Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Micka odpowiedź na Twoje pytanie: Ja miałam pobieraną glukozę na czczo (krew). Praktycznie odrazu piłam roztwór glukozy i po 2 godzinach znów pobierali mi krew. Krwiopijcy okropni. Shalla mam problem z wysłaniem zdjęć do Ciebie. Chyba będę wysyłać pojedyńczo. Kuk daj znać czy moje aktualne zdjęcia do Ciebie dotarły, bo też miałam problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh załadowały mi się zdjęcia od łóżeczka. Pierwsze 4 nie wyświetlają się. Lecę do lekarza. Narzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
A moj mezulek to Polak rodowity, papierowy :) Nad czym zreszta ubolewa straszliwie, bo pradziadek majatek w karty i na panienki przehulal i nic procz nazwiska w spadku nie zostawil :( Za to wielbiciel kultury rdzenno Amerykanskiej. Spedzil troche czasu tam, glownie szwedajac sie w wolnej chwili po rezerwatach Lakotow i od tamtej pory chory jest niezimiernie na ta przypadlosc :) Pogodzic sie z losem biedak nie moze, ze jest blondynem i straszliwie sie za to odgraza matce naturze. Ech, dogodzic facetowi....widac ciezka sprawa :) A teraz troche posieje propagandy i reklamy niedozwolonej, jesli pozwolicie Otoz chcialam Wam cos polecic. Pewnie slyszalyscie o AMWAYu i pewnie macie do tego wrogie ( tak jak ja ) nastawienie. Kiedys probowali mnie w to wciagnac jacys ludzie, ale mi to na odleglosc smierdzialo sekta, albo akwizytorstwem. No i sie nie dalam. Teraz sama uzywam ich produktow ( od dawna ) i ....powiem szczerze to sa rewelacyjne rzeczy. Nie nie, nie bawie sie w to, nie jezdze na jakies ich zebrania, czy cos w tym stylu. Mam dojscia, wiec zamawiam sobie po prostu do domu rozne produkty. A namowil mnie do tego moj maz. Dlaczego o tym pisze? Bo dzis wlasnie skladalam zamowienie i tak mii sie skojarzylo, ze wszystkie mamy teraz tyle potwornych wydatkow, ze moze warto "sprzedac" Wam ten pomysl. Powiem Wam jak ja to robie: raz na jakis czas skladam sobie wieksze zamowienie, przywoza mi do domu i juz. Z poczatku nie chcialam sie dac namowic, bo ceny sa faktycznie wyzsze niz w sklepie. Ale jak raz zamowilam i zobaczylam jaka to jest jakosc i jaka wydajnosc, tak od tamtej pory omijam z daleka sklepy z chemia i zamawiam tylko amwayowskie produkty. Nie zarabiam na tym, wiec nie pisze tu tego po to, zeby Was naciagnac na cos, ale szczerze polecic. Jak macie dostep do kogos kto ma te produkty, albo chcialybyscie cos na probe zamowic u mnie - to naprawde polecam. Dam tylko jeden przyklad - pasta do zebow. Kosztuje 20 zl i starcza dla dwoch osob na prawie 7 miesiecy ( !!!!!!!!!!!!!!!!! ) Slowo honoru. Ale najwazniejsza jest jej jakosc - porownywalna do Rembranta ( ktorego tubka kosztuje 50 zl i starcza na miesiac dla jedej osoby ). Uwielbiam tez ich proszki do prania - zero kredy, jak w naszych, nic nie niszcza, wystarcza naparstek ( doslownie ) na cale pranie i wychodzi idealnie czysciutkie - bez zadnych dodatkowych odplamiaczy. Moglabym tak jeszcze dlugo. Szczegolnie o kosmetykach do pielegnacji ciala, dla dzidziusiow, o dodatkach witaminowych itd. Uf, koniec tej propagandy bo mnie wyrzucicie ze zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuk
🌻🌻🌻🌻🌻 ! Mysh! Zgoda, jestem klapouchem zapominajacym o nawiasach kwadratowych, ale zeby az trzy razy!? :)) No, juz sie poprawilam, ale przeciez i tak wiecie, ze wszystkie kwiaty bez nawiasow byly dla Was. Ja chyba tez jestem juz uzalezniona. Nie mam dzis nic specjalnego do zrobienia w pracy, wiec wyrzuty sumienia drecza mnie tylko troszke, ale wlasnie zastanawiam sie, czy zarowno dla mojego pracodawcy jak i dla nas obojga z maluszkiem nie byloby lepiej, gdybym siedziala przed komputerem w domu? Zaproponuje chyba cos w tym stylu mojej szefowej, bo bezczynne siedzenie za biurkiem, bez mozliwosci wyciagniecia sie co jakis czas na kanapie doprowadza mnie do rozpaczy. Wiecie, czytajac Wasze wypowiedzi mam wrazenie, ze jestem straszliwa ignorantka. Ja takze oczywiscie czytam wszystko co wpadnie mi w rece na temat ciazy, porodu i pierwszych miesiecy zycia dziecka, takze przygotowuje sie do tego psychicznie i fizycznie, ale jakos wydaje mi sie, ze robie to mniej fachowo a bardziej intuicyjnie... Mam zreszta w glowie ogromny zamet. Jesli mam do zrobienia cos konkretnego - skupiam sie na tym i robie, ale niech tylko trafi sie taki dzien jak dzisiejszy - zaczynam wszystko i nie koncze nic, uciekam w marzenia o tym jak to bedzie zyc we trojke, wgapiam sie w swoj brzuch jak sroka w kosc i ... trwam tak dziesiec minut. Jednoczesnie wpadam w panike, ze pewnie jest cos, o czym zapomnialam, pewnie powinnam juz spakowac torbe do szpitala, pewnie powinnam zadac sto dodatkowych pytan mojemu lekarzowi, pewnie... Czy Wy tez miewacie takie stany? Co do leku przed porodem - ja podchodze do niego podobnie do Myshy i Shalli. Tj., probuje podchodzic ;) Mialam okazje znosic dluzej trwajace okresy bolu w zyciu pare lat temu i troszke sie chyba wtedy zaprawilam. Tlumacze sobie, ze skoro przechodza przez to wszystkie matki na swiecie, to widocznie jest to do przetrzymania, a bol na pewno odgrywa w procesie porodu jakas pozytywna role. Dziwi mnie, ze wiele Wloszek - w tym wiekszosc moich kolezanek z pracy, z ktorymi na ten temat -decydowalo sie na znieczulenie lub wrecz cesarskie ciecie nie z powodu wskazan lekarskich, czy z powodu obawy przed bolem, ale z czystej wygody. Jedna z nich (matka trojki maluchow - "jedno po drugim") mowi, ze inne rozwiazanie niz cesarka w ogole nie przyszlo jej do glowy. Uwaza takie zakonczenie porodu za najwygodniejsze dla siebie i dziecka i twierdzi, ze inne podejscie wydaje jej sie ciut sredniowieczne... I kto ma tu racje? Rozumiem Nikii i wszystkie inne dziewczyny bojace sie bolu. Sama staram sie nie rozmyslac nad tym co powiedzial mi lekarz na temat rozmiarow glowki naszego Franka przy ostatnim usg, ale wydaje mi sie, ze to niemozliwe, by Matka Natura kazala meczyc sie w sposob nieuzasadniony wszystkim kobietom Swiata przez tyle tysiacleci po to, by nagle wszystko to w cudowny sposob zostalo zastapione cieciem cesarskim na zamowienie... Na razie trwam w postanowieniu, ze znieczulenie to ostatecznosc, a ciecie cesarskie pozostawiam decyzji lekarza a o tym jak zapiszcze w momencie, gdy przyjdzie co do czego i tak przekonam sie dopiero na sali porodowej ;))) A tak z innej beczki - czy ktoras z Was ma tego pecha mieszkac tak jak ja w centrum duzego miasta? W Polsce mieszkalam w malej miejscowosci pod Warszawa i mimo koniecznosci dojezdzania do pracy pociagiem, bylo mi z tym dobrze. W Turynie mieszkamy w samym centrum miasta, w sympatycznej, ale zupelnie pozbawionej dzrzew dzielnicy. Wokol tylko trwamwaje i samochody plus brukowane place z fontannami. Przez caly rok ratowalam sie jazda rowerem do parku oddalonego od nas ok. pol godziny drogi na piechote. Wspominam moje dziecinstwo w domu z ogrodem pod lasem i serce kraje mi sie na mysl, ze nasz Franek bedzie wdychal spaliny i sluchal tych halasow... Rozgladamy sie za jakims ciut wiekszym mieszkaniem w bardziej zielonej czesci miasta, ale w Turynie, to wcale nie takie latwe, a w dodatku moj Maz bardzo nie chce sie ruszac z centrum :( ze wzgledu na nasze dlugasne godziny pracy. Micka! Pozdrow ode mnie swojego sasiada. Maly ten swiat! