje.Moze zeczywiscie rob dalej swoje przestan sie warzyc a jak juz ladnie schudniesz twoja glowa to w koncu z czasem zaakceptuje. Ja zmagam sie zlekiem panicznym ponad 25 lat .Czasami nie mam juz sily ale coz trzeba zyc dalej chociaz czasami jest ciezko.Ale sie rozpisalam ale chcialam cie podniesc na duchu .Nie rezygnoj z odchudzania bo piekna figurka z czasem zaprocentuje a psychika i tak zawsze robi z nami co chce nie mamy na to wiekszego wplywu.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny zycze wam duzych spadkow nawadze,wielkiego samozaparciai duzo zdrowka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Baja70 Napisano Luty 21, 2018 Dzień dobry. Witam się popijając kawkę. U mnie dziś lekki mrozek wyskoczyl,ale towarzyszy mu slłoneczko. Nie mogę się rozbudzić,bo czasami bardzo źle śpię. Rozmyslam. I tak miałam dziś. Wczorajszy dzień zakonczylam z jednym grzeszkiem. Milego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Luty 21, 2018 Dzien Dobry bardzo :) Aniu - pisz, kochana, pisz ile tylko masz ochote, mozesz to potraktowac jako swego rodzaju terapie, wylewaj tu swoje smutki, radosci, obawy i co tylko chcesz. Nikt Cie tu ocenial i krytykowal nie bedzie, pomimo tego ze znamy sie juz (co niektore) kilka lat to tak na dobra sprawe jestesmy przeciez prawie calkowicie anonimowe ;) Ja nie mieszkam w Pl, mieszkam we Francji. Baju - jak tylko jednym to jest dobrze :) Milego kijkowania zycze ! U mnie wczorajszy dzien nie zaliczam do udanych, niestety :( Obiad byl dietetycznie niezly, wieczorem juz gorzej. Maz wczesniej do pracy wychodzil, Mama przyszla do Mlodej i jak wrocilam do domu to czekaly na mnie takie apetyczne kanapeczki ze nie moglam sie im oprzec ;) ... choc mialam mocne postanowienie zeby chleba wieczorem nie jesc. Nie wiem co moje sluzbowe glodomory na obiad dzis wymysla ale postaram sie zachowac umiar :) Milego dnia zycze !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 21, 2018 Zaliczyłam prawie 7 km kijeczkow. Dobrze,że wybrałam się rano,bo teraz słoneczka już nie ma. Muszę pobudzić te swoje endorfiny,bo to u mnie gatunek wymarly. Marlenko,na jaki obiad dziś się zdecydowalas? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 21, 2018 Może to głupio zabrzmi,ale cieszy mnie,że piszecie o swoich problemach "z głową" :-)). Do tej pory myślałam,że tylko ja sobie z.tym nie radzę i obawiałam się waszej reakcji na moje problemy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 21, 2018 Baklu,a co u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szszsz75 0 Napisano Luty 21, 2018 Witam, właśnie szamam szparagówkę według przepisu z forum- całkiem całkiem. Zapisuję się na listę tych co mają coś z głową! Nie jesteśmy jedno zadaniowe jak faceci. Oni skupiają się na odchudzaniu my niesetny musimy ogarnąć wiele rzeczy i nasza walko o szczupła sylwetkę schodzi na plan dalszy niestety. Facet na diecie nie gotuje i nie robi zakupów dla rodziny a my tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anianiania 0 Napisano Luty 21, 2018 O rany jak ja się cieszę, że nie jestem sama "z głową" :D Jestem dziś obrzarta.. Przepadło. :( Dziękuję za tyle miłych słów kobietki Poziomko dzięki, podniosłaś mnie na duchu Wiem, że znacie się dziewczynki od lat, i dlatego czułam się jak intruz czasem. Bo to po części prawda. No nic od jutra się nie ważę i zaczynam od nowa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 21, 2018 Aniu-przede wszystkim widzisz,że