Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Hej, hej! Shalli nie udalo sie wczoraj wrocic do komputera... Kuk, masz absolutna racje, ze trudnosci ze znalezieniem chwilki na Kafeterie czekaja nasz wszystkie. Na pewno bedziemy pisamy mniej i rzadziej, ale mam nadzieje, ze bedziemy pisaly jednak :) W przeciwnym razie, bedzie mi was cholernie brakowalo !!! :) Nikii, zdjecia sa cudne, i na \"calusnym\" masz taka fajna fryzurke :) :) Kuk :) :) Pati, czy dzisiaj masz sie lepiej? :) wzruszona, witaj :) Ja dzisiaj mam wizyte u lekarza i bardzo jestem ciekawa, ile wedlug niego moze wazyc Groszek. Ostatnia wizyte mialam juz miesiac temu (pisalam wam ze we Francji raczej nie wizytujemy sie co tydzien ani nawet co dwa, jezeli nie ma zadnych problemow), wtedy to bylo ok 1800g. Ciekawe co powie mi dzisiaj. No i na temat szyjki tez... czy nadal zamknieta... Potem mamy jeszcze spotkanie informacyjne dotyczace karmienia piersia... No to ja powoli udaje sie w kierunku prysznica... Milego Dnia, dziewczyny :) :) Shalla, bardzo jestem ciekawa, jak to jest \"po\". Nagle odpieto nam brzuszek, ale za to dano zupelnie nowy bagaz... Kurcze, mam nadzieje, ze zadne baby blues cie nie dopadlo !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) przede wszytskim dziękuję za kolejne życzenia :) salma - Twoje były wyjątkowe :) ja mam juz łóżeczko - stoi sobie w naszym pokoju i straszy mi psa ;) :D Jednak te niby tyrystyczne kupiliśmy - jest wielkie i prześliczne :) niebiesko - zielone, do etgo zielona pościel w misiaczki :) słodziutko to wygląda :) wczoraj przy okazji kupna pościeli się zdenerwowałam, bo z zamawianym przeze mnie wózkiem \"są kłopoty\" i im takiego nie uszyli :0 jeszcze czekają - ale ja sie zastanawiam czy jest na co ..... pójdę rodzic a wózka dalej nie bedzie i co ??? kupia mi nie w takich kolorach w jakich chcę ??? ja sie stanowczo nie zgadzam ... chyba czeka mnei kolejna podróż po sklepach w poszukiwaniu wózka .... uciekam - może shalla juz coś napisała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! Mam nadzieję, że humory dziś już lepsze!! :) :) Shalla -> no, chodź tu, chodź!! czas nadrabiać zaległości!! :P A tak poważnie, to rzeczywiście ciężko będzie nam znaleźć czas na kafe po narodzinach Naszych Skarbów... Myślę jednak, że skoro już teraz wiemy, że tak będzie, a chcemy nadal tu do siebie wpadać, to na pewno - mimo że rzadziej - będziemy pisały... :) Cieszę się bardzo, że zdjęcia Wam się podobają :) Ja dziś od 5.30 na nogach... i mimo że zmęczona się nie czuję, to coś oczka mi łzawią i nie mogę za długo siedzieć przed monitorem. Uciekam więc na razie... ale pewnie zaraz wrócę sprawdzić, co tam ciekawego Shalla nam napiszę :) Miłego dnia!! do napisania :) papatki!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! Mam nadzieję, że humory dziś już lepsze!! :) :) Shalla -> no, chodź tu, chodź!! czas nadrabiać zaległości!! :P A tak poważnie, to rzeczywiście ciężko będzie nam znaleźć czas na kafe po narodzinach Naszych Skarbów... Myślę jednak, że skoro już teraz wiemy, że tak będzie, a chcemy nadal tu do siebie wpadać, to na pewno - mimo że rzadziej - będziemy pisały... :) Cieszę się bardzo, że zdjęcia Wam się podobają :) Ja dziś od 5.30 na nogach... i mimo że zmęczona się nie czuję, to coś oczka mi łzawią i nie mogę za długo siedzieć przed monitorem. Uciekam więc na razie... ale pewnie zaraz wrócę sprawdzić, co tam ciekawego Shalla nam napiszę :) Miłego dnia!! do napisania :) papatki!