Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

U na burza idzie za burzą. Na szczęście mały w tym czasie śpi. Boję się że mugłby się wystraszyć. Dynia ja też mam fotelik do karmienia firmy VOX. On jest duży ale małego w nim karmię tylko podkładam mu poduchę pod tyłek. Pozatym bardzo lubi w nim się bawić i zrzucać wszystkie zabawki z premedytacją na ziemię. Koleżanka z Niemiec zaprosiła nas dziś do siebie ale chyba nie pojedziemy. Za dużo kasy poszłoby na samą podróż. Cóż szkoda. Ale i tak muszę małemu wyrobić paszport. Czy któaś z was już to robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas wczoraj tez byla burza, jezu! przyniosla grad wielkosci wisni! cos okropnego, grad \"kosil\" dokladnie wszystko: podziurawil liscie leszczyny, podziurawil platki roz, polamal nagietki, zniszczyl dalie, krzaczki ziemniakow, kiedy wyszlam juz po burzy nie poznalam ogrodu... owocow tez chyba nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane :) nikt mi nie odpowiedział w sprawie mowy dizeciaczków .. a szkoda ....chociaz osattnio Amelia przypomniała sobie od czego ma język w buźce i coraz więcej znowu gada .... jednak sylab za bardzo nie słyszę ... pomijając płaczące \"mamama\" - ale to się nie luiczy, bo nie takie sylabizowanie mam na myśli :) dynia - gratulujemy ząbka :) 🌻 pierwszy topikowy ząbek :) to trzeba uczcić ! :) szmapan dla wszystkich ;) a dla mam karmiacych sok jabłkowy :D Lonka - nie dizwię się Twemu przerażeniu - zareagowałabym pewnie tak samo ... dorbze, że malutki tylko usypiał :) oczywiscie ja również zagłosowałam :) Amelka przekłada zabawki z rączki do rączki ... bardzo jeszcze niezdarnie - ale jednak :) najlepiej idzie jej przekłądanie smoka ;) za to stópki śrenio ja interesują ... czasem im się poprzygląda, spróbuje łapać, ale szybko traci zaintereswoanie - cóz - na słodki widok jaki Jaśko prezentuje myshce muszę jeszcze poczekać :) nio i jeszcze siedzenie ! Amelka ślicznie sie juz sama podciąga do siedzenia i jak usiądzie jest najszczęśliwszym dzieckiem na świecie :) po jakichś 3 podciagnięciach nie ma juz tyle siły i trzeba jej troche pomóc ... nie wyczaiła jeszcze, ze można sie podciagnąć o boki wózka - może dlatego, że wózek słuzy nam w sumie tylko do psacerów :) i całe szczęście - dalej możemy jeździć bez szelek :) ciekawe jak długo ... jednak jak juz usiadzie to bez podtrzymywania siedzi zaledwie parę sekund ... i zaraz ląduje na poku :) chyba, że w porepodeprze sie rączkami (przypadek) - ale i w etj pozyycji siedzi tylko chwilę :) Ja uparcie nie sadzam jej popodpieranej poduchami, nie korzystam jeszcze z krzesełka do karmienia (je w foteliku samochodowym) ani nic takiego Przyjdzie i na to pora - teraz niech ćwiczy siadanie :) Widziałam u koleżanki jak mały sam siadal z leżenia - pokiwał sie i upadał :) i cwiczył ile mógł :) cudny widok - nie moge sie tego doczekać :) czy któreś z Waszych piociech siada juz samo ?? bez podciagania sie o ręce ? claptopa - witamy serdecznie :) co do poziomu kafe - amsz zupełna rację niestety ... ostatnio miałam chec napisać coś na topiku \"Pozytywnie o ciaży\" (czy jakoś tak) ale poziom mnie zdecydowanie odstraszył ... po co polemizować z dizeciakami ?? Byłao tam naprawdę niewiele wpisów na poziomie ..(min. Twój :) ) co do tabelki - jestem na tak :) ale niepamiętam np. dokąłdnie keidy małą zaczęła wodzić wzrokiem z agrzechotką ... chyba na początku 2 miesiąca? a uśmiech mam zapisany :) no właśnie - kiedy spotkanie na czacie ?? Głosuję za jakimkolweik dniem byle po 21.00 a nawet ok. 21.30 :) Myshko - mi kręgosłup jakoś szczególnie nie dokucza ... chyba, ze za duzo siedzę przy komputerze :) Ostatnio pisałam pracę dyplomową (wcozraj skończyłąm !!! ufff) wiec troszkę mnie poboilewa, ale to raczej nie od małej :) co sie dzieje z ta pogodą ??? połowa maja za nami a ja muszę w domu grzać !!! I co chwqię jakieś rewelacje typu grad (jak u Myshki) .... cos okropnego .... pewnie u nas prawdziwej wiosny nie bedzie tylko od razu upały ... jeszcze jedno na koniec - jak dopieracie plamy na ciuszkach od zupek/deserków itd ???? Cjhoćbym nie wiem jak Amelie pozasłaniała i jak duzy śliniak założyła (mama sie śmieje, że ma śliniak większy od siebie;) ) to i tak często sie umarze ... a sprać to jest na prawdę ciężko .. macie jakieś sprawdzone sposoby ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elffiku z ciuszkami i plamami na nich też mam problem. Zarezerwowałam trzy njabrzydsze kaftaniki na porę obiadową ale często w wiele godzin po obiadku małemu potrfi się odbić i lekko ulać. Na początku próbowałam prać te brudy najpierw w proszku dla dorosłych i dopiero w proszku dla dzieci ale efekt był mierny. Ponad to moje ciuchy też są poplamione, bo małemu czasem się kicha przy jedzeniu i wtedy wszystko jest marchewkowe. Karmiłam go łyżeczką a on wtedy wkładał sobie piąstki do buzi i wszystko było wymazane. Ostatnio daję mu zupkę ze szklanki. Tak bezpośrednio jak my pijemy herbatę. On to polubił i co najważniesze nie brudzi się tak bardzo. Podobnie robię z sokiem tylko podaję prosto z buteleczki. Też nie rozlewa (tylko sok muszę w tym samym dniu złużyć). Wracając do ciuchów- namaczanie przed praniem plus ręczne spieranie też nic nie dało. Mój mały czasem siądzie samodzielnie ale tylko wtedy gdy leży na poduszce. Z płaskiej pozycji mu nie wychodzi. Natomiast posadzony (bez oparcia) potrafi posiedzieć podpierając się jedną ręką a drugą bawiąc ok 2-3 min. Ząbków brak. Zmieniliśmy mleko na preparat Isomilk (chyba sojowy). Bardzo mu smakuje. Jak Bebilonu zjadał góra 120 to tego najmniej 180. Tamto chyba nie smakowało mu. W tym tygodniu musimy zrobić badanie krwi i żelaza (anemia po leczeniu antybiotykiem) ale chba wszystko będzie ok, bo Wiktor nabrał kolorków. Lekarka da nam jeszcze skierowanie do laryngologa na ponowne badanie uszków. Poleciła żeby go zaszczepić dodatkowo szczepionką Hib, bo ona podobno chroni przed zapaleniem ucha. Dziewczyny Wiktor reaguje na swoje imię. Szkoda że nie na słowo \"nie\" ale to już jest dobrze. Dziś rano obudziłam się z bólem skóry na głowie. Okazało się że spałam plecami do dziecka, które z siłą i zawziętością ciągneło mamusię za włosy. Ostatnio nie jest już kluskowaty. Wyciągło go na długość. Mieży już 69 cm. Jak się cały wyprostuje to jest taki długaśny. I waży 8,6 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 .....Elfiku,mój mały też gadał jak najęty a teraz coś przestał.Chyba zrobił sobie przerwę :( ......Kubuś jeszcze nie siada ale lubi oglądać swoje nóżki i pchać moje palce do buźki :) Komicznie to wygląda. :) ......Po podróży złapał przeziębienie i ma katar i kaszel,na szczęście bez gorączki ale jest bardzo marudny i najchętniej jest na rączkach robiąc \"misia przytulisia\" Mam nadzieję,że niebawem mu to minie.Jak nie to za 3 dni mamy pojawić się ponownie u lekarza.Tym razem przybrał mało na wadze bo tylko 250g i lekarz zalecił włączenie do jadłospisu kaszki z jabłkiem a na deser mus jabłkowy.To ma też podobno mu pomóc z wypróżnianiem....zobaczymy.Trochę kaszki zjadł wczoraj ze smakiem łyżeczką,ciekawe jak dziś? :) Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, nareszcie moge cos napisac. Stesknilam sie za Wami. Nie mialam na nic czasu: Stasko marudny, zle sypiajacy, a ja do pracy. Stasko mial zapalenie uszka, potem biegunke i znowu uszko. Dostal lek homeopatyczny i doszedl do siebie. Nareszcie ma dobry humor i przeogromny apetyt. Lonka, czy Wiktor tez mial problemy z uszkiem? (pewnie o tym pisalas, ale ja juz na pewno nie nadrobie zaleglosci z forum). Lonka moge sobie wyobrazic Twoje przerazenie, Stako czesto sypia z na wpol otwartymi oczami. Czasami widac tylko bialka. Strasznie to wyglada. Poza tym, Stasko: a. odmowil ssania piersi i wybral butelke (myslalam, ze mam malo pokarmu - nieprawda, mam teraz problem, bo mi sie cyce ciagle przepelniaja i nie wiem, co zrobic, aby pokarm zaniknal) b. uwielbia trzymac noge w buzi c. robi pobudki o 4 - 5 rano (horrorr!) d. lubi bawic sie w a-ku-ku e. siedziec na kolanach f. bawic sie wlosami To wielka przeogroma radosc patrzec, jak sie rozwija. Dynia, gratulacje dla Jagody jej pierwszego