Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

Znam dużo bardziej bierne i mierne, które wystarczy że SĄ i zawsze dziwnym trafem jakiś/jacyś się koło takich zakręcą i to porządnie a nie od niechcenia.

Znam dużo bardziej bierne i mierne, które wystarczy że SĄ i zawsze dziwnym trafem jakiś/jacyś się koło takich zakręcą i to porządnie a nie od niechcenia. xxxxxx Znowu Cie popieram. Nie ma sensu dyskutowac z osobami zarzucajacymi biernosc. Ja na studiach wlasnie probowalam pomagac szczesciu - zagadywalam sama do roznych facetow, proponowalam o zgrozo wspolne spedzenie czasu, ze moze go oswieci i sie zakocha - i efekt byl wiadomy :D

Tu chyba dyskutuje zbieranina brzydul z różnymi zaburzeniami osobowości. Dlategoście same. Każdy ma jakieś schizy, lęki, neurozy ale u was one chyba uniemożliwiają nawiązanie bliższej relacji z mężczyzną.

Ech, studia... Pomimo że nie był to męski kierunek, to było trochę chłopaków na roku i przez bite trzy lata tak chciałam, żeby którykolwiek, cokolwiek, na głupią kawę,piwo, ale nic takiego się nie wydarzyło. A byłam przecież młodsza, szczuplejsza (a więc to chyba było moje 5 minut???), podrywana byłam tylko w klubach i to zazwyczaj przez nieciekawych typów. I może byłam księżniczkowata - a tak naprawdę po prostu nieśmiała, ale z tego co widziałam poza przebojowymi, wiecznie rozhahanymi uwagę potrafiły przykuwać też królewny z drewna, ja oczywiście nie.

Już był ten tekst, że kobiety są bierne i dlatego są same. I pewnie pisała go ta sama osoba co zawsze, jakiś samotny facet co mu z kobietami nie wychodzi. Z resztą zauważyłam tu na forum pewna prawidłowość. Napisz tylko, że masz ponad 30 lat i jesteś sama, to ci napiszą, ze: Albo jesteś bierna Albo zbyt wymagająca Albo oczekujesz królewicza Albo moje ulubione-pewnie jak miałaś 20 lat to wybieralas i przebiereralas i została sama, a teraz żaden ale to żaden rówieśnik na ciebie nie spojrzy, bo taki 35 latek może mieć 20 latke. Dziwne jakoś, że takich par praktycznie nie widuje, chyba, że gość jest naprawdę kasiasty;)

Jeszcze jedno:jak napiszesz, że nie byłaś bierna, że miałaś małe wymagania, że byłaś zawsze miła i uległa Co do mężczyzn, to usłyszysz, że pewnie jesteś gruba i brzydka :D Wiecie co ja myślę, że to wzysto pisza mężczyźni, którym w zyciu nie wychodzi z kobietami i to nie ważne czy mają oni 20 lat czy 30. Nie chcą go ani kobiety w jego wieku, ani starsze, ani tym bardziej młodsże. Na żywo się boi, więc bezkarnie pisze te wszystkie rzeczy nieznajomym kobietom na forum, czuje się wtedy lepiej, jak komuś dokopie. TYLKO PRAWDA jest taka, że sam siebie przedstawia w bardzo złym świetle i ja się już nie dziwie, dlaczego niektórzy faceci są sami na wieki wieków. Tylko, że oni nigdy winy nie widzą w sobie ale w kobietach.

Tiaa, a jak dziewczyna napisze, ze jest szczupła i ładna, to zawsze ktoś odpisze, że kłamie albo jakiś amator Pameli stwierdzi, że musi być płaska i stąd samotność. Standard.

Ee, słabe to jest jak się tak pocieszacie, że niby kto i co o was myśli i dlaczego pisze to co pisze. Bardzo słabe.

Jak napisze, że jest szczupla i ładna, to zaraz odpisze że może i tak ale pewnie zadziera nosa. Albo, że niech się cieszy póki młoda i ładna, bo jak wiadomo dla kobiety główny atut to uroda. Jeden urzytkownik tu jest co zawsze pisze coś w tym stylu, że " na szczęście z wiekiem ładne kobiety i tak robią się brzydkie, więc ich wartość na rynku spada ." Zakład, że on sam nie ma kobiety.

Nie słabe, tylko sama prawda. Wystarczy tydzień tu posiedzieć i poczytać posty.

A nawet jak się wzajemnie pocieszamy, to niby co w tym zdrożnego? Co, lepiej byłoby strzelić zbiorowego samobója czy jak?

Ja nikogo nie pocieszać, po prostu piszę prawdę. Czytałam topik, nie zauważyłam, jakoby kobiety tu pisze zadzieraly nosa czy były zbyt wybredne, wręcz przeciwnie. A normalny mężczyzna to potwierdzi. A zakompleksiony osobnik będzie im wmawial, że to z tymi kobietami jest coś nie tak, że są same.

