Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wyglądają wasze malzenstwa

Polecane posty

Gość gość
15.05- mądrze piszesz. Małżeństwo to związek 2 osób ! A tu ciągle narzekania "nie jestem szczęśliwa", "brakuje mi tego czy tamtego"... A czy wy kobiety rozmawiacie ze swoimi mężami? Inicjujecie randki? Wspólne wyjścia (bez dzieci)? Przecież my mężczyźni jesteśmy tymi samymi facetami, których poślubiłyście 5-10-20 lat temu! Co się stało w waszych małżeństwach? A może my mężczyźni też nie jesteśmy w tych małżeństwach szczęśliwi Z WASZEGO (niestety) POWODU. Pozdrawiam wszystkie nieszczęśliwe żony. Taki Jeden Mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - wiesz, w Twojej wypowiedzi zwróciłem uwagę przede wszystkim na te słowa: "Co do uczuć mojego męża, nie rozmawiamy o tym. Jakoś mnie to nie interesuje co on czuje a jemu jakby było bardzo źle to by odszedł prawda?" To samo droga Pani działa w drugą stronę: Pani z nim nie rozmawiała i jego tym samym jego nie interesowało to co Pani czuje. I tak minęło trochę lat... A Pani gdyby było aż ta bardzo źle- też by Pani odeszła. Prawda jest taka, że dobrze jest żyć w zgranym związku ale aby ten związek taki właśnie był- trzeba starać się o to i pracować na to każdego dnia! I to zaraz po ślubie a nie jęczeć po wielu latach, że "małżeństwo się nie udało". Pozdrawiam wszystkich. Taki Jeden Mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia jeszcze jedno - czy w związkach gdzie nie ma miłości uprawia się seks mimo tego. Bo jakoś ciężko mi uwierzyć, że ludzie latami seksu nie uprawiaj, a z drugiej strony kochać się z kimś do kogo nie czuje się miłości - słabo. Ja za bardzo lubię seks, żebym mogła być z kimś kogo nie kocham - uprawianie seksu bez miłości też nie jest dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15:13 każdy się zmienia w upływem czasu a sytuacja życiową kształtuje osobowość na bieżąco.. Nie jesteś tym kim byłeś kiedyś ani ta sama strona. Ciągle jesteśmy wystawiani na próby i nowe pokusy. Choćby portale społecznościowe i darmowe rozmowy i smsy :-) seks jest dostępny za darmo wszędzie i bez większego wysiłku. Sek to iść ciągle w tym samym kierunku i nie oddalać się od siebie no i najważniejsze żeby związek małżeński był zawarty z miłości. Ale takiej prawdziwej nie wymuszonej presja społeczną zbyt długiego okresu chodzenia lub narzeczenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uprawiają :) Tylko ten seks jest bez uczuć, dzikiej namiętności. Ot po prostu zapokojenie wzajemne i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ ja nie jęczę tylko stwierdzam fakty. :-) osobiście uważam że najważniejsze jest to by wziąć ślub z MIŁOŚCI. U nas jej nigdy nie było więc i motywacja do starania się o siebie i poprawy relacji mizerna. Owszem kiedyś były próby ale skoro nie dawały rezultatu to każda ze stron zajęła się sobą. Gdybys kogoś kochał to dla przykładu jesteś w stanie pójść na koncert disco polo nawet gdy jesteś fanem heavy metalu. Tak to działa a jak ten ktoś jest Ci obojętny to masz gdzieś i on ma gdzieś to co lubisz robić Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.36 - dzikiej namiętności? :/ a co z czułością przynależną miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie uprawiamy że sobą seksu. Może i on by chciał ale ja nie chcę i nie potrafię. Nie kocham go a dla samej chuci nie będę się zmuszać. Co innego podczas starania o dziecko ale to zupełnie inna sytuacja tak samo jak inseminacja czy on vitro przyjemność z tego żadna a dzidziuś jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -najważniejsze jest to by wziąć ślub z MIŁOŚCI. U nas jej nigdy nie było... vv A co to jest według Ciebie MIŁOŚĆ??? Emocje? "Motyle w brzuchu"? To bardzo szybko przemija! Jest taka piosenka zespołu HAPPYSAD, a słowa REFRENU tej piosenki tłumaczą czym jest prawdziwa miłość. Końcowe słowa tego refrenu są takie: "miłość jest wtedy gdy jedno spada w dół a drugie ciągnie je ku górze" (cytuję z pamięci więc nie dokładnie). Polecam wszystkim tę piosenkę nim zaczną filozofować o miłości w małżeństwie, która przeminęła a tak naprawdę nigdy jej nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość. O niej można mówić dopiero po kilku latach bycia że sobą, wtedy gdy się zna swoje mocne i słabe strony, gdy przestają działać hormony, gdy jest się ze sobą w różnych trudnych sytuacjach, w zdrowiu i chorobie itd. Prócz tego musi być chemia. Czasem ludzie są że sobą długo, chcą się rozstać a się obawiają presji społecznej że komuś zmarnowali tyle lat, rodziny naciskają na ślub itd nie na co kogoś oceniać i generalizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i naprawdę nie mogę sobie wyobrazić, że można żyć tak obok siebie w małżeństwie. Ja jestem po ślubie prawie 18 lat, pobraliśmy się z miłości i nadal się kochamy (czasami tez kłócimy, ale nadal kochamy). Codziennie się przytulamy i całujemy, wieczorami (jak już dom ogarnięty) oglądamy wspólnie filmy, przynajmniej raz na miesiąc urywamy się sami (bez dzieci ) na randkę , co wieczor w soboty robimy sobie lekką kolację z winem/drinkiem, lubimy uprawiać seks (im starsi tym jest lepszy)- niecwyobrazam sobie, że mogłoby być inaczej. Gdybym cofnęła czas wyszlabym za mąż za tego samego mężczyznę, za którego wyszłam. Teraz jak czytam i obserwuje młodsze pokolenia (z mężem jesteśmy z lat 70-tych) to niestety obserwuje dziwne związku- mam nadzieję tylko, że moje dzieci też spotkają swoją drugą połówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że są kobiety które biorą ślub tylko po to, żeby sobie zrobić dzidziusia a później facet idzie w odstawkę bo tylko po to jej był potrzebny. A i dlaczego ma pretensje, że nie ma seksu - zgłupiał - przecież zrobił dziecko to niech teraz na nie płaci i nie ma pretensji. Seks jest naprawdę ważnym aspektem małżeństwa i jeśli go brakuje lub coś się zmienia (np. jego częstotliwość) to trzeba o tym rozmawiać a nie udawać wiele lat, że nam to nie przeszkadza albo wmawiać sobie cuda nie wiadomo jakie. Rozmowa nie gryzie a naprawdę można się dowiedzieć wiele ciekawych rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - aż chce się żyć czytając, że są tak fajne małżeństwa jak wasze! Widać, że nie tylko się kochacie ale przede wszystkim przyjaźnicie i to jest piękne !!! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ta ale co takiego faceta trzyma przy tej żonie? Niech idzie w świat i szuka miłości. Dziecko zawsze zostanie jego a on też zasługuje na miałosc więc śmiało panowie. Wam chyba bardziej na seksie zalezy niż kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 15:05; Ja też mam swoje zasady, nie uznaję zdrady, oszustwa, ale potrzebuję drugiej osoby. Dlatego w tamtym czasie postawiłam mężowi ultimatum, on chciał jeszcze trochę pociągnąć, bo budowa trwała i pieniadze były lepsze, ja już nie dałam rady, uczciwie mu o tym powiedziałam. I mówię często o swoich potrzebach, oczekiwaniach, ale też pytam często, słucham. W sumie po tylu latach mamy coraz lepszy kontakt, bo znamy się doskonale i już nawet pytać nie muszę, wiem wszystko i tak. Ale za to starać się muszę podwójnie, bo wiadomo, że wszystko się nudzi i nawet najlepsze brzydnie w nadmiarze :-) Ja zawsze patrzę na tych co mają lepiej, nie gorzej. Nie potrafilabym żyć bez bliskiego czlowieka obok ciesząc się, że mnie nie leje. Wyznaję zasadę, że zawsze może być lepiej i do tego zmierzam i finansowo i zawodowo i uczuciowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jesteś szczęściarą której się trafił w pakiecie od losu wspaniały mężczyzna :-) jednak zalecam trochę zdrowego obiektywizmu i spojrzenia na życie z innej perspektywy. To że Ty z mężem stanowicie zgrany duet to nie znaczy że jest to dość powszechne zjawisko. Doceniając swój dar dajcie o siebie i gratuluję danego od losu wspaniałego życia. Wiem. O czym Pani pisze i serdecznie pozdrawiam. Naprawdę mało jest takich udanych małżeństw. Oby tak do śmierci ❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślicie że ja nie