Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bakla

ciąg dalszy odchudzanie po 40 część 2

Polecane posty

Cześć muszę sprostować sama siebie. Zajrzałam do zapisków od 30.12.17 schudłam 2,5 kg. Trzy tyg bez ćwiczeń 9 nie licząc tych sporadycznych zrywów), jestem zadowolona z wyniki. Jem to co lubię i co znajdę w lodówce. Niestety przyzwyczajenie druga naturą człowieczka. Teraz jak zapisywałam co jem to zdałam sobie sprawę jak dużo podjadam zwłaszcza jak przygotowuję posiłki dla rodziny. Z tego "skubania" robi się cały posiłek a przecież " jeszcze nie zjadłam niczego konkretnego". W wczoraj wieczorem też miałam kryzys. Najpierw grzecznie sałatka grecka z rybą. A potem 2 babeczki owsiane. Po godz dalej 2 babeczki i przed snem jak wkładałam leki do lodówki to 2 plastry sera żółtego. Dziś nowy dzień i nowa energia. Przesyłam jej trochę dziewczynom pracujący i studiującym. Ja odespałam i jestem gotowa do sobotniej krzątaniny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Szszsz powoli do celu dążysz a jak u ciebie po zupkach jest utrzymujesz ta wage bo u mnie poszła mega w góre nie wrociłam do wagi z przed diety ale i tak jestem wsciekła sama na siebie :( Ostatnio robiłam batoniki z kszy jaglanej ekspandowanej miały być tylko dla dzieci ale co chwila ide do lodówki i ukroje kwałeczek nby malutki ale .... Też ma problem z tym ciągłym podjadaniem niby nie dużo ale jak by z całego dnia to wyłożył na talerz to by był mega posiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bakla ja raczej trzymam wagę po zupkach. Najmniej miałam 72 ale to było tylko przez tydzień- więc nie ma tego co liczyć. Oscyluje tak ok 75. Z tym podjadaniem to masakra. Nie zajemy sobie z tego sprawy a to setki a nawet tyś. cal. Najgorzej z rzeczami gotowymi typu kiełbasa - kroje do zupy albo warzy w co drugi plasterek ląduje w ustach- ale posiłek to nie jest bo przecież dopiero go przygotowuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielę oczywiście siedząc na tyłku na wykładach :) O uciekającym czasie nie będę już pisać bo nawet na normalne funkcjonowanie brakuje mi go no ale po niedzieli będzie już spokojniej.....przynajmniej mam taką nadzieję , no i w końcu muszę odsapnąć bo padnę. A przy takim trybie nie jestem w stanie rozsądnie trzymać diety jedzenie w biegu mało snu i całe weekendy na tyłku. ..nic to dobrego. No to pomarudziłam ...... Życzę przyjemnej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Alekxia jeśli można zapytać skąd u Ciebie wzięła się nadwaga? Poprostu po ciąży, czy jakaś przyczyna była? I dlaczego walczysz o 6 z przodu? Przepraszam za wścipstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czytałyście nowy wpis OliEndze, pisała tu kiedyś z nami i prowadzi bloga zaczynamteraz. Te jej wpisy zawsze podnoszą mnie na duchu i przychodzą w sama porę. Teraz też. Poczytałam u niej ze cel musi być realistyczny i osiągalny, a czas na realizację nie powinien być sztywny. to samo czytam w książce "10 powodów dla , których nie udaje ci się schudnąć". Chyba zweryfikuje swoje cele. Bo dążę do wagi która miał w podstawówce. A to nie możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Szyszka, ja nie czytam jej bloga. Czasem oglądam różne filmiki na YT. Ale ważne, żeby znaleźć dla siebie coś, co pomaga, motywuje, wspiera w trudnym momencie. Zgadzam się z tobą, że odchudzanie to walka z przyzwyczajeniami. Dlatego dieta MŻ jest najlepsza, bo chociaż dojście do celu zajmuje dużo czasu, to z drugiej strony pozwala nam nauczyć się zamieniać złe nawyki dobrymi. Gratuluję utraconych kilogramów 🖐️ Bakla, jak córka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Riadowoj
Cześć. Ja dziś poległam całkowicie - mąż ugotował pyszną fasolkę po bretońsku i pożarłam dwie michy..... Jestem beznadziejna :/ Gratuluje wszystkim wytrwałym. Miłego wieczoru - u mnie miły nie będzie, bo mam potworne wyrzuty sumienia, nie dlatego że zjadłam, ale dlatego ile zjadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radiowoj takie grzeszki to my tu wszystkie mamy stało sie upadłaś powstań i idziemy dalej i nie grzeszymy :P Galiu córka narazie w domu uczy sie w tygodniu musimy ściągnąć szwy. Ja dzisiaj dzień babci u babci moich dzieci tylko 1 im została a jutro w szkole i przedszkolu ale dzisiaj o mnie nikt nie pamiętał fakt że jutro ide do szkoły młodzi myślą że szkoła wszystko za nich załatwi :( ech to sie wyżaliłam ale mam żal jak babcia potrzebna to tylko wtedy widzą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakla
Galiu dziękuj***ardzo 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nawet podziękować na kafe nie można bo wychodzą sprośności :D:D:D:P A my dopiero wróciliśmy z dnia seniora :P super było nawet tańce były i ciasteczko i winko ale ja pojazdem ale nie posiedzielismy długo bo córka na nocke szła a jeszcze chcieli nam pokazać postępy na budowie a w drodze utkneliśmy w mega korku ale dotarliśmy wreszcie do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anianiania
Młodziutkie i piękne babunie wszyskiego dobrego. U mnie bez zmian żrę bez opamiętania... Szkoda bata na mnie... Chyba szkoda żebym się tu udzielała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie wypisałam sobie w punktach co mi da schudnięcie zeszyt zostawiam na wierzchu wyszło mi 10 punktów jak coś mi sie przypomni będe dopisywać musz w końcu zacząć żeby nie zatracić szacunku do samej siebie kto ze mną :) Aniaania dziękuje za życzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość babeczka
Zapytam nieśmiało czy mogę do was dołączyć? Nie wiem czy to wątek w którym pisałam kiedyś,udało mi się wtedy zrzucić 17 kg niestety z 8 przybyło na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć! To ja Galia. Ania, myślę, że może pisanie mogłoby ci pomóc. Ale bardziej regularne. Nie poddawaj się. Każda z nas miewa chwile załamania. Szyszka polecała blog zaczynam. Pl. Poczytaj, może cię zainspiruje. Bakla - super. Raz już ci się udało, to uda się i teraz. Ale czy uda ci się pilnować diety, czy nie, to i tak zasługujesz na szacunek. Jesteś wspaniałą ciepłą kobietą, a twoja figura nie ma tu nic do rzeczy. Babeczko, dołączaj. Gratuluję sukcesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to witam :) Dziękuję za życzenia babciom i nie babciom :) Przyjemne to święto ale tak naprawdę gdzieś tam w środku to ja się babcią jeszcze nie czuję :) ale za życzenia bardzo dziękuję :) W końcu mam troszkę czasu, mniej pracuję , w domu życie wraca do normalności i mam nadzieję że w końcu się ogarnę . Ten styczeń to dziwny miesiąc , trochę szalony ale i trochę dał mi do myślenia.....no ale na niektóre sprawy nie mamy wpływu i trzeba co nie co odpuścić dla własnego zdrowia i spokoju. No i w tym całym galimatiasie ciężko mi było pilnować się no a czasu na ruch to już zabrakło. Wiem to nie powód do odpuszczania sobie .....nie usprawiedliwia to mnie , jednak jak normalnie funkcjonuję to i nad sobą lepiej panuję , tak już mam . Jak na razie udaje mi się tylko trzymać wagę co już dla mnie jest sporym sukcesem bo mam tak jak większość Was chwila słabości i już waga to widzi. Pisanie na forum bardzo pomaga także zapraszamy nawet wtedy kiedy nam nie wychodzi, w grupie siła :) Baklu może zdradzisz te 10 punktów ?:) Zaparzyłam kawusię....zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bakla
Babeczko zapraszamy do wspólnego odchudzania im nas więcej tym lepiej każda osoba wnosi coś nowego i niepowtarzalnego. Galiu dziękuj***ardzo ale mi słodzisz ;) Alexia wypisalam sobie w punktach wszystkiego nie będe przytaczać ale napisz mniej więcej o co chodzi np -będe zdrowsza będzie mi lżej chodzić ubiore fajne ciuszki w jednym punkcie prezypomniałam sama sobie jak sie cieszyłam jak schudłam :D itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galia123
Hej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bakla, no co ty, nie słodzę ci, tylko przypominam fakty. Piszę zawsze szczerze :)A ten punkt o tym, jak się cieszyłaś -super. Właśnie dziś myślałam sobie, że za mało uwagi poświęcamy sukcesom, a za dużo porażkom. Wiem, że wpadek jest więcej, ale jeśli się na nich skupimy, to one nas zdominują. Trzeba zauważać swoje sukcesy, nawet jeśli to było odmówienie sobie jednego cukierka, dokładki, zjedzenia czegoś po określonej godzinie. Takim małym sukcesem mogą być też ćwiczenia - nieważne 10 minut, czy godzinę.Nie katujmy się,nie mówmy, że jesteśmy beznadziejne, bo to nieprawda, nawet jeśli odchudzanie nie jest naszą najmocniejszą stroną. Aniu, ty jesteś dla siebie za ostra. Bądź trochę łaskawsza dla siebie. Nie traktuj swojego