zabka! Mysh, ja to wogle chodze przygarbiona od tego siedzenia ze Stasiem przy cycu godzinami. I tez mi lupie, po kapieli Stasia ciezko mi sie wyprostowac. To tyle a razie. Mam nadzieje, ze bede juz teraz czesciej zagladac Pa Ps. Wysle do Pati na stronke pare nowych fotek mojego Mistrza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Zniknęłam na kilka dni u mamy i pogrążyłam się na amen w koszeniu trawy. Bryy. Faktycznie, co do mówienie dzieci, to też zauważyłam u Anastazji przestój. Najpierw ( ok 2 miesiąca ) nadawała jak radio. Koło trzeciego już sylabami, co oczywiście wprawiało nas wszystkich w zachwyt, szczególnie, jak kiedyś powiedziała : DUŚNO. Dosłownie. Ale oczywiście jakoś tak przez przypadek :) A potem nastał okres ciszy w eterze. Sama chyba zachwycała się nowymi możliwościami wokalnymi, bo zarzuciła gadanie na rzecz pisków, okrzyków radości i dziwnych innych dźwięków nie mających nic wspólnego z gaworzeniem. Ale powoli wraca jej chęć do gadki. I znów mówi zoraz więcej i coraz ciekawiej. Gadulstwo ma w genach, więc się akurat nie dziwię :) Myshko, strasznie mnie boli kręgosłup. Boli mnie od dziecka, w ciąży mnie ( o dziwo! ) nie bolał, a teraz znów boli. W okolicy lędźwiowej. Czasem budze się z takim strasznym bólem tam, że musze szybko wstać, żeby to jakoś rozchodzić :( Oczywiście badania i prześwietlenie nie wykazało jakichkolwiek nieprawidłowośći. No super... Jak zawsze. Tak, spieranie zupki jarzynowej jest koszmarem. O marchewce nie wspomne. Jedyna rzecz jaka pomaga, to zdarcie natychmiast szat z dziecka i z siebie i zapranie. POzostawienie choćby na godzinę gwarantuje nieodwracalne plamy :( Ostatnio próbowałam pieluszkę, którą wycierałam Nastusi buzię przy jedzeniu wyprać na gotowaniu w pralce. Nie pomogło, wrzuciłam go gara i gotowałam 3 ( TRZY!!! ) godziny - nie zeszło. Spisałam na straty :( Pociesza mnie tylko to, że Nastusia coraz ładniej otwiera buzię i w sumie, o ile nie kichnie, to udaje nam się wciąć obiadek bez zapaskudzenia czegokolwiek. Uff. Jagódko, specjalne gratulacje dla Ciebie, pierwsza panienko z ząbkiem!!!!!! A my wciąż czemamy :( i nic... Acha, z ważnych przemian. Anastazja nauczyła się okazywać złość! Ale nie do opisania jest jak ona to robi! :) To są specjalne dźwięki, specjalna minka i najczęściej jeszcze łomotanie rączką w grzechotkę. Siedzieć siedzi, nawet dość długo, ale do tej pozycji jeszcze trzeba jej lekko pomóc podając palec do podciągnięcia się. Sama jeszcze nie fika :) i znów mi wyszła kobyła.... przepraszam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,co do plamienia ubranek to Jadzik jest mistrzem.oprócz calosci ubranka jeszcze cała mama i fotelik też.Po dzisiejszym popisie stwierdzilam,ze będę karmić ja na golasa w wannie:DPlamy nie schodza pod zadnym pozorem,nic nie dziala Vanish do luftu nawet Ace (testowałam na pielusze)nic nie zdziała no trudno,nie będę przeciez namaczać dziecinnych ubranek w chlorze:Z Co do gradobicia ,to ja juz nawet o tym nie wspominam bo przytrafia sie to nam co 2 dzień siejac spustoszenie,normalnie maj jak sie patrzy:) Co do mówienia mojego wojownika nindża to jest indywidualistka w tej materii,nie mówi spółgloskami jakos specjalnie wydaje b,dziwne nieraz nie artykułowane gardłowe głosy niemalże jak Urszula Dudziak,czesto plując sie przy tym niemilosiernie:D Fisia:))fajnie,ze znalazlas chwilkę,a co do zaniku pokarmu to najlepsze sa tabletki na zanik ,które przapisuje lekarz,jak masz go dużo to nie ma sensu sie męczyc,kiedyś babki sie sznurowały w klacie ale diki bohu te czsy juz minęly:))) Jagódka bardzo slicznie dziekuje wszystkim kochanym ciociom za gratulacje w zwiazku z pojawieniem się ząbka🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane:-) U nas dzis ponury dzien i humor tez mam nienajlepszy:-( 1 kwietnia kupilismy Leoskowi nowy wozek, spacerowy.Niestety po paru dniach sie rozsypal:-( Kolko wiginalo sie we wszytkie strony, wozek skrecal i ciezko sie prowadzil.Po 3 tygodniach odebralismy go po reklamacji.Tego samego dnia znow sie rozsypal:-( Tym razem ulamala sie jakas