Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

juz nie wytrzymam z tym bachorem trzymajcie mnie!

Polecane posty

Gość gość
Przykro mi, ja pierwsze dziecko poroniłam w 6 tygodniu :( I teraz jestem bardzo przewrażliwiona na punkcie dzidziusia, boje się żeby nic się nie wydarzyło, żeby było zdrowe... A lekarz mnie nastraszył że to nienormalne jak maluszek w 12 tygodniu tak broi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam inne zdanie mam syna który ma 2 lata i 8 miesięcy i tez narzekałam jak byl mały wszyscy mówili zobaczysz jeszcze rok i bedzie ci lepiej a jest oderotnie coraz ciezej wczesniej byłam wstanie zostawic dziecko i iść na 2 h na siłownie teraz moge o tym pomarzyć dziecko ma wiecej możliwość im większe a niestety często sie buntuje chodzę spać o 2 w nocy caly czas trzeba pilnować bo róże głupie rzeczy mu przychodzą do głowy a pamietam jak narzekałam jak miał 6 miesięcy jak teraz wspominam te czasy to były piękne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha. Od razu przypominam sobie gdy syn był mały. Żeby zasnął mąż musiał tak podskakiwać z nim na rękach, że po pół godzinie mały padał, a mąż był mokry od potu. W dodatku te melodyjki z karuzeli w łóżeczku całe noce. Do dziś gdy słyszymy Panie Janie... mamy odruch wymiotny. Potem skończył rok i było jeszcze gorzej. Budził się o 4 rano i zmuszał nas do zabaw ciepką, czyli nakladania na rękę skarpetki i udawania pacynki. W wieku dwóch lat był na nogach o szóstej i darł się, że słoneczko wstało. Ledwo stojąc trzymałam go każdego wcześnego ranka przy oknie, bo smieciara przyjechała. Co za czasy. Dziś je wspominam z czułością, ale wtedy nie było mi do śmiechu, tym bardziej, że budził się ciągle w nocy. W końcu o grzechu, mąż kupił mu bajki Strażak Sam. Zapytałam czy zwariował. A on podekscytowany: tu jest napisane 240 minut ognistej kolekcji. Będzie trochę spokoju. I rzeczywiście,,zaczął oglądać. Po pół roku mąż był załamany, bo Strażak leciał od rana do wieczora i nic więcej. Znaliśmy na pamięć i nawet mąż zaczął gadać teksty z danego odcinka z pamięci.Ach te słodkie potworki. :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko płakałam krzyczalam zarzekalam się ze nigdy w życiu następnego dziecka. Przechodzi. Mój dodatkowo budził się w nocy tak srednio 10 razy więc było super.... I uwierz niemow o tym reszcie bo są matki które niedoseiadcza czegoś takiego moja znajoma narzekala na córkę jaka to strasznie ona zmęczona z nią jest dziecko w dzień 2 razy spało po 2-3 h w nocy budziło się 3 razy i ona nieprzytomna bo jak nieprzespi 6 h ciągiem to ona nie moze funkcjonować. Jedne dzieci są bardziej wymagające. Dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, dziecko wyczuwa atmosfere i emocje. Po drugie-ja swoje dzieci (9lat i 2miesiace) na spacer bralam najedzone i z czysta pielucha. Corka w wozku lubila jezdzic, synek na razie tez, choc w zasadzie na razie spacery przesypia. Po trzecie-po moim malym juz widze, ze zaczyna wymuszac kwekaniem wyciagniecie z lozeczka. Rozumiem, ze maluch potrzebuje czulosci i przytulenia, wiec mu nie zaluje, ale tez nie lece biegiem do niego, gdy tylko przymarudzi. Zauwazylam, ze wystarczy czesto odezwac sie do niego, poglaskac albo przeczekac i zasypia sam. Dopiero, gdy to nie dziala, to biore, by "ululac".Z corka postepowalam podobnie, ale ona lubila lezaczek, maly na razie srednio. Nie wiem, co to znaczy nie zjesc, nie umyc sie. Nie dajmy sie zwariowac. Zmeczona bywam, owszem. Bo spioch ze mnie, a w ciazy od 20tyg cierpialam na bezsennosc. Corka jako maluszek budzila sie co 4 godziny, w wieku 3m spala w dzien dwa razy povgodzinie, ale za to noc cala od 20-21 do 6. Synek na poczatku budzil sie co 3 godz, jadl i spal dalej. Teraz w nocy potrafi przespac ciagiem nawet 7 godzin, choc to sie roznie rozklada, bo czasem jest to od 20 a innym razem 23. W dzien tez spi, strefyvaktywnosci ma z rana i poznym popoludniem. Dzis akurat jestem wykonczona, bo tancowal od 8.30 do 14, ale chyba mial problem z brzuszkiem i zasnieciem, bo ulewal i kupa na raty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam że nie powinnyście rodzić i kropka a jak już jedna napisała wpadłam i było za późno to ok można zawsze dziecko oddać jest mnóstwo ludzi którzy nie mogą mieć dzieci i chcą