Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdzie wy pracujecie, ze 2 lata siedzenia z dzieckiem to smierc na rynku pracy?

Polecane posty

Gość gość

Bo bardzo czesto spotykam sie tu ze stwierdzeniem ze "dwa lata mojej nieobecnosci na rynku pracy i nie mam juz do czego wracac". Jakie zawody macie, kobiety ktore to piszecie? Bo nie jestescie z pewnoscia ani prawniczkami, ani nauczycielkami, ani lekarkami, ze nie wspomne juz o lepiej platnych zawodach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kasie kurna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem po informatyce, projektuje sieci telekomunikacyjne, zatkało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm mnie tez sie wydaje ze te osoby co tak pisza to przesadzaja...nie neguje niczyich wyborow i kazdy ma prawo robic co chce ale nie ogarniam czemu kobiety boja sie przyznac ot po prostu "bo nie chcialo mi sie bawic dziecka, wolalam samorozwoj w pracy" 9zakladajac ze praca ja rozwija bo umowmy sie niewielki odsetek zawodow rozwija. Na pewno nie rozwija praca polegajaca na wyonywaniu powtarzalnych czynnosci... Umowmy sie ze niewiele jest takich sytuacji ze kilka lat przerwy i ktos wypada z rynku pracy....tez zawsze sie zastanawiam gdzie te kobiety pracuja,, tak jak mowie to ich wybor ale wydaje mi sie ze troche sciemniaja z tym ze swiat na nie 2-3 lata nie zaczeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś i nie umiesz wrocic do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:35 no wlasnie w ogole mnie nie zatkalo. Co w tym dziwnego? Wlasnie to kobietom informatyczkom sie wydaje ze kogos zatyka na wiesc o waszym zawodzie, ze ktos popusci w majty z wrazenie. Otoz nie, bo nic specjalnego. I o ile prawda jest ze w twoim zawodzie trzeba stale sie doksztalcac, o tyle nieprawda jest ze nie mozna tego robic w domu kiedy dziecko spi. Tak jak mowie, nie neguje twoich wyborow ale sciemniasz mowiac ze 2 lata nieobecnosci na stolku w korpo czy firmie i juz nie masz czego szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie...jakby nie moznabylo tego przyznac szczerze ze po prostu decyzja o powrocie do pracy byla podyktowana checia widzenia sie z ludzmi, rozwijania sie na innym polu niz macierzynstwo... tez nigdy tego nie czaje o co chodzi... moja kolezanka spedytorka tak twierdzi ze 2 lata i nie mialaby czego szukac w firmie...a moim zdaniem przesadza...przeciez ma bogate CV, tyle doswiadczenia, nie ta firma to inna, tyle ich w stolicy...i nie wierze ze zadna firma by jej nie wziela z takim CV po nawet i 3 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem nie chodzi nawet o tą dwuletnią "dziurę w CV", ale o podejście pracodawców do kobiet generalnie. Wolą zatrudnić mężczyznę bo rzekomo kobieta w każdej chwili może wyskoczyć z macierzyńskim. Jeśli już ma dzieci to widzą ją jako potencjalnie niedyspozycyjną - bo co jeśli dziecko będzie chorować i będzie ciągle brała urlopy, na nadgodziny nie pójdzie, spóźni się bo rano był problem z dzieckiem... Niestety tak to wygląda w wielu zawodach, nie jesteśmy całkiem sprawiedliwie traktowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba raczej cały czas pokutuje myślenie sprzed 15-20 lat kiedy rzeczywiście panował kryzys i ciężko było o pracę i wszyscy na siłę starali się budować swoje cv. Do dziś pamiętam znajomych ze studiów łapiących się jakiś byle jakich staży czy wolontariatów po to tylko, by mieć "wpis w cv". Miałam znajomą, która autentycznie bała się zmienić pracę, no bo co jeśli w nowej jej się nie powiedzie i ją zwolnią po okresie próbnym i jak ona znajdzie nową pracę mając 3-miesięczną lukę w cv. A już rok albo dwa przerwy jawi się niektórym jako przeszkoda gorsza niż informacja o zwolnieniu dyscyplinarnym w świadectwie pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:42 no ale chyba nikt normalny nie odrzuci Twego CV tylko dlatego ze mialas urlop macierzynski i wychowawczy. To jest dziura? To jest ludzka rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że ludzka rzecz, ale w głowach wielu zwłaszcza starszych datą nadal siedzą krzywdzące stereotypy. W których niestety młoda matka to często problematyczny pracownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem lekarzem rezydentem w trakcie specjalizacji z neonatologii, mam półroczne dziecko, za trzy miesiące wracam do pracy. Nie chcę przeciągać specjalizacji. Drugie dziecko planuję po uzyskaniu tytułu specjalisty, wtedy zostanę z dzieckiem ok 1,5 roku. Uwierzcie mi o jest ważne żeby nie wypaść, żeby być na bieżąco z materiałem. Już teraz ledwo wyrabiam, bo nadal się uczę. Będę miała sporo kolokwiów po powrocie i chcę je jak najszybciej zaliczyć. To nie jest takie hop siup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:55 No ale za ich czasow, jak oni starali sie o prace, nie bylo to normalne ze zostaje sie troche z dzieckiem? Chodzi Ci o czasy, w ktorych urlop macierzynski wynosil 3 miesiace? To bylo w latach 70. Czyli taki pracodawca ktory pamieta czasy 3-miesiecznego macierzynskiego musialby byc urodzony w latach 30-40. Nie sciemniacie ze macie takich starych pracodawcow? Moja mama urodzila mnie w roku 1990 i macierzynski+wychowawczy miala bez laski, a z powrotem do pracy nie bylo problemu. Matki moich znajomych podobnie. O czym wiec mowisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.55 dokładnie. Chodzi o podejście większości pracodawców. Plus to, że kobieta z dzieckiem w wieku żłobkowo-przedszkolnym jest kojarzona z częstymi zwolnieniami, nieobecnościami w pracy, itp. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:57 Ok, ale nie mowimy tu o osobach ktore nie zrobily jeszcze specjalizacji/aplikacji prawniczej itp. Mowimy o osobach ktore normalnie mialy juz prace, maja juz pozycje na rynku itp. Moze to byc niska pozycja ale pozycja. Nie doprecyzowalam. A tu na kafe: dyrektorka nie moze na urlop, bo nie ma do czego wrocic, pracownica korporacji nie ma po co wrocic, ta nie ma, tamta nie ma - zarowno nizszy jak i wyzszy szczebel. To juz nikt nie moze? Nie przesadzacie aby? To chyba relikt PRL ze dobra kobieta to pracujaca kobieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że bardziej chodzi o podejście pracodawców. Będą się bać, że zaraz zrobi sobie następne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesteś lekarzem pracujesz, a jednocześnie nadal się uczysz i zaliczasz kolokwia? sorry ale plączesz sie w zeznaniach bo albo studiujesz medycynę albo skończyłaś i pracujesz nie ma kolokwiów w pracy ha ha ha ha chyba że pracujesz w szpitalu KAFE i ukończyłaś Uniwersytet medyczny na KAFETERII :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobieta wykonuje prostą pracę w biurze/sklepie/na recepcji to 2 lata bez pracy mogą by ć problemem, bo kto cię potem przyjmie z wiecznie chorującym dzieckiem, nie będącą już dyspozycyjną 12/24 7 dni w tygodniu jak za czasów studiów i zaraz po? Kto zatrudni na takie proste stanowisko 35-letnią kobietę skoro może zatrudnić dziewczynę 10 lat młodszą, często bez płacenia zusu? Jeszcze się będą bali kolejnej potencjalnej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:58 nigdzie nie wspomniałam że "zostawanie z dzieckiem to coś dziwnego dla starszych osób", piszę tylko i wyłącznie o podejściu niektórych że lepiej zatrudnić mężczyznę niż młodą matkę. Bo młoda kobieta widziana jest jako potencjalnie problematyczny pracownik (np. mogący mieć niespodziewany urlop bo dziecko zachorowało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedziała 2 lata w domu na doopie, czyli leniwa, nie ma co takiej zatrudniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:02 Oj jak bardzo nic nie rozumiesz... osoba ktora to napisala jest lekarzem bez specjalizacji. Czyli pierwszego kontaktu. A ona chce np. byc chirurgiem lub kardiologiem, no to robi specjalizacje. a tam SA KOLOKWIA. Dociera to kobieto do ciebie? 16:03 Oj, predzej ta 25latka zajdzie niz ta 35latka. Na jakim swiecie ty zyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:04 Jak na dooopie? Wiesz ile to roboty przy takim niemowlaku? Nie raz na maceirzynskim tesknilam do pracy, bo praca w porownaniu z tym to byl odpoczynek. Widac ze jestes nierozgarnieta i uprzedzona, ograniczona przy okazji tez. "siedziala na dooopie czyli leniwa" :D wez zostan z dziecmi sasaidki na 2 tygodnie i wtedy sie wypowiadaj czy opieka nad dzieckiem to takie lenistwo :/ dramat jakie kaczany tu sie wypowiadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - przecież napisała, ze robii specjalizacje... samo skończenie medycyny prawie nic nie daje, trzeba jeszcze robic specjalizacje, widać ze nie masz pojęcia o tych studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt, ze wielu pracodawców tak patrzy ze jak ktoś za długo w domu, to leniwy... nie zmienicie tego, a tez jest fakt, ze nie zawsze taka osoba jest leniwa. to zależy, jedni jak siedza to nic nie robia, a inni stale cos robia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.06 Ale za takiej młodszej da się śmieciówkę i problem urlopów z głowy, a jak jeszcze studiuje to już w ogóle szał, bo zus często odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:42 no ale chyba nikt normalny nie odrzuci Twego CV tylko dlatego ze mialas urlop macierzynski i wychowawczy. To jest dziura? To jest ludzka rzecz. x w punkt! urlop wychowawczy to nie dziura w Cv a część zycia, część zyciorysu, która wiele mówi o sytuacji kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój wujek zatrudniał młode dziewczyny bezdzietne, zakład fryzjerski, chciał młode, reprezentacyjne, każda przychodziła i pół roku, max rok... potem ciąża. W końcu miał dość wziął 40 tkę (bez przekonania) dwójka małych dzieci, pracuje u niego juz czwarty rok i jest z niej bardzo zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest programista i NIE musi sie dokształcać, doszkalać...wiec wiekszodc z Was to mitomanki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:22 Oczywiscie. Po prostu musza klamac, bo z jakichs przyczyn boja sie powiedziec jasno: "wrocilam do pracy bo umiem realizowac sie tak by byc zadowolona, wylacznie w miejscu pracy. W domu gnusnieje". Sa tez i takie, ale coz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co , ja kompletnie nie ogarniam dlaczego ludzie chcą tak zatrudniać młode dziewczyny, a się mówi, ze po 40 to już nie chcą... czy ktoś może powiedzieć o co w tym chodzi? Przeciez 40 lat to ogólnie prwie młodość, pod względem siły, przecież pracuje się do 65 r., wiec o co chodzi w tym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×