Jak jakakolwiek matka moze zgodzic sie na opieke naprzemienna, to trauma.

Ale leniuchy na l4 sie oburzyly :D rozmowa o czyms innym, ktos podal przyklad a te juz ujadaja. Widac same w glebi wiecie, ze u was jest ono niepotrzebne i dlatego czujecie taka potrzebe by sie bronic nawet gdy nie musicie

"Dlaczego niektórym tak bardzo żal biednych pracodawców, którzy w rzeczywistości mają swoich pracowników gdzieś? Ciężarna płaci składki i za cały okres jej aktywności zawodowej, spokojnie wystarcza to na L 4 w ciąży." Wystarczy, wystarczy... ale jak dzieko (albo nawet i nie dziecko tylko dorosly) zachoruje na powazna chorobe to na leczenie za kilka milionow juz nie wystarczy. Zastanowcie sie troche jak funkcjonuje system zdrowia...z pustego i Salomon nie nleje, jak pieniadze ida na lewe L4 to bedzie ich pozniej brokowalo na inne wydatki. Dzieki matkom na lewych L4 rzad ucina dotacje do lekow ratujacych zycie .... No ale dopoki kogos taka sytuacja nie dotknie to nie zrozumie.

A odkąd to państwo z naszych składek daje miliony na leczenie? Trzeba samemu żebrać, zakładać konta na "zrzutkach" itd. Jak jest poważne leczenie, nic się nie dostaje, trzeba samemu sobie radzić -nie zauważyłaś? Niech więc chociaż człowiek w ciąży skorzysta.

Żadne leniuchy. Leniuch to bierze zwolnienie na byle katar lub na kaca. Słaby z ciebie troll. Ja np.jestem na L4 i nie jest ono lewe. Jestem w ciąży, od początku do końca 5 miesiąca źle się czułam. Szef uprzedzony, że raczej ciążę spędze na zwolnieniu,,obowiązki przekazne. Lecz się. ;) Kolejna osoba...to może od razu wyrzucmy z przychodni emerytów, bo często chodzą tam z byle powodu. I skontrolujmy wszystkie osoby na L4, szczególnie te mające działalność gospodarczą. Ja tam nie mam nic do ukrycia. ;) "Dzieki matkom na lewych L4 rzad ucina dotacje do lekow ratujacych zycie .... " no to polyneles trollu. :D

Teraz mi przyszło do głowy, że być może mają rację. Przez moje L4 zabraknie dla nich dotacji na maść na ból doopy. ;)

gość dziś --> wiesz co, nie bede z Toba dyskutowac bo widze ze nie ma to zadnego sensu. Gdybs od czasu do czasu poczytala cos innego niz pudelka czy kafeterie to wiedzialabys jakie leki przestano ostatnio dotowac ... chodzi miedzy innymi o leki ratujace zycie, tylko dlatego ze chorych na ta chorobe dzieci w Polsce jest kilka i sie "nie oplaca"... Mam nadzieje ze nigdy nie bedziesz musiala zbierac pieniedzy na lecznie chorego dziecka; organizowac "zrzutek" i pisac blagalnych listow do Pani Minister, proszac o refundacje leku dla Twojego dziecka.... leku ktory w innych krajach jest refundowane a w Polsce nie... bo brakuje pieniedzy i na czyms trzeba zaoszczedzic. A ciezarnym i innym lewusom "sie nalezy" ... Pozdrawiam.

Bo w Polsce nie dziala społeczeństwo obywatelskie. Nie ma myslenia "nie bede oszukiwac bo Panstwo czyli my wszyscy stracimy". Ludzie mysla "nalezy mnie sie to biere". I sa jakies denne tłumaczenia "bo inni tez kradna a mi sie kradziez bardziej nalezy bo cos tam". I potem zdziwienie "skad ci politycy sie biora, ze tak kradna" ano z bandy kombinatorow jaka jest wiekszosc narodu. Klasa polityczna to papierek lakmusowy naszego spoleczenstwa. .W pracy przeciez mozna wziac cudze mleko bez pytania - "tylko troche wezme, nie zauwazy", zakosic ryze papieru "bo ten szef sraki owaki, nie ubedzie mu", jechac bez biletu "bo k***a podatki place", zabrac do domu znalezione pieniadze "znalezione noe kradzione". "I co, ja zlodziej? Ja? Zlodziej to miliony kradnie a nie marny dlugopis, nalezy mi sie, bo cos tam". X A potem nie ma kasy dla naprawde potrzebujacych.

ostatnio cofnięto refundacje leków dla chorych na białaczkę i dla ludzi po przeszczepach. Być może również inne, ale nie słyszałam. Temat nie jest o nieuczciwych L4 na chorobę ciąża tylko o opiece naprzemiennej. Moim zdaniem ocena tego wynika w dużej mierze z własnych odczuć. Mój ojciec był pracoholikiem, rzadko bywał w domu i praktycznie był dla mnie kimś obcym. Gdyby rodzice się rozwiedli, to absolutnie by mi go nie brakowało i opieka naprzemienna byłaby ostatnia rzeczą, której bym pragnęła. Z tego tez powodu trudno mi uwierzyć, że jakiemukolwiek dziecku może tak bardzo brakować ojca, że chciałby z nim mieszkać. Oczywiście, wiem, że to tylko moje odczucia, że prawda jest inna, że są wspaniali ojcowie, którzy są bliscy dziecku. Ale to przekonanie gdzieś wewnątrz mnie tkwi i nigdy nie będę zwolenniczka opieki naprzemiennej.