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elffiku - fajnie, że zdecydowaliście się w końcu na to \"sportowe\" łóżeczko!! Gorsza sprawa z wózkiem... A może mają na stanie inne, które by Wam się spodoboło?? Kuk -> tak sobie pomyślałam, że może teraz już i mnie wyślesz swoje najnowsze zdjęcia? Te lustrzane? hmm...? raz się już upomniałam, ale ciekawość jest silniejsza i postanowiłam upomnieć się jeszcze raz... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Witam o pozniejszym nieco poranku! Jak humory? Moja meteopatyczna dusza obudzila sie dzis wypoczeta i stwierdzila, ze jest szczesliwa, bo za oknem swieci slonce. Bylismy wczoraj na bardzo ladnym filmie - "Przed zachodem slonca". Kilka lat temu przegapilam jego pierwsza czesc (bodajze "Przed wschodem slonca") i teraz wiem, ze byl to powazny blad. Glupio ogladac II czesc przed I ale teraz nie spoczne, dopoki tej pierwszej nie odnajde... Nasycilam wiec wieczorem swoje ciezarne jestestwo pogonymi obrazami i dialogami i efekty nie daly na siebie dlugo czekac - Cala noc przesnilam pieknie i kolorowo - nie wiem dokladnie na jaki temat ale byly tam rzecz jasna dzieci, duzo dzieci :):):) Obudzilam sie zrelaksowana, jak po wakacjach! Z obowiazku napisze Wam jeszcze kilka slow o mojej porodowce. Bylismy tam wczoraj wieczorem z "wycieczka szkolna". Powiem tak - nie zachwycila mnie, ale jest chyba tam wszystko co byc powinno. Sale sprawiaja wrazenie dosc ponure, bo podlogi wylozone sa ciemno-szarym lastriko a sciany pomalowane na jasno-szaro-niebieski kolorek. Do tego wielkie jarzeniowe lampy na sufitach. W sali porodowej - wlasciwej po srodku kroluje slynna, nieczynna wanna :D Polozna, ktora oprowadzala nas po porodowce wyjasnila metnie, ze wanna stoi nieuzywana, bo nie dziala zbyt dobrze, a tak w ogole "moda na porody w wodzie nalezy juz do przeszlosci" (hehehehe) Przechodzac obok lozka ze strzemionami (faktycznie strasznie wysokie to cholerstwo!) ZERKALAM UKRADKIEM NA NAPISY NA LAMPACH - nie widzialam informacji o ich fatalnym wplywie na oczy, wiec moze nie sluza do tego, o czym pisala Shalla... Pieknym elementem wczorajszej wycieczki byla obecnosc dwoch matek, dla ktorych ten porod bedzie drugim porodem. Obydwie one rodzily naturalnie i przy drugim podejsciu ...zdecydowaly sie cesarskie :O Polozna ucieszyla sie z ich obecnosci i na wstepie wyrazila nadzieje, ze beda mialy cos ciekawego do powiedzenia takze nam - poczatkujacym mamom. I mialy!!! Tyle, ze po pierwszych dwoch wypowiedziach polozna, spanikowana poprosila aby zamilkly! Z ich relacji wynikalo, ze wszystko bylo inaczej niz prtzedstawiala to polozna, porod byl doswiadczeniem traumatycznym i gdyby nie mozliwosc wyboru cesarki, zadna z nich nie zdecydowalaby sie na to po raz drugi! Mozecie wyobrazic sobie nasze miny pod koniec tej wizyty! :) :) :) Ja pomimo wszystko jestem wciaz dobrej mysli, zamierzam zabrac ze soba do szpitala wlasna poduszke i jakas lampke do czytania i stworzyc sobie maly prywatny raj w kilkuosobowej sali. A teraz pedze po kawusie na mleku i siadam do roboty! :) Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micka
