Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Gość Marlena D
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) widze ze topik preznie dziala i bardzo mnie to cieszy :) U mnie masakra, nie dosyc ze nie dobilam do "6" to jeszcze przeskoczylam "8" :O Szukam w sobie motywacji, dopadla mnie taka mala depresyjka. Remont nowego mieszkania zakonczyl sie dopiero w listopadzie, pochlonal 3 razy wiecej funduszy niz pierwotnie planowalismy. Swiata spedzilismy milo, przyjechala moja mama i do tej pory jest z nami :), urzeduje sobie w naszym starym mieszkaniu i wpada do nas w odwiedziny (albo my do niej) jak tylko mamy okazje :) Teraz zastanawiamy sie co zrobic ze starym mieszkaniem, mialo zostac dla mamy ale chyba finansowo nie wyrobimy. Zastanawiamy sie czy go sprzedac czy wynajac... i dopoki decyzji nie podejmiemy to ja sie nie uspokoje, taka juz moja przekichana natura :O Pozdrawiam wszystkie mile panie. Chcialabym do Was wrocic, fajnie sie razem z Wami odchudzalo (i nie tylko ;) ) , moze jak mi sie uda troche moralnie na nogi stanac. Kawka od Marleny : > > ... Trzymajcie sie cieplutko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenko to ja częstuję się kawką. Też w kryzysie. Zaczęłam urlop ale urwanie głowy trwa. Dziś studniówka córki więc będę za kierowcę- fryzjer, makijaż, zakupy by zaraz w niedzielę wyjeżdża itd. Obudziłam się z migreną ( od 5 wymiotowałam ) teraz jakieś leki się przyjęły i żyję, jeszcze mam dreszcze i razi mnie światło komputera. Ale świat nie poczeka więc trzeba się brać za bary z życiem. Licze na urlop, że pogadam sama ze sobą i wyznaczę priorytety. Niestety na własne życzenie 3 razy będę w pracy ( szkolny bal, który organizowałam, dobrowolny dyżur na sali gimnastycznej i próba przedstawienia, które mam zaraz po feriach.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenko witam cie po przerwie na pocieszenie powiem ci że u mnie też nie jest dobrze ciągle próbuje ale kilogramy zamiast spadać idą w góre. Szszsz czy ty byłabyś chętna na warsztaty z MH czy już całkiem pożegnałaś zupki bo zbierają grupe na koncówke lutego. Napisz jak córka po studniówce to wazne wydarzenie pamiętam do dziś studniówke moich córek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) No i witam w klubie :( mam nadzieję że u mnie na wagę ma wpływ zbliżające się @, ale i wczoraj wieczorkiem zjadłam fast foda ( a cały dzień było nieźle ) i tam mi było ciężko, jeszcze nie mogę go wydychać....oj nie ten żołądek już. Dziś też było nawet nieźle i nawet pomimo tej jesiennej pogody zaliczyłam kijki (7 km.) no a jutro miałam mieć wolne ale już nie mam, wieczorkiem dostałam telefon i jutro pracuję :( Marlenko fajnie że pokazałaś się , nam wszystkim idzie kiepsko także chyba nic nie straciłaś :) Szszsz jak tam migrena poszła sobie ? no i jak tam po studniówce ? Spokojnej nocy i w miarę przyjemnego poniedziałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie stawiam kawkę. Dziś mogę siedzieć i czytać. Wczoraj leżałam plackiem w ciszy i ciemności. Córka ze studniówki bardzo zadowolona. Miała dwie "kreacje"- długą tiulową spódnice do czarnego body i krótką skromniejsza czerwoną. Bawiła się do 6.Gdy wychodziła z domu to troszkę łezka zakręciła mi się w oku ze wzruszenia. Bakla na spotkanie z Monika raczej nie pojadę ale powiem koleżance to pewnie bardzo chętnie bo jest zachwycona tym sposobem odchudzania. Ja dziś od nowa. Biorę się za bary ze zdrowym sposobem odżywiania, piciem wody i ruchem. Dochodzę do wniosku, ze teraz prowadzimy bardzo osiadły tryb życia. Niedawno zepsuł mi się odkurzacz i postanowiłam wytrzepać dywany i chodniki- tak się przy tym zmachałam. A pranie we "Frani"- pół dnia trzeba było się nawykręcać, naschylać. Nie mówiąc o wożeniu tyłka w aucie, nawet od sklepu do sklepu w miecie by nie dźwigać zakupów. Ruch jest niezbędny dla zdrowia organizmu- i niech moje oporne ciało przyjmie to do wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja mam tydzień urlopu i dzieciaczki tak że wesolo i głośno :) ale przez ten tydzień musze sie wkręcić w odchudzanie to może jak pójde do pracy to jakoś to pójdzie. Szszsz fajnie że córka zadowolona a lezka jeszcze nie raz ci sie zakręci tak