Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Meluzyna1

Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

Polecane posty

Gość gość
"Pogadamy za 10 lat." Tak, pewnie w tym samym wątku, z tym samym niezmiennym problemem ;) Pozdrawiam Singli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znowu ja 123
21:13 Tak, od dziecka. Już takie małe dzieci bywają zle, fakt, że to jakieś psychopatyczne jednostki, ale zawsze. Poza tym nie widziałaś 4 latków z różnymi charakterami? Jeden glaszcze kotki i przenosi żaby z drogi na trawę a inny ciągnie psa za ogon, obrywa glowki pisklakom i pluje na rodziców. Taki 4 latek jest bystry, wie dobre czego nie można robić. Są zli dorośli i zle dzieci. Trochę już żyje na tym świecie i widziałam źle dzieci które wyrosły na złych dorosłych. Ale lepiej skupiać się na tych dobrychl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale fakt, mi też mówili, od liceum. i tak mi upłynęło kolejne 10 lat na tym słuchaniu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Statystycznie, to może i rzeczywiście mam jeszcze większe szanse od tych osób po 30, ale nadzieje mnie już opuściły. Czuję jakby to było dla mnie coś niedostępnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:21 hmm myślę że dobrzy rodzice którzy darzą dziecko bezwarunkową miłością, mają dobre dzieci. Jeśli dziecko od małego patrzy na destrukcyjne zachowania rodziców i nie czuje miłości, to faktycznie może meić takie zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znowu ja 123
Życie to nie statystyka. Wiec ja bym się nią tak nie zasłaniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
--> 21:21 Haha no widzisz, to się rozumiemy :) 22-letnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ju już po prostu nie wierzę, że kogoś poznam, tym bardziej, że obracam się w zbyt sfeminizowanym środowisku :) 22-letnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znowu ja 123
21:23 Po części tak. A po części nie. Poczytaj nawet na kafe, rodzice kochali dziecko, miało miłość od nich, było wyczekiwane, a jak wyrosło to diabeł wcielony. Albo mieli dwoje dzieci , jedno wyrosło na ludzi a drugi od małego był problematyczny i wyrósł na przestępce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znowu ja 123
22latka-właściwie, to dlaczego masz kogoś nie poznać, bo jak na razie napisalas, że wiesz, że nie spotkasz, ale nie wiemy dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację 22-latko, z wiekiem jest chyba wręcz łatwiej pod tym względem (swojego stosunku do swojej samotności). Tzn ja tak mam. Wiem, że niebycie lub bycie w związku w żaden sposób nie określa mojej wartości. Nie absolutyzuję miłości damsko-męskiej jako sensu życia. Nie czekam aż moje życie i szczęście się "zacznie" wraz z poznaniem kogoś. Jakiś czas temu wzięłam na siebie całą odpowiedzialność za swoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Nie wiem. Chyba nie mam po prostu szczęścia. Opuściły mnie już wszelkie nadzieje. Kiedyś byłam bardzo nieśmiała, ale bardzo pracowałam nad sobą i dzięki pomocy specjalistów już nie jestem :) Na wygląd swój nie narzekam, figurę mam w sam raz. Faceci nawet nie raz zaczepiają mnie na ulicach i coś tam wołają na mnie, ale... to wszystko :) Kolegów nie mam właściwie żadnych, obracam się w zbyt sfeminizowanym środowisku. Wśród rówieśników jestem lubiana i ogólnie raczej uchodzę za sympatyczną osobę. Co jest dla mnie najgorsze? A no chyba to, że z każdym rokiem coraz bardziej się boję, że nie mam żadnych doświadczeń, że nigdy nie byłam w związku. To sprawia, że gdyby nawet pojawiła się dla mnie jakaś okazja, obawiam się, że bym się wycofała ze strachu :( Bo prawda jest taka, że im dalej w las, tym jest trudniej, tym jest gorzej, a ja coraz bardziej przyzwyczajam się do bycia singlem i zaczynam akceptować ten stan rzeczy na tyle, że boję się zmian... 22-letnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znowu ja 123