U mnie sąd przyznał opiekę naprzemienna z tym, że miesiąc na miesiąc. Były mąż mieszka w tym samym mieście. A przyznano na silna więź między synem, a ojcem i również my oboje wyrazilismy taka chęć. Czy syn ma traume? Absolutnie nie. Mogę powiedzieć nawet, że odpowiada mu to ponieważ spędza czas po równo z obojgiem rodziców.

Płacisz latami składki, a taka ci powie, że jak idziesz na L4 to jesteś zlodziejem. Takie rzeczy tylko w Polsce. Ciąża to urojona choroba, nie ważne, że rzygasz, masz kłopoty z nadciśnieniem. Bo tamtej pani się należy, a twój płód i ty możecie zdychać.

"Takie rzeczy tylko w Polsce." Okej to pojdz w Anglii na zwolnienie od 6tc bo masz taka ochote. Skoro tylko u nas tak jest... A jak Polki takie chorowite co to 80% ma zagrozone i MUSI na zwolnienia to takie marne geny moze powinny wymrzec. Sory za czarny humor, ale tyle "zdychajacych z plodem na ciaze" co Polsce to nie woem gdzie jest.

I na tym polega solidarnosc spoleczna - ze olacimy by potrzebujacy mogli skorzystać, a czy to jestem ja, Ty, moja babcia czy obce czlowiek nie ma znaczenia,wazne by byl potrzebujacy. Wam sie chyba cos z prywatnymi ubezpieczeniami pomyliło - place to jestem klientem i żądam L4. Ciekawe czy jakby bylo platne 80% albo jakbyscie wprost mialy wybrać "moje l4 "bo place to wymagam" czy operacja mojej matki" to tyle by mialo zagrozone ciaze. Czy magicznie liczba zagrozonych by spadla.

Nie jesteśmy w Anglii. I nikt nie mówi o zagrożonej ciąży, tylko o dolegliwościach wynikających z powodu ciąży. Często nie dających pracować. Dla mnie możesz nawet pracować rzurają do kosza na śmieci i z ciśnieniem 180/110. Bo przecież zabraknie dla innych patolko. Boli cię ten temat i dobrze. Cieszę się. ;) Jak dobrze nie pracować całą ciążę. :P

I w takim razie ja nie zgadzam się na leczenie z moich składek innych. Nie obchodzi mnie to, że ktoś na mój koszt leczy np.kły, wycina znamiona itd. To nie jest konieczne. Sztuczna szczęka, a znamiona zapudruj. Albo sobie zapłać. Ja płacę dodatkowo za wszystko prywatnie, bo przez takich patoli i emerytów są limity. Dodatkowo przez oszukujacych na lewych zwolnieniach tych, którzy odchodzą z pracy, tych, których zwolnili i tych, którzy nie chcą płacić zus a mają działalność. Solidarności społeczna. ;) Fajnie być na tym L4, które mi się należy. Bez względu na gule, które wam skaczą. Bye. ;)

Opieka naprzemienna nie jest złym pomysłem, wszystko zależy od wieku i dojrzałości emocjonalnej dzieci orz ich zażyłości z rodzicami. Sporo informacji znalazłem na http://eslzlegal.com/opieka-naprzemienna-w-polsce.html. Poważnie zastanawiamy się z żoną nad rozwodem i chyba też pomyślimy o takim rozwiązaniu.

Nie po to opłacałam składki 12 lat i podpisywałam umowę żeby nawet będąc w ciąży, źle się czując chodzić do pracy, od tego właśnie jest L4. Pracujesz okolo 35 lat, a kobieta w ciąży jest średnio 2 razy w życiu. Te co się tak rzucają o L4 i się tu wyżywają, to tylko wasza wina że musicie pracować z jakiegoś powodu, boicie się o utratę pracy to wasz problem. Ja mam gdzie wracać i na L4 mogę sobie pozwolić, a wy jak dbacie tak macie. Pretensje możecie mieć tylko do siebie a nie wyzywać tutaj. Martwicie się o państwo to się martwcie dalej i pracujcie do 40 Tc. Ja by zamierzam, bi państwo się mną ani moim dzieckiem nie przejmuje. Bo kto będzie opłakiwał moje dziecko jesli mu się coś stanie...Państwo...? Trzeba myśleć o sobie i swojej rodzinie.