O chyba Shalla faktycznie zaganiana! Moze zdazy opisac caly porod do mojego porodu!HA!HA! Nikii-- to ty pisalas , ze lekarzowi nie podobalo sie KTG? Mojemu nie podoba sie za kazdym razem. Dalam sobie juz z tym spokuj , bo czesto lekarze bardziej panikuja i tylko nas strasza. Ja mialam przed 2 tygodniami codziennie robione KTG bo niby dziecko za spokojne. Nic dziwnego o 8,30 spi! A jak poszlam do szpitala sie zameldowac to tam mi tez robili i bylo wszystko O.K. Normalnie u nas koncowe wizyty sa co 2 tygodnie ale przez to glupie KTG chodze co tydzien. Jutro musze znow tam leciec! Ach juz mi duzo nie zostalo to jakos to przezyje! Wczoraj wypazalam smoczek i butelke. U nas w szpitalu daja ale chyba chce od poczatku do jednego przyzwyczajic wiec wezme swoja ze soba. Kupilam ponad 2 m.ce temu z Chicco--ma byc dobry! Jakos po pierwszych opisach Shalli jestem bardziej uspokojona , ze nawet jak sei wszystko zacznie to nie musze panikowac i leciec jak zajob do szpitala! O ile to bedzie przebiegac tak jak u Shalli!? Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalli nadal nie ma... hm... ja mysle ze co ona siadzie do komputera, znajduje tam dziesiec naszych nowych wpisow, zabiera sie za czytanie, a kiedy juz, juz moglaby pisac, to akurat cos lub Ktos ja odrywa na \"chwilke\"... po czym kiedy wraca do komputera jest kolejnych dziesiec postow i.... tak w kolko :) :) Elffiku, a moze cpyknij jakies zdjecie lozeczka, co ? :) A co do mozka, to najpierw moglabys poogladac sobie oferty bardzo wielu firm na internecie... :) Kuk, masz racje, ze nie sluchasz takich \"krzywych\" relacji z porodu... ja mysle, ze wokol nas jest wiele osob, ktore po prostu lubia narzekac i maja spore trudnosci z dostrzeganiem dobrych stron danej sytuacji... Ty wiesz swoje, jestes dobrej mysli i tak trzymaj !!! :) Z ta lampka to swietny pomysl, u nas nawet radza, zeby zabrac. A poduszka to w ogole obowiazkowo !!! Ja zabieram dwie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze taka NOWINA : Otoz wczoraj wieczorem moja mama oznajmila mi, ze przyjedzie do nas z okazji narodzin Groszka. Chyba nie musze dodawac, ze oszalalam z radosci ??? :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na zakonczenie mojej porannej tu aktywnosci: tabelka :) Shalla..........Olsztyn........🌻10.11, godz.11.10...Anastazja...3300g...54cm. Nikii...........lubuskie..... ..23.11.....cora.....19....Nadia Alicja (Gniewko) Micka..........Niemcy.........1.12......cora......9.............? Elfik...........zach-pom.......6.12.......?.......13.....Amelia Gabriela - Bartosz Mikolaj Kuk............Turyn...........15.12......syn......8.....Francesco Mysh...........Francja........18.12......syn......13....Ian Salma..........Torun..........24.12......syn...13,5....Leon Lonka..........Blachownia....26.12......syn......8....Maksymilian Wiktor (Nadia) Logosm........Gdynia.........28.12......syn....5,5....Stas Schmetterling.Austria....... 17.01.....cora.....10..........? Pati............Warszawa.....17.01.....cora.....21.....Joanna Weronika - Mateusz Konrad Katrin..........zach-pom......23.01.......?......18.....Karolina Natasza - Jakub Kacper

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
🌻 Myshko! - Jestem pewna, ze masz racje co do Shalli... :) [kwiat ] Shalla - nie czytaj nas tylko pisz!!!! ;) 🌻 Elffiku - jesli Cie to pocieszy, to ja tez jeszcze nie mam wozka... Wybralam jeden bardzo ladny jakis czas temu, ale w miedzy czasie zobaczylismy w sklepie inny - nie tak ladny, ale za to bardziej funkcjonalny... Od tygodnia nie mozemy sie zdecydowac, bo moj maz jest zdecydowanie bardziej praktyczny, a ja ..."estetyczna". W dodatku On mowi - zrobmy tak jak chcesz Ty, a ja nie chce kupowac czegos, co jemu nie przypadnie do gustu i tak... termin tuz tuz, a nasz biedny Kuk Junior pozostaje bez wozka i siodelka do samochodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Myshko!!! Wspaniala wiadomosc o Twojej Mamie! :) :) :) Bardzo