Jestem nudziarą

Spotkałam się ostatnio ze znajomymi i spodobał mi się tam chłopak. Poszliśmy później na randkę a on ciągle wypytywał mnie o moje hobby, pasje. Czy zrobiłam w życiu coś ciekawego, szalonego. Czy mam coś co pochłania mój czas bez reszty. Jaki mam plan na życie. A ja? Z przykrością stwierdziłam, że jestem chyba najwiekszą nudziarą na świecie bo nie mam pasji...owszem, lubie robić różne rzeczy, ogladam dużo filmów, lubie ksiażki psychologiczne ale nie jestem w to jakoś mega wkręcona. Nawet nie mam jakiegoś konkretnego planu na przyszłość...Koleś musiał stwierdzić ze jestem straszną nudziarą bo spotkanie szybko dobiegło końca i już się nie odezwał a ja siedzę teraz i mi smutno bo czuje się gorsza od innych :(

tez jestem nudziara... nie mam pasji, ktore by komus imponowaly :/ zazdroszcze takim osobom jak ten chlopak...

Tyle, że patrząc po moich kolegach/koleżankach, mało którzy z nich mają jakieś ogromne pasje...można ich na palcach policzyć. A mimo to żyją w szczęśliwych związkach i podoba im się ich życie. Dlaczego więc skreśla się kogoś "bo on nie ma pasji a ja tak"?

takich kolesi ktorym zalezy na kobiecie z mega pasjami tez mozna policzyc na palcach... Akurat trafilas na takiego, ale nie martw sie, trafisz jeszcze na wielu takich ktorym w ogole to nie robi, czy masz pasje czy nie... :) sam na to wcale nie patrze, a moze nawet wolalbym dziewczyne bez pasji, bo te z pasjami maja klapki na oczach i tylko tym zyja, a dla mnie nawet by czasu taka nie miala bo tylko pasje sie licza...

up

Tylko debile pytają o hobby, serio, a najczęściej pytają bo nie potrafią zadać lepszych pytań

Gość Dzięki. Chyba zaczęłam patrzeć na to z nieco innej perspektywy. Myślałam, że coś jest ze mną nie tak, tymczasem chyba z tym kolesiem jest coś nie halo. Nawet w sumie mój ex stwierdził, że chce ze mną utrzymywać kontakt bo jestem ciekawą osobą. Nie będę się dla nikogo zmieniała tylko dlatego że ktoś mnie nie akceptuje. Nie pasuje mu to ok, droga wolna.