nie jesteś sama z takim problemem. Nie zamykaj się tylko pisz-radzę Ci to ja-główna dezerterka :-)) Wieczorem na łyżwy nie poszłam,ale.zrobiłam kilka ćwiczeń na podłodze. Ogólnie dzień na plus. Dobranoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Grakakaoror 0 Napisano Luty 21, 2018 Mi się udało bardzo dużo schudnąć na tej diecie: http://dieta-luks.pl/44865 Jest ona prosta i smaczna , korzystam już pół roku i efekty są bardzo widoczne, za mną już ponad 20kg :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoziomka Napisano Luty 22, 2018 Witam was kobietki nocna pora.Ciesze sie ze choc nie jestem jedna z was moglam dac wam choc odrobine wsparcia i o to chodzilo.Nie bede sie wam wcinac w wasz topik bo przecierz nie o glowe w nim chodzi ale jak sie patrzy z boku mozna popatrzec na wszystko z troche innej strony.Aniu ciesze sie ze walczysz dalej tak trzymaj bedzie dobrze bo byc musi jak bysmy sie poddaly to byloby juz po nas a dopuki walczymy jest nadzieja.Sa dni gorsze sa leprze ale zawsze trzebaisc do przodu botakie chwile zwatpienia , zalamania pozostawiaja w naszych umyslach bardzo duzo zlego i ciezko potem jest nam sie podniesc z powrotem. Baju jak tak was sobie podczytywalam przeczytalam ze chodzisz na lyzwy i pomyslalam sobie wtedy a dla czego nie sprobowac kupilam lyzwy i dalej w te pedy ja baba prawie pod piecdziesiatke.Reakcja mojego syna i meza jak mnie zobaczyli jak zasuwam na tych lyzwach bezcenna ja ktora w domu ciagla zawroty glowy a na lodowisku jak by reka odjol.I juz ikt mi nie powie ze to wszystko jest w naszych umyslach.to nasz umysl tworzy nam te wszystkie bariery.A wiec dziewczyny ni bede wam juz przeszkadzac realizujcie swoje marzenia o pieknych sylwetkach nie poddawajcie sie wszystkie bez wyjatku trzymam za was wszystkie kciuki wytrwajcie w swonej walce do pieknej sylwetki i dobre samopoczucie bo jedno z drugim idzie w parze.POWODZENIA. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpoziomka Napisano Luty 22, 2018 Przepraszam dziewczyny za literowki i ze napisalam to wszystko praktycznie jednym ciagiem ale pisze z telefonu lezac a chcialam wam przekazac jak najwiecej zeby nie zapomiec bo jak widac po moim tekscie jestem straszna gadula i jedno mysle a juz drugie pisze.pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baja70 0 Napisano Luty 22, 2018 Dzień dobry. Poziomko-nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę,że zachęciłam Cię do łyżew. Super. Ja bardzo lubię jeździć,robię to bez szaleństwa,ale jestem z siebie dumna. W zeszlym roku opisywalam tu moj***atalie o założenie łyżew. Brzuch mi w tym przeszkadzał. Obecnie robię to bez problemu. W zeszłym roku nie wytrzymywaly moje kostki i pojezdzilam jedynie ze 4 razy przez sezon. Teraz godzinka szybko mija. Lodowisko mam bezplatne,łyżwy swoje,więc tylko korzystać. Od Sylwestra zaczęłam podjadac. Moze nie obzerac się,ale dieta poszła w zapomnienie. Ostatnie kilkanascie dni to był dramat. Pms,@ i chlonelam wszystko w każdej ilosci. Czułam jak tyje. Dziś postanowilam się zwazyc dla mobilizacji i opamiętania. I jakież było moje zdumienie kiedy waga pokazała kolejny spadek. Nie wiem o co chodzi,jutro powtórzę pomiar i dam znać. Niestety nikt u mnie w domu nie waży się systematycznie by sprawdzić czy może waga szwankuje. Dzisiejsza sytuacja dodała mi skrzydeł i.pomoże zapanować na jedzeniem i kontynuować chudniecie. Taki miły akcent. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach