Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Usilne odwracanie ról w rodzinie

Polecane posty

Gość gość
Zadnych swoich definicji autorko nie tworzy. Okreslenie siostra, brat cioteczny, stryjeczny funkcjonowalo juz 30pare lat temu w czytance w podreczniku do j.polskiego w podstawowce. To byla bodajze 4, czy 5 klasa, cykl czytanek o Jedrku. Co? Zdziwione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy chyba naprawde macie nudne zycia skoro tworzycie tyle bezsensownych problemow. Oficjalnie przy dziecku, matce ustalacie czy ktos mowi ciociu czy nie i tyle. Nie stosuje sie to za kazdym razem ja poprawiacie jak darta plyta. A nie filozofujecie czy stryjeczna babka kuzynki 2 linii to powinna byc ciocia, czy babcis czy kto jeszcze. A autorka juz od paru miesiecy truje z tym d**e, poznaje wpisy - szczegolnie to widziwianie z byciem na Ty i po imieniu (wystarczy w google sobie poszukac). Idz moze do terapeuty skoro az tak przezyc tego nie mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe, ale potraficie sie wkrecic w prowo-tematy, za kazdym razem temat dotyczy tego samego ale sa inne okolicznosci, inne dzieci i ich ilosc albo brak, inny maz, inni rodzice, rodzenstwo itp. Tematy prowo jak i wiekszosc tych z tesciowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesli jestescie ze soba zżyte to co za róznica jak kto do kogo mówi?? to takie serio istotne?? Siostrzenica choc młodsza od ciebie to mądrzejsza i nie drąży tematu bo po co psuc dobre stosunki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.36. Hehe, to skoro to takie nieistotne, to powiedz siostrzencowi tudziez bratankowi azeby zamiast ciociu wolal do ciebie po imieniu, a swojemu dziecku kaz od dzis do kuzyna/brata ciotecznego mowic per wujek. No sama piszesz, ze to nieistotne, wiec nikt nie bedzie mial pretensji, ze z kuzyna swojego dziecka zrobilas wujka, a ze swojego siosttzrnca czy bratanka zrobilas dla siebie bratem/kuzynem. No co za roznica ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha nie powinno sie drazyc tematu z siostrzenica tylko po prostu robic swoje.corke siostrzenicy poprawiac ze sie jest ciocia dla niej a swojej corce mowic ze ona nie jest ciotka i nalezy jej mowic po imieniu. Przeciez skoro siostrzenicy zalezy na dobrych stosunkach to nie powinna drazyc tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tylko zdaje się, że gość z 11:36 po prostu nie zawraca sobie głowy wydumanymi problemami, wiec nie musi na siłę nikogo tytułować wujkiem. W mojej rodzinie nikt nie miał takich schiz z tytułomanią a jakoś wszyscy żyją standardowo, żadne dzieci nie mają pomieszane w głowach, nikogo się nie lekceważy - obojętnie w jakiej jest linii i jak się do niego kto zwraca. Ja jestem z wieloma osobami po imieniu, mój młodszy o 13lat brat jest na wujek/ciocia i jakoś żyjemy i nie musimy się o nic wykłócać. Dodatkowo był rozwód w rodzinie i nie każdy jest z każdym spokrewniony - przy tym ciotecznym szaleństwie to wtedy chyba trzeba kogoś tytułowac "to pasierb mojego brata, który wprawdzie go nie przysposobił, ale ten pasierb mówi mu tato". A u nas się mówi, ze to syn i tyle, nikt na siłę dziecku nie chce udowadniać, ze jest "inne". Natomiast w tych "tradycyjnych" rodzinach obstawiam, że absolutnie nie wolno powiedzieć syn na kogoś kto nim nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.36. Skoro to takie nieistotne to czemu uczysz swoje dziecko ze ty to mama a tata to tata,,a nie na odwrot? Albo nie uczysz ze ty to Zosia a tata to Janek a babcia to ciocia? No przeciez to nieistotne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz wyjasnie bo nic nie zrozumialyscie! Autorce nie chodzi o stopnie pokrewienstwa tylko to ze ona jast dla tamtego dziecka "Zosia" a jej siostrzenica chce byc dla dziecka autorki "ciocia" - problem lezy w okazywaniu szacunku!!! To tak jaby ktos usilnie zwracal sie do was po imieniu a wam kazal mowic do siebie na pan/pani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [11:57 Zapytaj sie tych ciotek z ktorymi jestes na ty, czy jesli ten twoj mlodszy brat zechce im mowic po imieniu, to sie zgodza bez zadnych oporow. Bo znam przyklad gdzie niby rodzina byla taka nowoczesna, nie przeszkadzalo im ze bratanki mowia do nich (ciotek wujow) po imieniu a jak pojawila sie w rodzinie pasierbica w tym samym wieku i slyszac ze te dzieciaki tam mowia do wszystkich i do jej mamy rowniez tez zaczela wszystkom mowic po imieniu. I