zazdroszcze i Ciesze sie razem z Toba! Moja Mama tez mialaby ochote przyjechac, ale na razie nie moze... :( A tak by bylo fajnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikuś - wczoraj mieli akurat rpzyjecie towaru - wózki jeszcze zapakowane a ja zbyt zmeczona żeby czeakć na ich oglądnięcie ... ale z tego co widziałam żadnych jasnych nie miel.i .. a mi sie podobaja takie dosć jasne wózki .... ehhh rzmawiałam z mamą i stwierdziłysmy, ze ewentualnie zostanie ten wózek polaka, który też Wam kiedys na necie pokazywałam ... jedno ale - on jest dosć ciężki a ja mieszkam na 1 piętrze ..... no i wiekszy - czyli więcej miejsca w bagażniku zajmie jakby co ..... wolałabym jednak ten \"nieuszyty mój\" kuk - dlatego właśnie nie słucham \"doświadczonych mam\", które chyba lubują sie w straszeniu koleżanek ..... co am być to i tak bedzie - a ból .. cóz - skoro tyle kobiet go przeżyło przeżyjemy i my prawda ?? :) ja jakos teraz powoli przestaje się bać samego porodu - mam tak jak shalla - zaczynam go poprostu juz chcieć - marzę o tym co bedzie po nim - o maluszku ... a obawy ? są - ale raczje czy wszytskpo rpzebiegnie bez komplikacji i czy dzidzius na pewno urodzi sie zdrowy ... Myshko :) te łóżeczko nie rózni się w sumei niczym niz te ze stronki, którą Wam pokazywałam :)dla przypomnienia: http://www.arti.pl/re/lo/l1.html (kolor 736) wiec chyba nie ma potrzeby cykania zdjeć :) ono nie jest takie słodko-niemowlaczkowe jak tradycyjne łóżeczko - głównie przez swoją wielkość - ale nam sie podoba :) posciel juz zdjęłam - po co ma sie kurzyc :) założą ją jak ja bedę juz z maluszkiem w szpitalu :) co do ofert z netu - juz tyle sie tego wcześniej naogladałam i nic nie pomogło - tylko większy mętlik w głowie :) taki, który bym chjciała z netu jest jak dla mnei za drogi (o ile pamiętam 1600 zl) ... wiec chyba poczekam do rpzyszłego tygodnia i jak jeszcze mojego nie sprowadzą to poszukam moze czegoś nowego albo wezmę tego polaka .... I bardzo sie cieszę, ze bedziesz mieć przy sobie mamę w tych najważniejszych chwilach :) dzięki jej wizycie te dni bedą dla Was jeszcze piękniejsze ;) kuk - ja byłam spokojna od ponad 2 tyg - przecież wózek był zamówiony !!! a nosidełko do auta kupujemy jednak dopiero po narodzinach maleństwa ..... ze spzitala wróci w gondolce z wózka .... tak jakoś wyszło ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Witam ! Myshko - masz rację - właśnie tak jest z moim podejściem do komputera :) Zanim relacji ciąg dalszy to wyjaśnienia: to nie z braku czasu tu nie bywam, ale dlatego, że kumputer mam w biurze na innym piętrze niż mieszkanko. A że jestem sama, to muszę czekać aż mężulek jest w domu i zostanie z małą - wtedy mogę zejść na dół. Brać jej nie chce, bo trzeba przejść przez bardzo zimna klatkę schodową. I to dlatego tak wychodzi. Bo czasu jest mnóstwo- mała głównie śpi, a jak się budzi, to je przez 15 minut i znów śpi ;) Ok, wracam do relacji. Acha, jeszcze nie. Elfiku - wybacz przeoczenie ! To właśnie przez to, że was nie czytam teraz tak dokładnie ( pupa...:0 ) Najserdeczniejsze życzenia. Spełnienia marzeń, ale ja dla odmiany nie życzę Ci porodu w dwie godziny, bo jak tu ktoś ( chyba Myshka ) wspomniał...wiąże się to z pewnymi....niedogodnościami. Ale o tym później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
