Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak jakakolwiek matka moze zgodzic sie na opieke naprzemienna, to trauma.

Polecane posty

Gość gość

Doskonale znam argumenty, ze ojciec to tez rodzic, ze dziecko ma prawo przebywac z nim w rownym wymiarze po rozwodzie rodziców, ze to scala i spaja z ojcem, itd itp, ale... wybaczcie, ale nie pojmuje jak kochajaca, zzyta z dzieckiem matka moze zgodzic sie na to, zeby np dwuletnie dziecko (taki przypadek znam z otoczenia) przebywało przez tydzien u ojca i ona w tym czasie dziecka w ogole nie widuje, tylko otrzymuje telefony i sms czy wszystko jest ok itd. Dla mnie to szokujace. Jak czuje sie dziecko, zwłaszcza takie małe, które pomieszkuje troche tu, troche tam? Czy nie teskni za matka? Czy nie jest tak, ze samo nie wie gdzie jest ten prawdziwy dom? Jak to wpływa na psychike i rozwój emocjonalny? Obecnie wiekszosc modnych, nowoczesnych psychologow i pedagogow zachwala taka forme sprawowania opieki nad dzieckiem po rozwodzie, ale dla mnie to powinno byc w ogole zabronione. Uwazam, ze takie dzieci przezywaja traume, jeszcze gorsza niz sam rozwód rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kochający ojcowie muszą się godzić na to że dziecko widują tylko co drugi weekend, prawda? Jeśli rodzice rozstali się tylko przez problemy w związku a nie poważną dysfunkcję jednej ze stron (alkoholizm, narkotyki itp) to dziecko powinno mieć prawo spędzać czas z obiema stronami, a nie być izolowanym i tylko od święta widywać ojca/matkę. Opieka naprzemienna też mi się nie widzi (bo tak jak mówisz - dziecko nie ma tego poczucia własnego domu) ale rozwiedziony ojciec powinien być jak najczęściej obecny w jego życiu, na pewno częściej niż co drugi weekend, wspólne wakacje, odbieranie ze szkoły to ważna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z kolei dziwię się jak matki mogą chcieć zawłaszczać sobie dziecko i jednocześnie tak się obciążać wyłączną opieką. Mam córkę. Za nic nie dałabym sobie narzucić wyłącznej opieki nad nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorce chyba chodzi o to że dziecko bardziej jest zżyte z matką niż z ojcem. I tygodniowa rozłąka z matka jest dla dziecka cięższa niż z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze, nie można generalizować. Kilkuletnich chłopców często bardziej ciągnie do ojców. Nie mówiąc już o sytuacjach gdy to matka jest tą "gorszą" stroną - nie dba o dziecko, zajmuje się "szukaniem nowego tatusia", liczą się dla niej tylko alimenty a nie dziecko a to u taty jest ten kochający dom do którego maluch chce wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepna włascicielka dziecka sie odezwala - bardziej krzywdzicie te biedne dzieci utrudniajac kontakty ich ojcom a jak sie ojciec w****i i zostawi to jest lamet ze olał dziecko i jest s*********m....jestesce załosnymi hipokrytkami....i to pisze ja- kobieta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze to lepsze rozwiązanie niż walka o dziecko, nastawianie przeciwko sobie, kłótnie i wyzwiska. To dopiero trauma. Gdybym się rozstala z mężem to nie wyobrażam sobie żeby syn widywal go raz na miesiąc. Sa tak zzyci ze bylaby to dla niego tragedia. Rozwiązanie o którym mówisz to chyba najmniejsze zło w całym piekle jakim jest rozwód rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w Szwecji baaaardzo juz dlugo, tutat opieka naprzemienna jest normalna ale i model rodziny jest inny . tutaj od poczatku ( nie mowie o patologii ktora tez jest jak w kazdym spoleczenstwie) panuje model partnerski a nie dyktatura meza pana , glowy rodziny i kobitki rodzicielki matki polki z dzieckiem u spodnicy tutaj od poczatku rodzice dziela sie urlopem wychowawczym oraz wspolnie uczestnicza w zyciu dziecka faceci spedzaja czas na spaceraz z wozkiem na placach zabaw , gotuja obiadki dla dzieci itd itp dzieci sa wiec tak samo zwiazane i przyzwyczajone do ojca jak i do matki , dlatego nie ma traumy bedac tydzien u ojca w Polsce to nie