Nie spodziewalam sie, ze temat się tak rozwinie :) Wczoraj przeczytałam nowe odpowiedzi, pozno jednak bylo na odpisywanie. Bylam wczoraj ze znajomymi z pracy na piwie, towarzystwo zonate i zamezne z dlugim stazem wiec przynajmniej rozmowy byly poza tematem ktory mnie 'boli'. Ale i tak zazdroscilam jak po moje kolezanki przyjechali/przyszli mężowie, no a po mnie...taksowka. Kurczę ja na kazdym kroku zaczynam czuć ze jestem sama. Wszystko mi chyba o tym przypomina, za duzo o tym myślę...

Zapraszam do lektury ;) http://volantification.pl/2015/02/19/dlaczego-wspolczesna-kobieta-nie-potrafi-ulozyc-sobie-zwiazku

Czytalam kiedys ten blog :)

A zakompleksiony osobnik będzie im wmawial, że to z tymi kobietami jest coś nie tak, że są same. x I znowu to ciągłe wartościowanie i znowu to ciągłe ocenianie innych a nie siebie, wmawianie komuś co myśli i jak myśli. Ktoś inny chyba jednak jest tu zakompleksiony....

Oooo no to masz jeszcze to: http://malemen.blox.pl/2016/02/Dlaczego-nie-mozesz-znalezc-sobie-faceta.html

Jezeli mezczyzna nie okazuje kobiecie zainteresowania to znaczy ,ze nie jest ona dla niego interesujaca.Powinna sie albo postarac zainteresowac go, albo zajac innym mniej wymagajacym facetem.:)

22;10Tu nie chodzi wcale zeby od razu isc z facetem do wyra.Chodzi o to ,zeby z facetem zbudowac wiez emocjonalna .Czyli poprzytulac sie, duzo ze soba rozmawiac o wszystkim, razem sie posmiac czy posmucic ,to jest ta bliskosc i wiez.Kobieta ktora od razu wskoczy do wyra ,a nie zbuduje wiezi, taka jest przegrana. Facetowi szybko sie znudzi.

Mnie tam się nie znudzi, jak atrakcyjna i dobra w łóżku. Z taką można wejść też w związek.

Ja nie wiem, co jest ze mna nie tak poznaje samych dupkow ktorzy od razu licza na seks.Spotkalam sie z facetem dopiero trzeci raz i rzucil haslo;chcialbym juz z toba spac, zakomunikowal mi ze chodzi mu o seks.Ja wiem ze mu sie podobam, ale nie bede taka glupia i nie wskocze z nim od razu do wyra, bo go strace a tego to ja bym nie chciala bo go bardzo polubialam.Chodze na terapie i tam kazdy sie chwali ,wychala, ze jaka ma zdolna corke ale ta moja corka jest niesamowicie zdolna, a ja sama bez meza, dzieci. Glupio sie czuje!!

Ale we wiekszosci kazdemu facetowi laska sie znudzi, ktora sie szybko rozlozy, bo zaliczy ja do szufladki puszczalskich. Kobieta powinna byc zdobywana ,a facet jest tym silnym samcem ,ktory ma na nia polowac . 80% facetow to p**dusie i nie potrafia sie starac i to kobieta musi przejac inicjatywe starania sie, o tego silnego samca .To pokazuje ten blog.

Jako Facet zgadzam się z tym blogiem w 100%!

Z ktorym blogiem?

Przejrzalam ten drugi tekst...gdzies cos podobnego juz czytalam, mam takie wrazenie. No i jezeli to prawda o tej 20% populacji mezczyzn no to dziękuję bardzo...ide kupic kota po pracy :)

Z tym od szczerego do bólu Mężczyzny. 20% to może jest lekka przesada ale jest źle. Dodam tylko że Kobiety są współwinne zaistniałej sytuacji wiec nie cieszcie się za bardzo. ..

Ten blog to same brednie, nie wiem jak można powoływać się na te idiotyzmy. A co do facetów, to wielu po prostu nie zamierza nikogo "zdobywać" ani zabiegać, bo chcą partnerstwa, gdzie obie strony starają się po równo. Jakieś królewny z drewna odpadają w przedbiegach, nikt nie jest taki głupi, by zaspokajać próżność jakiejś kretynki.

Czytałam, parę myśli jest trafnych,a le resztą to bajki. Kobiety to wg autora, albo księżniczki z wybujalym ego albo jakieś kompletne desperataki, dla których nieważne jaki facet jest byle by były portki w domu.Nie istnieja kobiety pomiędzy.

Wiis

Właśnie chodzi o to ,zeby nie zachowywac sie przed facetem jak ksiezniczka albo desperatka ,ze tak mocno ci na facecie zalezy .Wszystko powinno byc z odpowiednim umiarem ,bo faceci to wyczuwaja.Facet powinien czuc od kobiety lekki niedosyt i niedostepnosc i niemożna od razu przed nim otwierać wszystkich kart. Lekka skrytosc, tajemniczosc od kobiety tez jest wskazana, zeby być zagadka dla mężczyzny.