plastikowa czesc odpowiedzialna za skladanie sie wozka.Wiec znow oddalismy go do reklamacji.Dzis pojechalismy po odbior.Przyszedl od producenta nowy wozek dla nas, lecz postanowilismy z mezem ze juz go nie chcemy, poniewaz boimy sie kolejnych awarii.Zarzadalismy oddania gotowki.Oczywiscie Pan kierownik sklepu wyrazil zgode, lecz nie chcial dac nam pieniazkow do reki tylko zrobil przelew pieniazkow na nasze konto.Bylam zla poniewaz zamierzalismy dolozyc i kupic tego samego dnia nowy wozek dla Leosia.Podobno jesli sie placi za jakis towar karta, to nie mozna rzadac zwrotu gotowki do reki, tylko wlasnie realizuja przelew na konto. Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Dzis Leosiek budzil sie az dwa razy w nocy z placzem:-( Ale po paru min noszenia go na raczkach znow zasnal. Obudzil sie rano w pozycji..................nie dalybyscie wiary:-) Lezal na poduszce, nozki mila skierowane do sciany a glowke w przciwna.Mialam nielada problem zeby go wyciagnac z lozeczka:-) Maly akrobata:-):-):-):-) Nie wspomne juz co on wyprawia przy zmianie pieluszki:-) Czasami jej zmiana trwa natet do 5 min:-) Zastanawiam sie co to bedzie jak zacznie chodzic:-) To po prostu male zywe sreberko:-) I ostanio uslyszalam nawet ze robi sie do mnie podobny:-):-):-) :-)Mysho ja tesh mam te bole kregoslupa, ale najbardziej dokucza mi bol barka.Czasem czuje taki bol, jakby ktos wbijal mi rozgrzene w ognisku widly w bark:-( Pozdrawiam Was goraco 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Elffiku, pytalas o mowienie, ja nie zauwazylam zeby Jasiek mowil mniej, on mowi tyle samo tylko inaczej :) To znaczy porzucil \"slowa\", ktore lubil miesiac temu i teraz ma zupelnie nowe. Na razie nie powtarza zadnych sylab. A powinien ??? CZY WY CHCECIE POWIEDZIEC, ZE WASZE DZIECI IMITUJA WAS? I PROBUJA POWTARZAC TO CO MOWICIE? Musze sie wam przyznac, ze z premedytacja postanowilam nie kupowac zadnych ksiazek o rozwoju dzieci, zeby podswiadomie nie gonic zadnych schematow. Powiedzialam sobie, ze Jasiek sam mi pokaze kiedy na co jest pora i postanowilam nie porownywac go z zadna tam srednia. Tymbardziej nie zagladam na podobne strony internetowe. Dlatego nie mam pojecia czy powinien juz mowic sylabami czy nie, i bynajmniej nie staram sie go do tego przekonac :) Aha! a kiedy jest szczegolnie zadowolony to mowi takie soczyste francuskie \"rhrhrhrhrhrhrhrhrhrhrhrhrhrh\" - brzmi to tak jakby sobie plukal gardlo. Do siadania nadal sie nie rwie i nawet do glowy mu nie przyjdzie zeby sie podciagac na moich rekach, a kiedy juz go posadze i nie trzymam sztywno tylko pozwalam robic co sam chce, to zaraz robi gleboki poklon i daje czolkiem w buty :) No ale kiedys mu to chyba przejdzie, nie? ;) Za to doskonale radzi sobie z manipulowaniem wszelkich przedmiotow, precyzyjnie biorac w paluszki male szczegoliki, guziczki, tasiemki, sznureczki. Najchetniej wytarmosilby wszystkie misie za uszy. Co do prania trudnych plam, to na razie jeszcze nie mialam okazji sie z nimi mierzyc, ale tez prosze o rady, na przyszlosc :) Zreszta po przeczytaniu tego co piszecie chyba postawie na taki ogromny sliniako-fartuszek (zakladany przez glowe), niech on sie brudzi i niech chroni ubranko, kupie takich kilka na zmiane i juz. :) Katrin, zyczenia zdrowia dla Kubusia. :) Fisa, ciesze sie ze wpadlas na chwilke :) Po jakim czasie Stasiek zrezygnowal z cyca ??? zmykam ps. Jasiek lezy na kocyku obok mnie i wlasnie mowi: bebebebe, memememe, bububububu, mumumumu, lalalalalalalala. Czyli to znaczy, ze on mowi sylabami ? Bo to sa jeszcze takie bardzo niewyrazne, sredniowyartykulowane sylaby... W ogole dzisiaj po raz pierwszy zauwazylam, zeby sciagal usta w ciup i mowil: mmmmm. Robi to na znak protestu. Komicznie to wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witajcie Ale sie dzieje na kafeterii- od razu przpraszam ale wszystkiego nie zdazylam nadrobić w czytaniu. Odnosnie spierania z ubranek - ja moczyma w mleko a nastepnie tarlam sola- taka zwykla kuchenna i schodzilo- ale mam taka refleksje ze z roku na rok ciuszki sa robione z coraz