A więc o 9.10 przypedałowałam na piechotę na porodówkę budząc tym ironiczne uśmieszki, że ja to niby do porodu, he he.... do porodu to przywożą wózkiem. Może i przywożą, ale nie córki marynarzy ! Pouśmiechali się na moje harde miny i bez pośpiechu położyli na KTG. Położna podpinając mnie pytała czy mam ochotę skorzystać z wanny lub prysznica, bo wszystko jest do dyspozycji....i głos jej uwiązł w gardle jak zobaczyła odczyt.... no i po wannie i po prysznicu ;( Skurcze co 2 minuty, a ja....jakoś tak delikatnie mówiąc przeszłam w stan, w którym kontakt z otoczeniem był generalnie rzecz biorąc...niemożliwy. I się zaczęło....teraz zgodnie z objetnicą omijam opis CAŁEGO porodu. Natomiast żeby Was całkiem nie zostawić na lodzie, to będzie komantarz.... Odgłos pękającego pęcherza płodowego jest....śmieszny. Blurp... I lu lu lu lu coś ciepłego sobie płynie. Nawet miłe. Acha - jeszcze o tym czopie, bo ktoś pytał. No, ja też się raczej spodziewałam że to takie żółte będzie. Natomiast najpierw była to jasno czerwona krew ( dzień przed porodem ) i to mnie śmiertelnie wystraszyło. Ale położna uspokoiła, że to nie są te słynne bardzo niebezpieczne krwawienia przed porodowe, tylko podrażnienia szyjki macicy po ostatnim badaniu ( tego samego dnia było ). Uff A potem ten czop to było raczej tylko brunatne, troche krwiste, a dopiero na końcu ( już przed porodem żółte ). Na każdym etapie ohydne. Teraz idę sprawdzić, czy mała śpi i zaraz wracam do Was !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Ok, śpi, to mam jeszcze chwilke. No więc o 10.10 odeszły wody. Do tego momentu JESZCZE wierzyłam że już gorzej nie będzie. A wtedy usłyszałam, żeby się przygotować na przedostatni wysiłek - bo teraz akcja przyspieszy ( Jezu??????) będzie bolało bardziej, ale już finał bliżej, bo rozwarcie się powiększy Akurat.... Potem słynny masaż szyjki macicy. Nie opisze tego. Ale Alquaida nie może się pochwalić wymyślniejszą torturą. Plus tego taki, że z rozwarcia na 3 w pół minuty robi się rozwarcie na 7 cm. Pytanie tylko jak przeżyć te pół minuty???? Teraz pomyślicie, że potem jest lepiej.... potem się rozwarcie powiększa przez schodzącą główkę i zaczyna się bal z parciem.... Ale to już jest przyjemność. To znaczy samo parcie. NIC nie będę pisać o nacinaniu krocza. Ale teraz Was pocieszę. Otóż okazuje się, że wszystkie etapy porodu są bardzo różne w zależności od tego jaki ma się organizm. Ja po raz pierwszy w życiu wykazałam się pechem na całej lini, dlatego między innymi Wam nie pisze makabrycznych szczegółów, bo jak twierdzi moja położna już dawno nie widziała takiego czegoś. Zazwyczaj bowiem kobiety pewne części ciała ( np. szyjke macicy ) mają NIE unerwioną....heh, ale nie ja. Zazwyczaj nacięcie krocza nie boli ( jest robione w skurczu ) - bo nie ma tam wtedy krwi i nerwów ( jest jakby wycofana ) - ale oczywiście nie moje.... Większość kobiet ma skurcze porodowe z brzucha - i to da sie przeżyć, bo jest porównywalne do bólów miesiączkowych tylko dużo silniejszych. Jasne....tyle że mnie trafiły bóle z krzyża - czyli najgorsza możliwa wersja wydarzeń. Dlaczego ? Bo poród da się wytrzymać głównie dzięki temu, że między skurczami są przerwy ( parę sekund, ale zawsze ) i wtedy można odpocząć. Niestety, ta reguła nie dotyczy bólów z krzyża. te się odczuwa non stop..... Więc owszem, poród trwa dwie godziny, ale to są dwie godziny bólu bez przerwy. Wykończenie po tym jest tak straszne, że niestety ale prawie nic nie pamiętam co było dalej, bo po urodzeniu właściwie traci się przytomność z bólu. Nie pisze tego po to, żeby was przestarszyć, ale coś doradzić. Jak już w nocy przy pierwszych skurczach zorientujecie się że one idą z krzyża, a nie z brzucha - bierzcie znieczulenie!!!!!!!!!!!!!!! cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