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko -> przykro mi z powodu Dziadka.... myślę jednak, że na swój sposób doczekał się pierwszego prawnuka Dzięki za zdjęcia :) Te wysłane w tradycyjny sposób za pomocą załączników, otworzyłam bez problemu, natomiast tamtych \"wklejonych\" nie mogę uruchomić. Elffiku -> ja też zdecydowałam się póki co na Bambiono :) nie mogę jednak dostać u siebie nic oprócz mydełka, oliwki i kremu. Dlatego na razie planuje dokupić brakujące kosmetyki z Nivea. Nie wiem, czy sie tego dopatrzyłaś, ale jak już jesteśmy przy temacie kosmetyków, to wspomnę, że Bambino i Nivea są od tego samego producenta. Zawsze istnieją większe szanse, że jak na jedno małe nie będzie uczulone, to może i na drugie też :) Jeśli zaś chodzi o poród, to ja podchodzę do niego, jak do czegoś, czego nie można ominąć i staram się zamiast go obawiać, to się z nim oswoić :) Faktem jednak jest, że mam to szczęście i jestem raczej odporna na ból. No, tak mi się przynajmnie zawsze wydawało :0 Przytoczę tu jeszcze słowa położnej, z którą rozmawiałam na porodówce: tak naprawdę nie odczuwamy bólu podczas porodu. Tzn.my-rodzące-odbieramy to jako ból, a w rzeczywistości czujemy nic innego jak ogromny dyskomfort spowodowany skurczami. A jeśli jest to dyskomfort są sposoby na to, żeby choć trochę go zmniejszyć...No i oczywiście tutaj pada stwierdzenie, że podstawa to odpowiednie nastawienie :) (do tego wiedza na temat oddychania czy pomocnych pozycji ) Uważa ona też, że wiedza na temat tego, co może nas czekać i jak reagować na pewne sytuacje, da nam poczucie bezpieczeństwa i spowoduje, że górę nad strachem czy paniką biorą kocentracja i opanowanie :) I chyba właśnie dlatego dałam się jednak namówić Mojemu Mężczyźnie na parę spotkań z nią :) szkoda tylko, że jeśli w praktyce NIC mi to nie da, nie będę mogła pójść w ślad za Shallą i napalić w piecu tą przemiłą panią!! ooo. ktoś się dobija do mnie :) lecę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Sprzedajemy ziemniaczki i cebulkę!\" wwrrrrr........ile razy dziennie ze spokojem można dobierać taki domofony?? ehh... Wiecie co?? Jak zaczynałam pisać ostatnim wpisem był wpis Myshki!!!! Wklejam swoją odpowiedź, a tu już tyle następnych :) To znaczy, że swoje bazgroły wklepywałam jakąś godzinę!! Pewnie dlatego, że wciąż dziś ktoś dzwoni, puka i nie ma chwili spokoju.... Dlatego teraz wrócę na razie i przeczytam, co nowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micka
Do jutra chyba umre! Nie daje mi ten cukier spokoju! A czy jak wy mialyscie ten test robiony to tez wasze dzieci byly za duze? A jakie wyniki sa dobre a jakie zle? A jak byly zle wyniki to co lekarz powiedzial i co musialyscie robic? Prosze opiszcie mi troche to moze sie uspokoje . Wyczytalam , ze dziecko powinno w 35 tyg. 2400 wazyc, to o 500 moje jest za ciezkie! Czy naprawde to przez cukier? Ale jak wy opisywalyscie , ze za kazda wizyta musicie brac (chyba) insuline to nic nie pisalyscie o powiklaniach dla dziecka! Jak jutro wyjda zle wyniki to sie zaplacze na smierc. Juz dzisiaj nie moge spokojnie usiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk -> to nieźle nam z tym strachem przed bólem porodowym wyszło :D Ja się uważam niemal za twardzielkę, a Ty chwilę wcześniej sprowadzasz mnie na ziemię i stwierdzasz, że jest całkiem odwrotnie :D Ciekawe, jak to w kóncu będzie naprawdę :) Od jutra licząc, równe cztery tyg. mi zostaną do planowanego terminu rozwiązania :) Muszę powiedzieć, że już nie mogę się doczekać, mimo wszystko ... :) chodzę tylko wciąż i patrzę to na łóżeczko, to na ciuszki, przekładam, rozkładam, z powrotem układam... To chyba dlatego, że problemów wokół mnóstwo i tylko maleństwo pozwala mi wierzyć, że świat jest jednak dobry... :) i wszystko prędzej czy później będzie tak, jak chcemy :) pozdrawiam.... i uciekam trochę poleżeć... dziś znowu było małe pranie... no i doszło do tego jeszcze duże prasowanie.... papapa.