gorszej bawełny i pewnie to ma wplyw na spieranie sie zupek. Na razie Stas je samo mleko wiec tego problemu nie mam ale juz niedlugo. Staś też rozmawia z soba i z nami- na swoje imie jeszcze nie reaguje na razie- robi guuuuuuuugaaaaaaa i tak przez jakis czas- potrafi tez sie bardzo zloscić i wowczas robi smieszne minki wczoraj był na drugim szczepieniu i dostal wysokiej goraczki - mam nadzieje ze szybko dojdzie do siebie i bedzie oki a powedzcie co z naszym spotkaniem - bo idzie lato szybkiem krokiem pozdrawiam serdecznie- szcegolnie mocne usciski dla Jagodki za pierwszeo zabka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Myshko - wg madrych ksiażek gaworzenie zaczyna sie ok. 6 - 7 miesiąca życia, więc w sumie maluchy mają jeszcze czas .... pamiętam to jeszcze ze studiów - nie sprawdzam Amelki z ksiażką w ręku :) któraś z dziewczyn napisała, ze jej maluch wyraźnie już sylabizuje - stąd moje pytanie :) takie niewyraźne sylaby czasem się u Meli pojawią - ale dominują różne gardłowe dźwięki, piski (brzmią mniej wiecej uuueeeeaaaa\" ;) ) a co do śliniaków - masz świetny pomysł - jakoś nie wyobrażam sobie przebierania małej w gorsze ciuszki przed każdym jedzeniem (zjada zupke i deserek -w róznych godzinach dnia - deserek czasem poza domem) ale ostatnio załatwiłam jedną z najładniejszych jej bluzeczek wiec coś muszę wymyśleć :) Ciekawe tylko czy u nas są takie śliniako- fartuszki ?? wczoraj miałam znowu akcję z wymiotami małej .... :( wyglądało niewesoło i strasznie ją osłabiło .... w sumie męczyła sie chyba godzinę :( i cóż - skazała ja na to moja własna głupota ... po 3-4 tygodniowej przerwie postanowiłam spróbować dać jej kaszke mleczno-ryzową .... zjadła pięknie ale po 1,5 godz. od jedzenia sie zaczęło .... dobrze, ze dałam jej tylko 50 ml :0 czyli sprawdza sie moje podejrzenie, ze Amelia nie toleruje mleka :( :0 tak się tego bałam ..... czy dzieci z tego wyrastają ????? Czy juz niegdy nie bedę mogła jej dać nawet jogurtu ?? :0 no i w związku z powyższym mam pytanie do Lonki - ile kosztuje ten Isomilk i na ile starcza puszka (paczka) ??? Miałam Amelię juz przestawiać na melko modyfikowane, ajednak chyba poczekam do sierpnia ... wtedy jednak będę musiała - od września praca ..... nie chce ryzykować, ze zabraknie mi pokarmu i nie bedę miała co ściagnąć dla niani a Amelka bedzie tak jej zwracała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flisa
Tak mój mały chorował na uszy. Miał obustronne zapalenie ucha i wylądował na 8 dni w szpitalu. Tam leczyli go antybiotykiem. Elffik ten Isomilk jest na receptę bardzo tani, bo kosztuje 8,08 zł. W porównaniu do innych preparatów to naprawdę jest taniutki. Na ile starcza na razie nie mogę powiedzieć bo próbuję pierwszą puszkę ale myślę że wyjdzie ok 6 puszek na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry Fisa podpiełam się pod Ciebie i to jeszcze z błędem. Niewiem jak to się stało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo!!! Od paru dni mam wrazenie,że mieszkam w Londynie:).Straszna mgła i ciągle pada,do tego cisnienie tak niskie,że mogłbym spac przy każdej okazji :))Elffiku,w zwiazku ze skazą bialkową.Wszystko zalezy od stopnia jej wielkosci.Może samoistnie zaniknąć po ukonczeniu roku,moze też niestety zostać na cale życie:((wiem sporo na ten temat bo kilka osób w mojej rodzinie cierpi na to,niestety będąc już dorosłym np.mój tata)Alergia ta wiąze się głownie z nietolerancja laktozy i jesli mamy do czynienia z lekka formą to mozna spożywać produkty mleczne np.jogorty,kefiry,maslanki:),ktore w procesie kwasnienia tracą ją.Najbardziej zalecane w tym schorzeniu jest karmienie cycem,poniewaz bardzo czesto dzieci uczulone na białko krowie uczulone sa na soję(nie wiem z czeego jest to sztuczne mleko)tak dzieje sie u mojej przyjaciólki niestety:(podaje mu ona mleko owsiane.Jagodka tez niestety przechodzi lagodna formę alergii:((.DZieki bogu tylko oprocz mleka mogę jesć inne jego produkty:) POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Myshko, masz absolutna rację. Nie ma sensu porównywac naszych