Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

"nie pracuje bo nie muszę"

Polecane posty

Gość gość

Hej dziewczyny, trafilam do szpitala wczoraj i lezac na sali zgadalam sie z babeczkami , jedna z nich byla zaskoczona, ze pracuje w ciązy i ze w ogole pracuje zawodowo. Wyjasnila, ze jak tylko zaczeli starac sie z mezem o dziecko odeszla z pracy , bo nie musi pracowac. Troche dziwnie mi sie zrobilo, jakby sugerowala, ze my, pozostale przyszle mamy, musimy pracowac bo nie przezyjemy z pensji meza i szczerze zastanwiam sie, ile to jest miesiecznie, zeby "nie musiec" pracowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie to ten piertolony reżim sprawił, że myślimy, że trzeba pracować. nie trzeba pracować. tym bardziej kobieta. kotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co tam się przejmujesz zacofaną babą ze szpitala, i co siedzi w domu i pierd******anapę, co zaycie, nawet gdybym miała mega bogatego męża założyłabym sobie swoją firmę, tylko cipki bez ambicji nie pracują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:17 Jestem tego samego zdania. Mój mąż dobrze zarabia i mogłabym siedzieć w domu. Ale ja chce zarabiać tyle co on i do tego daze :) i mamy dziecko i planujemy drugie i studiuje i pracuje. Wszystko można pogodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Wam socjaliści wyprali mózg,jebią Was po portfelach aż miło,a Wy zapiertalacie na te żłobki:D bo dla Was zapiertalanie do pracy świadczy o tym, że się "rozwijacie':D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside87 chyba, że jej facet zrobił sobie nieodwracalną wazektomię no nie? :D hue hue hue hue hue :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie dziewczyny, zatkalo mnie to troche, bo jak tak zyc non stop bez potrzeby wyjscia do ludzi, pogadania ze wspolpracownikami, nawet jak szef to gnoj, to zawsze wspolny wrog zbliza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside87 dziś ale Wam socjaliści wyprali mózg,j**ią Was po portfelach aż miło,a Wy zapiertalacie na te żłobkismiech.gif bo dla Was zapiertalanie do pracy świadczy o tym, że się "rozwijacie' xxx a dla ciebie wazektomia oznacza nieodwracalny zabieg TŁUKU BEZ SZKOŁY :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do brokeninside87 - no to może powiedz skąd brać pieniądze na życie jeżeli nie z pracy? bardzo ciekawa jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brokeninside87 A CIeKAWE ILE TY ZARABIASZ, PEWNIE SIEDZISZ Z MĘŻUSIEM ZA NAJNIŻSZĄ KRAJOWĄ I MIESZKACIE Z TEŚCIAMI , ja w tym momencie zarabiam koło 10 tys netto, więcej od męża, nie wyobrazam nic nie robić i mieć kieszonkowe od męża, w takiej sytuacji poprostu jest się nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie odkłada na starość, ma duże oszczędności to nie musi jak nie chce ona i jej mąż. Najgorzej to 'nie musieć' pracować, a na starość zawisnąć na dzieciach. Jak np. moja teściowa, która ciągnie w dół moją rodzinę, bo groszem nie śmierdzi na stare lata, łajza z****** :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eetam mozna siedziec w domu jesli jest mozliwosc,mozna wtedy zadbac o dom bardziej(a uwielbiam czystosc i porzadek i i pieknie ozdobiony dom jak z katalogu)wiecej czasu poswiecic dzieciom i zadbac o ciekawsze posilki ,moze jakies ciasto dla dzieciakow ,a takze zadbac o siebie zakupy,basen,silownia,spotkanie z kolezankami ,miec czas na ksiazke i wiele innych rzeczy ,mozna tez tez miec ciekawe hobby.A tak wszystko w biegu dom dzieci i reszta, zadbasz o jedno drugie kuleje. Przy dwojce dzieci i pracy to wieczna gonitwa a to jeszcze czas dla dzieci corka 3 razy w tygodniu ma zajecia dodatkowe(muzyka ,basen) syn 2 razy(pilka,basen .Po pracy wszystko