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysho- pomyliłam się.Skapnełam się dopiero po wpisie NIKKI. Te wklejone nie działają natomiast jako załączniki bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Oj, jak ja dobrze znam juz to uczucie przekladania rzeczy dziecka z polki na polke :) Nosi mnie normalnie. Tak bym chciala, zeby to juz sie stalo!!!!! Maz przysypal mnie robota, zebym za duzo nie myslala, bo sie rozklejam. Ale i pracowac tez nie moge jakos, tylko skupiam sie na brzuszku. No i czytam te rozne wpisy na forum kobiet ktore sa tuz tuz przed, albo juz rodzily i to mnie frustruje, bo ja na te dwa-trzy tygodnie przed nie mam zadnych z tych ich objawow. Ani czestych skurczow, ani zaden czop mi po troszku nie odchodzi, no juz sama nie wiem. Moze to dobrze, a moze wcale nie ? A ta cholerna siara ? Chwile byla i sie skonczyla. Czy ja bede miec pokarm??? Zwariuje przez te dwa tygodnie. Dzwonie do lekarza w panice, zeby mnie wreszcie przyjal, a on na to, ze nie ma juz teraz obaw ani pospiechu, bo i tak ciaza donoszona, wiec moge rodzic w kazdej chwili....no super... Ja kiedys mieszkalam w Warszawie. 19 lat na milym, cichym osiedlu, ktore milo wspominam, a potem jak poszlam do pracy to juz niestety wynajmowalam mieszkanka z centrum. Horror to byl straszny :( Teraz ma szczescie mieszkac w domku nad jeziorem, na obrzezach w sumie malego mazurskiego miasteczka. Tez jest cicho i przyjemnie, piekne widoki za oknem, do sklepu daleko... :) Ale za to prawie wszystkich sie zna, tak wiec policja i straz miejska sa postawione w stan pogotowia, jakbym zaczela rodzic, kiedy nie ma meza :) Strasznie mnie to bawi, bo nigdy wczesniej ( w duzym miescie ) to nie mialam takich znajomosci :) A tu wszyscy sa albo rodzina, albo kolegami ze szkoly. Fajnie, w sumie. Dziewczyny, polozna na bol gardla polecila mi TYMSAL - to jest chyba cos w areozolu. Psika sie do gardla, i jest rewelacyjne. Cena ok 6 zl. Tyle ze w smaku podobno ohyda. Co do glukozy. Nie mam niestety przy sobie swoich wynikow, ale to wiele zalezy od lekarza. Jeden mi powiedzial, ze sa super, drugi, ze moga byc, a trzeci wpadl w panike i kazal powtorzyc natychmiast badanie, bo to prawie cukrzyca....hymmm. A potem sie okazalo, ze panika byla zbedna, bo sie zasugerowal, ze mam w karcie wpisane - babcia zmarla na cukrzyce. Taaa, mlodo zmarla ( 35 lat miala ), ale nie miala cukrzycy od dziecka i genetycznej, tylko sie jej nabawila, jak juz moja mam miala 5 lat!!!! Ale tego to oczywiscie nikt nie sprawdzil. Wiec moje dobre wyniki uwazali ze sa obciazone genetycznie i trzeba powtorzyc, bo na pewno sa jednak zle....litosci. Tak to jest z lekarzami. Nigdy jednak nie slyszalam, zeby od cukrzycy byly duze dzieci. Byc moze ze tak jest, ale ja to pierwszy raz slysze. Tabelkami ze wzrostem plodowym dzieci sie nie sugeruj, bo wedlug jednych moje dziecko to monstrum, a wedlug innych, to jakis niedorobek cherlawek. W internecie pisza co im slina na jezyk przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