dzieci z mądrymi książkami, bo to sa NASZE dzieci, a nie modele książkowe i mają prawo do całkowitej indywidualności. Dla przykładu, przejrzałam dziś poradnik żywieniowy jaki mi przysłano do domu po porodzie i włosy mi się zjerzyły na głowie. Tam jest takie cos jak zegar posiłkowy ( czyli kiedy i co powinno jeść dziecko w ciągu dnia, zeby się zdrowo rozwijać ). Okazało się, ze NICZEGO moje dziecko nie je tak, jak zalecają specjaliści :) I co? I mam to w nosie. Ważne, że jest zdrowa jak rzepa, silna jak tur i ma kopnięcie karateki - słowo, taka mała nużka, a prządnie przetrąciła mi szczękę :) Wyczytałam, że powinna się już przekręcać swobodnie z brzuszka na plecki, a tymczasem... sie nie przekręca. Itd, itd... książeczkę grzecznie odłożyłam i więcej nie zajrzę ;) Za to reaguje na swoje imię i jestem z tego dumna straszliwie. A teraz rewelacja ( przynajmniej dla mnie) moje piersi powoli zaczynają wracać do rozmiarów akceptowalnych przeze mnie. No, jeszcze daleko do dawnej formy ( o ile kiedyś wróci... ), że rozmiar już jakby nieco.... mniejszy. HURAA!!!!!!!!!!!! Ciekawe, bo mleka wciąż jak na holenderskie standardy.... hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propo podrecznikow ja tez juz nie czytam ich w cale.Mozna niezle się sfrustrowac czytając co twoje dziecko powinno juz umieć a jeśli nie potrafi to zacczynasz się zastanawiac :boże może cos z nim nie tak,nie rozwija się zgodnie z wzorcem i takie tam...Przeczytałam za to kiedys arcy mądrą radę w podreczniku ,,Pierwszy rok twego dziecka\":owoce i warzywa powinnismy obierac w razie mozliwosci,jesli nie to powinnismy je płukać porzadnie w płynie do mycia naczyń!!!Niezły poradnik nie ma co,moze lepiej prac je w pralce?:PTo był jedyny podręcznik jaki mialam i jednym kopnieciem wylądowal pod łózkiem,nie zagladam nawet do niego nie ma po co!!! P>S Kazde bobo jest jedyne w swoim rodzaju i porównywanie je oraz wprowadzanie jakiś super schematów jak dla mnie mija się z celem. Shalla:D jak ja Ci zazdroszczę moje sa jak u dolli parton i zmniejszać się ani snią:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi hi hi hi hi hi, a moje jak przed ciaza, dokladnie ;) ale Jasiek nie tknal cyca dokladnie od dnia pierwszego maja. od pierwszej butli do kategorycznej odmowy jedzenia z cyca minelo stosunkowo malo czasu... Uffff, jak to fajnie ze i wy rozsadne babeczki jestescie i ksiazkom nie wierzycie :) A z tym kregoslupem to u mnie cieniutko, cholera, nie wiem czy boli bardziej od noszenia Jaska, czy raczej od ciaglego schylaniasie nad lozeczkiem, wozeczkiem, przewijakiem, itp. Najbardziej daje mi sie we znaki rano, wstaje polamana okropnie, a potem jakos udaje mi sie rozruszac... Jasiek dzisiaj bardzo malo je i ciagle spi, juz zaczynam sie trzasc i rozmyslac, co to sie nam szykuje... ODPUKAC !!!!!!!!!!!!!! Ide. Kupilam begonie i chce je jeszcze dzisiaj powsadzac do... kamiennych garnkow :) Jak to dobrze ze nie zrobilam tego przed tym wielkim gradem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh, w zasadzie niemalże od pierwszego podania Stasiek wybrał butelkę. Nie od razu połapałam się o co chodzi. Stasiek ssał pierś 2-3 minuty i potem zaczynał się wyginać i odwracać głowę lub krzyczeć i płakać. Myślałam, że mam mało pokarmu. Myślałam tak do czasu, gdy raz wróciłam z pracy z wielkim, twardym i bolącym cycem, a On dokładnie po 2-3 minutach ssania zrobił jak zwykle (chociaż pierś była nadal jak skała). Żałość to wielka. Dynia, mam receptę na leki blokujące laktację, ale czuję się niemalże jak przed amputacją! Także dziewczyny nie narzekać mi tu na wielkie cyce i holenderskie stadardy! :) Bo ja puchnę aż z zazdrości, że u Was tak fajnie z tym mlekiem. Staśko uwielbia siedzieć tyle, że u kogoś na kolanach. Sam siada tylko trzymany za ręce. Lonka - 8 dni w szpitalu :( Mogłaś być z Małym? Jak to przeżyliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Mały przez to przeziębienie strasznie marudny.Je po troszeczku i co godzina chce cycunia więc nic nie idzie zrobić.Kaszką z jabłkiem się zajada a dziś to tak