Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

życie na 40 metrach ale ubrania i kosmetyki za krocie. znacie to?

Polecane posty

Gość gość
A co obchodzi mnie, że ktoś ma np niepomalowane mieszkanie i stara kanapr a jezdzi autem za 100 tys? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś --> mozes i yntelygentna(y) ale bystrosci umyslu nie masz za grosz ... :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bywają tacy ludzie, no i co ? Jest to groteskowe i irytujące, możne co najwyżej ustnie kogoś skomentować, że żenada, ale nie wiem oczekujesz tu sto historii na ten temat czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka się czepia 40 metrów, więc przykład z zachodu jest po to, żeby pokazać, że znacznie bogatsi ludzie od Polaków nie przywiązują takiej uwagi do tego, a nie rozwazać kwestię wynajem vs własność. Zakładam, 40 metrów to dla niej problem czy własne czy wynajęty. BTW na zachodzie wcale nie chodzi o ceny, tylko inny styl życia. Polacy np. jak się dorobią na tym zachodzie, to kupują tam dom /mieszkanie, gdy ludzie o wyższych zarobkach tego nie robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczepiliście się tego metraża. Autorce chodziło o to, że niektórzy lansują się chuj wie jak, ciuchy, perfumy, wakacje żeby było z czego wstawić fotki, żel biżuteria auta. A zarobki na niskim poziomie. Autorka bardziej chce zwrócić uwagę na naszą Polską cechę i mentalność, która nakazuje sie pokazać, nie ważne co się dzieje czy jest dobrze czy źle, czy jest praca czy nie , Ważne żeby się pokazać, tak żeby inni zazdrościli. To już dawno zauważyłem, a najbardziej widoczne to jest w małych miastach takich do 100 tyś. gdzie dużo ludzi sie zna. Tam to już jest dramat totalny, jeden przed drugim szpanuje wszystkim nawet na cmentarzu czyi rodzice mają bogatszy pomnik. To jest chora Polska mentalność, pokazać się aby innym gul skoczył, nosić się, udawać, kłamać. Po co to? Mój znajomy pracuje za 1500 zł na magazynie na zlecenie. Ale miesiąc w miesiąc musi kupić sobie perfumy od armaniego albo paco rabane. Chuj że mieszka z rodzicami w wieku 30 lat. Ale zegarek z Lacosty za 660 zl nosi. A jak kupowałem auto, i gadałem z gościem co sprowadza z Niemiec opowiedział mi jak, w Monachium, facet podjeżdża pod sklep w gumowcach , spodniach zszytych na kolanie, jakimś starym audi , a był jednym z bogatszych w tamtej gminie rolników , który z wykształcenia był prawnikiem. Zapytał go czemu sobie lepszego auta nie kupi i odpowiedział mu że auto to maszyna która ma go przewieźć z miejsca na miejsce i nic więcej. Na zachodzie nikt cie nie ocenia po wyglądzie u nas, spojrzysz na gościa który ma koszulę z armaniego spodnie wranglery, buty nike, okulary żel i już uważa się go za niewiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo autorka napisała, że ktoś ma fajne ciuchy i auto, a mieszkanie 40 m i meble z PRL. Czyli jednak się czepiała. Najbardziej nie lubię ludzi, którzy zbyt dużo myślą o stylu życia innych, a ona do takich widocznie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam rózne pokazówy ale w życiu nie widziałam żeby ktoś miał auto za 100 000 zł, ubierał sie u projektantów a mieszkał w szarej ruderze chyba że 25 lat temu u cyganów tak bywało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może aż tak skrajnego przypadku to nie znam ale moi rodzice mają sąsiadkę w tej samej klatce. Normalne osiedle, czysto, odnowione bloki, nowe place zabaw bez szału ale obskurnie też nie jest i patola tam nie mieszka. Natomiast owa pani regularnie co 4-5 lat wywraca mieszkanie do góry nogami, robią kuchnię, łazienkę, wymieniają meble, panele, firany, dodatki dosłownie wszystko - a wszystko to z roku na rok bardziej bizantyjskie, kiczowate i bez gustu no ale niech tam. Tyrają oboje w fabryce, mąż bierze w wolne różne fuchy, ona robi nadgodziny i serio są zniszczeni tą tyradą na swoje małe Bizancjum. Spoko - każdy robi jak chce przy czym ta pani nieraz się mojej mamie żaliła, że ona jak żyje, a ma 54 lata, jeszcze ani morza, ani gór, ani stolicy, ani Krakowa, ani Mazur nie widziała, no bo co chwilę coś i te koszta i te wydatki, no takie życie ble, ble ble :D Najdalej byli z mężem na wypoczynku nad jeziorem 20 kilometrów od domu, kilka lat temu na cale 2 dni, no bo jak mają urlopy to tyrają :D No a moi rodzice kuchnię i łazienkę mają 15 letnią i mama powiedziała, że to już jej do śmierci starczy jak ich nikt nie zaleje :P pierdzieli ten syf, tą robotę, a kasę woli przebalować z tatą :P No i ta sąsiadka jak tylko moi rodzice wracają z wojaży (a co chwilę gdzieś się włóczą. na weekendy to po Polsce, a na urlop 2 razy w roku zagranicę) to zawsze się zapowiada i przychodzi z dziecięcą fascynacją oglądać zdjęcia i posłuchać co zwiedzili :D No czujecie to? Nagroda głupola roku wędruje do tej pani :D Moja mama pracuje pn-pt, a tata już ma emeryturę, zostali sami w domu więc mają więcej czasu dla siebie. Choć jako rodzinka też nas wiecznie gdzieś nosiło, a to wczasy zakładowe, a to kolonie dla mnie i siostry, a to gdzieś tam do rodziny się jechało pod namiot, a czasem jakiś spontan na kwatery prywatne, a oni odkąd pamiętam z dziećmi też nigdzie nie byli. My z siostrą całe wakacje gdzieś i tylko wracałyśmy się przepakować: Najpierw kolonie z kolonii do babci do Krakowa, od babci na wczasy z rodzicami, z wczasów do cioci na wieś, a ich dzieciaki pod blokiem bite dwa miesiące no ale remonty mieli jak nikt :( już wtedy mi było żal koleżanki i jej brata i jak tak sobie teraz nawet myślę to mi się serce kraje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:34 o ceny, ceny, glownie ceny. Polacy kupuja tam domy z jednego powodu, chca miec kawalek czegos swojego. Mam dom , tzn, ze jestem czescia tamtejszego spoleczenstwa. Mam namiastke tego krsju nas wlasnosc. I tyle. Osobiscie nie rozumiem narzekania typu, mam za male mieszkanie, wakacje sa drogie, lodowka z tanim zarciem, bo mnie nie stac, ale samochod i ciuchy do szpanu to owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś żywcem wyjęta moja sąsiadka hihi tylko, że ona miała dwóch synów. widzę że debili nie brakuje w całej Polsce :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:48 też znam takich co tylko w dom i w dom...a po cholerę? Czy nie lepiej żyć na luzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jeszcze jak ktoś jest zadowolony, że w ten dom pakuje to jego brocha ale tu ewidentnie kobieta ubolewa, że g... widziała i nawet nad polskim morzem nie była :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze niech kazdy dysponuje swoimi środkami jak chce?? Co do ludzi, którzy tyraja a nie jada odpoczywac to moge powiedziec ze niektorzy po prostu nie umieja nic nie robic. Wiem jak moj tesciu, zapycha za granica i jak zjezdza nadrabia to co nie zrobione w domu... nigdy nigdzie nie byli, a czas wolny spedza pracujac. Taki typ człowieka. Co mu kto zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było do poprzedniego autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam nowe super urządzone mieszkanko, drogie ciuchy a jeżdże komunikacją miejską, bo przepalam cały hajs na mieszkanie