przejdzie , widac nawet po tym forum , matka polka kokoszka trzyma ciasno piskle pod spodnica do conajmniej 3-5 roku zycia a ojciec wpada do domu n chwile z pracy tylko pieniadze zostawic , dlatego opieka naprzemienna moze byc trauma dla dziecka i dla ojca kiedy nagle musza byc razem caly tydzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego stawiasz matkę wyżej? Jeżeli to kochający, czuły, zajmujący się dzieckiem ojciec to jest równy i ma równe prawa co matka. Moj mąż od początku zajmuje się naszym synem (teraz 4l) na równi ze mną, jak nie we większym zakresie, bo on z racji pracy u siebie może rozporządzać swoim czasem i to on zawozi/przywozi z przedszkola, jest z małym w weekendy kiedy studiuję (podyplomówka). Syn tęskniłby tak samo za mmą, jak i za tatą. Jeżeli takie ustalenia są robione w zgodzie, to ok. Zresztą znam przypadek gdzie tak narzucił (na wniosek ojca) sąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniżej 3 roku baaaaaaaaaardzo rzadko takie coś występuje, a w Polsce to już w ogóle. Więc autorka raczej lekko podkoloryzowała, zeby lepiej argumenty wypadły. X Przy okazji byłaś tak wychowywana? Przeżyłaś traumę? Masz jakieś badania na ten temat? Czy mądre słowo Ci wpadło i używasz? W rozprawie sądowej bierze udział mnóstwo osób (czy jako biegli, czy sami rodzice itp), dla których wartością nadrzędną jest dobro dziecka i jeśli te kilka osób uznało, że to jest OK to Ty nie mając wiedzy na temat danej sprawy ani najprawdopodobniej kompetencji nie jesteś nikim by to podważać. x Ewentualnie powiedz mi jakie masz kompetencje, może jakieś osobiście przeprowadzone case study pojedynczej traumy. Nie, samo "jestem matkom" :P się nie liczy ani "bo ja widziała, że ktoś tak ma".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście uważam, że dziecko powinno po rozwodzie rodziców mieć taki sam kontakt z ojciem i matką. Jeśli zaś chodzi o opiekę naprzemienną to jest to emocjonalna porażka. Dziecko powinno mieć jeden pokój, jeden dom-jako punkt zaczepienia. Przerzucanie go od mamusi do tatusia wyrządza mu krzywdę i przestańcie pisać brednie, że skoro sadr tak postanawia to jest to dobre. Ten sam sąd jeśli postanowi o tym, że miejsce zamieszkania dziecka jest przy matce bądź ojcu, będzie zły. Wybórcze myślenie.. Zakładając, że rodzice dziecka mieszkają w tym samym mieście lub okolicy (sytuacja, gdy dziecko przerzucane jest do dalszych miejsc jest dla mnie niewyobrażalna :O),zawsze powinni dogadać się inaczej. Co szkodzi spędzić po prostu czas z dzieckiem, np.odebrać je z przedszkola, zabrać do siebie, a na wieczór odstawić do jego domu. Dziecko to nie jest zabawka ludzie. Każdy potrzebuje stabilizacji, a opieka naprzemienna nią nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniżej pewnego roku życia opieki naprzemiennej się nie stosuje. A sąd nie sam sobie postanawia tylko robi to na jakiejś podstawie. I jak rozumiem polskie dzieci sa zupełnie inne od skandynawskich skoro u nas dziecko musi być przyssane do cyca mamuni wiele lat, a tam funkcjonuje inny system? Tak samo jak u nas ciężarne to niepełnosprawne od nasikania na test na L4, a w innych krajach normalnie pracujące. rezerwat z tej Polski trzeba zrobić skoro tu tak wszystko inaczej, ewenement na skalę światową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8;06 dokladnie! ....niepelnosprawna od nasikania na test, niepelnosprawna i zmeczona po uordzeniu z baby bluesem, niezdolna do podjecia pracy bo na macierzyskim i wychowawczym i żadająca kasy bo jest matka i jej sie należy....wygodne k***y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tu widzę twoją agresywną postawę przede wszystkim. Albo żyjesz w Polsce , albo kierujesz się tam gdzie ci dobrze. Dlaczego w Polakach jest taka uparta chęć krytyki wszystkiego co nie zagraniczne? Bardzo dobrze, że kobiety korzystają ze swoich przywilejów. Rozumiem jednak, i po tym forum, że w Polsce nawet korzystanie z kas pierwszeństwa, jest przedmiotem nienawiści