c.d. to naprawdę da się przeżyć, ale chyba lepiej cieszyć się maleństwem na brzuchu, a nie zemdleć w takim momencie, co ? Na tym niestety nie koniec. Skrajne wyczerpanie jest przez te dwie godziny tak duże, że nie ma mowy o jakiejkolwiek samodzielności. Nawet podniesienie głowy z łóżka - omdlenie. Na to złożyły sie też na pewno moje dwie wcześniej nie przespane noce. Więc po prostu brakło mi sił. Starczyło tylko i wyłącznie na wypchnięcie małej - a i tu były momenty, że chętnie bym się poddała. Do nadludzkiego wysiłku mobilizuje tylko myśl o tym, że jak się poddasz, to maleństwo się zaklinuje i ...... :( A potem już nic nie pamiętam. Prawie. Żabcia była na moim brzuchu, a pan doktor szył. 3 godziny szył. Nawet nie chcę wiedzieć ile szwów założył. cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Shalla, dziendoberek :) takie pytanie praktyczne mi sie nasuwa: ile razy w ciagu dnia, srednio, przebierasz Nastuske ? nawiasem mowiac pocieszylas mnie stwierdzeniem, ze na razie nie cierpisz na brak czasu ! HURRA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Idąc jeszcze o własnych siłach na porodówkę byłam bohatersko nastawiona na wszystko ( tak mi się wydawało..) a przede wszystkim na walkę o swoje prawa. Wiem co mi wolno itd. Na co mogę się nie godzić tra ta ta.... Podczas porodu było mi KOMPLETNIE obojętne, czy dookoła łóżka paraduje legion wojs rzymskich, czy przechodnie uliczni, czy kosmici. OBOJĘTNE. Dopiero mój mąż mi uświadomił ILU lekarzy asystowało. W sumie ok 10-12 osoób. Więc chyba było ze mną nie najlepiej. NO, ale w końcu się skończyło i jakimś cudem znalazłam się w łóżku na sali z Nastusią u boku. Uffff..... w części dalszej będą wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, ja juz musze zaczac sie szykowac do tego lekarza, ale nie moge sie oderwac od lektury i do tego czekam na ciag dalszy czyli na wnioski :) Shalla, dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Ha ! Ile razy ! NO, to zależy tylko od niej. Czasem śpi 4 godziny, zaglądam, dalej sucho, zje, znów śpi. A czasem.... wcina...nagle zastyga w bezruchu...robi minę...i rozchodzi się potężny bąk zakończony żółtą fontanną. Przebieram. Zadowolone dziecko uspokaja się, ale chce dalej jeść. Karmię....powtórka. - więc wychodzi że i co pół godziny :) Nie ma reguły w sumie, bo karmię ją na żądanie, czyli o kompletnie różnych porach. Teraz podsumowanie. Jak się jest wyjątkową jełopą ( jak ja ) MOŻNA przegapić właściwe skurcze. Bądźcie więc czujne i nie ignorujcie - jak ja. W macieżyństwie ( naszym wczesnym ) są trzy momenty które jakoś trzeba przeżyć. potem może sie dziać już wszystko. 1. Masaż szyjki macicy 2. pierwsza kupa 3. 3 doba - rzeka mleka. ( KOSZMAR ). Ale o tym i rady na to w następnym odcinku :) pozdrawiam Was cieplutko i lecę do Nastuni ! BO już pewnie głodna Jeszcze raz wszystkim dziękuję za doping, życzenia, gratulacje, kciuki, kwiatuszki i pozdrowienia. do usłyszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elffiku -> no to chyba rzeczywiście masz problem z tym wózkeim... ehh... jeszcze może poczekaj trochę, zaryzukuj ;) - może zdążą Ci jednak ten wymarzony uszyć ? :) 🌻 Shalla -> mnie tam wcale nie przestraszyłaś :) :P szczególnie mam tu na myśli końcówkę Twojego drugiego wpisu na temat bolów z krzyża... u mnie w szpitalu znieczulenie po prostu nie jest dostępne.... ;) ale żywię wieeeelką nadzieję - jestem w sumie tego pewna - że nie jestem takim wyjątkiem, jak