chciałabym być w szczęśliwym małżeństwie z miłości? Po prostu nie każdemu jest to pisane. A co miałam się rozwiesc i szukać nowego faceta na siłę? A co z dzieckiem? Fundowac mu taki stres tylko dlatego że nie kochamy się z jego ojcem? Dzieci są najważniejsze nie można myśleć o sobie wtedy gdy one są na świecie. To że komuś się udało od razu trafić na swoją ukochaną osobę to nie znaczy że każdy tak ma i radzę się tak tym nie obnosic i nie przechwalac bo życie bywa naprawdę okrutne i przewrotne i często takie osoby zostają nagle w życiu same i co dalej? Na sznurek? W życiu trzeba umieć przede wszystkim żyć samemu że sobą i umieć być samemu, nie uzależniac swojego szczęścia od drugiej osoby bo każdy ma wolną wolę i nic nie trwa wiecznie. Czasem rozdziela ludzi człowiek a czasem śmierć. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Myślicie że ja nie chciałabym być w szczęśliwym małżeństwie z miłości? v Są takie, którym w ogóle nie dane było być w małżeństwie choć bardzo chciały. Dlatego doceniaj, dbaj i pielęgnuj to, co masz. Mówią, że mamy w życiu to, na co zasługujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz to cudownej matce lub ojcu ktorym umiera dziecko na rękach na raka albo ginie w wypadku. Jak to wytłumaczysz, że ktoś na to zasłużył? Oby Cię kiedyś los tragedią nie pokaral skoro w to wierzysz, nie oceniaj nikogo nie znając go, na co zasłużył a a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ,gdzieś miałbym takie życie.Nawet wszechobecny Kościół mówi ,że małżeństwo żyje dla siebie ,a potem dopiero dla dzieci.W takiej patologicznej sytuacji tylko patrzeć jak pojawią się choroby somatyczne.Bo psychika i brak seksu i więzi emocjonalnej to wymusi.To jest chore tkwić w czymś takim.Ale pewnie to lubisz autorko ,to wyłącznie twój ,albo wasz wybór.Tylko współczuję dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćWieczorny
Odpowiadająć na tytułowe pytanie: po prawie 20 latach od poznania się, wygląda lepiej niż na początku. jesteśmy dla siebie najlepszymi i ulubionymi przyjaciółmi, codziennie spędzamy godziny na rozmowach, uwielbiamy razem zwiedzać świat, ten bliższy i ten dalszy, preferujemy towarzystwo nas samych ponad imprezy i spotkania z innymi. jest między nami bardzo dużo bliskości, czułości i dbałości, choć seks jako taki może zszedł na dalszy plan, bo nie odczuwamy już z wiekiem takiej hormonalnej potrzeby rozładowania seksualnego. nie mamy dzieci i mieszkamy z dala od swoich pierwotnych rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie samym seksem człowiek żyje. Twój egoizm może życie kiedyś zaprowadzić na te drugą stronę mocy, niekoniecznie miłej i zostaniesz sama i wtedy nikt Cię nie będzie już chciał. Uczucia ludzkie często się zmieniają a nawet najlepszy max może chcieć Cię wymienić na nowszy, lepszy model. Ciekawe jak wtedy będziesz krzyczeć! to że tobie się udało to nie powód by innym wbijać nóż w plecy. Trochę empatii. A mojemu dziecku nic nie dolega. Póki co jest szczesliwe pogodne i radosne że ma i mamę i tatę którzy się nie kłócą,bo każde z nas jest dorosłe i dba o jego dobro. Rozwód spowodowałoby w jego psychice większe krzywdy. Seks to nie wszystko. Ludzie latami żyją bez partnerów. Latami kochają tylko tego jednego który umarł lub odszedł. Nie mierze innych swoją miarą. Bliskość z mężczyzną jest owszem ważna ale nie może stanowić fundamentu udanego życia, bo ono potrafi zaskakiwać. Obyś nie zasilila szeregu porzuconych starszych kobiet i nie była zmuszona szukać nowej miłości. O ile już mąż Cię nie walnąć w rogi na delegacji. Każdy tak robi. Powodzenia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem obiektywna, widzę co się dzieje dokoła. Widzę rozbite rodziny i nieszczęśliwych małżonków. To nie do końca tak, że los mi dał wspaniałego mężczyznę. Wybrałam sama, świadomie, a już będąc mężatką miałam kilka bardzo trudnych sytuacji, gdzie nasz związek był wystawiony na próbę. Może jestem tak wychowana, że naprawiam do skutku zanim wyrzuce, nie patrzę