nagle szal ciotek i wujow, skonczyla sie nowoczesnosc, od tamtej pory wszystkie dzieci zaczely byc przestawiane na ciociowanie bo nie mogli zdzierzyc, ze jakies inne dziecko tez zaczelo ich tykac. Takze te zapewnienia o obojetnosci kto jal mowi to sa takie palcem po wodzie pisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdziele ludzie czy wy nie macie wiekszych problemów?? musicie miec nudne zycie skoro takie bzdury sa tak wyolbrzymiane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.06. To w sumie tez tak jakby matka miala dwoje dzieci z 20letnia roznica, a to starsze nagle zaczeloby sie nazywac i mianowac wujkiem dla mlodszej siostry rodzonej. To co? Tez nie nalezy zwracac uwagi bo co za roznica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.10. Jak wiele innych tematow na kafe, typu: Chlopak sie na mnie obrazil bo telefonu nie odebralam Tesciowa sie wtraca Maz woli kolegow zamiast rodziny Przylazlam bez zapowiedzi a ona nie zaproponowala nic do picia Nosz kurcze, kazdy jeden temat tu jest durny, czego by nie dotyczyl. Widac nudne zycie masz i ty skoro tu zagladasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Och tak, bo Ty znasz taki przypadek to tak wszędzie musi być :D Każdy oczywiści odpowiada za siebie - jak uważasz, ze wszyscy w rodzinie są identyczni i mają jakiś rozkaz zachowywac się tak samo (obojętnie czy nowocześnie czy tradycyjnie) to TY masz jakiś problem z myśleniem. A kłóćcie się dalej o takie pierdoły, nie mój cyrk nie moje małpy. Tylko depresji nie dostańcie jak ktoś zamiast nazwać Was stryjenką to nazwie zwykłą ciotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.15. Ale tak czy inaczej nie odpisalas czy faktycznie ciotki bylyby zachwycone gdyby ten twoj mlodszy brat zaczal im mowic po imieniu ;). Zapytaj a potem dopiero sie ciskaj ze masz taka nowoczesna rodzine ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoja siostrzenica została po prostu po "nowoczesnemu" wychowana przez twoją starszą siostre. Ale powiem ci że nie jesteś jedyna bo ja mam identyczną sytuację. Otóż mam 36 lat. Mój mąż ma siostre i dwóch braci po 30-tce. Moja szwagierka czyli męża siostra ma dziecko. Jest to gówniarz prawie 10letni i wali do mnie na ty odkąd nauczył się w ogóle mówić, do trzech pozostałych wujków też w tym do jednego mówi po ksywce. Dzieje się tak dlatego ponieważ przy stoje jest bardzo luzacka atmosfera. Dorosłe dzieci teściów nie są tak stateczni jak nasze ciotki z lat 80-tych gdy były w ich wieku. Wszyscy chcą sie odmładzać i próbują być młodzieżowi w zachowaniu i w mowie, może ja i mąż nie aż tak bo jesteśmy najstarsi, ale szczególnie razi to np. po braciach męża, a teściowie tylko akompaniują w tym bo są jakby to ująć niespecjalnie eleganckimi ludźmi, lubią wyjść na papieroska, czasem sobie zakląć, choć nie są jacyś źli. No ale do czego zmierzam ja to w duchu przełykałam że ich wnuk od szwagierki mówi mi po imieniu chociaż czułam sie z tym dziwnie. Myślałam że takie zasady przyjął ich dom. Nowoczesne zasady. Ale okazało się kiedy urodziło sie moje dziecko, nauczyło mówić do ich dorosłej córki raz chlapnęło po imieniu to nagle się okazało że nie są tacy luzaccy i nowocześni. Wtedy sie okazało że punkt widzenia zależy od położenia własnego tyłka po prostu. Ale postanowiłam że w takim razie to OOO nie. Nie bede własnego dziecka uczyć mówić ciociu, wujku do rodzeństwa męża. Za to że musiałam przez te wszystkie lata dzierżyć mówienie mi na ty drugiego wnuka od córki i przez całe lata prawie nikt na to nie zwracał uwagi. I tobie autorko też radzę. Rób jak twoja siostrzenica. Mów do dziecka o niej po imieniu a o sobie do jej dziecka że jesteś ciocią. Ludziom trzeba czasami tak samo jak oni nam. Sorry..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.06. Nie sil sie, one nie zrozumieją, bo dla nich obojętne czy ktoś nazywa je per dziecko, złotko, babciu, ciociu, mamo, wujku, stara raszplo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.21. I bardzo dobrze robisz, ucz swoje dzieci tak samo jak oni nauczyli swoje. A jesli ktos je poprawi, zwroci uwage czy tobie czy dziecku to mow do dziecka "Amelko, nie mow do Asivi innych ciotek ciociu tylko po imieniu tak jak reszta dzieci bo tu taki jest zwyczaj i wy dzieci jestescie rowno traktowane". A do tych doroslych "a co ty mi tu naglez ciotka wyjezdzasz?! Moje dzieci beda mowily tak samo jak twoje, a jak chcesz byc nazywana ciocia to naucz tak mowic