do ciężarnych. Boli cię, że jakaś ciężarna poszła na L4, ale inne nadużycia, typu L4 "na kręgosłup" dla kogoś kto prowadzi działalność gospodarczą już nie? System wychowawczy w Skandynawii ma swoje ciemne strony, o których można by dyskutować w nieskończoność. Więc słabe porównanie, tak samo słabe jak porównywanie opiekę nad ciężarnymi, która uważam, że w Polsce jest ok. Opieka naprzemienna to gniot, na którym traci dziecko. To sądy nigdy się nie mylą? ;) Ciekawe, ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla dziecka do ok 3 - 4 roku życia ojciec mógłby w zasadzie nie istnieć, tak bardzo potrzebuje matki. Później to zaczyna się zmieniać, dziecko powoli się odrywa od matki, ojciec zaczyna zajmować coraz więcej miejsca, a w wieku ok 7 lat tata staje się mocnym autorytetem i jest bardzo ważny w życiu dziecka. Matka dla szkolnego dziecka nie jest już najważniejsza, chociaż też bardzo ważna. Taki jest prawidłowo przebiegający rozwój emocjonalny dziecka. Dzieci do 4 roku nie powinny się rozstawać z matką na dłużej niż 8 - 10 godzin. To co napisałam jest w oparciu o psychologię dziecięcą. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 8;06 dokladnie! ....niepelnosprawna od nasikania na test, niepelnosprawna i zmeczona po uordzeniu z baby bluesem, niezdolna do podjecia pracy bo na macierzyskim i wychowawczym i żadająca kasy bo jest matka i jej sie należy....wygodne k***y X A ty co robisz na forum o macierzyństwie? Niech zgadnę. Hejt. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zatrudnianie sie w zakladach pracy i na drugi dzien przynoszenie l4 na ciaze tez jest bardzo uczciwe, szczegolnie dla takiego pracodawcy...nie przekonasz mnie ze polski nie wykorzystuja ciaż do lenistwa, nie mowie o ciazach zagrozonych bo to oczywiste ale o ciazach leniwych naciagarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O właśnie, właśnie. Nic dodać nic ująć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, faktycznie - sądy jedynie się myla jak dają naprzemienną, ale jak dają wyłączną matce i widzenia 2 razy w miesiący dla ojca to mają rację. Lepiej? :P Zawsze gdzie jest człowiek tam może być błąd i nigdzie nie twierdze inaczej - z własną imaginacja możesz rozmawiać bez mojego udziału ;) to L4 tylko wymieniłam pokazując przepaść między różnymi krajami - która wynika wyłącznie z kwestii kulturowych, a nie REALNEJ KONIECZNOSCI. Bo jak istnieje realna konieczność (np. poród, połóg) to jednak w większości cywilizowanych krajów normy są takie same, a tu magicznie w niektórych mamy inne bo jesteśmy innymi ludźmi, mamy zupełnie inne potrzeby i zupełnie inaczej nasze organizmy działają. Ale cóż, wystarczy przypadkiem uderzyć w stół a nożyce już się odzywają :P "słabe porównanie" bo Ty tak uważasz, "gniot" bo Ty tak uważasz. No naprawdę - powalające argumenty "bo tak jest, bo ja tak uważam, bo tak". A teraz skup się na mojej paskudnej agresji i wymyśl mi jakieś nowe argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:19 Totalna bzdura. Moje dzieci były od samego początku zzyte z ojcem, był moment, około 2 roku życia, że ja mogłam dla nich nie istniec tylko tata. Ale ja dbalam o to żeby ta więź była, nigdy nie odganialam męża, zajmował się tak samo jak ja. Tyle, że ja nie należę do tych, które muszą mieć dzieci przywiazane do siebie i nie uważam się za ich wlascicielke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego niektórym tak bardzo żal biednych pracodawców, którzy w rzeczywistości mają swoich pracowników gdzieś? Ciężarna płaci składki i za cały okres jej aktywności zawodowej, spokojnie wystarcza to na L 4 w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To co napisałaś jest bzdurą opartą o Twój wymysł. Zaręczam, że w żadnym uznanym podręczniku rozwojowej psychologii nie jest napisane, że ojciec może nie istnieć do 4 rż, że dopiero po 7rż się pojawia itd. Po co tak kłamać w żywe oczy podpierając się jakąś "psychologią dziecięcą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisalam ze system skandynawski jest lepszy tylko inny. Nie wiem o jakich ciemnych stronach mowisz , chyba za bardzo obcego nieba sie naogladalas. Dwoje dzieci urodzilam i wychowalam ( juz teraz pelnoletnie sa) i nigdy problemow nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my mamy w Polsce mamy swoje normy, przemocy ekonomicznej ( i innej) nie powinno się zgłaszać, niebieską linię odcina się od dotacji państwowych, w telewizji bez przeszkód można mówić o tym, że kobiety są głupsze i dalej funkcjonować, dzieci uczymy niechęci do obcych - trzeba z tego być dumnym, a nie jakiś zgniłym zachodem się podpierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wydaje, że autorka ma przyznana opiekę naprzemienna i nie może znieść tego faktu, bo nie dostaje alimentów z racji równego czasu poświęconego dziecku i pieniędzy, które wydaje ojciec na jego utrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu ta melepeta od ojca który magicznie pojawia się w życiu dziecka po 7 roku życia... widać prowokacje o jedynakach/wielodzietnych już się przejadły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:35 Swoją drogą, bo wtedy zupełnie inaczej koszty utrzymania dziecka się rozkładają. Moi rodzice się rozwiedli (akurat szczerze, żadna trauma dla mnie - ale każdy może reagować inaczej). Bardziej bolesne był moment 3-4lata po rozwodzie jak ojciec mnie kompletnie olał - w tamtym momencie (jak wierzyłam jeszcze, że tata jest fajny) od razu bym się zgodziła na opiekę naprzemienną. Bo świadomość tego, że własny ojciec Cię odrzuca, że Cię nie chce, że go nie obchodzisz, że z roku na rok stajesz się wręcz jego wrogiem, który wysysa z niego pieniądze może zaburzyć owo słynne tutaj "poczucie bezpieczeństwa" już dogłębnie. A to właśnie część matek z premedytacją funduje własnym dzieciom ( u mnie matka też krystaliczna nie była, ale ojciec dość dużo winy miał po swojej stronie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i gość dziś proponuję iść do jakiejkolwiek fabryki, czy marketu i pracować przynajmniej do 8mego miesiąca, powodzenia! A taka "lekka, łatwa i przyjemna" praca np w aptece, czy szpitalu podczas ciąży, to po prostu skrajna nieodpowiedzialność. L4 wszystkich lewusów jakoś wam nie przeszkadzają. Delikatny katarek i już L4. kręgosłupek i już L4 na pół roku. I przestańcie w końcu porównywać nas do innych krajów, gdzie rozwój płodu jest najmniej ważny. W takiej Szwecji ciężarne mają gdzieś, ale kult dziecka sięga apogeum. Jedna wymyślona skarga dziecka na matkę, czy ojca w przedszkolu i rodzic ma przerąbane przez długie lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, znowu komuś kapie z pyska na moje L4. Siedzę na nim całą ciążę i bardzo sobie chwalę, bo z samopoczuciem różnie. Przez 10 lat pracy byłam raz na L4 na siebie i dwa razy na dziecko. Ale na Kafe oczywiście plucie i pogarda. Bo jestem na zwolnieniu na ciążę. Zgroza. :( Bo w innych krajach...ble, ble, ble, ble...Ciekawym zjawiskiem jest też narzekanie, że polscy lekarze trzęsą się nad stanem ciężarnej, czyli źle, bo za dużo. I porody w Polsce, źle, bo za mało. No to jak w końcu. Lepiej za dużo, za mało, czy o punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i po prostu siejecie nienawiść? Odnoszę też wrażenie, że siedzą tu ludzie, którzy z macierzyństwem niewiele mają wspólnego, a upatrzyli sobie to forum. Czy ja nie wedkujac wchodzę na forum o wędkowaniu? Nie. Więc coś tu jest nie tak. Opieka naprzemienna. Nie chciałabym mieć co tydzień zmienianego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" I przestańcie w końcu porównywać nas do innych krajów, gdzie rozwój płodu jest najmniej ważny. W takiej Szwecji ciężarne mają gdzieś, ale kult dziecka sięga apogeum. Jedna wymyślona skarga dziecka na matkę, czy ojca w przedszkolu i rodzic ma przerąbane przez długie lata." X Zaraz ci napiszą, że to jest fajne. Wszystko żeby tylko na przekór. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×