I jeszcze o lewatywie. Zdaje sie, ze w moim szpitalu ja robia rutynowo. Bylam przeciwko, ale... przemyslalam sprawe i oto do czego doszlam. Zaluzmy, ze sie nie zgodze. Nie zrobia mi na sile. Ok. Pomijam, ze przy parciu moze sie cos wiecej urodzic niz tylko dzidzius i widok i zapach bedzie extra - dodatkowe wrazenia dla mezulka. Ale nie o to chodzi. Mam w nosie jego wrazenia estetyczne. Zabieram go, zeby mnie wspieral, a nie do filharmonii, wiec musi sie liczyc. Ale co innego mi przyszlo do glowy. Zaluzmy ze 3 godziny po porodzie mi sie zachce do lazienki..... powiedzmy po ciezkim, kilkunastogodzonnym porodzie... I co ? Moze sie zwleke z lozka ? A juz sobie moge wyobrazic, jaka to rozkosz usiac te pare godzin po porodzie na kibelek....z opowiadan kolezanek wiem, ze latwiej jednak urodzic, niz po porodzie zrobic kupcie. Postanowilam posunac sie wiec nawet krok dalej. Nie tylko przed porodem lewatywa, ale i dobe po sobie zazycze. Ani mi sie sni znow stekac, a jak jeszcze nie daj boze jakies zaparcie sie przytrafi..... I juz sie dowiedzialam, ze jak bede miala takie zyczenie, to moge poprosic o lewatywke pozniej, zeby wszystko bylo ladnie i bezbolesnie. Na pewno skorzystam. Do podjecia takiej decyzji dodatkowo sklonily mnie zwierzenia mojej mamy, ktora mi opowiedziala, ze choc rodzila mnie 48 godzin pod kroplowkami, to wolalaby jeszcze raz niz to, co potem przezyla w lazience Wiecej mi nie trzeba....:) Jestem wiec zdecydowana. A co Wy myslicie na ten temat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam moje wspoluzaleznione kolezanki :) :D apropo uzaleznienia - coz - wlasnie mialam sie wziac za pisanie pracy dyplomowej, ktorej jeszcze nie zaczelam, a ktora powinnam oddac do konca pazdziernika (rychlo w czas pisze hehe) - i co zrobilam ??? oczywiscie od razu po wlaczeniu komputera weszlam na kafe :) no ale wszystko rpzecyztalam (co to pol godzinki;) ) teraz tylko cos napisze od sibie (kolejne pol godzinki) i juz na prawde otwieram ksiazki i zaczynam cos tworzyc ... bo zostalo mi 4 dni .... piatek, sobote i niedziele spedze na nowych studiach ... a w poniedzialek juz przeciez listopad ... ojjjj cos marnie to widze :0 lenistwo znowu wzielo u mnie gore :( Myshko .. lozeczko jest przesliczne :) brzusio tez :) Lonka - a gdzie dla mnie nowe zdjecia ??? shalla - ja rowniez nie moglam wyslac Ci zdjec - od razu wrocily czyli tylko ja jestem takim tchorzem ..... oczywiscie tez mowie sobie, ze skoro tyle kobiet przezylo porod to przezyje i ja .... przed wszystkimi zgrywam twardziela i na pytanie czy sie boje odpowiadam \"Troche\" :P ale czasem przeszywa mnie taki strach ..... to glupie - wiem - przeciez i tak nie mam wyboru - urodzic musze ..... i staram sie nastawiac pozytywnie itd ..... chyba jednak nie do konca mi sie to udaje ... ale staram sie i bede probowala nadal myslec w kategoriach \"bedzie dobrze\" ;) no ale chyba moge czase Wam pomarudzic, ze sie boje i liczyc na slowa otuchy ?? kto mnie lepiej zrozumie jak nie Wy ... :) moje podejscie jest chyba najbardziej zblizone do podejscia Nikii - tylko z wieksza doza leku hehe Tez podchodze do etgo w kategoriach, ze przeciez tego nie da sie obejsc i musze to przezyc .... nio i w zwiazku z tym na pewno jakos dam rade :) Micka .. rzeczywiscie Twoje malenstwo ejst dosc duze .. moja kruszynka tydzien temu miala niespelna 2 kg ... a jestem tylko tydzien \"za Toba\" ... ale czy to przez ckrzyce ?? nie mam pojecia .... kesli nawet to nie martw sie - moja kuzynka miala cukrzyce w ciazy - urodzila slicznego, zdrowego synka a jej cukrzyca zniknela :) bedzie dobrze :) Co do ubranek .... ja jeszcze