Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy matki upasionych dzieci nie widza ze ich dzieci wygladaja jak swinki

Polecane posty

Gość gość
a ty widziałaś aby upasiona świnia miała rozum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie nie rozumiecie? Sa niejadki I dzieci z dobrym apetytem. Moje jedno dziecko jest niejadkiem, drugie caly dzien by jadlo. Dzieki temu, ze nie daje slodyczy, jemy duzo warzyw i ogolnie zdrowo to waga jest w normie. Ale gdyym pzwolila jesc slodycze, czipsy to mala by nie odmowila, jedzac te smieci czesto mialaby nadwage. Jak rozumiecie fenomen niejadkow to dlaczego nie rozumiecie dzieci z apetytem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka ma taką córkę. Chodzi do gimnazjum 1 klasa. Jest grubsza niż ja. Ja mam 170 - 63 kg i 28 lat. Odkąd pamiętam to Sandra ciągle coś żarła. Jak tylko był jakiś zjazd rodzinny lub wesele to matka (moja kuzynka) coś jej nakładała na talerz. Ona jadła więcej niż ja!!! A jeszcze jej babcia: wnusiu zjedz sobie, zjedz bo prawie nic nie zjadłaś, daj talerzyk podam ci salatki i wędlinki. Szkoda dziewczyny wygląda jak potwór chyba prawie 100 kg ma już. Matka gruba i babka też. Z naszej rodziny się śmieją bo jesteśmy szczupli. Mówią że glodujemy i wg nich ciągle oszczedzamy i jeździmy na wycieczki a przecież oni nie będą na jedzeniu oszczędzać. No i takim sposobem siedzą w domu, nigdzie sie nie ruszą i żrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek ma nadwage i jestem z niego dumna :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka pasja ;) żarcie. Tłusto, dużo, słodko. Non stop. Moja córka ma w klasie koleżankę, dziewczyna waży z 60 kg, ma jakieś 140 cm. Tyle co ja przy 167 . Mała, okrągła. Patysia. Obcięta na Piasta Kołodzieja. Mamusia taka sama. Ojciec szczupły, stara się jakoś zaradzić, spacery, rowery. Basen. Co z tego jak mama do szkoły daje colę, chipsy w woreczku, pączka. Bo, Pati inaczej nie zje. No i Patysia rośnie. Dzieci zaczynają się z niej śmiać, szkoda dziecka, że ma matkę durna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego dzieci śmieją sie z grubych i chorych ? Bo wy idealne mamusie tak je uczycie . Moje dziecko jest chude ale wie ze z innych nie wolno sie śmiać i koniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaaa, codziennie powtarzam córce: pamiętaj, aby pośmiać się z grubych dzieci. Zawsze dzieci śmiały się z grubaskow, nie dlatego, że mamusie tak nauczyły tylko dlatego, że te grube są niezdarne i powolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nawet nie chodzi o to, ze dziecko jest grube. Jak można dziecku dawać do szkoły colę i chipsy zamiast kanapki czy soczku. Tacy rodzice krzywdę dziecku robią. Jak inaczej by nie zjadła to niech nie je cały dzień. Kilka dni by poprzynosila kanapki i soczki ze szkoły aż w końcu zaczęła by to jeść bo nie było by wyjścia zreszta w szkołach sa przecież obiady na które mozna dziecko zapisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci do szkoly biora w bidonach cole zeby pani nie widziala co tam maja wlane! Szok. Pizza odgrzewna rano na sniadanie to juz norma w szkolach. Kanapki malo ktore ma. Jakies mleczne kanapki, slodkie bulki i paczki nosza. Kurrrfffa. Brak slow. Nawet sie mamusi nie chce kanapki zrobic i herbaty zaparzyc z rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To popatrz na ten temat . Popatrz z jaka nienawiścią wy matki wypowiadacie sie o grubych .Dzieci to słyszą i dlatego śmieją sie z innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nabijamy sie z grubych tylko komentujemy rodzicow . bo to oni doprowadzaja swoje dzieci do takiego stanu.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To właśnie każdy tutaj krytykuje rodziców. Znam dziewczynę której córka jak widzi pomidora to ucieka bo to nie jest jedzenie, jest tak gruba, ze cos strasznego. Każdy próbuje ja uświadomić, ze zle robi, ze daje słodycze ale do niej nic nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdefiniuj słowo nienawiść. Chyba ci się pojęcia pomieszaly. W żadnym poście nie dopatrzyłam się oznak nienawiści. Krytyka, czasami chamska, ale do nienawiści jej baaardzo daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylismy wlasnie u znajomych. Przejezdzalismy kolo pizzerii a tam tlum ludzi z dziecmi. Kurrrffffa swieta ,stoly uginajace sie od zarcia a ci jeszcze pizze wpietaalaja. Brak slow. Glupota rodzicow i nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nieliczne choroby usprawiedliwiają otyłość małych dzieci, na szczęście są one dość rzadkie. Pozostałe przypadki to poprostu przekarmianie dzieci albo karmienie syfem. Koniec i kropka. Winę ponoszą rodzice, ich ignorancja lub głupota. Tak samo jak zepsute zęby, wady postawy, wady wymowy. Ignorancja i lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zepsute a leczone zeby to inna bajka. Duzo jest dzieci ktore maja popsute ale wyleczone. Wade postawy tez sie koryguje ,a otylosc zostawia bo sie wyrosnie z tego. Malo ktore dziecko jest na diecie od dietetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ty jesteś głupia czy tylko udajesz? No wiemy, że niektóre dzieci mają apetyt ale jak sama mówisz to ty stoisz na straży tego co to twoje "nienajedzone" dziecko je i o tym mówimy. O rodzicach, którzy nie chcą widzieć problemu w nadwadze dzieci albo widzą