kichnął przy jedzeniu,że kaszka wpadła mu do noska.....biedulek rozpłakał się przeraźliwie i nie mogłam go uspokoić a noska nie dał sobie oczyścić :( Dziś w kąpieli wymyślił sobie nową akrobacje.........a mianowicie próbował dostać sobie nóżkami do buzi ale mu to nie wychodziło więc z całej siły nóżkami w wode i w śmiech nawet jak mu się w uszki lub do buźki dostało hahahah.Oj akrobata nielada i żywe srebro.Też mam ciężko przy przewijaniu bo zwiercielony.Zawsze wtedy zbiera mu się na pogawędkę :) Oj ja nie mogę coś wrócić do wagi sprzed ciąży i zostało mi jeszcze 12kg 😭 No a i rozmiar biustu też się zmieni,po karmieniu napewno nie wrócę do dawnego rozmiaru 😭 Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:D Fisa, Salma, Katrin, Logosm- wasze nowe zdjecia sa juz na stronce!!:) Zapraszam do ogladania. Myshko- niezly ten grad. Nigdy czegos takiego na oczy nie widzialam! Tylko szkoda roslinek:( Co do plam na ubrankach to jeszcze wszystko przed nami. Ale tez mam klopot ze spieraniem ale kupki:O No bo nie wiem jak to sie dzieje, ale niestety bardzo czesto kupka ucieka nam z pieluszki na............plecki:O I dojsc nie moge co robie zle przy zakladaniu. Powiem Wam ze zaczyna mnie martwic to siadanie Aski. Ona nawet nie uzywa do tego rak, tylko spina brzuszek i ciagnie glowa do przodu i siada. Jak tak dalej pojdzie to za 3 miesiace zacznie raczkowac..............az strach pomyslec. Fisa- super ze zlalazlas czas i do nas wpadlas. My tez sie za Toba stesknilysmy. A swoja droga ciekawe co sie dzieje ze Schmeter.i Micka- tak dawno ich nie bylo:( Aha- no i zaczela sie Aska interesowac swoimi stopkami!! Nie sadzicie ze dzieje sie to wszystko u nas za szybko? Czasami sie tym martwie ale zaraz sie pocieszam ze kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie. buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnialam: Fisa- ostatnie zdjecie ze stopka jest rewelacyjne!!!Strasznie mi sie podoba:D Salma- bardzo fajna zrobilas sobie fryzurke! I kolor:) To tyle chyba............;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane 🌼 🌼 Pati dziekuje za umieszczenie fotek 🌼 Dzieki za ocene mojego skromnego wygladu;-) Strasznie mi wychodzili (i nadal wychodza wlosy) wiec postanowilam cos z tym zrobic.Wszystko oprocz obciecia zrobilam sobie sama w domku:-) Czy Wam tesh tak strasznie wychodza wlosy????? Sluchajcie przy myciu glowy, wychodza mi normalnie garciami:-( Sa wszedzie.Tragedia!!! caluje i zmykam Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Pati, nam tez zdarzaly sie w(y)padki z kupka na body, ale nigdy nie mialam problemow z praniem tych plam. No ale ja po pierwsze uzywam normalnego proszku a nie Jelpa czy innego wynalazku bez enzymow (mam duze zaufanie do ARIEL, w ogole proszki nowej generacji piora swietnie nawet w niskich temperaturach), a po drugie zawsze (szczegolnie przy bialych rzeczach) robie pranie wstepne (znaczy pralka robi) - to patent mojej mamy - i slowo daje, ze jeszcze nigdy zadna plamka nie stawila mi oporu :) jak na razie jeszcze nigdy niczego nie gotowalam, a wszystko jest nadal bielusienkie :) chyba tylko marchewka bedzie w stanie to zmienic ;) a moze nie zdazy, bo przeciez dzisiaj zaraz po rehabilitacji wybieram sie na poszukiwanie sliniaka-fartuszka. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Pozwolicie że się wtrące w Wasz topik Pati ja miałam podobne problemy z Aleksem. Zauważyłam, że takie wpadki zdażały mu się gdy zrobił kupkę jak go trzymałam pionowo na ramieniu lub na boku w trakcie karmienia, jak leżał to kupka się mieściła mu w pieluszce. Po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że po prostu gdy zakładałam mu pieluszkę to zwkle napina wtedy brzuszek, po prostu się nadyma, jak koń który nie lubi popręgu :P , a potem jak robi kupkę to spada mu ciśnienie w brzuszku, pieluszka robi się luźna, a że ciśnienie robionej kupki jest dosyć spore, to znajdowała sobie najbardziej luźne miejsce do wydostania się, czyli po plecach :O Wybrnełam z tego tak, że jak tylko widzę że planuje kupę to kładę go na plecach (zwykle