Ty!! :D Ty jesteś jedyna w swoim rodzaju pod każdym względem!! :) 🌻 Ucałuj Waszego Śpioszka :) Jeśli zaś chodzi o samo parcie, to potwierdziłaś to, co słyszałam - że to jest już sama przyjemność :) to mnie akurat pociesza!! :) Kuk-> dziękuję ślicznie za super zdjęcia 🌻 :) Myshko -> cieszę się razem z Tobą, że mama zrobi Wam taką niespodziankę 🌻 idę trochę poleżeć...pranie jedno, drugie, naczynia, komputer i sprzątanie - na tę chwilę wystarczy.. uff... :) papa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Shalla - zaniemowilam... Jestes wielka. Ale sama juz nie wiem jakie wnioski wyciagac z tego co czytam. Chyba takie - trzeba byc wyspanym, nastawic sie na najgorsze, byc czujnym i cieszyc sie wszystkimi odstepstwami od Twojej normy na plus... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaa...!!!! przepraszam... Napisz jeszcze Co to znaczy: 1) nie przegapic wlasciwych skurczy? Tj. ktore sa te wlasciwe? I co dokladnie radzisz? Jechac wczesniej do szpitala? 2) jak odroznic skurcze z krzyza od tych z macicy? Czy mialas przed porodem bole krzyza? (Ja miewam...) 3) Na czym polega slawny masaz szyjki? Czy mozna sie do niego jakos przygotowac? Boze, biedaku, musialas byc naprawde wykonczona... PS: Pewnie od tym wiesz, ale jesli jakims cudem nie - napisze na wszelki wypadek. Zadek po szyciu podobno boli znacznie mniej, jesli siadasz na...nadmuchiwanym dzieciecym kolku do plywania albo na specjalnej poduszce dzialajacej identycznie i kosztujacej 10 razy tyle. kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz doczytałam ciąg dalszy Shalli... Jej, no to było kolorowo, faktycznie :0 Brak mi słów... Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. :) Po 🌻-ku dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Shalla, sorry za to pytanie, ale jeszcze a propos wniosku nr 2... Mialas na mysli pierwsza kupa dziecka czy mamy? Wiem, ze brzmi to jak niestosowny zart, ale wcale nim nie jest! Wiem, ze ani jedno ani drugie (zwlaszcza po porodzie z szyciem!) nie nalezy do przyjemnosci! No wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane:) 👄 Zeżarło mój wpis i tak mnie to wkurzyło, że dopiero po 3 godz. zasiadłam do kompa..:) A tu niespodzianka...Sheilla pisze!! 🌻 Sheilla- opis super!!!Jakoś mnie specjalnie nie zestresował a wręcz przeciwnie - skoro było tak nie ciekawie z tym masażem (o co chodzi?) i bólami z krzyża ( w czasie ciąży lub miesiączek miewałaś takowe?) i to przeżyłaś to znaczy że wszystkie wyjdziemy z tego obronną ręką...lub inną częścią ciała:D Chyba nie skłamię jak napiszę, że wszystkie jesteśmy z Ciebie dumne!!!!!! Najbardziej chyba nie spodobał mi się jednak ten masaż szyjki...:( 🌻 Myshko- dzięki serdeczne! Czuje sie już o niebo lepiej:) To pewnie zasługa dzisiejszego słoneczka, które mimo mrozu troche mnie psychicznie rozgrzało. Byłam dzisiaj na wizycie kontrolnej u mojego gin. i niestety powiedział, że podejrzewa u mnie jednak gestoze. Co prawda robiłam juz dodatkowe badania które wyszły ok. - czyli brak białka w moczu, kreatynina i mocznik ok. ale niestety mam za wysokie ciśnienie (dzisiaj 160/85), opuchlizna nie schodzi mi już nawet po nocnym wypoczynku no i ten mój zbyt szybki przyrost masy cielesnej.... Zastanawia mnie tylko skąd to cholerstwo sie bierze.....mam nadzieje że szpital mi nie grozi bo wtedy depresja murowana;) Mam jeszcze tylko małe pytanko. Od kiedy robi się KTG? Bo ja będąc w 31 t.c. nie miałam go robionego ani razu tylko przy kazdej wizycie moj lekarz sprawdza częstotliwosc bicia serduszka