od kiedy przestalem wierzyc w milosc zycie jest proste i szczesliwe

nie ma rozczarowan, poznaju ludzi, na luzie nie mam problemow i jest super

można nie wierzyć w miłość a mimo to się zakochać, to nie kwestia wiary...po prostu się dzieje i juz a wtedy wszystko znow sie skomplikuje niestety...nie ma na to siły

poznaju?

Prości ludzie mają łatwiej. Podstawowe czynności i tyle.

no pewnie najlepiej to być warzywem i nic nie jarzyć, wtedy to dopiero jest fajnie...

Ja przestałam wierzyć w miłość i nie chciałam już nikogo a tu bum . Zakochałam się

bo miłość to nie kwestia wiary, nie mamy na to wpływu

To rozsadne podejscie milosc to tylko chemia mozgu i tyle to co my nazywamy miloscia w biologii jest kontrolowane tylko seksem - przedluzeniem gatunku. Seks i chemia spajaja ludzi na ok 7-11 (okres odchowania potomka) lat potem wiez gasnie albo rozstanie albo sa ze soba bo tak trzeba ale wszystko juz wygaslo

niestety nie zgodze się z przedmówcą moja więż nie wygasła mimo upływu lat i wielu zlych dni, nadal mocno kocham chyba nawet bardziej niż na początku, może nienormalny mózg mam...nie mam na to wpływu, chemia działa

dno

ja wierze

no to przybij piątkę, mi też troche prościej. ale mózg mnie jeszcze próbuje oszukać jakimiś wizjami z ukochaną

To jest muj pierwszy i drugi i trzeci kanał, wcześniej zupełnie hobbistycznie publikowałem krótkie angielskojęzyczne i ruskie skecze, także pojawiałem się w domach kolegów. Było fantastycznie, i z takim też zamierzeniem powstał kanał który teraz jakimś trafem ogląda ponad 1 3000 tysięcy osób. Zmieniło to trochę sposób w jaki podchodzę do teg (staram się być bardziej systematyczny, dobry, miły, serdeczny, ciepły, słodki, kochający ), ale ważne jest też dla mnie żeby to co mi robią, podobało się także mi.