zawsze w biegu jedzenie (najczesciej co sie szybciej ugotuje,ciagle to samo),sprzatanie itd itp. Praca ok dla kobiety ale nie na pelny etat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No jeżeli jesteś jedyną osobą dbającą o dom i posiłki dla calej rodziny to tak natomiast w normalnym związku partnerzy dzielą się obowiązkami dlatego możemy oboje pracować na cały etat. Na głowę jeszcze nie upadłam żeby robić za posługaczkę jak baby 60 lat temu tylko dlatego, że jestem kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pracy wszystko zawsze w biegu jedzenie (najczesciej co sie szybciej ugotuje,ciagle to samo),sprzatanie itd itp. Praca ok dla kobiety ale nie na pelny etat . xxxx dla kobiety? a to kobieta jest od powadzenia domu jak d... od srania? serio w XXI wieku są jeszcze takie domowe kalifaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tutaj na kafe co druga pisze " nie pracuje bo nie musze" śmieją sie z kobiet pracujących a prawda taka, ze gdyby nie PRACUJĄCY maż to nie miałyby co do gara włożyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym miała pracę marzeń, która przynosi zyski to wtedy mogłabym pracować w kazdych okolicznościach. Ale ogólnie jakbym miała opcję by w ogóle nie pracować i mieć na wszystko na luzie (wiedząc, że mój partner nie zatyra się na śmierć) to pewnie, że bym ją wybrała :) Zarzucacie takim kobietom, że nie mają potrzeby rozwoju...tak jakby brak pracy oznaczał siedzenie przed tv, mycie garów i odcięcie od świata. Kończe studia i aktualnie nie pracuję - zajęć na uczelni mam mało i jakoś cały czas mam coś do roboty, co wcale nie wiąże się ze sprzątaniem czy gotowaniem. Czy zawsze jest to super konstruktywne? Nie, ale sprawia mi przyjemność. Tylko tyle i aż tyle. I znam też facetów z takim podejściem - że gdyby tylko mieli zagwarantowaną kase w życiu to by sobie radośnie robili to co naprawdę lubią. Ale w życiu nie ma tak fajnie i jednak większość z nas musi pracować - nawet jeśli nie na minimum to na w miarę fajny standard życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat uważam że my, kobiety jesteśmy od prowadzenia domu. Wogole to chyba nas ta wolność i feminizm w trasę zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A spytałaś jej, czy jej mąż by nie wolał "nie musieć"? :D Mnie to śmieszy... wiadomo, że są ludzie, którzy zasuwają, bo inaczej końca z końcem nie zwiążą, ale są i tacy - i to bardzo liczni - dla których praca jest, poza wynagrodzeniem, spełnienianiem się i celem samym w sobie. Nie po to się ktoś latami kształci, uczy, żeby potem to marnotrawić leżąc na kanapie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę o sobie: Jestem po studiach, ale bez szans na pracę w zawodzie aktualnie, bo nie mam żadnej praktyki więc musiałabym robić za darmo i za popychadło. Próbowałam pogodzić praktyki z pracą, ale bez skutku, a podejście do osób na praktykach koszmarne. W życiu nigdy więcej. Tak więc mogę zapomnieć o pracy zgodnej z wykształceniem. Pracuję więc w korpo na infolinii. Poza zarobkami ta praca to dno. Zero rozwoju czy czegokolwiek. I powiem tak: Gdybym nie musiała to bym nie pracowała. Gdyby mój mąż zarabiał na tyle dobrze, że moją wypłatę moglibyśmy olać to bym odeszła z pracy i przez parę lat zajęła się domem i maluchami (4 i 1 rok). O powrocie do jakiegoś zajęcia zawodowego pomyślałabym za 5 lat i może bym zrobiła jakieś kursy, albo kwalifikacje do czegoś co bym lubiła robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wstydzę tego że nie pracuje:-( już prawie dostałabym pracę i zaszłam w trzecią ciążę, mąż się przyznał że przebijał prezerwatywy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie jest moim pierwszym kanałem, wcześniej zupełnie