adoptować a nie męczyć siebie i dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 15 33 przeciez nikt nie ma zamiaru oddac dziecka po prostu jestesmy zmeczone. Spadaj stad kwoko wredna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieerdol tak dalej że po co ci to było to sobie coś wykraczesz. Jak nie byłaś na lekcji biologii na temacie skąd się biorą dzieci to trzeba było nóg nie rozkładać. Teraz wielkie mycyje bo buczy bo coś tam. Ojca dziecka nie znasz, że *****chorem nazywasz? A ty to kto? Suka czy matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmęczonym to można być po pracy w hucie a nie przy dzieciach. Po jakiego dziada robicie dzieci jaj to taki kierat. Mały człowiek który nie potrafi inaczej się komunikować, wielkie zmęczenie, bo płacze. Tez miałam placzącego malucha, człowiek na głowie stawał, ale taka kolej rzeczy jak się ma świadomie dziecko. To nie piesek ze padnie za jakiś czas, ani zabawka. Świadomość kobiety świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - odpieprz się z tym oddawaniem, swojego bachora cholernego oddaj małpo jedna. Tak chcą kuźwa brać, że w domach dziecka pełno dziec*****eprzysz jak p******a, cholerny ty pisowcu j****y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha tu autorka Prosze mi nie robic rynsztoka z jakze popularnego dzis tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i co pomnik maja ci postawić ? idealna mamuśka heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coz autorko: jak nauczylas -tak masz ! Ciagle spiewanie, NOSZENIE i tancowanie z dzieckiem ? I ty sie dziwisz, ze ono nie chce lezec w lozecku/lezaczku i poznawac SAMODZIELNIE otoczenie i zabawki ? Po co ma to robic ? Gdy ma na kazde mrukniecie obsluge ? JAK WOGOLE MA NAUCZYC SIE ZAJMOWANIA SIE SAMYM SOBA , GDY NIE MA OKAZJI ? Nie zna innej sytuacji , bo odkad pamieta ty skaczesz nad nim i wydajesz dzwieki ? Coz wmawiaj sobie dalej , ze masz jakies monstrum typu need hight baby czy podobne, ale to nieprawda. Ty masz po prostu rozpieszczone i przyzwyczajone do ciaglego nim zainteresowanai dziecko, ktore nie potrafi sie skupic na czymkolwiek innym poza bodzcami jakie ty mu dostarczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dokładnie zgadzam sie w 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było myśleć głową a niech ci całą macicy nie widziałaś na około ile jest małżeństw szczęśliwy z dziećmi same zaty rany matki a ty myślałeś że co zamiast rozwijać się cieszyć podróżować kochać swojego męża w rąbała się w g****o stary jak świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak jak autorka przez pierwsze 4 miesiące. Do łóżka nie, na spacer źle, na rękach się wyrywał, darł się non stop i nie było ważne, że właśnie zjadł i ma suchą pieluszkę, kłóciłam się z partnerem jak nigdy wcześniej, rzucałam przekleństwami z braku snu na prawo i lewo, a moja matka tylko mnie dobijała tekstami typu "ogarnij się". Myślałam po co mi to było, czułam się winna, bo tak bardzo chciałam tego dziecka po wcześniejszej stracie wysokiej ciąży, a jak już był na świecie to chciałam trzasnąć drzwiami i zapomnieć, że jestem matką. Z braku snu chciałam pobić wszystkich wokół, wnerwiały mnie wszystkie ciocie dobra rada". Po 4 miesiącu było już lepiej, smoczek w paszczę, dziecko zaczęło łapać rytm dnia. Nadal bywa ciężko, bo to wcześniak i tylko latamy po specjalistach i rehabilitantach, ale najgorsze były pierwsze miesiące. Każdy to przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy, jest mnóstwo dzieci przesypiających dnie i noce tzw aniołki :) a matki oglądają seriale i czytają gazety w tym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogą mi postawić pomnik dwa nawet. Nie obraże się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto bije te biedne maleństwa? Właśnie takie, jak wy -niewyspane, umeczone płaczem dziecka. Bo nie dają rady, bo niedojrzale kompletnie do roli matek i ojców. Dziś kolejny przykład, wczoraj, przedwczoraj... Wszystkie te dzieci to ofiary niedojrzalych, nieodpowiedzialnych dorosłych! Bo za dużo płaczą, bo wreszcie przeszkadzają w życiu. Bo te matki to owszem, wystroic dzidziusia na pokaz, lans itp. Ale już dać siebie, ooo, co to to nie... To taaakie męczące, no tak, bo to jest męczące, ale tak wygląda