Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MARCÓWKI 2018

Polecane posty

Gość gośćMarzec
Gosc przechodzona dasz rade. Wszystkie musimy dac. Nie masz wyjscia. Pomysl ze kazdy skurcz zbliza Cie do dzidziusia i z kazdym jednym porod bedzie krotszy. Postaraj sie zrelaksowac na maxa i oddychaj w trakcie skurczu. Wiem ze boli jak cholera ale musisz dac rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatrójki
gośćjuzmama hemoroid na swoim miejscu. dziś mniej boli, ale dalej krwawi, nie zmniejszył się i czuję, ze mam coś miedzy pośladkami. Okropne uczucie :/ Dodatkowo będzie mnie to krępowac podczas badań :( mam nadzieję, że się wchłonie. Byłąm dziś na dłuuugich zakupach. Ledwo wysiadłam z auta. Wreszcie odebraliśmy fotelik i wózek. Jęsli chodzi i przytulanki z mężem to z powodu tego hemoroida odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość przechodzona
nooo boli jak cholera, od 4 rana mam skurcze juz jestem zmęczona a gdzie tam koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Przechodzona, jest az tak boleśnie? Myślami jestem z Tobą. Pomysl że zaraz będziesz mieć maleństwo obok i wszystkie bóle minął. Trzymaj się i bądźcie dzielni. Dacie radę a ja czekam na informacje ze dzieciątko już jest z Tobą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość przechodzona
po bardzo nie przyjemnym, a jeszcze bardziej bolesnym badaniu sprawdzania rozwarcia lekarz stwierdził że to jeszcze nie czas, że trzeba czekać, aż zaczęłam krwawic z wrażenia gdy to usłyszałam bo czekam od 4 rano.. przy okazji nauczył mnie oddychac prawidłowo, stwierdzam że czy oddycham czy nie i tak mam wrażenie że umieram, a tak pozatym to chce mi sie wymiotowac z bolu, ale czego się nie robi dla takiego maleństwa, marzę by juz bylo po wszystkim, skurcze mam co 5 min...zyczcie mi powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
Jestesmy z Toba Gosc Przechodzona! Dasz rade. Moze w nocy dzidzia juz bedzie z Toba. Jak Ci sie uda to staraj sie poruszac jak najwiecej/ chodzic/ skakapc na pilce. Wiem ze latwo sie mowi ale ponoc to sprawia ze pierwsza faza porodu jest krotsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Wytrzymaj jeszcze trochę bo warto :-) Wierzymy w Ciebie i wspieramy Masz możliwość znieczulenia bądź gazu? Myśl o czymś miłym i bądź dzielna :-) Nas też to czeka a Ty niebawem będziesz miała wszystko za sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhanna_magdalena
Mój mały znów tak był w brzuszku ułożony że rozwarcie postępowało jak lezalam na bokach. Może też Ci pomoże :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćchalwa
Przechodzona życzę Ci łatwego porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
U mnie chyba sie cos zaczyna dziac bo mam skurcze co 10min od jakiejs godziny. Wieczorem czulam ze maluch jest bardzo nisko ulozony. Czulam tez takie parcie w kroczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhanna_magdalena
Dziewczynki trzymam za was kciuki:-) dajcie znać jak wszystko przebiegło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Marzec, jak sytuacja u Ciebie? Przechodzona, wszystko dobrze? Czekam na informacje dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatrójki
Jak tam dziewczyny Wasze akcje porodowe? Moze juz jestescie po? Ja wczoraj mialam 2 skurcze i na tym koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Mama Trójki ja miałam podobnie. Termin masz na jutro, dobrze pamiętam? Mnie dziś boli całe krocze i dół brzucha jak chodzę. Jutro jadę na wizytę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatrójki
Hana tak na jutro termin z miesiączki, a na 31 z usg. Podczas chodzenia czuję ucisk na krocze, ale nic poza tym. Wygląda na to, że tylko my zostałyśmy do rozpakowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
Dziewczyny wracam do nierozpakowanych. Sytuacja okolo 4ej wyciszyla sie i skurcze przestaly byc bolesne. Zaczelam sie juz szykowac do szpitala kiedy akcja ustala. Teraz pobolewanie tylko lekko brzuch. Do tego sie przeziebilam i boli mnie gardlo. Nos tez mam zapchany. A juz sie cieszylam ze rodze....jutro wizyta u gina. Szkoda ze to tylko falszywy alarm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Mama Trójki, to tak jak ja. Pierwszy na 21 a drugi przesunął się na 30 jak byłam dwa tygodnie temu. Wizyta też jutro i zobaczymy co powie. Marzec, byłam pewna ze się rozpakujesz a tu takie informacje. Już niedługo i wszystkie będziemy po :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatrójki
Ja wizytę mam dopiero 26, tzn mam się stawić wtedy na IP. Nie wiem czy tylko badanie bedzie i ktg czy mnie zostawia na wywołanie. W głębi serca myślę, że maluch czeka do mamy urodzin czyli 24 :D byłoby super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Ale byś miała super prezent :-) Oby szczęśliwie i zdrowe dzieciaczki, to najważniejsze. Ja się chyba bardziej boję o zdrowie maluszka niż o cały ten ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
Trochę się zdołowałam, że akcja się zatrzymała. Już się cieszyłam, że maluszek będzie z nami na święta a tu dalej czekanie i niepewność. Kilka skurczy miałam jeszcze rano i to wszystko teraz jak ręką odjął. MamaTrójki zostało Ci 6 dni do wizyty na izbie. Myślę, że jak będą miejsca to Cie zostawią. Przynajmniej już cos wiesz i możesz się psychicznie nastawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatrójki
Marzec najgorsze jest to, ze jedna znajoma była po terminie zostawili ja w szpitalu na 8 dni (nie wiem po co) i dop wtedy wywołali poród. Ta wizja mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość przechodzona
dziewczyny, ja juz z msludzkien na rękach i nie chce was straszyć ale porod naturalny to dla mnie trauma, która juz ze mną pozostanie, wiedziałam że nie będzie łatwo, ale ze Bedzie tak trudno to się nie spodziewałam, po 30h skurczy i to bardzo bardzo częstych i bolesnych mialam 8cm rozwarcia, w ruch szły kroplowki ktore ten bol jeszcze potęgowaly, darlam się tak ze obudziłam caly szpital, A dziś mówic nawdt nie umiem bo mam taką chrype, polozne zatykaly mi buzię i grzecznie kazały się zamknąć a ja plakalam z bolu i wiedziałam juz ze nie urodze, że szybciej padnę, a więc dziś koło 7 rano ja juz tracilam świadomość nie reagowalam na to co mówią do mnie polozne spadało mi tętno, dostalam mocnych dreszczy całego ciala, tak było mi zimno, zaczęło kręcić sie w glowie i przestałam czuc dłonie i stopy nie wiem dlaczego, mój maluszek zaczął tracić tętno pojawiła się szybka decyzja- cesarka, wszystko działo się tak szybko a ja nie kontaktowalam juz.... przed narkoza mialam takie bóle parte ze krzyczalam ze maja się ruszyc z tym znieczuleniem bo in gęby porozwalam, ale potem już było fajnie po 10 sek odplynelam nie czułam juz bolu i żadnych skurczy, jeszcze jeden dziwny fakt mnie nie pokoi wybudzulsm się z nsrkozy gdy oni mnie szyli nie mogłam się ruszyc ani odezwać za to bol czulam, byłam taka uwięziona w własnym ciele, na szczęście zauważyli ze cos jest nie tak i znów zasnęłam , potem zaczęli mnie wybudzac, nie mogłam uwierzyć że rozpruty brzuch boli mniej niż skurcze porodowe, takiego porodu nie życzę nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hana
Przechodzona, przede wszystkim gratuluję i życzę dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa. Byłaś bardzo dzielna ale bardzo Cię wymeczyli. Już masz wszystko za sobą, a o bólu z czasem zapomnisz. Buziaki dla was. Odpoczywajcie. Napisz jeszcze jak maleństwo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatrójki
przechodzona Gratuluję i dużo zdrowia dla Mamy i Maluszka :) Miałaś ciężki poród, ale teraz przede wszystkim myśl o maleństwie, a trauma z czasem minie. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trauma z czasem minie????? Tzn. kiedy????? U mnie nie może minąć już 2,5 roku po traumatycznym porodzie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
Gosc przechodzona! Serdeczne gratulacje!wreszcie doczekalas sie maluszka. Teraz mozesz sie skupic na przyjniejszych doznaniach. Porod mialas bardzo ciezki-wpolczuje. Na Twoim miejscu przekreslilabym to doswiadczenie gruba krecha i ruszyla z kopyta do przodu. Nie ma co sie rozczulac nad tym co bylo. Jak to sie mowi bylo minelo i do przodu. Odpoczywaj i pomysl ze juz niedlugo bedziesz spacerowac z wozikiem w promieniach slonca. MamaTrojki nie mam pojecia dlaczego lekarze uwielbiaja trzymac tak dlugo w szpitalu przed podjeciem decyzji...tez sie tego boje a majac dziecko w domu ciezko by mi bylo rozstac sie z nim na tak dlugo. U mnie bol brzucha i takie silne parcie na miednice. Ciekawe czy maluch wstawil sie juz w kanal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćchalwa
Przechodzona, mam nadzieję że mimo wszystko z czasem zapomnisz o tym cierpieniu. Trzymaj się mocno, robiłaś co mogłaś, staralas się. Ważne, że to się dobrze skończyło. Bardzo boję się porodu, ale nie bólu, tego że wypadnie mi rodzic w święta, w weekend i że personel szpitala będzie się na mnie mscil za to, że sobie "postanowiłam" urodzić w takim terminie. Byłam dzisiaj na ktg w szpitalu. Pani położna bardzo miła, po wykonanym ktg weszłam do gabinetu "lekarza". Pan dr J. Około 60-70 lat. Słowem nie odezwał się na temat terminu porodu, tego jak wyszło ktg, nic. Kiedy grzecznie i uprzejmie zapytałam czy mógłby mi doradzić /powiedzieć kilka słów w kwestii ilości wod plodowych to wylal na mnie kubeł pomyj (w przenośni). Wyglądało to tak, że zapytałam skąd zwiększona ilość wod plodowych skoro 2 tygodnie temu miałam ich około 13,42 a w poprzedni piątek na wizycie było ich już 21,02. Norma jest do 25. Ok, rozumiem. Jednak nie rozumiem skąd nagle zaczęłam mieć tych wod więcej. Wtedy usłyszałam od niego, że kiedyś ktg nie było i kobiety jakoś rodziły, że teraz to nam się zrobi pryszcz na du*ie i cały szpital ma się nad nami trzasc, że nic nam nie można powiedzieć a najlepiej żebyśmy pacjentki mu jeszcze nasr*aly na głowę, powiedział że niedługo to się skończy, poczym wyszedł z gabinetu. Oniemialam. Wrócił. Zaczęłam się tłumaczyć, że po prostu nie wiem skąd to, że to moja pierwsza ciąża a on tylko wtrącił, że mój lekarz prowadzący nie umie zmierzyć ilości wod plodowych i ten wyrzut nie był do mnie (odnioslam mylne wrażenie). Ciężko mi napisać nawet jak się czuje. Upokorzona to mało powiedziane. Pewnie to niewiele da ale pofatyguje się aby złożyć na niego skargę. Jest mi bardzo przykro. Nie uzyskałam odpowiedzi na moje pytanie. Może, któraś z mam tutaj może mi podpowiedzieć? Brzuch mam często twardy, dziecko jest bardzo zywotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarzec
GoscChalwa straszny facet! Nic go nie usprawiedliwia aby tak potraktowac pacjentke. Wypalil sie zawodowo..przykro mi ze na niego trafilas juz na samej mecie. Jego obowiazkiem jest udzielic informacji a Tobie jako pacjentce pytac bo w koncu nie kazdy skonczyl medycyne. Wiem ze latwo powiedziec ale nie przejmuj sie nim -to on ma problem ze soba i ze wykonywanym zawodem. Niczemu nie zawinilas. Nie mam pojecia co do tych wod ale dobrze ze sie zwiekszyly. Na Twoim miejscu napisalabym skarge po porodzie bo balabym sie ze moze sie mscic na mnie i na dziecku podczas pobytu w szpitalu. Kurcze dziewczyny szkoda ze jeszcze jest takie zacofanie w PL szpitalach. Strach sie bac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtezmama
Przechodzona- serdeczne gratulacje :-) oraz bardzo Ci współczuję takiego porodu, wyobrażam sobie co czujesz bo przechodziłam podobne katorgi przy pierwszym porodzie . Przesyłam mnóstwa pozytywnej energii ,i dużo sił - nie daj się chandrze bo możesz mieć kryzys ( ale nie musisz) ja miałam i się tego strasznie wstydziłam,ale do kolejnego porodu podeszłam inaczej .Więc ciesz się maluszkiem bo one tak szybko rosną a nim dojdzie u Was do drugiego porodu to będziesz inaczej podchodzić do tematu.-------- --- mamotrojki ajc myślałam , że te czopki coś ulgi Ci przyniosą :-( trzymam kciuki ps ja poród w wielki piątek i we wtorek po świętach wielkanocnych do domu ale powiem Wam że na oddziale było spokojnie i miło wszystkie pacjentki wypisali na święta do domu więc na porodówce był luzik hehe pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GoscMarzec dziękuję za odpowiedź. Czytając opinie na Google na temat tego lekarza przekonałam się, że nie byłam jedyna. Dziwi mnie tylko to, że ktoś taki pracuje jako ginekolog. Przecież w tym zawodzie trzeba być empatycznym, wyrozumiałym, mieć jakieś zasady i szacunek do drugiego człowieka. Sprawy nie zostawię ale teraz myślami jestem ciągle z maleństwem i z wami. Codziennie czytam co nowego u was :) GoscPrzechodzona napisz jak będziesz już w domu u siebie. Mam nadzieję, że reszta pobytu w szpitalu będzie dla Ciebie spokojna. Dużo zdrowia dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×