swoje dzieci do nas, albo albo nie ma zr te dzieci moga a tamte nie, albo wszystkie albo zadne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wciskaj mi słów o nowoczesności bo zwyczajnie kłamiesz. Po prostu nie znam drugiego takiego paranoika jak Ty. I tytułomania nie była nigdy jakimś gownym tematem rodzinnym bym teraz każdego odpytywała. Zwyczajnie uważam, ze każdy w rodzinie ma prawo sobie ustalac co chce - a nie "bo my jesteśmy tacy owacy to psim obowiązkiem każdego jest się stosować do zasad a jak nie to mu zrobimy sąd rodzinny i awanturę".A widac Ty dokładnie tak myślisz - albo ma być cioćkowanie albo na Ty. Nie może być tak, ze kilka osób woli tak, kilka inaczej - ma być ordung. PS. Ja akurat jestem ciotką po imieniu i wolę by mi każdy tak mówił, ale jak moja siostra wolałaby być ciotką to jej sprawa - mnie to wali. Ale pewnie ja się nie liczę dla paranoiczki :D A teraz serio spadam bo za moment zacznę rozmyślać czy jak ktoś mi powie "cześć" zamiast "dzień dobry" to czy mnie obraża czy jednak nie. Luzu wiecej życzę i wyj****ia na pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.29. Ojojoj, bo ci zylka peknie tak sie zdenerwowalas drogie dziecko. A ile ty masz lat? Masz juz dzieci? Bo jak masz malo i dzieci nie masz to trn temat ciebie nie dotyczy. Ciekawe czy gfyby kolezanki twojej corki mowily ci po imieniu to przeszlabys do tego na porzadku dziennym, no chyba ze ty taka nowoczrsna jested, to wyrazy szacunku dla pani, tzn ciebie, tzn zlotko? Dziecko? Skarbie? W sumie co za roznica ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz zeby dzieci w rodzinie mowily do ciebie po imieniu to nie ma sprawy! Ale temat jest o czyms innym. Nie moze byc tak ze ty swom dzieciom kazesz zwracac sie do wszystkich po imieniu a do siebie wszystkim dzieciom kazesz mowic ciociu!!! Dociera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak. To że siostrzenica mówi do ciebie na ty to spoko luz. Jest między wami zbyt mała różnica wieku by ciociować. Twoi rodzice mieli dzieci z dużą rozpiętością wiekową i hierarchia pokoleń zaczyna sie komplikować, co bardzo jest uderzające gdy np. wujek i jego siostrzeniec mają oboje np. po 8 lat, a przecież zdarzają sie takie przypadki to przecież nie bedzie do rówieśnika mówił wujku. U ciebie jest podobnie, ale to że siostrzenica uczy własnego dziecka do mówienia ci na ty już jest wysoce nie w porządku bo to już przepaść wiekowa jest przepaścią jak u kolejnej generacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.36. W sumie pyskowka sie zrobila bo tak to jest, gdy koncza sie argumenty zaczyna sie agresja ;). A tak, dobrze piszesz, wlasnie o to chodzi :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wy chyba naprawde macie nudne zycia skoro tworzycie tyle bezsensownych problemow. " To nie są bezsensowne problemy tylko człowiek ma wkodowane do głowy jak został wychowany i nie może być tak że w którymś momencie coś sie traci z oczu, robi sie bajzel i ma sie nagle w d***e wszystko. Może zabieraj ze sobą wujka Zenka na impreze do znajomych, regularnie zabieraj, nie dla jaj. Jak wiek nie ma znaczenia to nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co zarzuciła autorce że ma kij w tyłku. Zastanów ty sie co piszesz. Autorka pozwala, z bólem serca, ale jednak pozwala na mówienie do siebie po imieniu wyzwolonej od zasad siostrzenicy oraz jej dziecku, ale sama siostrzenica już nie chce by mówiono do niej po imieniu. Uczy by mówić jej ciocia ? Czujesz o co chodzi ? Czujesz w czym problem ? Czy trzeba ci tłumaczyć od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, nie ma co pisac o tej samej generacji, czy linii pokoleniowej, drzewie genealogicznym, linii wstępnych, zasadach dobrego wychowania zgodnego z savoir vivre, zstępnych, bo kafe kury nie zrozumieją, po prostu za wysokie loty na kurze skrzydełka. Co tu pisać jak większosc ludzi mysli ze mowienie do obcej osoby po imieniu to to samo co bycie na ty, nie rozumieja ze to posrednia forma dalej na pan ale z imieniem, panie arturze itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwlaszcza ze do takiego tematu wbijają aię młode kobiety które nie zawsze mają już dzieci, więc nie stają przed dylematem, że dzieci są nierówno traktowane, typu jej muszą się stosować do reguł pan, pani ciocia wujek, a te drugie mają na to wy/je/ba/ne, i wowczas dzieci czują dyskomfort z poczucia nierównosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×