macierzyństwo. Świadome macierzyństwo. Dla pocieszenia -później jest znacznie trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że bywam zmęczona i sfrustrowana to nie znaczy jeszcze, że nie kocham mojego dziecka i że dzieje mu się krzywda. Upraszczasz. Z macierzyństwem jest tak, że można dziecka bardzo pragnąć, starać się o nie, a i tak zaliczyć życiowy zonk, że to tak wygląda. I uprzedzając komentarze, ja akurat wiedziałam doskonale, że dziecko to nie lalka, a macierzyństwo nie wygląda jak w reklamie pampersów. Matka ma prawo być zmęczona. Kiedyś się o tym nie mówiło, ale to nie znaczy, że nie było matek padających na twarz i chcących czasami od tego wszystkiego uciec. Normalna reakcja na brak snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pieprze, żel im, ciężko, padają na pysk a rodzą dziecko za dzieckiem, p****y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczycie za kilka lat, jak będzie to powiedzmy szesnastolatek. Moja córka będąc mała dawała w kość, nie powiem ze nie. Spała całkiem grzecznie, ale jak tylko cos się jej nie podobało to płacz, histeria a nawet probowała bic rodziców, dziadków. Do końca podstawówki i gimnazjum była bardzo grzeczna, żadnych problemów, bardzo dobrze się uczyła, co rok świadectwo z paskiem. Problemy się zaczęły jak poszła do technikum. Najpierw papierosy, potem alkohol i nieodpowiednie towarzystwo. Włóczenie się, wracanie do domu po kilku dniach, problemy z policją. A teraz na domiar złego zaszła w ciążę z jednym z tych kolei co ani pracy, anii mieszkania. Szkołę zaczęła olewać, chcą ją wywalić za nieobecności. A każdy ma związane ręce bo ona już pełnoletnia. I uwierzcie mi, tesknie za czasami kiedy córka płakała, tupała i biła bo nie dostała zabawki albo za karę nie mogła obejrzeć bajki. W takiej sytuacji takie problemy wydają się być niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.26 Dokładnie!!!! Mam dorosłych synów, i małego,, z przypadku " Celebruję wręcz każdy dzień, póki jest mały, bo potem los różnie się ułoży (też mam takiego, co to zdolny, mądry, a potem wszystko wzięło w łeb). Te problemy z maluchami, to w porównaniu z nastolatkami to bułka z masłem. Potem to jest hardcor i jazda bez trzymanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można narzekać na zmęczenie, bo zaraz jakaś bezdzietna, z problemami z zajściem w ciążę lub z jej utrzymaniem (żeby nie było sama jestem po przejściach) robi z nas niemal mamę Madzi z Sosnowca. Człowiek czasami musi się wygadać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano co chcecie to macie .myslalyscie ze dziecko to taki cud ,miod i jeszcze narzekacie, jakie wy zmeczone, umeczone jestescie .moze sie zamienimy ,bo niewiecie co to jest praca zawodowo fizyczna i dojazdy do pracy, po poltora godziny w jedna strone .to byscie wtedy nawet w stolek nie pierly. Ojciec dziecka jest jak potrafil sie w c**e spuscic to niech wstaje w nocy do dziecka niech tez cos robi.Jak se poscielicie tak macie.Dobrze wam bo sralyscie na kobiety pracujace zawodowo ze zadroszcza a czego zazdroscic ze smarki wycieracie i dupki podmywacie a o fizycznej pracy glowno wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj potwierdzam.Tez mam nastolatka i roczniaka.100 razy bardziej wole darcie malej niz wysluchiwanie na okraglo ze szkola do d**y i nie bede sie uczyl i calodniowe walki zeby choc troche lekcji zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Anielki
Czasem i u nas bywalo ciezko dopiero od nie dawna sie stabilizuje wszystko ale zawsze sobie myślę ze to minie albo próbuje pokombinować poprobowac , może coś zadziała ale najbardziej na kryzys przychodzi mi myśl ze najważniejsze że moje dziecko jest zdrowe to daje mi siłę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.08 Gucio mnie obchodzi, że jesteś robolem. I dla twojej informacji, mam wspaniałego faceta, który dużo pomaga, ale oboje czasami mamy dość. Nie obchodzi mnie jak było kiedyś i czy ty ciężko pracujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie huj obchodzi ze masz faceta robola .Leniwa wredna babo ,co tylko o bzykaniu mysli i narzekla na ludzi,swiat wredny nie dopieszczony babsztylu .wole swoja prace, niz miec takiego meza co psa za ogon ,nie pociagnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×