co się opłaca. Szanuję ludzi, pracuję zresztą z ludźmi i ich problemami a praca jest moją pasją. W domu jestem wymagająca i do siebie i do męża, dzieci. Czasami nawet bywam wredna, nie mam łatwego charakteru, ale walczę jak lwica w obronie mojej rodziny i dbam o nią. O męża szczególnie odkąd dzieci dorastają, bo widzę, że nasza silna relacja jest teraz niezbędna żeby dzieciaki dobrze wychować. Myślę autorko, że oboje z mężem popelniliscie wiele błędów, dlatego to małżeństwo jest jakie jest. Od początku prawdopodobnie brakowało uczucia, zainteresowania, rozmowy. U mnie też brakowało, ale jakoś wyszliśmy na prostą. My nie mamy tak pięknie jak Pani po 18 latach małżeństwa opisała. Bardzo rzadko wychodzę sama z mężem, bo nie mamy już nikogo kto mógłby zostać z dziećmi, nie robimy kolacji we dwoje, chyba że już późnym wieczorem w sypialni pijemy drinka czy wczesnym rankiem kawę, sami, przytuleni. W sumie żyjemy zwyczajnie, praca-dom-dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz że twój mąż uważa tak samo i jest tak samo szczesliwy? A może czuje nudę małżeńską i chciałby trochę innego życia? Najważniejsze że jest chemia między wami, gdyby jej nie było to by nie było całej otoczki. Jak nie ma chemii w związku i człowiek już się sobie najwyraźniej nie podoba wtedy nic już tego związku nie wzruszyłam. Tak jak Justyny żyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tym się różni osoba szczęśliwa (moja wypowiedź z 15:58) gdzie napisałam, że nie mogę sobie wyobrazić takie osobne życie w małżeństwie (wypowiedź bez jadu), od osoby.....(no właśnie jakiej?) wypowiadającej się o 17:18. - co to za komentarz "Obyś nie zasilila szeregu porzuconych starszych kobiet i nie była zmuszona szukać nowej miłości. O ile już mąż Cię nie walnąć w rogi na delegacji. Każdy tak robi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Co oczy nie widza,to serce nie boli,bez zaufania nie ma zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To że komuś się udało od razu trafić na swoją ukochaną osobę to nie znaczy że każdy tak ma i radzę się tak tym nie obnosic i nie przechwalac bo życie bywa naprawdę okrutne i przewrotne i często takie osoby zostają nagle w życiu same i co dalej? Na sznurek? " X To, że ma się ukochaną osobę to wcale nie znaczy, że nie ma się przyjaciół, znajomych i dzieci - tak więc samemu się nie zostaje. Pytanie było o tym jak wyglądają małżeństwa- tylko odpowiedzi, że do kitu były poprawne? Miłego wieczoru - ja już dzisiaj zaglądać nie będę ( mąż jeszcze mnie nie zostawił, a do tego wino otwiera).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo bez wina by z Tobą nie wytrzymał hehe. Nie musisz dobijac swoim "szczęściem" ludzi którzy jego nie zaznali. Ludziom którzy nie mogą mieć dzieci, albo nie mają gdzie mieszkać bo nie stać ich na kupno mieszkania też tak dowalasz, że sobie tego nie wyobrażasz? Obyś się nie przeżarła tym swoim szczęściem. Jesteś zadufaną w sobie osobą która na ę ma za grosz empatii i zrozumienia dla ludzkich tragedii czy sytuacja życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co złego w tym, że dziewczyna mówi o swoim szczęściu? U nas taka mentalność, nie można się pochwalić, nic dobrego powiedzieć, najlepiej narzekać i się zalic, to pasuje. Dziwni ludzie tu piszą. Mówcie co chcecie, ale trzy lata bez seksu w małżeństwie,gdzie małżonkowie są młodzi i zdrowi to nie jest normalne :-( I wcale nie uważam że seks jest najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi chyba o jej szczęście tylko o sposób w jaki wypowiada się o osobach, które mają gorzej. Bez zrozumienia sytuacji i nie pomyśli że komuś innemu może tą swoją postawą przykrość sprawić, bo każdy by chciał być szczęśliwy a nie każdemu jest to pisane. Pamiętam jak ja nie mogłam zajść w ciążę i źle się czułam w towarzystwie osób, które przy mnie podkreślały jak to cudownie jest być matką. Troszkę taktu, empatii i wyczucia się w sytuację innych nie zaszkodzi. Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×