nam szybko dzieciaczki dorastają. A co do warsztatów to koleżanka z fb bardzo mnie namawia bo wie że odpuściłam ale raczej sie nie wybiore po 1 te warsztaty Monika podzieliła teraz na części i z tego co pamiętam z laiva to trwają tylko godzine i sprawdzałam ostatnie w Warszawie były to koszt jest 65 zł zwyczajnie żal mi kasy a przez godzine niewiele będzie bo to krótki czas a jeszcze z tamtych warsztatów niektórzy zasypali ją pytaniami a jak sama sie nie wezme za siebie to żadne warsztaty mi nie pomogą. A jak by koleżanke interesowało to planowane są na 25 lutego na niedziele o ile zbierze sie grupa co najmniej 20 osób, narazie nie ma tyle chętnych z tego co wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bakla przekażę, ale tak jak mówisz 1 godz to mało. Jeszcze jak trafi się jakaś życzliwa gaduła to mówi więcej niż Monika a wiedze o zupkowaniu masz. Dalej twierdze, że dieta jest super tylko ja zawaliłam bo było konsekwentnie 3-4 miesiące i schudnąć całkowicie a nie troszkę i podjadać i od nowa itd. Zrozumiałam, że muszę zdrowo jeść na co dzień i to w taki sposób by można trwać do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szszsz grupa już zebrana tak że warsztaty sie raczej napewno odbędą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! Marlenka, witaj po dłuuuugiej przerwie i zostań z nami :) Jestem i ja po intensywnym weekendzie z moją córką :) Szyszka, nie dziwię się, że się wzruszyłaś. To ważne momenty i w życiu naszych dzieci, i w naszym. Dzieci nam szybko dorastają, a my (a może tylko ja) ciągle się dziwimy, że to już ... Bakla, 65 zł za godzinę to naprawdę dużo. Czy dowiesz się tam czegoś, o czym jeszcze nie wiesz? Nie ma cudownego sposobu, trzeba się wziąć za siebie i pilnować. Poszukać sposobów na trudne chwile, zmusić się do ruchu, odstawić słodycze i "słonycze", nie jeść na noc. Zasady znamy wszystkie, gorzej z realizacją, ale nie poddajemy się. Ja mam taki plan. Na razie dieta +ćwiczenia. Bieżnia + twister (ma przyjść na dniach). W Wielkim Poście postanowiłam całkowicie odstawić alkohol i słodycze. Ja niestety karnawał mam zawsze bogaty w imprezy, bo mam swoje urodziny i imieniny, urodziny męża, dwóch koleżanek . Do tego ferie, więc jeszcze spotkania ze znajomymi. Cóż, karnawał ochodzę jak nasi przodkowie przed laty, to i post powinien być sensowniejszy. Może się uda :) Baju, wracaj :) Anniczka, gdzie znikasz? Reszta dziewczyn - pozdrawiam ciepło 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Galiu też tak uważam :) A powied mi coś więdej o tej twojej bieżni bo mąż ma ochote na taki zakup a ja sie obwim że to drogi sprzęt żeby za chwile wylądował w kacie albo na strychu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena D
Dzien dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje :) fajnie ze jestescie :) Za bardzo nie mam sie czym chwalic, diety nie uskuteczniam ale wpadalam kawke postawic. Mam dzis troche luzu w pracy, poczytalam troche zaleglosci (gratulacje Baju !!!!) a teraz sobie sprobuje zrobic "liste wedlug Bakli" ;) ... MIlego popoludnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlenka, lista Bakli jest inspiracją dla nas wszystkich :) Bakla, ja mam taką zwykłą elektryczną z maks. prędkością 12 km. Nie wiem, co chciałabyś wiedzieć. Moja stoi w przedpokoju, wcześniej stała w pokoju, jest składana, dość prosto się ją rozkłada, podłączasz do prądu, wybierasz jeden z programów, albo sama ustalasz prędkość i maszerujesz lub biegniesz. Nie nudzi mnie, jest wykorzystywana. Naprawdę widzę efekty. Tyle, że ja muszę się jeszcze przyłożyć do diety :P Moja kosztowała ok. 1800 zł, kupowaliśmy dla mnie i męża, ale ćwiczę tylko ja. Może mąż tak powiedział, bo sama dla siebie bym nie kupiła. Bywają momenty, gdy się kurzy (brak czasu), ale bywają dni, że chodzę po 1,5 godz. Jakbyś miała pytania, to pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i 1 spacerek w tym roku zaliczony wprawdzie nie z kijkami ale zabrałam chłopców i przeszliśmy 4km szału nie ma ale z nimi to i tak dużo :) Galiu a mogłabyś mi jeszcze napisać czy duzo miejsca zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się z kawką. Ja też myślałam o bieżni. Jednak cena mnie