Czyli krótko mówiąc boisz się wejść w związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie z tym doświadczeniem? to nie rynek pracy. Miłość nie wymaga doświadczenia. Im go mniej, tym lepiej nawet i bardziej uroczo. Tu nikt nie przegląda cv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, myślę że tak. Ponad rok temu miałam na dodatek taką sytuację, że kiedy już w końcu byłam bardziej śmiała i uwierzyłam w siebie, nagle poznałam kogoś (chociż bardziej była to znajomość zaaranżowana). Spotykałam się z nim - głupie zauroczenie, ale jednak otworzyłam się na miłość. Jednakże facet okazał się kompletnym dupkiem (oszczędźcie mi opowiadania dlaczego) i zerwałam z nim kontakt z dnia na dzień. Teraz już się po prostu boję zaufać. No i za bardzo okazji do poznania kogoś też oczywiście nie mam :) 22-letnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znowu ja 123
Hm. Czyli to nie tak, że nikogo nie poznasz, bo cos tam, ale boisz się zaufać aby znowu nie być odrzuconym, Tylko, że nigdy nie będziesz miała tej pewności, bo tego ci nikt nie zagwarantuje i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spadam. Przyszla jakąś prawie nastolatka i biadoli. Wszystko przed nia. Nie to co my. Powodzenia wszystkim. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Co wy macie z tym doświadczeniem? to nie rynek pracy. Miłość nie wymaga doświadczenia. Im go mniej, tym lepiej nawet i bardziej uroczo. Tu nikt nie przegląda cv." Jak najbardziej popieram to stwierdzenie, jednakże tak już po prostu jest, że jak widzimy, że innym osobom wychodzi, a nam nie, czujemy się gorsi - tak po prostu :( Chociaż z tego co zauważyłam takie osoby w związkach, zwykle nie mogą znaleźć spełnienia w innych dziedzinach życia, w których z kolei tym razem ja mam szczęście, np. studia, hobby, przyjaźń itp. Więc może to jest chociaż jakieś pocieszenie... ;) 22-letnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam, tak kobieco na studiach. W rodzinie głównie kontakt z mamą i babcią, na wielu zajęciach 100% kobiet, na dodatkowych to samo i NIGDY nie spotkałam się z żadnym kolegą, tak że nie na randkę.... Bywały dni że nie zamieniłam słowa z nikim płci męskiej :D Ale lubiłam to. Achhh. Studia. To był jednak piękny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znowu ja 123
21:45 Nie ma takiej zależności, SA oczywiście takie osoby jakie opisujesz , ale są tez i spelninne uczuciowo-ale i zawodowo, jak i samotne bez pracy i hobby. A jak sobie wmówisz, że nikogo już nie poznasz, to tak się stanie. Twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja szansa WowApp! Przede wszystkim musisz wiedzieć, że WowApp to darmowa aplikacja mobilna oraz na komputery stacjonarne, którą można wykorzystać dokładnie w taki sam sposób, jak inne komunikatory, z których dotychczas korzystałeś. Służy ona do czatu tekstowego, rozmów audio i video oraz prowadzenia konwersacji grupowych, w trakcie których można uczestnikom przesyłać pliki i zdjęcia. Firma oddaje 70% wpływów z reklam, które są wyświetlane wewnątrz aplikacji . W ten sposób możemy uczestniczyć w branżach: mobilnej reklamy, która jest warta 135 miliardów dolarów rocznie oraz międzynarodowych połączeń telefonicznych, która jest warta ponad 5 miliardów dolarów rocznie. W ramach aplikacji możesz korzystać ten z mechanizmu Cash Back , czyli zwrotu częśc****eniędzy, jeśli tylko korzystasz z usług płatnych i wydałeś pieniądze np. na połączenia z telefonami komórkowymi stacjonarnymi (funkcjonalność znana np. ze Skype Out). Firma WowApp zwraca 10% tego, co w niej wydałeś. Oczywiście rozmowy pomiędzy użytkownikami aplikacji są ZAWSZE darmowe. Każdy użytkownik WowApp może polecać następnych użytkowników i otrzymywać dochody z reklamy jakie oni oglądają, aż do 8-mego poziomu poleceń w głąb tzw. Networku. Dochody z reklam są wypłacane codziennie, a z rozmów i zakupów wirtualnych numerów telefonu natychmiast. Otrzymujemy je w walucie własnej firmy WowApp, czyli tzw. wowcoinsach (żetonach wow). Kiedy zbierzemy ich więcej możemy je wymienić na dolary amerykańskie, a następnie przelać na konto bankowe, kartę kredytową lub PayPal. Czy warto sobie zawracać głowę jakąś aplikacją do komunikacji? Sam sobie odpowiedz na to pytanie, wiedząc że: Skype ma obecne 74 miliony użytkowników Ponad 8 milionów użytkowników Skype wykonuje z niego płatne rozmowy Whatsapp ma... ponad 900 milionów użytkowników! Wyobraź sobie, że polecasz darmową aplikację kilku znajomym i rozmawiasz z nimi przez nią, a potem oni robią to samo i za rok czy dwa masz w swojej strukturze kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy generują Ci dochody