i nic z tym nie robią, a nie o tym, że dziecko ma apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorzej jak pieprznięta spasiona babsko zrobi sobie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ludzie nie rozumiecie? Sa niejadki I dzieci z dobrym apetytem. Moje jedno dziecko jest niejadkiem, drugie caly dzien by jadlo. Dzieki temu, ze nie daje slodyczy, jemy duzo warzyw i ogolnie zdrowo to waga jest w normie. Ale gdyym pzwolila jesc slodycze, czipsy to mala by nie odmowila, jedzac te smieci czesto mialaby nadwage. Jak rozumiecie fenomen niejadkow to dlaczego nie rozumiecie dzieci z apetytem? " x Bo kretynizmem jest rozpychanie żołądku dziecka i potem brak kontroli. Raz była sytuacja gdzie mopr się zajął tuczonym dzieckiem - jaki alarm był, olaboga. Jacy wredni, paskudni, bezwględni urzędnicy bo mają pretensje, ze dziecko jest tuczone, że opiekunowie olewają zalecenia lekarskie itd. Sama piszesz, ze kontrolujesz swoje dziecko. To czego bronisz tych którzy mają to w dupie? x I skończcie pierdolić o chorobach - nawet u dorosłych ludzi to jest promil. Można mieć większe/mniejsze skłonności, ale wszystko rozbija sie o żarcie i wysiłek fizyczny. Tak - jedni musza zjeść ciut więcej, inni ciut mniej, jeden musi mieć 1 trening w tyg więcej, drugi 1 trening mniej. Ale no nie znam grubasa, który żyje na liściu sałaty i chudzielca, który żyje na 5 000 kcal dziennie. Chyba, ze magicznie w Hameryce to wszyscy chorzy :P A u nas powoli to samo się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez dietetyka wystarczy NORMALNIE jesc. Sniadanie,obiad ,kolacje . miedzy posilkami tylko owoce i warzywa. I tyle. Po jakiego c****ja tyle tych slodkich serkow , soczkow , musow????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą - dla mnie niech sobie ludzie będą grubi. Tylko szkoda, że potem taki niehigieniczny tryb życia stanowi obciążenie dla NFZ, zajmują po dwa miejsca w środkach transportu, rozmiarówka jest zmieniana pod nich (teraz dawne M jest już Ską) itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a nie przyszło ci do głowy, że jak ktoś jest w pizzerii to niekoniecznie stoły się u niego uginają? nie każdy obowiązkowo robi wiadro biosu i wannę majonezowej sałatki na święta. Ja miałam w święta normalny obiad, a po obiedzie ciasto. Nie przygotowałam nic innego ani nic więcej niż w zwykłą niedzielę. Ja mam już inną mentalność i na hasło święta nie włącza mi się w mózgu lampka z napisem "fabryka żarcia jak w komunie". Dzisiaj właśnie też byliśmy w restauracji, bo nie zrobiliśmy nic na obiad. Też chcemy odpocząć a nie tylko stać przy garach i przy zlewie obsługując całą rodzinę, babcie, ciocie i ....uj wie kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale niech sobie piją soczki, jedzą deserki. Potem wystarczy na rower pójść, na basen, na trampolinę czy nawet głupi spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz więcej dzieci cierpi na różne choroby typu cukrzyca i stąd ta otyłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W swieta mialas normalny obiad a dzis bylas w restauracji( czyt. Pizzeria) ??? Extra. Byla godz 17 wiec to ani obiad ani kolacja z tej pizzy. Dla dzieci w sam raz posilek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nieprawda że jak się dziecku będzie dużo nakładało na talerzyk , zachęcalo to wszystko będzie jadło.Moi synowie choćby nie wiem co mieli na talerzu to i tak nie zjedzą ,to jest po prostu genetyczne jeżeli rodzice czy dziadkowie są otyli, to dzieci mają ten sam gen w sobie i też będą jeść i tyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja bratowa je mniej niż ja, brat żali się że na obiad robi za małe porcje ,a jest gruba ,dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie geny maja kalorie tylko zarcie. Jesli rodzice wpiepszaja ogromne ilosci fast-fodow to i dzieci do tego nauczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Coraz więcej dzieci cierpi na różne choroby typu cukrzyca i stąd ta otyłość " Prosze o statystyki pokazujace, że coraz więcej dzieci cierpi m.in na cukrzycę typu 1. Bo cukrzyca typu 2 to się z d**y nie bierze, a właśnie z reguły PRZEZ otyłość :O Resztę statystyk o zwiększonej zachorowalności chorób, które KONIECZNIE powodują otyłość też proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama byłego pulpecika
Moje dziecko ma niedoczynność tarczycy i cukrzycę, a zaczęło się od nadwagi (nie od otyłości) zaniepokojeni ospałością, osłabieniem i nadwagą corki polecieliśmy do lekarzy i kiedy padły diagnozy po badaniach to od razu powędrowaliśmy do dietetyczki żeby ustalić plan działania i dietę. Odbyłam też specjalne szkolenie dla rodziców dzieci będących na różnych dietach (jak funkcjonować w takiej rodzinie, jak wspierać, jak rozmawiać) - super sprawa. Teraz wszyscy jemy to co córka. Ona sama już wie co jej szkodzi, ma 9 lat, jest szczuplutka, waga prawidłowa. Chodzi na basen, jeździ z bratem na rowerze prawie codziennie, a teraz od stycznia chodzi na taniec towarzyski. W czerwcu będzie miała swój pierwszy pokaz na koniec roku, a w listopadzie startuje w pierwszym poważnym konkursie. Jako matka dziecka z problemami powiem tylko tyle - wszystko jest do ogarnięcia i do wszystkiego można się przyzwyczaić, a przyszłość i zdrowie naszego dziecka są tego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×