pomaga). A jeśli już wypłynie mu na plecki to szykuje się wielkie sprzątanie ;) i przebieranie, a zabrudzone ubranka zapieram zaraz, póki jest jeszcze świeże, przy użyciu zwykłego mydła dla dzieci. Potem albo moczę do najbliższego prania w wodzie z mydłem, albo jeśli dosyć dobrze się doprało po mydłem, to rozwieszam do wyschnięcia, ale oczywiście potem piorę jeszcze raz, razem z innymi jego rzeczami. Na początku zdarzyło mi się pozostawić nie zaprane, to potem musiałam kilka razy prać, że by nic nie było widać. Więcej takiego błędu nie popełniłam. Pozdrawiam Wszystkie mamusie i ich pociechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. No super, że Asieńka się tak szybko rozwija! Czym tu się martwić! Nastusia z postępów uczyniła tylko jeden - je przyzwoicie. Zupka jarzynowa i kaszka ryżowa z malinami trafia prosto do szeroko rozwartego pysia i generalnie nie narzekam. Ma apetycik. Nareszcie. Niestety, to nie oznacza, że mój biust ma wolne :( Nie ma żarcia bez popitki w postaci cycusia. Dopchać musi się obowiązkowo. A jak nie ma miejsca, to odczeka góra pół godzinki i karmienie obowiązkowe. Litości... Chyba zacznę eksperymenty z herbatkami... Dobrze, że jeszcze mam mleko, bo tak byłoby krucho... A nie wiem, czy Wam pisałam, ale ta moja ponad 6 miesięczna dama waży.... 6,5 kg. No cień człowieka przy Waszych bobaskach :( Ale jak się rozkosznie śmieje! Zanosi się śmiechem, kiedy całuję ją w szyjkę. Mogę tego słuchać bez końca :) I ma 8 długich włosów na czubku głowy... a reszta niemal w zaniku :) Jak Lolek ( ten z Bolka i Lolka ) :) Nie lubi pływać żabką :( Prawie wpada w panikę :( Ale na pleckach uwielbia szaleć. Czy kąpiecie nadal dzieci w wanienkach??? Mieszczą się? Ja już od ponad 2 miesięcy kąpią Nastusię w dużej naszej wannie, napełnionek na ful. Są więc jazdy z nurkowaniem, zalewaniem uszków itp. Czy ja jestem wyrodna? Teściowa chyba mnie uważa za piątego jeźdźca apokalipsy.... napiszcie coś...na pocieszenie.... Zębów nadal brak i nic ich nie zapowiada :( Kupcia małej tez ma czasem tendencje do uciekania po kręgosłupie heeeennnn za pieluszkę :) No i jest wtedy rytuał pod kranem i wielkie pranie :) No, chyba zgłodniała, więc uciekam. Zrobiłam jej fajną sesję zdjęciową. Ba, ale kiedy ja to wywołam? A kiedy zeskanuję ? Może jak ukradnę skaner ;) Ściskam Was w ten słoneczny dzionek. P.S. Włosy wyłażą mi na potęgę. Ale płuczę je w pokrzywie. Zobaczymy co z tego będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Mi też włosy wypadają na potęgę ale to podobno normalne po ciąży.To hormony wracają do normy ale po 3-4 miesiącach powinno ustąpić :) Mały marudny i przez to przeziębienie przestawiły mu się godziny wieczornego zasypiania :( z 21 na 23-24 :( ..... Też uwielbia kąpiele w dużej wannie bo kąpie się już od miesiąca :) ......teraz najlepiej wychodzi mu żabka i ogromne fale. Ja dziś w kiepskim nastroju....chyba mam handrę 😭 Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja narazie nie mam problemu z włosami. No może tylko troche siwieje :-) Dziś byliśmy z Wiktorkiem u dwa dni starszego Antosia. Poobmacywali się po buźkach, pogadali sobie i skopali się na wzajem (chyba się nie lubią :-) ). Wiktor dziś zlał też tatę po buzi. Komicznie to wyglądało- śmiał się w głos a tatuś nic cirpliwiec. Byliśmy też na pobraniu krwi. Niestety ta pani nie pobierała z główki. Próbowała się wbić w rączkę ale żyłki miał za małe. Ale co najważniejsze mały ani nie zakwilił. Cały czas się śmiał i gadał. No ale i tak musimy jechać zrobić te badania do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🌼 Lonka a z paluszka nie pobierają? Mojemu Kubusiowi zawsze pobierają z paluszka a badania robimy co miesiąc bo po mnie ma skłonności do anemi :( Mam tylko nadzieje,że zdrowie będzie miał po tacie :) Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kATRI W SZPITALU JAK I U TEJ PANI PRYWATNIE USŁYSZAŁAM ŻE Z PALCA BADANIE NA ŻELAZO NIE WYCHODZI DOBRZE. pODOBNO ONO SIĘ ROZBIJA CZY COŚ TAKIEGO. dLATEGO TŻEBA BEZPOŚREDNIO Z ŻYŁY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×