Nie po to opłacałam składki 12 lat i podpisywałam umowę żeby nawet będąc w ciąży, źle się czując chodzić do pracy, od tego właśnie jest L4. Pracujesz okolo 35 lat, a kobieta w ciąży jest średnio 2 razy w życiu. Te co się tak rzucają o L4 i się tu wyżywają, to tylko wasza wina że musicie pracować z jakiegoś powodu, boicie się o utratę pracy to wasz problem. Ja mam gdzie wracać i na L4 mogę sobie pozwolić, a wy jak dbacie tak macie. Pretensje możecie mieć tylko do siebie a nie wyzywać tutaj. Martwicie się o państwo to się martwcie dalej i pracujcie do 40 Tc. Ja by zamierzam, bi państwo się mną ani moim dzieckiem nie przejmuje. Bo kto będzie opłakiwał moje dziecko jesli mu się coś stanie...Państwo...? Trzeba myśleć o sobie i swojej rodzinie.

Śmieszą mnie te co się tak rzucają o L4. Boszzz chcecie to pracujcie, państwo na pewno wam za to będzie wdzięczne :P i tak zbogatnie :P. Normalnie pomniki wam sie należą jakie wy dzielne jesteście :P. Najlepiej pilnujcie swojego życia i żebyście na porodówkę zdarzyły dojechać a nie interesować się czyimś L4 bo śmieszne jesteście :P

Takimi komentarzami tylko potwierdzacie dokładnie to co tamta osoba pisała. I najgorsze jest to, że Wy naprawdę tego nie widzicie. I idę o zakład, że za chwilę i mnie się oberwie od zazdrosnej baby bo tylko to jesteście w stanie z tego tekstu wyłapać. Nic więcej. Jesteście tak zaślepione i teraz celem jest dowalić, udowodnić swoje prawo do l4 [magiczne słowo klucz, które zamaże Wam wszystko wokół] i tyle. Zero jakiegokolwiek szerszego myślenia, zero pokazania jakiejkolwiek wiedzy, po prostu bezmyślne ujadanie niedojrzałych społecznie osób. To właśnie o takich ludziach ostatnio politolodzy i socjolodzy piszą. Jak widać od cywilizowanej europy dzielą nas jeszcze lata świetlne, więc ani żadnej opieki naprzemiennej nie będzie, ani żadnego sprawnie działającego państwa.

Może emigruj? Solidarności to ty za grosz w sobie nie masz. Masz póki to twoje roszczenia mają być zaspokojone. Lepsze L4 dla ciężarnej niż zasiłek stały z Mopsu dla pijaka. Chcesz zmieniać świat, zacznij tam, gdzie trzeba.

13.50 Skoro dla ciebie ważniejsze jest to co piszą politolodzy i socjolodzy od dziecka to twój problem, chcesz to pracuj, zajmij się swoim życiem a innych się nie czepiaj. Człowiek szczęśliwy ma gdzieś kto idzie na L4 a kto pracuje, a jak widać ciebie coś strasznie boli...Sama napisalas "prawo do L4", z jakoś powodu to L4 jest wystawiane....czyż nie...

16.23 otóż to, dokładnie!!!

ale o czym jest ten temat bo sie pogubilam , o opiece naprzemiennej czy o L4 ??

O opiece naprzemiennej, którą jakaś zazdrosna kwoka zamieniła w debatę narodową o L4 i jak to ciężarne są winne wszystkiemu od kryzysu gospodarczego po przyczynanie się do umieralności ludzi chorych na raka.

moi rodzice się nie rozwiedli ale ich życie odbywało się w różnych miastach i u nas miała miejsce opieka naprzemienna. co prawda nie w tskim krystalicznie czystym formacie ale jednak-w tygodniu z mama, weekendy z tata, wszystkie choroby i wolne od pracy z tata (a sporo chorowalismy z bratem z racji astmy praktycznie wyglądało to tak ze dwa - trzy tygodnie chodzenia do szkoły i dwa tygodnie siedzenia w domu. ferie, przerwy świąteczne-z tatą. wakacje wszyscy razem. wynikało to z tego ze tata był wykładowcą na uczelni a mama lekarka. I tak bardzo cenili sobie prace ze intratna propozycja zawodowa sprawiła ze ojciec wyprowadził się do miasta oddalonego o 160km ... I tak od 2 roku życia byliśmy pod opieka naprzemienna. trauma? nie , nie mam traumy bo opiekowali się mną rodzice w równym stopniu. bardziej mam żal że tak ważna była dla nich kariera ze zapomnieli o sobie nawzajem. obecnie moi rodzice niby nie mają rozwodu ale ich życie to ewentualne spotkanie 2 razy w roku na święta i 2 tygodnie wspólnych wakacji... I tyle.

A ja się dziwię jak to możliwe, że tyle kobiet rozwodzi się z tymi czułymi, troskliwymi, kochającymi, poświęcającymi się dla rodziny ojcami. Jakie te matki głupie rezygnując z takiego poczucia bezpieczeństwa, wręcz szczęścia i okazywanej miłości. Jaką super samokontrolą trzeba się wykazywać aby być wybiórczo dbającym np. Kochać żonę i inne panie przy okazji i do tego być tak lojalnym wobec dzieci.  Na pewno w momencie spełnienia oczekiwań kochanki a dziecka zapewne wybiorą dziecko.