małej. A...i jeszcze nie sprawdzał mi jak tam moja szyjka.....czy to normalne? Bo wiecie...mój pan doktor to staruszek i może poprostu zapomina...?:) No nic....kończe marudzenie. Jak będę miała jeszcze jakiś przebłysk to skrobne Całuje was mocno wraz z malutką Asiunią:))) P.S Myshko-myślę że Mateusz Konrad nie będzie juz potrzebny w tabelce...no chiba że czeka mnie niespodzianka...ale o tym wole już nie myślec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecalam juz nic nie pisac ale jestem tak wstrzasnieta, ze nie potrafie tym razem milczec. Shalla, zauwazylas ze duszki czytajace dotad cichutko wasz temat zaczely sie odzywac? Ja jestem jednym z nich! Czytalam Twoj opis skulona na krzesle przed komputerem i szeroko otwartymi oczami, bardzo sugestywny choc zaznaczasz, ze niektore rzeczy omijasz. Na razie nie planuje malucha ale ciesze sie ze moglam sie dowiedziec o tylu rzeczach bo bedace w ciazy, rodzace i poczatkowe mamy strzega takie informacje jak najwiekszy sekret. O wielu rzeczach nie mialam pojecia. W kazdym razie na pewno jestem za znieczuleniem - to, ze jest przy porodzie to tylko znak postepu! Shalla, dochodz do siebie! Trzymam kciuki! I jeszcze raz pozdrawiam - Ciebie i Maluszka 😘 😘 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecalam juz nic nie pisac ale jestem tak wstrzasnieta, ze nie potrafie tym razem milczec. Shalla, zauwazylas ze duszki czytajace dotad cichutko wasz temat zaczely sie odzywac? Ja jestem jednym z nich! Czytalam Twoj opis skulona na krzesle przed komputerem i szeroko otwartymi oczami, bardzo sugestywny choc zaznaczasz, ze niektore rzeczy omijasz. Na razie nie planuje malucha ale ciesze sie ze moglam sie dowiedziec o tylu rzeczach bo bedace w ciazy, rodzace i poczatkowe mamy strzega takie informacje jak najwiekszy sekret. O wielu rzeczach nie mialam pojecia. W kazdym razie na pewno jestem za znieczuleniem - to, ze jest przy porodzie to tylko znak postepu! Shalla, dochodz do siebie! Trzymam kciuki! I jeszcze raz pozdrawiam - Ciebie i Maluszka 😘 ❤️ 😘 ❤️ 🌻😘 ❤️ 😘 ❤️ 🌻😘 ❤️ 😘 ❤️ 🌻😘 ❤️ 😘 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla..........Olsztyn........🌻10.11, godz.11.10...Anastazja...3300g...54cm. Nikii...........lubuskie..... ..23.11.....cora.....19....Nadia Alicja (Gniewko) Micka..........Niemcy.........1.12......cora......9.............? Elfik...........zach-pom.......6.12.......?.......13.....Amelia Gabriela - Bartosz Mikolaj Kuk............Turyn...........15.12......syn......8.....Francesco Mysh...........Francja........18.12......syn......13....Ian Salma..........Torun..........24.12......syn...13,5....Leon Lonka..........Blachownia....26.12......syn......8....Maksymilian Wiktor (Nadia) Logosm........Gdynia.........28.12......syn....5,5....Stas Schmetterling.Austria....... 17.01.....cora.....10..........? Pati............Warszawa.....17.01.....cora.....21.....Joanna Weronika Katrin..........zach-pom......23.01.......?......18.....Karolina Natasza - Jakub Kacper na razie tyle, bo za chwilke Myszon bedzie tu z goraca pizza i zabieramy sie do jedzenia :) wlasnie spedzilismy kilka godzin na porodowce i padamy z glodu (to ze wzgledu na wizyte u lekarza, a potem spotkanie informacyjne dotyczace karmienia piersia) wrazenie innym razem :) aha, Pati, jesli chcesz to imiona dla chlopca moge zostawic w nawiasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! jak to dobrze ze zaczelam nowa strone! Poprzednia troche trudno sie czytalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×