tych nowych (a do rozm. 62 w sumie wszystko mam nowe) nie rpalam ... zabiore sie za to jak bede juz na wolnym - czyli za jakies 2 tygodnie :) moglabym juz teraz - ale chce miec zajecie na te \"ostatnie dni\" - zeby mi sie nie dluzylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shalus - co do lewatywy - z tego co wiem w moim szpitalu rabia ja niemal wszystkim ale mozna odmowic - ja jednak jestem na nia zdecydowana .... zreszta z relacji kolezanek wynika, ze to owszem dosc nieprzyjemne - ale w sumie nic takiego :) jakbym w czasie porodu oprocz dzidzi \"wydala na swiat\" jeszcze cos innego czulabym sie poprostu nieprzyjemnie i troche glupio ...... zreszta - po co ryzykowac, ze to sie przytrafi skoro mozna wykluczyc to z gory .... dzis bylam na miescie po wyniki badan i zaszlam do sklepu niemowlecego zobaczyc forteliki - nosidelka do auta ... \"przy okazji\" kupilam dzidzi reczniczek z kapturkiem na glowke - w slicznym zielonym kolorze - taki wiekszy - do 3 roku zycia niby :) jaki on jest milutki i cieplutki :) no a jak juz zaczelam rozgladac sie po sklepie to dokupilam tez taka mate do przewijania (taka mala - ktora mozna zabrac ze soba idac w odwiedziny zeby maluszek nie zasikal komus tapczanu :) ), termometr do wanienki, szczotke do wloskow i .... dla siebie ..... majtki jednorazowe rozmiaru 38 ... matko jakie one sa wieelkie hehe :) coz - nic takiego nie kupilam a wydalam kolejne 60-parre zlotych .... dzidzia mnie wykonczy ;) aha - rozmawialam z ekspedientka na temat lozeczek i powiedziala, ze te nad ktorym sie zastanawiam (pokazywalam Wam na stronce) moze dla mnei zamowic i na pewno nie bedzie mnie u niej kosztowalo 500 zl - tylko cos kolo 400 :) zawsze to by bylo 100 zl do przodu :) takze jesli sie na nie zdecyduje to u niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Taka mate do przewijania widzialam u znajomej. Swietna sprawa i bardzo sie przydaje. tez musze nabyc koniecznie!!! Bo nie zamierzam z mala spedzic calej zimy w mojej norce :) Siedze teraz nad tym kursem medycznym....ale zabilo mnie jedno zdanie i postanowilam sie zrelaksowac wchodzac tutaj :) Jutro od rana mam wsciekla jazde po Olsztynie i juz mi slabo na sama mysl. A moze mnie fajnie wytrzesie i wroce na forum juz z dzidzia ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salma28
CZESC DZIEWCZYNY! Micka i Lonka, ja mialam jeszcze inaczej pobierana glukoze. A mianowicie, lekarz powiedzial mi ze absolutnie nie musze byc naczczo,zazartowal nawet i powiedzial , ze moge zjesc spokojnie 2 schabowe:-) Glukoze wypilam w domu, po odczekaniu godziny, musialam isc do laboratorium pobrac krew.Poniewaz sama glukoza jest bardzo niesmaczna. lekarz polecil mi wcisnac do niej pol cytryny.Faktycznie bylo nawet smaczne:-) Mush-ko bardzo mi przykro z powodu Twojego nieszczescia. Kiedys musialam sie uporac z podobnym uczuciem, a mianowicie moja ukochana babcia zmarla tuz przed moim slubem:-( Jakios czas temu zapytalam Was, jakie wybralyscie imiona na swoich pociech, ale zadna nie podala, czyzbyscie trzymaly to w tajemnicy??;-) Moj synek bedzie mial na imie Leon, to imie po ukochanym dziadziusiu mojego meza.Wiec zbliza sie porod malego Leosia zawodowca:-) Pozdrawiam Was Goraco,Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salma28