z oglądanych przez siebie reklam. Dołącz DZISIAJ i na własnym przykładzie zobacz, że możesz codziennie otrzymywać % z wypływów z reklam, jakie wyświetlane są w twojej aplikacji, a także w aplikacjach osób, których zaprosisz, że też korzystali z darmowej aplikacji do rozmów online! Kliknij w ten link: https://wowapp.com/w/lukasz96 i dołącz klikając w żółty przycisk na stronie, jaka Ci się otworzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że strach rzeczywiście jest u mnie czynnikiem dominującym :( Gdybym kogoś poznała, bałabym się przed nim otworzyć. Większość moich znajomych już jest w związkach, więc i ta świadomość mi nie pomaga. Do tej osoby, co nazywa mnie "jakąś nastolatką" - nastolatką już nie jestem. To, że jestem od Cb być może o około dekadę młodsza nie oznacza, że inaczej odczuwam samotność. Tak naprawdę jedziemy na tym samym wózku. Gdybyś to Ty miała cofnąć się w czasie do wieku 22 lat, myślę że tak samo podzielałabyś moje obawy, a nawet, że prawdopodobnie je podzielałaś ;) Możesz znikać z tego forum - ja jednak nie uważam, żebym nie miała prawa brać w tej dyskusji. 22-letnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ja 123 Ahh... to nie kwestia wyboru :(Szczerze, bardzo by chciała, żeby coś się u mnie na tym polu zmieniło... To raczej po prostu wyparcie :( W każdym razie dziękuję Ci za rozmowę i kulturalne wypowiedzi, bo większość niestety jedzie tutaj po mnie ze względu na wiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meluzyna1
Kurde...weszłam na fb, dwie znajome wyszły za mąż, masa zdjęć - cud, miód i orzeszki. Wszyscy gdzieś wypoczywaja, baluja lub spędzają czas ze swoimi polowkami...ehh, czasem mi szkoda ze to moje życie jest takie nudne :) Cieszę się, z wszystkich Waszych wpisów, chciałabym tak jak niektórzy tutaj olac to, ze jestem sama, pogodzić się do końca z tym. Na nic nie czekać, nie łudzić się...to jest chyba łatwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Pustorak
Ja nie pojmuje tego, że ludzie łączą się ze sobą nic do siebie nie czując. Tak jest w większości przypadków. Jak po 2 czy też nawet po miesiącu znajomości można stanowić parę? Dla niektórych miłość to kwestia wyboru, jak zakupy w supermarkecie. Może wybiorę śledzika, może stać mnie na łososia, albo nie, zdecyduje się na karpia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Pustorak
I jeszcze coś... Wiele z tych idealnych relacji jest taka tylko na fb-kowych fotkach i podczas oficjalnych rozmów. Niekiedy jednak wystarczy poznać ludzi nieco lepiej i przekonać się, że większość ma za sobą sporo kryzysów itp. Czy warto zatem zazdrościć im tego co niejednokrotnie jest tylko pozornym szczęściem? Może tak naprawdę niektórzy z nich męczą się w głębi duszy, ale nie mogą nic zmienić. Ja mówię, że się pogodziłem, ale miewam gorsze dni jak każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan Pustorak. Znam osobiście przypadek, że dziewczyna poznała chłopaka przez Internet, umówili się na pierwsze spotkanie w realu do kina i wyszli z niego jako para... Normalnie zatkało mnie jak to usłyszałam:o Wątpię w ich historyjkę, że to była "miłość od pierwszego wejrzenia". Raczej po prostu spotkało się dwóch zdesperowanych ludzi (o tej koleżance wiem, że już od bardzo dawna szukała chłopaka przez Internet i "czas ją naglił", że tak powiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Pustorak
Meluzyna1 Trzeba zacząć promować bycie singlem. :) Np. cykl zdjęć stać mnie na to bo jestem sama. :P gość dziś Strach się bać. Dlatego też tak trudno mi zaufać. Mimo iż moje intencje będą szczere to i tak nigdy nie wiem jakie są intencje innych. Wierzyć i ufać w to, że ludzie są dobrzy? Ja tak nie potrafię. Jeśli kiedyś mnie ktoś zaskoczy ok., ale przynajmniej moja postawa nie sprawi, że mnie ktoś rozczaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To znowu ja 123
Nigdy nie wiadomo jakie ktoś ma intencje. I za 20 lat ludzie mogą się zmienić, mogą się rozwieść. Duzo osób jednak próbuje. Kwestia wyboru jak mówię chcesz to w to wchodzisz. Nie chcesz, to żyjesz samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Pustorak
Dlatego ostatecznie postanowiłem spędzić resztę życia sam. Musiał by się zdarzyć cud abym zmienił zdanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×