albo ciuchy. Nie widze w tym nic lepszego niż mieć rudere i jeździć nowym autem. Nie wszystkich stać na wszystko, niektórzy chcą poczuć odrobine luksusu a nie wszytsko mieć na średnim lub slabym poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm ja mam co prawda 80m2, Ale mieszkanie jakby to autorka określiła widząc je bez smaku, wygląda biednie, w bloku z lat 70. A w garażu w budynku obok (nowe budownictwo) stoją dwa samochody warte w sumie 200tys a i tak zazwyczaj jeżdżę komunikacja. Ciuchy też kupuje dobre, zdarza się coś od przybylskiego, czy la mania, ale sporadycznie. Kosmetyki tylko z górnej polki kupuje. Jeżdżę 3razy w roku na wakacje. Ci którzy mnie znają słaba śmieją sie że ze skapstwa jeżdżę komunikacja, a mi to prostu jest tak wygodnie. 25 minut metrem do pracy albo 1.5 godziny autem. Śmieją sie, że ja lexusa jest a ja paliwo nie ma. No jest, tylko transportem publicznym szybciej. A dlaczego lexus? A bo tak, bo taki chciałam. Ale w tyłku mam to z czego się śmieją albo że mają temat do plotek. Dobrze, że do domu zapraszam tylko przyjaciół a nie znajomych czy czy słabo znajomych, bo mieliby kolejny temat do plotek, że mieszkanie be. A mi takie mieszkanie i wystrój nie przeszkadzają. Nie czuję potrzeby innego wystroju czy zmiany mieszkania. A o wakacjach ci znajomi czy mniej znajomi nie widzą lub dowiadują sie przypadkiem, bo nie mam potrzeby pochwalić sie przed obojętnymi mi ludźmi a fotki są tylko dla mnie ew. przyjaciół. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslalam ,ze to prowo, a tu tyle ludzi popiera autorke! Co za roznica, na co kto wydaję pieniadziecv, Mentalnosc wiochowa, ma byc tak, jak u was, kropka. A mam kolezanke, ktora mieszka z mezem i synem w kawalerce, ciuchy i auto maja super - ich sprawa!!!! Ja mam akurat na odwrot, ciuchy kupuje w lumpie, ale mam wypasiony dom i ogrod. Bo lubie. Aa. jeszcze jezdze na rowerze, nie uzywam samochodu. Za to podrozuję po calym świecie. Nie rozumiecie, ze ludzie sa rozni i maja rozne potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak szczerze: po co: jeśli maszieszkanie, normalne, zwykłe np te 40m2, czyste: to po co masz uwiązać sobie garb na plecach w postaci kredytu na lepsze, większe mieszkanie???? Kredyt na np 25/30 lat, co miesiąc pół wypłaty na ratę, reszta na rachunki i jedzenie. Zanim spłacisz to wypaśne mieszkanie to umrzesz. A do grobu betonu i mebli nie weźmiesz. A jak inwestujesz w siebie, swoje ciało lub ciuchy wycieczki to to co przeżyjesz to twoje. Poprawa samopoczucia, podróże, odprężenie, wyższe poczucie własnej wartości... Po co stwarzać sobie problemy?? Budować mega domy bo sąsiad czy ktośtam uważa że masz za mały? Serio? Później umrzesz i niczego w życiu nie zobaczysz i nie spróbujesz, bo ci całe oszczędnosci pochłonie studnia bez dna jakim jest mega dom lub duże mieszkanie... No chyba że ktoś ma forsy jak lodu. Ale raczej ma wtedy wszystko: mega wille, wypaśne auto i markowe ciuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale Wy nadal nie rozumiecie...nie chodzi o to ze ktos kto ma rudere nie moze sobie kupic ciuchow od Armaniego i ze ja mu odmawiam poczucia odrobiny luksusu, czy jak to nazwaliscie. Ale po co udawac przed ludzmi kogos kim sie nie jest? Jak juz mowilam, mja tesciowa nosi drogie ciuchy i potrafi w oczy ci powiedziec: "my to wszystko zawsze melismy najlepsze, najdrozsze!!" a jak sie wejdzie do ich mieszkania to niezly zonk...meble stare z wywalonymi na zawiasie drzwiami, okna ktore w zimie w ogole nie trzymaja ciepla, odrapana rura w wc. Jak to sie ma