Micka, ja mysle ze nie masz powodu do niepokoju! Ja wyczytalam, ze dziecko w 29 tygodniu powinno wazyc 1250 gram.Moj synek jednak w 29 tygodniu wazyl juz 1970 gram.I nie mam zadnych problemow z cukrem, bo wszystkie wyniki mialam bardzo dobre.MOj lekarz powiedzial, ze nie mam sie czym martwic,ze to wcale nie znaczy ze moj syn bedzie "kolosem" Do tego jestem juz w 32 tygodniu i mam bardzo maly brzuszek, wzudzam tym zdziwienie wielu kobiet i dziewczyn, zadna nie moze uwierzyc ze to juz sie zaczal 8 msc.Wiec mysle, ze nie masz powodow do niepokoju:-) Jesli mi sie uda to wysle Ci kwiatka na pocieszenie:-) Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak właśnie wygląda to moje pisanie ... ehhh poprostu musiałam tu zajrzeć i sprawdzić czy są juz jakieś nowe wpisy ;) no nic - mam juz nawet strone tytułową i oświadczenie o samodzielnym napisaniu pracy .. tylko ... że jeszcze prawnie niczego nie napisałam hehe salma - my juz kiedys pisałyśmy o imionach .... wystarczy troche pogrzebać pa poprzednich stronkach ..... żeby Ci nie utrudniać: u mnie synek bedzie sie nazywał Bartosz Mikołaj (na bartusia mąż sie uparł bo ładnie pasuje do nazwiska, mikołaj zaś bo mam termin na mikołajki) , córcia zaś Amelia Gabriela lub Gabriela Amelia (te jeszcze wielka niewiadoma hehe, ale już na pewno bedą zestawione te dwa imiona )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salma28
PRZEPRASZAM , ze pisze tak na raty:-) Dla wszystkich zainteresowanych podam adresy linkow o rozwoju plodu, tydzien po tygodniu.Ale w/g mnie nie warto sie tym sugerowac, tak jak wczesniej pisalam waga mojego synka jest zupelnie inna niz tam podaja:-) http://www.noworodek.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=42 http://www.mediweb.pl/womens/vad03.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze chyba pierwszy raz zdarza nam się pisać prawie na raz i to przez tak długi okres. Shalla wysłałam na o2, gdybyś miała kłopoty to daj znać spróbuję jeszcze raz. Elffik Tobie też przed chwilą wysłałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Nikki! Ja uwazam, ze wszystkie jestesmy bardzo dzielne, a najbardziej te, ktore sie boja, ale rozwazaja mozliwosc naturalnego porodu. Jesli mi sie cos pokrecilo i Ty sie nie boisz :) to popelnilam gaffe! :) Co do lewatywy - zupelnie o jej istnieniu zapomnialam. Ale to chyba faktycznie mniejsze zlo i nie ma sie nad czym zastanawiac... :O Ja mam dzis jakis bezsensowny dzien. Na niczym nie moge sie skupic, wszystko leci z rak, nawet pisac juz nie chce, bo nic ciekawego nie przychodzi mi do glowy, a nie chce Wam truc.... Chce byc juz w domu, blisko meza i kanapy, na ktorej mozna sie (nie bez trudnosci z uwagi na brzuch) przytulic we dwoje. Wszystko jest bez sensu i w dodatku... skad ja tu wezme linomag, ktory takze moja mama i siostra uwazaja za niezawodny! Ide posmucic gdzie indziej. Wroce, jak mi przejdzie... Kuk PS. A, przypomnialo mi sie cos konstruktywnego. Elffik! ja tez niedawno (dwa tygodnie temu) pisalam prace dyplomowa i zabieralam sie do niej jak pies do jeza. I wiesz co, w przeciwienstwie do wszystkich innych wczesniejszych prac te napisalam w tempie ekspresowym (piec dni), bo wytlumaczylam sobie, ze jak juz ja napisze, to potem moge juz zajac sie tylko i wylacznie przygotowaniami do porodu :) Nie sluchaj tylko, ze ciezarnym robi sie woda z mozgu i nie sa zdolne do wysilku tworczego. Do wszystkiego sa zdolne, byleby skonczyc na czas wicie gniazdka ;) Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze chyba pierwszy raz zdarza nam się pisać prawie na raz i to przez tak długi okres. Shalla wysłałam na o2, gdybyś miała kłopoty to daj znać spróbuję jeszcze raz. Elffik Tobie też przed chwilą wysłałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuk
wyslijcie prosze zdjecia i do mnie. Moze humor mi wroci a.gasiorowska@fastwebnet.it Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk wysyłam i wysyłam od wczoraj i nie chce iść. Zaraz wraca. Napisz czy ewentualnie na ten drugi adres można spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk wysyłam i wysyłam od wczoraj i nie chce iść. Zaraz wraca. Napisz czy ewentualnie na ten drugi adres można spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Juz z domu, juz po przytuleniu na kanapie. Zycie od razu wyglada duzo lepiej! :)) Wyslijcie fotografie na adres pracowy - swiat sie nie zawali. Dostane je jutro rano a moja prywatna skrzyneczka faktycznie jest malutka... Ale ja tu pisze "jutro" a przeciez jest po polnocy i wszystkie porzadne ciezarne matki dawno spia na drugi bok! Moj Franek vel Kukuniu tez daje mi do zrozumienia, ze zwariowalam. Kolorowych snow! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To na poczatek, bo to juz trzecia strona bez statystyk :) Shalla ---------15.11-----cora-------Olsztyn------------10kg----------110cm-----167cm Nikii-------------23.11-----cora-------lubuskie-------17,1kg------------98cm-----162cm Micka------------1.12------cora------Niemcy------------ 9kg----------102cm------174cm Elfik---------------6.12--------?---------zach-pom--------12kg-----------99cm------169cm Vengel---------14.12------syn------------?-------------------?-----------------?---------------? Kuk--------------15.12------syn-------Turyn-----------------7kg-----------94cm------174cm Wikoli-----------18.12-------?--------------?-------------------?-----------------?---------------? Salma-----------24.12-----syn-------Torun---------------11kg------------94cm-----170cm Mysh------------25.12-----syn--------Francja------------11kg------------96cm-----162cm Lonka----------26.12-----cora------Blachownia-----6,5kg----------102cm-----174cm Schmetterling-17.01---cora------Austria--------------10kg---------103cm-----168cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strasznie sie ciesze, ze sie tak rozpisalysmy - i dla mnie zagladanie tutaj to koniecznosc :) Z tymi moimi zdjeciami to zglupialam kompletnie i juz nie wiem co kto dostal, a czego nie dostal - a nie chce wam wysylac jeszcze raz tego samego... Podejrzewam, ze zdjecia ktore wkleilam bezposrednio do maila, komputer z wlasnej spontanicznej inicjatywy zalaczyl rowniez w zalaczniku. No bo skoro LONKA i Nikii otworzyly zalczniki i widzialy lozeczko... to chyba oznacza ze widzialy i trzy pozostale, tak? Do Elffika tez doszlo... To zostaje tylko Kuk. Kuk, czy do ciebie doszlo??? I Shalla... :) Shalla, sluchaj. Ja tez mialam poczatkowo problemy z otwieraniem zdjec w skrzynce Tlenu. To znaczy do dzis, kiedy daje \"zobacz\", wyswietla mi sie prosba o login i haslo. No wiec wpisuje login i haslo, i wtedy pojawia sie zawsze najpierw pusta strona, tak jakby zdjecia tam nie bylo... wtedy klikam na \"poprzednia\" czy jak to sie tam po polsku nazywa (chodzi o poprzednia strone internetowa) i zdjecie sie pojawia. Moze sprobuj. No to ja teraz przesle ci te zdjecia na skrzynke tlenu... a potem zrobie sobie kawke... a potem jeszcze tu wpadne... bo zaskoczylo mnie to co wczoraj na kursie powiedziala polozna odnosnie nacinania krocza... to wam opowiem... na razie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh tak były te zdjęcia w załączniku. Uzupełnij statystykę o 8 kg do przodu u mnie. Chociaż niekoniecznie musisz :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh tak były te zdjęcia w załączniku. Uzupełnij statystykę o 8 kg do przodu u mnie. Chociaż niekoniecznie musisz :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×