Od zawsze byłam sama, coś jest nie tak

przeciez napisałam godzinę temu że mnie jak zwykle chce zajęty. ah ten starczy wzrok...

Poza tym miałam dużo szczęścia do czubków. Przykładowo, na IV roku studiów zaprosił mnie na randkę kolega znajomych, wysoki, pięknie zbudowany, przystojny, aktualnie manager i kariera wielka, ale na randce parę razy wspomniał coś o penisie i że zaraz będzie miał erekcję. No to chyba już nie moja wina, zwłaszcza że poszłam bez mejkapu i w stroju zakonnicy.

czubkow? przeciez to normalne, ze facet muwi ze chce sie spuscic, moze too z toba jest cos nie tak? ile masz lat

Może w twoim środowisku to normalne że facet tak mówi do kobiety. W moim raczej nie.

"przeciez to normalne, ze facet mUwi ze chce sie spuscic" - to zdanie to po prostu kwint-esencja kafe. A co do stroju zakonnicy, to nie jest wcale taki dobry pomysł, żeby odwieść delikwenta od niecnych zamiarów, bo i nawet zakonnice mają swoje "honorowe" miejsce w filmikach dla dorosłych (domniemam że i w męskich fantazjach)- prawdopodobnie są to tzw. zakonnice przebraniu, chociaż kto wie. :D Poza tym jak facet jest ostro napalony, to mało co go powstrzyma, liczy się jak najszybsze ulżenie sobie w potrzebie.

Ggg

Sss

k

no a ile masz lat bo naprawdfe gadasz jak zakonnica

sądząc po twoim myśleniu, o jakieś kilka okresów geologicznych więcej niż ty.

niechciana28 wyszłam na tą randkę tak jak siedziałam w domu, bo mi nie zależało zbytnio na tym panu.

Taodtrzeciejrandki przypuszczam ze jestes po 30stce i w dodatku katoliczka psuldo cnotka zgdelm?

nie

to jak jest naprawde? sama powiedz

ale co jak jest? mam 30 lat i nie jestem katoliczką. spójrz na twoje proste schematy myślowe: ktoś kto nie toleruje prostackich wulgarnych tekstów, to pewnie jakaś katoliczka która boi się słowa seks. no normalnie niechciana ma rację, kwintesenscja debilizmu kafeterii.

no ale co jest wulgarnego w wyrazeniu : zaraz sie spuszcze?

zreszta nie uwazam ze jak masz 30lat to jestes stara panna, to mlody wiek, latwo w tym wieku kogos spotkac. Tylko czy ty naprawde jestes ladna?

nie, żartowałam, w rzeczywistości jestem paskudztwem. dobrze że zapytałeś :)

widzisz czemu mialbym ci wiertzyc?

Ja wierzę Tej Od Trzeciej. Przytoczyła sporo przykładów ze swojego życia z których jasno wynika, że jest atrakcyjna dla mężczyzn. Sama mam ponadprzeciętnie atrakcyjną koleżankę, która ma 27 lat spore powodzenie i nigdy nie była w poważnym związku. Z tym że po pierwsze jest dość wybredna, po drugie leci na niewłaściwych facetów i sporo z tych którzy na nią lecą to prymitywne du/pki. A odnośnie swojej osoby już wiele razy mówiłam, niezła twarz, ale ciało psuje efekt i niejednokrotnie ci którzy polecieli na moją buźkę odpuszczali sobie po przyjrzeniu się reszcie. Jakiś czas temu znowu coś takiego przerabiałam. Facet ujrzał mnie w pociągu i niemal się zabujał, kiedy po ładnych paru miesiącach doszło do spotkania, gdzie mógł sobie oblookać mnie całą, przeszło mu jak ręką odjął, w dodatku zaczął być niezbyt miły i stawiać wymogi w stylu obowiązkowego loda z połykiem (+ manipulacja że jak tego nie chcę tzn. że się go brzydzę). A nie był to żaden osiedlowy dres a facet na poziomie, zdawałoby się z klasą. Poza tym jestem niepewna siebie, zakompleksiona, co też daje panom pole do popisu. Lepiej mieć wszystko przeciętne i zdrowe poczucie własnej wartości, oczywiście ponadprzeciętne ciało, buźka + stabilna introwertyczna osobowość to jak wygrana na loterii, co też nie daje 100% gwarancji poznania odpowiedniego partnera życiowego.

"ponadprzeciętne ciało, buźka + stabilna introwertyczna osobowość" - pomyłka w tekście, EKSTRAWERTYCZNA osobowość oczywiście. O "urokach" bycia introwertyczką w zdominowanym przez ekstrawertyków społeczeństwie też mogłabym nawijać sporo - na podstawie autopsji rzecz jasna.

Witajcie! Zbierałam się od dawna żeby skrobnąć tu parę słów. Zawsze jednak coś odwracało moją uwagę. Muszę prześledzić ostatnie wpisy...przyznam się, że nie jestem na bieżąco :) Muszę się pochwalić - dostałam awans w pracy! I podwyżkę! :) Faceta nadal nie mam...no i chyba mieć nie będę. Tylko jeszcze do końca nie potrafię się z tym pogodzić...jeszcze czasem zapala się taki mały płomyczek nadziei, że może coś się zmieni.... podpisuję się tymczasowo nowym nickiem...zapomniałam hasła ;) Meluzyna1

A ja tam lubię bycie introwertykiem. Nie zamieniłabym się. Ale fakt, czuję ogromną różnicę w sobie gdy jestem tylko z jedną albo dwiema osobami i gdy z trzema wzwyż. A gdy to trzy gadatliwe ekstrawertyki, to leżę na łopatkach. :P

Gratulacje Meluzyna :)

Przyłączam się do gratulacji.Młoda jesteś zdążysz jeszcze spotkać kogoś odpowiedniego,jeszcze całe życie przed tobą.

meluzyna to ile ty masz lat ze tak jeczysz? grubo po 30stce? malo urodziwa jestes?

Co do wyglądu to często słyszę, że wyglądam jak Francuzka. Schlebia mi to, bo bardzo mi się podoba styl Francuzek. Jego główne załozenia to: naturalność, minimalizm, dobra jakość, stonowane kolory. Podczas gdy styl mnóstwa Polek to: pokazać że się ma kasę , przerobiona twarz, sztywne włosy i tona mejkapu. Albo tych młodszych: być jak wszystkie, czyli: rurki, skórzana ramoneska, tenisówki, podmalowane brwi, długie włosy z prostownicy.

O rany, te jękąły dalej jęczą już na 77 stron? O rany!

Meluzyna, również serdecznie gratuluję awansu. :)

Będą jęczeć do usranej śmierci :meluzyna, niechciana i taodtrzeciej. Trzy muszkieterki. Brzydule z popapranym charakterem i schizami których nikt nie chce.Nie dziwota!