do tej damy ktora tam mieszka?? to jest smieszne. Chodzi tez o to !!!, ze tacy ludzie czesto gesto zazdroszcza: a ze ten ma takie mieszkanie, a ten ma tyle pieniedzy... MA BO NIE PRZEPUSCIL NA BZDURY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie na kredycie a później umierasz i goofno z tego wszystkiego. Nic nie pożyjesz, nic nie zobaczysz, nic nie spróbujesz. Tak jakbyś ten budynek miał zabrać do grobu.... Ludzie to lubią sobie życie komplikować i stwarzać problemy, żeby im nie było za łatwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z tym metrazem, to juz od poczatku wiedzialam ze zle ujelam temat, ale nie dalo sie juz tego wycofac na forum. Chodzi mi, jak juz wspominalam, o fakt ze ktos mieszka w zaniedbanym mocno mieszkaniu, gdzie hula wiatr przez okna a szafa blaga: napraw mnie, a mieszkancy tegoz domostwa robia sie na wielkie szychy, rozbijajac sie wysokiej klasy merolem czy bmw, noszac kurtki za 4000 zl od Ochnika. Zawsze mi sien wydawalo ze jak sie ma poczucie dobrego smaku to sie to odnosi do kazdej sfery zycia. Jakim cudem fan dobrych ciuchow moze ze spokojem patrzec na te odrapane rury i sciany z zaciekami?? Od razu widac ze to fleja, ale na zewnatrz robi sie na panisko, wszystko dla szpanu. To zwykle pozerstwo! A wystarczyloby raz sobie odmowic kurteczki to i okna by sie ze dwa wymienilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak szczerze: po co: jeśli maszieszkanie, normalne, zwykłe np te 40m2, czyste: to po co masz uwiązać sobie garb na plecach w postaci kredytu na lepsze, większe mieszkanie???? Kredyt na np 25/30 lat, co miesiąc pół wypłaty na ratę, reszta na rachunki i jedzenie. Zanim spłacisz to wypaśne mieszkanie to umrzesz. A do grobu betonu i mebli nie weźmiesz. A jak inwestujesz w siebie, swoje ciało lub ciuchy wycieczki to to co przeżyjesz to twoje. Poprawa samopoczucia, podróże, odprężenie, wyższe poczucie własnej wartości... Po co stwarzać sobie problemy?? Budować mega domy bo sąsiad czy ktośtam uważa że masz za mały? Serio? Później umrzesz i niczego w życiu nie zobaczysz i nie spróbujesz, bo ci całe oszczędnosci pochłonie studnia bez dna jakim jest mega dom lub duże mieszkanie... No chyba że ktoś ma forsy jak lodu. Ale raczej ma wtedy wszystko: mega wille, wypaśne auto i markowe ciuchy bbb no właśnie różni ludzie różne potrzeby. Inni mogą uważać że podróżujesz po to zeby sie pochwalić przed innymi gdzie to nie byłaś. A ktoś kto sobie urządzi chate lub mieszkanie tak jak sobie wymarzyl to też ma satysfakcje i to ogromną. Czuje sie super codziennie przebywając w takim otoczeniu i wyjazd raz w roku nie zrekompensuje tego. nni wolą urządzić sobie mieszkanie i dopiero jak będą mieli tak jak chcą to zaczną wydawać pieniadze na inne cele, na przykład podróże ale tez niekoniecznie. Ja mam na przykład hobby na które wydaję pieniadze, znaczy ono dla mnie więcej niz jakiś wyjazd raz w roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie udają zamozniejszych niż są w rzeczywistości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie zdaje , ze to fakt ze u nas w polsce ludzie strasznie szpanuja i zyja na pokaz... dla mnie to strasznie niskie, i czuję politowanie dla takich ludzi... mieszkania jak mieszkania, w sumie mieszkanie to zadne powód do szpanu. ale wielu szpanuje tez np budujac domy co wyglądaja super , a potem oszczedzaja na jedzeniu.. zalezy ile kto ma kasy, jak mniej, to domu nie zbuduje, i wtedy nadrabia np. ciuchami.. Ja mam problem, bo mam b drogie hobby, tzn jazda konna i wydaja na to b duzo, miałam zwykle pieniedzy na