ciała czy organizmu jak wroga. Zacznij z nim współpracować. Z jakiegoś powodu reagujesz właśnie w taki sposób. Twoja podświadomość coś ci chce przekazać, wsłuchaj się w siebie i wprowadzaj zmiany małymi kroczkami. Alexia, życzę chwil spokoju. Ja też źle funkcjonuję w szybkim tempie, więc w pełni rozumiem twoje odczucia. Mam nadzieję, że twoje przemyślenia nastrajają cię pozytywnie. Mój czas smutnego nastroju też był czasem refleksji nad sobą, swoim życiem, otoczeniem itd. Na razie na wadze bez szału. Miałam ciężki pms , waga 64,5.Mam nadzieję, że wkrótce spadnie :) Staram się :) Ćwiczenia super - dają efekty - szczególnie widać po nogach, są szczuplejsze (ciutkę) i jakby bardziej umięśnione. Miłego wieczoru! Ja jeszcze dziś planuję zakupić twister, bo lubię na nim ćwiczyć, a stary mi padł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Galiu dziękuję Ci 👄 jesteś dla mnie jak psycholog zapiszę sobie Twoje słowa i będę co dzień je czytać, aż coś dotrze do mnie.. Pozdrawiam anianiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo, każdy z nas miewa chwile załamania, ale nie wolno sie poddawać, tylko uparcie dążyć do celu - do swojej wymarzonej wagi. Powiem Ci, że u mnie było to wiele diet, przy których i tak podjadałam, bo czułam się po prostu głodna. Sytuacja bardzo się zmieniła, kiedy postawilam na catering dietetyczny. Zamawiam jedzenie z Warszawski Dzień. I motywację dało mi to, że płacę za to, mam wszystkie posilki i nie mogę więcej podjadać. Zresztą nie muszę! Posiłki są tak syte, że nie czuję potrzeby, a waga leci w doł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) No to pospałam sobie do południa no i w końcu czuję się wypoczęta . Galiu tak jak wiesz cały ubiegły rok był dziwny i bardzo trudny. Powoli zaczynamy w miarę normalnie funkcjonować i zdałam sobie sprawę że czas zakończyć temat.... oni nie zrobili nic , my mieliśmy nadzieję ale teraz widzę że to tylko były puste słowa. Będzie trudno ale kończymy definitywnie tamten etap, od emocji nie uciekniemy a szkoda naszego zdrowia . Ktoś tu się pytał dlaczego przytyłam ? Nazbierałam sobie tych kilogramów stosując metodę jedzenie to najprostsza forma sprawienia sobie przyjemności :) Po ciążach gubiłam wagę ale zajadając smuteczki to tak jadłam sobie no i się dorobiłam otyłości ale mam nadzieję że już nigdy nie wrócę do tych złych nawyków bo znalazłam inne formy które mnie relaksują (np. kijeczki,rower ) no a przede wszystkim mam bratnie dusze którym mogę się wygadać a to pomaga :) no i jeszcze te nasze forum które wspiera, pomaga, motywuje a kiedy trzeba to opieprzy :) a dlaczego walczę o 6 ? dwa razy w życiu (odkąd mam problem z kilogramami )udało mi się ją zobaczyć i czułam się i wyglądałam jak dla mnie ok :) Baju a gdzie nam zniknęłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czytam Was i całkowicie się zgadzam z mądrymi radami ( np. Gali). Czytam ostatni rozdział książki o odchudzaniu i wszystko pokrywa się ze słowami naszej mądrej koleżanki. U mnie oprócz notorycznego braku czasu bieda z dietą. Niestety włączył mi się Odkurzacz PMSowy. Dziś w pracy miałam dyżur ciągle kręciłam się obok sklepiku z drożdżówkami. nie uległam ale w domu musiał najeść się po korek. Staram się zdrowymi rzeczami ale różnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alexia to ile brakuje ci do tej 6 ty i Szszsz chyba macie podobną wagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki :) No i teraz jak jestem w miarę wypoczęta to i nad dietą da się panować . Wczorajszy dzień był jak najbardziej w porządku no i dziś też jest nieźle. Jedynie brak mi czasu na ruch bo muszę siedzieć z wnusiem ale trudno , przyjdzie czas i na ruch . Gościu cały czas muszę zgubić około 5 kilogramów tak na początek a później to bym jeszcze dwóch się pozbyła , takie moje małe marzenie :) Baju ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo jest tu ktoś ? jesienna pogoda u mnie za oknem , nastrój do d....y, jedynie małe słoneczko w domu rozjaśnia te mroki i motywuje do życia :) Cały weekend mam dyżur przy wnusiu a jeszcze dziś na noc lecę do pracy. Nad dietą panuję ale waga w ogóle tego nie widzi :( Jestem teraz przed @ ....pewnie to dlatego,przynajmniej ja tak myślę . Spokojnego weekendu życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×