hobbystycznie publikowałem krótkie angielskojęzyczne skecze, jak także pojawiałem się w let’s playach zagranicznych kolegów. Było to czysto hobbystyczne, i z takim też zamierzeniem powstał kanał który teraz jakimś trafem ogląda ponad 130 tysięcy osób. Zmieniło to trochę sposób w jaki podchodzę do publikowania materiałów (staram się być bardziej systematyczny), ale ważne jest też dla mnie żeby to co wrzucam podobało się także mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie jest moim pierwszym kanałem, wcześniej zupełnie hobbystycznie publikowałem krótkie angielskojęzyczne skecze, jak także pojawiałem się w let’s playach zagranicznych kolegów. Było to czysto hobbystyczne, i z takim też zamierzeniem powstał kanał który teraz jakimś trafem ogląda ponad 130 tysięcy osób. Zmieniło to trochę sposób w jaki podchodzę do publikowania materiałów (staram się być bardziej systematyczny), ale ważne jest też dla mnie żeby to co wrzucam podobało się także mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby z doczepianymi jajami chcecie to pracujcie, nie to nie żyj dla siebie i daj żyć innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A od kiedy to przywilej pracy jest tylko dla tych z jajami . Kiedys kobiety nie mialy prawa sie edukowac , nie mialy praw wyborczych to co innego mogly robic jak nie w domu siedziec , prac gacie swojego pana i rodzic dzieci Szkoda ze duzo kobiet w Polsce jest jeszcze osadzona w tamtej epoce ale tez dobre jest to ze coraz wiecej wie ze stac je na wiecej niz tylko poslugiwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem "kurą domową", ale nie rozumiem robienia z pracy nie wiadomo jak wielkiej wartości. I to już nie efekt jest wartością a dupogodziny same w sobie. Nie ważne co się robi - ważne, że się bite 8h dziennie coś robi. Teraz każda się realizuje, rozwija, robi karierę :D Jasne. A prawda jest taka, że większość ludzi jakby miała możliwość to z chęcią by zrezygnowała z pracy. Po co samemu siebie oszukiwać i udawać, ze jest inaczej? Że wzgardziłybyście dużym hajsem (z legalnego źródła) i dużą ilością czasu wolnego bo lepiej siedzieć poniedziałek-piątek, 8-16 w robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo -1000/10.Autorko zyj i dac zyc innym. Wiemy ze jutro musisz isc do znienawidzonej roboty, ale taki lajf. Nie rob kupy. Ja tez kiedys wroce do rpacy. JESLI bedzie fajna i JESLI mi sie zechce :) Pozdrawiam, mama na macierzysnkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:59 MASZ 100% RACJI. Kobieto, powinnas skopiowac ten Twoj post i wklejac pod kazda d..podyskusja tego typu na kafe. Wyjelas mi to z ust. To samo mowi moj maz I KAZDY JEGO KOLEGA. A zarabiaja po 15000 kazdy. I jakos nie twierdza ze kobieta tez musi, byle co, byle gdzie, byleby tylko etat odklepac. Mam kolezanke z korpo co mysli ze jak odklepie 8 h to jest kims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta brokencostam nigdy nie pracowala siedzi na garnuszku mamusi i tylko przesiaduje na forum. Darmozjad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiecie tego, że nie dla każdego praca i kariera jest najważniejsza?! Są ludzie dla których najważniejsza jest rodzina i to im daje szczęście i spełnienie. Wolą pobyć z dziećmi w domu lub gdzieś wyjechać, mieć czas na hobby itp. niż siedzieć po 8 godzin w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pod słowami "nie pracuje bo nie musze" kryje się tak naprawdę "nie pracuje bo zarobie 1500zł, nic więcej nie potrafię więc Nie ma sensu pracowsc" Jak kobieta coś umie w życiu, ma studia lub jakoś fajny fach w ręku to tego nie zostawi. A jak się jest leniwa, bez perspektyw to wiadomo ze po co pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×