odstraszyła. Rozważałam używaną ale tego sprzętu nie warto kupować z drugiej ręki, łożyska się zużywają i potem to stoi. Trafił się orbitrek. Stoi w takim miejscu, że zewsząd go widać. Na spacery z kijami musi być pogoda a ze sprzętem w domu nie mam wymówki. Wczoraj dietetycznie u mnie ok. Nawet wodę piłam ( ponad litr). Wieczorem na szkolnym balu zjadłam smażonego fileta i ziemniaczki ale była w towarzystwie dyrektora i rodziców. Nie chciałam dziwaczyć. Dziewczyny nawet te " nie będące 'chwilowo na diecie piszcie porostu o życiu. Bo to ono determinuje nasze odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szszsz dosiadam sie i ja do ciebie z kawką :) Galiu dzieki za info ale z uwagi na cene to i tak odległy zakup mąż myślał o takiej w okolicach 2 tyś żeby nie kupić byle co bo już takiego orbitreka kupiliśmy i stoi na strychu. U mnie wczoraj w miareok z dietą jak by nie liczyć kromki chleba co zjadłam wieczorem do zupki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny! Bakla, ja pewnie szukałabym tańszej, ale mój mąż zawsze stawia na jakość, bo szkoda mu pieniędzy na byle co. A mnie w ogóle szkoda, więc pewnie kupiłabym magnetyczną, chociaż z tej jestem naprawdę zadowolona. Ale to nie moja zasługa. Wczoraj się nie wyrobiłam z ćwiczeniami, w ogóle szalony ten tydzień mi się zapowiada, trochę na własne życzenie. Za to następny powinien być spokojniejszy,ale to się jeszcze zobaczy :) Szyszka, masz rację, że racjonalność naszego odżywiania jest zdeterminowana przez życie. Dziś rano wkurzyłam się na męża, potem na córkęi pewnie gdyby nie fakt, że musiałam wyjść na zajęcia, to bym się zabrała za jedzenie. W pracy wypiłam meliskę, oderwałam myśli od problemu i po powrocie zjadłam normalny posiłek. Już jak się uspokoiłam, to doszłam do wniosku, że gdybym mogła zostać w domu, to bym się objadła, żeby rozładować napięcie. Na szczęście się to nie zdarzyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki :) No i przede mną w końcu luźniejszy czas ( w lutym mam cudowny grafik ) i mam nadzieję na poprawę w wiadomej sprawie :) Brakuje mi ruchu a zwłaszcza czasu na ********iby mam na strychu rower stacjonarny ale ja wolę spędzać czas na świeżym powietrzu, . Córka ma teraz sesję no i wiadomo ona do nauki a ja w tym czasie siedzę z naszym łobuziakiem . Właśnie teraz padł także chwila oddechu no i czas na kawusię , zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny (i chłopaki?oczko.gif Z doświadczenia wiem, że aby fajnie schudnąć dieta musi stać się raczej stylem życia, bo wtedy się do tego nie zmuszamy tylko to jakoś tak łatwiej przychodzi. Jest mega dużo rzeczy o których można by napisać, ale odsyłam tylko do tej strony https://www.fitczaja.pl/blog bo tam już jest pierwszy bardzo ważny artykuł na temat właśnie trzech pojęć, które na pierwszy rzut oka są takie same, ale NIE MOŻEMY między nimi postawić znaku równości czyli: • zdrowe jedzenie • utrata wagi • utrata tkanki tłuszczowej. PS to pisze chłopak, który był chyba na wszystkich dietach świata ;D będziecie pod wrażeniem! Gwarantuję! Ciekawe - polecam ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie stawiam kawę. Dziś jadę do pracy na dyżur ( zajęcia sportowe czytaj 10 chłopców przez 3 godz rżnie w gałę )a mi od rana głowa pęka na tysiąc kawałków. Wczoraj szperając w necie znalazłam krótką wypowiedź psychodietetyka Elżbiety Lange. Zastanawiam się na kupieniem książki tej autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena D
Dzien dobry i ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Galia123
Szyszka, z głową lepiej ? Ja mam jedną książkę tej autorki - "Nie t(ł)ucz się dietami". Dość fajna, ale mi nie pomogła. To trzeba samemu. Sądzę, że to dobre książki dla osób, które mają problem z akceptacją siebie. Pomagają się zaprzyjaźnić z samym sobą. Dobry krok dla wielu z nas. Wczoraj i dziś poćwiczyłam po 1,5 godz. Nie wiem, czy w tym tygodniu jeszcze będę miała możliwość, więc wykorzystałam czas i bieżnie na maksa. Na wadze dziś 1 kg mniej :) Wczoraj bez trudu weszłam w spodnie i nawet luźno mi było. Chyba ta bieżznia ze mnie coś wyciąga. Zaraz idę na zakupy i zaczynam przygotowania do sobotniego przyjęcia. Jutro mam spotkanie z koleżankami, a w piątek kosmetyczkę. Dlatego dziś już coś muszę zrobić. Miłego wieczoru i piszcie jak najwięcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anianiania Pozdrawiam. Biegam, i jem dużo za dużo, nie ma zmiłuj się :(:( Przytyłam 5 kg od pierwszej naszej rozmowy.. W sobotę mam dużą domową imprezę oczywiście wszystko na mojej głowie.. Już się zamartwiam i kszątam. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anianiania