takim srednim poziomie, ale chodze beznadziejnie ubrana, a okulary nieraz miałam posklejane tasma... i ludzie mysla czesto ze mam jakąs mega nędze... a ja z tego sie tylko smieję, i jest wiecej pozytku niz na odwrót, bo nie pozyczaja w kołko kasy, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mi sien wydawalo ze jak sie ma poczucie dobrego smaku to sie to odnosi do kazdej sfery zycia. Jakim cudem fan dobrych ciuchow moze ze spokojem patrzec na te odrapane rury i sciany z zaciekami?? Od razu widac ze to fleja, ale na zewnatrz robi sie na panisko, x tyle ze w tym przypadku, to chyba nie dla szpanu ma samochód, bo przeciez ludzie przychodza do tego meiszkania, i nie widza, jak mieszka? chyba tu to kwestia ze po prostu lubi samochody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:19 to ty tak to odbierasz że ktoś robi to dla szpanu. Pewnie kupa moich nie zbyt dobrych znajomych również tak to odbiera. Ale nie, nie robię tego dla szpanu. Mam dobre samochodu, bo je lubię. Mam parę kieckę od przybylskiego bo to lubię. Jeżdżę po świecie bo to lubię. A że nie potrzebuje mieszkania jak z katalogu? Bo nie jest mi to co szczęścia potrzebne. Rozumiesz czy nie do końca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No czyli jednak "mundre" nie zrozumiały autorki ... Ok pani z 20.48 i ta od cyganów . No to jak przedszkolakom . Ktos wywala dom 400m2- miedzią kryte wieże :P marmurowe ganki itp . A zimą siedzi z rodziną w pokoju z kuchnią bo reszta domu nieogrzaana -brak hajsu ..ale dom najwypaśniejszy w okolicy "bo mam takie potrzeby " niektóre by powiedziały . Albo -kupuje sobie BMW za 100 k pln a żyje w zagrzybionym mieszkanku w którym zimą wieje od dziurawych okien, kupuje najtańsze śmieciowe jedzenie oszczędza na dentyście (czyli na sobie ) itp Ale auto wypas ma . O takich ludziach jest ten topik . Oczywiście niektóre powiedzą że w aucie więcej czasu spedzają niż w domu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pierniczysz. Równie dobrze można powiedzieć, że jak ktoś pakuje dużo kasy w dom, to robi to dla szpanu. Dlaczego auto, to szpan, a wywalanie kasy na chałupę już nie.. Tak samo widać jak ten samochód czy buty. Te argumenty są debilne, bo jak widać po twoich wywodach "ludzie" i tak wszystko wiedzą- jakie mieszkanie, jakie ciuchy itd. Czasami chyba lepiej wiedzą niż właściciel :) Nie wiem dlaczego uważasz, że jak ktoś chce odrobiny luksusu, to musi akurat od chałupy zaczynać. Bo ty tak uważasz, to tak ma być. Mnie bardziej razi taka małomiasteczkowa mentalność niż syf w cudzym domu. Piszesz o kosmetykach- tak w szerszym kontekście, to ja też wolę zainwestować w siebie niż w mieszkanie, czyli np. zabiegi kosmetyczne, dermatologiczne, dentysta, kosmetyki (chociaż to akurat ułamek mojego budżetu, mimo że drogie ) Wolę wydać kilkanaście tysi na zęby niż na mieszkanie i wolno mi. Inny woli samochód czy dom, a jeszcze inny woli w ogóle nie wydawać i oszczędzać do trumny przysłowiowej i też nie twoj interes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że tu sama bieda siedzi? Spodnie wrangler, bmw. Bogaci tak naprawdę rzadko tak żyją i ciągle piszecie, że ktoś ma coś kosztem czegoś. ja zarabiam 2000, ale mój brat i jego żona to bogacze, mają łącznie ok 50 000 / msc. Dom 220 metrów ( piękna willa), auta Porsche i Volvo ( nowe) , ubrania to raczej Trussardi, Klaina czy projektantów, na nic sobie nie odmawiają, mają kasy na koncie jak lodu. a Wy piszecie tu o biedakach z starych Bmw. Brat kardiolog, żona jego dentysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×