To byłam ja :) Czytałam o tej psychodietetyczce mówi o hormonie grelina to nie takie proste łączy sie w koło z hormonami stresu... I koło się zamyka. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szszsz tak mi sie wydawało że ktoś już o tej książce tu pisał i nawet dobrze pomyślałam że to Galia jeszce u mnie z pamięcią nie tak źle :D pooglądałam troche z nią filmików w sumie bardzo sensownie babeczka prawi ale ja już postanowilam w żadne ksiązki nie inwestować bo u mnie jest tak owszem motywacja jest jak czytam a jak skończe i odłoże na półke to i motywacja też poszła sobie. Musze sama wszystko sobie poukładać w głowie narazie nawet mi sie to udaje no ale jestem w domu to mi łatwiej :) Galia dziękuje ci za wszelkie info o bieżni narazie to u mnie i tak temat zamknięty. Dzisiaj chłopakom taki spacer urządziłam ponad 6 km przeszliśmy mały już miał dość córka z nami poszła to troche go poniosła a starsi grzecznie dreptali nawet sie im spodobało :D Ania bierzemy sie ostro za odchudzanie może spróbuj zrobić sobie liste tak jak ja z Marlenką jakie korzyści będą z tego jak schudniesz tylko nie 1 - 2 punkty tylko tak z 10 i napisz to tak z serca. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od ciebie daj sobie miesiąc a potem jak zobaczysz efekty to już pójdzie z górki. Alexia córka też tak jak moja w tym roku ma obrone bo one chyba rówieśniczki ja już mam dość sesji bo ciężko w domu wytrzymać chodzi zła jak osa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bakla z książkami mam tak samo.Chwilowy zapał w trakcie czytania. I tak jedna półka jest z pozycjami o odchudzaniu i zdrowym odżywianiu. A jeszcze opina Galii - chyba zrezygnuję. Dziewczyny z głową lepiej, mam leki na receptę i się ratuję w takich sytuacjach. Jem zdrowo i rozsądnie nareszcie ale ruch to dalej kula u nogi. Wszędzie piszą znajdź taką formę ruchu bu to byłą przyjemność ja nie czerpię z tego przyjemność a próbowałam wielu rzeczy. Jestem na etapie wmawiania sobie, że to dla zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Baklu córka moja ma dopiero sesję , bo po tych wszystkich ostatnich perypetiach dopiero na jesieni rozpoczęła magisterkę . A ja jak tylko wspomnę że mam luźniejszy czas to od razu coś :( Wczoraj po nocy w pracy pojechałam z mamą na pogrzeb, zmarła taka dalsza schorowana ciocia no ale trzeba było jechać i wróciłam do domku dopiero wieczorkiem . Przy okazji spotkałam kuzynów których nie widziałam sporo czasu, smutna to okazja ale fajnie było się zobaczyć . A dziś siedzę sobie w domciu z wnusiem , deszcz leje że nawet z psem nie chce się wyjść i jakaś deprecha mnie ogarnia :( Książek to ja nie kupuję , dla mnie osobiście nic to nie daje , kolejna pozycja na półce :) Słoneczka poproszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexia skąd ja to znam u mnie to samo tylko córce wspomniałam że od poniedziałku moge ich wziąć bo ferie w szkole u nas a ja mam urlop przez tydzień no to już od piątku ich miałam dzisiaj z młodym szłam do alergologa to ich wzieła bo jak by nie to to do niedzieli bym ich miała :D:D:D Szszsz u mnie też narazie słabo z ruchem a jeszcze nie pisałam w czwartek miałam wywiadówke i jak wracałam późno już bylo zanim sie dobiłam do wychowawczyni żeby sie coś więcej dowiedzieć szłam szybko a hol był już zmyty takiego orła wywinełam że ledwie wszystkie kości pozbierałam do kupy nie chciałam afery robić ale to by u nas nie było do pomyślenia sprzątać jak ludzie chodza a jak już tak powinna być tabliczka że slisko a niczego takiego nie było. Do domu ledwo doszłam dobrze że blisko bo tak sie potłukłam że szłam z nogi na noge, tak to wygląda upadek w naszym wieku i do dzisiaj wszystko mnie boli cwiczyć sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×